Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kociarazkotem

Problem z kocurem - już nie wiem o co chodzi

Polecane posty

Gość kociarazkotem
mam jeszcze kotkę i z nią nigdy nie miałam takich problemów... są wychowywane tak samo i kochane tak samo, wiec to chyba natura kocurka Z tym zostawieniem zapachu to moze byc to, ale on juz tam nazostawial sporo zapachu to po co wiecej?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koty juz tak maja podobno ;) albo zostawiaja zapach rozkopujac w kuwecie czy w piachu na dworze nic nie robiac, albo drapia meble, drzewo itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezły aparat
no właśnie, to jest smutne, zwierzak być może cierpi a ludzie którzy nie wiedzą o co chodzi albo go za to karają, straszą, karcą albo pozbywają sie go z domu..... jak nie wiadomo o co chodzi to najlepiej spytać weta, oni mają doświadczenie i często właśnie takie nietypowe zachowania zwierząt mogą być informacją o ich stanie zdrowia czasami wystarczy zadzwonić i udzielą bezpłatnej porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kocia mamusia jak blam lodsza to siedizała cały dzień na dworze - ale kupkę i siczki do domu przynoisiła :) załatwiła sie i znowu wychodziła :) istny cudak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociarazkotem
nie ma to jak burzliwa dyskusja nt kociego szczania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezły aparat
hehe hehe moja też tak robi :-) brzydzi się kopać w ziemi :-) poprzednia kotka od zawsze bywała w ogrodzie i w domu nawet nie miała kuwety, obecna od zawsze miała kuwetę więc nauczyła się że kulturalnie to się załatwia w domu a nie w dziczy (myślę że ten nawyk się wziął stąd że kiedyś nie bywała często na dworze i za środowisko naturalne uznała dom)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezły aparat
a propos środowiska naturalnego i instynktów....kilka dzikich kotów które dokarmiam na osiedlu chyba odzwyczaiło się od polowania bo zawsze rano meldują się po swoją porcję karmy, ryczą przeraźliwie jakby w parku obok nie było żadnej zwierzyny nadającej się do upolowania toż to imitacje a nie koty, czekać na Whiskasa zamiast poszukać żywej karmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociarazkotem
NIEZŁY APARAT - no to teraz już bedziesz musiał je dokarmiać bez wyjątku do końca:) ja nawet potrafie dzikiego kocura zgarnac z ulicy odpchlic odrobaczyc odswiezbic i wypuscic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co maja sie wysilac i narazac skoro maja podstawione pod nosy? Kazde zwierze by sie tak samo zachowalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezły aparat
Wiem że muszę je dokarmiać. Zaczeło się kilka lat temu gdy była bardzo ostra zima, silne mrozy i dużo śniegu. Zobaczyłam że kręci się kilka sierściuchów po osiedlu to zaczełam wystawiać resztki z obiadu, skórki od kurczaka i takie inne. Gdy było bardzo zimno i wszystko zamarzało wystawiałam suchą karmę. Sierściuchy się nauczyły że ludzie wystawiają resztki przy śmietniku więc przychodza i sprawdzają co bufet wydaje. Odkąd dokarmiam je więcej ludzi wystawia takie miesne odpadki a one korzystają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezły aparat
kociarazkotem, oj gdybym ja któregoś wzieła pod pachę, nie byłoby opcji by go znowu wystawić za drzwi...wiec z zasady ich nie głaszczę ani nie spoufalam się. Stawiam żarcie i zwiewam, nie chcę by były zbyt ufne i dały się łapać. No ale niektóre i tak są zaczepne i zagadują, łaszą się do nóg tak namietnie że by przewróciły ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×