Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaaczona trzydziestka

Chcialabym odejsc od meza ale sie boje..

Polecane posty

Gość gość
Nata44 Jak wnioskuję masz 44 lata , dorosłe dzieci. Jesteś jeszcze młoda! Zacznij żyć tak jak chcesz, nie daj się stłamsić, to jest Twój czas. Nie znam Twojej sytuacji ale na pewno dasz radę. Pomyśl teraz o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupełnie nie wiem od czego zacząć ? nie pracowałam zawodowo kilkanaście lat ,wydaje mi się ,że nic nie potrafię bo za długo byłam w domu ,nie mam dokąd pójść ,wszędzie i zawsze trzeba mieć jakąś kasę na początek parę groszy mam ale to za mało o pracę ciężko poza tym mam mu zostawić dom który budowaliśmy ,nosiłam cegłe i pustaki będąc w ciąży ach, szkoda gadać ,boję się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nata 44
tak we wrześniu skończę 44 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj ojciec tez zawsze mial podwojne zycie, baby i nie byl zainteresowany swoja rodzina, dzieci 2 a on po pracy na piwo do kolegow, moja matka plakala cale zycie, a najlepsa babcia zawsze mowila tak do niej: oj tam polata polata i wroci, facet taki jest ze musi zdradzac zone...wyobrazacie sobie??? o czym to swiadczy? o tym ze kobiety pokazuja ze sa nikim, maja znosic kazdego chama i dziekowac ze wogole jakis jest, ja niestety tego nie toleruje, mam wspanialego meza, zreszta zawsze wybieralam mezczyzn ktorzy szanuja kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i oczom nie wierze. Ktoras pisala, ze dzieci male, ze od kilku lat jest zle. To ja się pytam, skad te dzieci? Nie trzeba było odejść już przy pierwszych sygnałach dawanych przez pana i wladce? A tu jeszcze dzieci sa, to nic ze niby wpadki, sypiac się sypialo z tyranem, prawda? Wiekszosc piszących nie pracuje, nie ma gdzie odejść. Masakra. Mam wrazenie, ze bralo się meza, nie wiedomo jaki będzie, ale ważne ze jest w nadziei, ze po slubie i narodzinach nagle się zmieni. Nie wierze, ze facet wcześniej był cacy, a potem stal się tyranem, nie wierze. Za dużo takich malzenstw i zwiazkow widziałam, facet lipny, ale wlasciwie może być, bo szkoda czasu szukac porządnego, potem dzieci, nadzieje, ze się opamięta i potem placz, ze tyran, ze nic nie robi/zdradza/nie szanuje. Mam jedna znajoma, lat 40, 4 dzieci z naprawdę wstrętnym typem. Czemu z nim była? Kochala. Nawet, gdy miała pierwsze dziecko i była w ciąży z drugim miała szanse na związek z innym facetem (wzialby ja z dzieciakami, taki zakochany), ale ona nie i nie, bo kocha swojego P. A P. lubil pochlać, lubil towarzycho, przez net pisal z laskami, w chacie miał wieczny syf. W końcu doszło do klotni, szarpanin, podduszania mojej znajomej, przez co wyladowala w szpitalu. I co? W wieku 32 lat z 4 dzieci odeszla od tyrana. Dostala mieszkanie z gminy, znalazła prace, jego podala o alimenty. Dawala mu na początku dzieci na weekendy, ale wracaly brudne, w tych samych ciuchach biegaly po podworku, wieczorem nawet im wody do mycia nie zagrzal, nie dal ciuchow na przebranie (a miał przygotowane), do jedzenia zupki chińskie, hamburgery z biedry, słodycze i słodkie napoje. Do tego doszło spraszanie towarzycha, dzieciaki się poskarzyly, ze do taty prezychodza panowie i panie i pija piwa. To skonczyla mu dawac dzieciaki, miał widzenia, ale od lat nie utrzymuje z dziecmi kontaktu, bo chce je do siebie brac a nie widywać u swojej bylej. Można się odbic od dna w kazym wieku? Można!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzakie
Wypowiedz przede mna to proba poprawienia sobie samopoczucia kosztem innych? Tu nie potrzeba kopac lezacych. Czytalas/es kiedykolwiek pisma psychologiczne? Wiesz w ogole czym jest zwiazek toksyczny, toksyczna osobowosc, czy chociaz uzaleznienie psychiczne (nie materialne)od partnera??? Nim ocenisz nastepnym razem to chociaz sprobuj doglebnie poznac temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzakie
Sama borykam sie z tym dylematem od lat..... Tylko strach ze sobie nie poradze trzyma mnie przed tym ostatecznym krokiem. Tak jak wczesniej pisano takze jestem bez pracy,wychowuje male dziecko.... Moj facet zawsze byl hamem tylko mnie wydawalo sie ze moja milosc go zmieni. Pije, po cichu nawet bierze czasami... w ogole na niego nie mozna liczyc. Nawet dzis ja wrocilam z dzieckiem z "wieczorynki" bo dostal pokrzywke uczuleniowa a szanowny Pan w blogostanie spi zachlany i zacpany nieswiadomy tego ze dziecku trzebabylo pomoc. I nim w glowie ulozylam sobie swiat bez niego troche to trawalo. U mnie problem polega na tym, ze jestem totalnie odseparowana od wszelkich znajomych. Nie mam nikogo poza wsparciem rodzicow. Wsparciem psychicznym, bo finansowo niestety nie moga mnie wesprzec , pomoc i mam tego swiadomosc. Postanowilam dzialac powoli i zabezpieczac sie. Puscilam dziecko do przedszkola by miec mozliwisc pracowac chociaz po pare godz dziennie ( niestety jak narazie bez efektow). Staremu oczywiscie nie podoba sie ten pomysl.. wiadomo jemu nic sie nie podoba poza jego wlasna geba. Odkladam od dluzszego czasu pieniadze. Zapytacie jak skoro nie pracuje. A no tak, ze zwyczajnie okradam wlasnego partnera. Zaraz dostanie mi sie po glowie od kogos ale nimmnie oceni to czy naprawde on ma przechlac wszystko???? Odkladanie zaczelo sie gdy stary nie chcial zaplacic po raz pierwszy za przedszkole argumentujac to " nie bo nie". Wtedy zapalila mi sie lampka , ze tylko wstyd robi, ze tyle chodzenia do dyrektorki i proszenia o przyjecie do grupy ( maly byl mlodszy od reszty dzieci w grupie bo poszedl wczesniej) a teraz co... wiec kiedy stary kolejn raz upil sie do nieprzytomnosci wzielam mu 20 zl... nie polapal sie rano ( chyba myslal , ze sam przepierdzielil) ale reszte ktora mial wydal na kolejna wode,fajki i pizze. Wtedy zalowalam, ze nie wzielam mu wiecej, bo i tak rozwalil kase i tak. Zostawil mi 10 zl i powiedzial ze tu mam na chleb (1.59 w biedronce) to na tydzien mi starczy na zycie.... nie bede tego komentowac. I tak zawsze kiedy pije mam swiadomisc, ze albo on przechleje wszystko albo uda mi sie " uratowac " chociaz jakis grosz,ktory moze mi i dziecku sie przydac kiedys.tym sposobem odlozylam 1500 zl. Mam dopiero na kaucje gdy bede chciala wynajac mieszkanie.. ale jeszcze dluga droga przede mna... Prace moge miec tylko dorywcza w ibecnej chwili bo syn zbyt duzo choruje jeszcze (srednio 2 tyg przedszkole i 2 tyg chory) oraz Wladca nie godzi sie na moja prace ( jak nie pislucham to moge zaraz wyleciec na zbity pysk) a konczy swoja czesto bardzo szybko i sprawdza mnie ( ma taka mozliwosc niestety) Udalo mi sie jednak zaryzykowac parokrotnie i "cichaczem" pomoc cos komus i otrzymac za to pare groszy ktore takze odlozylam, Boje sie jednak, ze kiedy nadtapi tenmoment, to nie podolam. Mialam juz pare flastartow i okazywali sie ze niema pracy ani tanigo namoje mozluwisci mieszkania... i wracalam na stare smieci . Boje sie tego strasznie. Codziennie ukladam to w glowie. Codziennie przegladam ogliszenia pracy i mueszkan. Nie ma dni bym tego nie robila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzzakie
I wiem jakie dylematy siedza w kobiecie ktora zalozyla ten wontek. Wiem co mysli,co czuje, ile sprzecznych mysli w niejjest... Strch wycofuje z dzialania.. U mniw jest tak ze mam chlopa awanturnika wiec za kazdym razem kiedy pije a ostatnio pije codziennie ( w mniejszych 300-400 ml- jest komunikatywny, irytujacy ale nie na tyle pijany zeby spal, lub wiekszych 0,7l dawkach- zasypia najczesciej wtedy w amoku), sa niemile dla mnie sceny. Zawsze ma tysiac zali di mnie o wszystko. Zreszta nie tylko do mnie bo do cakwgo swiata. Moja psycha siada ogladajac juz tyle lat to co on robi .. Sa momenty kiedy chce by dal mi swiety spokoj i wychodze do pokoju dziecka nie chce dawac sie w dyskusje niepotrzebne ale on szuka zaczepki, prowokuje, bywa ze pakuje mi pare lumpow na krzyz i kaze sie wynosic... sa to dlamnie tak stresujece chwile ze nie mysle racjonalnie niekiedy. Czasami wzywam policje.. czasami sama sie pakuje i ponocy chce wyjezdzac onmnie wyedy zatrzymuje... To nie do zniesienia. Zostaje tylko majac swiadomosc, ze nie mam narazie dokad isc, zepowinnam jeszcze wytrawa , przeczekac na ten idpowiedni moment... Mam w tym mieszkaniu mnustwo swoich rzeczy, ktore chcialabym zabrac ze soba (kino, naroznik, komoda,sofa dziecka, pralka....) ale wiem, ze to bedzie trudnabatalia o to, choc stary doskonale wie, ze wsxystko to nalezy do mnie- juz mi zapowiedzial, ze nic nie dostane odchodzac tylko pare majtek najwyzej a jesli cos chce, to mam sobie sprawe cywilna zalozyc to moze w" gorszym", uszkodzonym stanie bede mogla cos zabrac. Albo sad nakaze mu splate a on i tak nie zaplaci ( pracuj na czarno, od lat komonicy probuja cos z niego sciagnc za wiele spraw - bezskutecznie) Plan jest taki, ze jak juz wystarczajaco uzbieram, to poszukam taniego mieszkania i przeprowadze sie pod nieobecnosc starego. Tylko czy starczy mi odwagi????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzakie
Zebyscie nie mysleli, ze jestem taka niewporzadku wobec faceta to napisze jeszcze, ze on takze nie jest uczciwy wobecmnie, chowa kase na dragi, zaniza zarobku swoje by miec na bezkarne przyjemnosci, potrafi byc na tyle bezczelny, ze " tym co nie zarabiaja nie wolno jesc ani korzystac z sprzetu domowego " a sam dzwoni sobie po pizze, stawia 0,7 na stol,chipsy, fajki i muzyczka na full........ pitrafi wylaczyc mi internet czy nawet prad bo ja nie pracuje i nie place za to- to nie korzystam. Ja tez latwego charakteru niemam i nie daje soba tak pomiatac. W takichmomentach gdy wysiadaja mu nerwy takze pitrafiebyc chamska, bezczelna a nawet wulgarna... Jednak jaki to wszystko ma sens???? No jaki????? Poco z soba byc, poco sie tak niszczyc nawzajem, walczyc, przepychac....? Mam wrazenie, ze on zrobil zmojej psychy sieke, ze stalam sie nerwowa bardzo.. Ze zaczynam rozumiec wszystkie te kobiety, ktore latami doswiadczaly przemocy psychicznej az w koncu cos peklo i podczas awantury zabily facetow...rozumiem stan, w jakim czliwiek czadami sie znajduje Wiem, ze pewnie za caly wpis ocenicie mnie zle. Jednak potrzebowalam poprostu "wygadac sie" gdzies pokrotce co mi w glowie, duszy i sercu siedzi.. Bo nacodzien nie mam nikogo. Jestem z tym wszyskim sama. Przchodzilam przez wszystkie fazy osoby wspoluzaleznionej. Znajomosci nawiazuje s ybko ale nie umiem zaufacnikomu na tyle by przyznac sie jak zyje. Nawet jak poznam fajna kolezanke, to wstyd przyznac sie ze tkwie tak dlugo w takich relacjach. A zreszta nawet jak pozbaje kogos z kim chetnie bym zawarla przyjazn to i tak stary sxybko "przepedza" taka osobe chamskim zachowaniem wobec niej, straszeniem niekiedy czy wyzwiskami itp. Logiczne ze pi czyms takim nikt nie chce dalszej kobtynuacji znajomosci tylko swietwgo spokoju i normalnego zycia. Dlatego wygadalam sie tutaj.... choc pewnie i tak nikt tego nie przeczyta, nikogo to nie bedzie interesowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzak
Tez nie mam pracy, zawodowo nigdy nie pracowalam bo zaraz pi studiach zaszkam w ciaze i od tego czasu to facet mnie utrzymywal. Mija jux 9 lat choc slubu nie wzielismy to i tak jest mi trudno odejsc. A chce to zrobic choc bardzo sie boje. Bo moge sobie nie poradzic. W cv co wpisze? Ze mam 30 lat i nigdy nie pracowalam? Doswiadczenis brak... wiecie jakie sa realia. Juz nie mowie o cudzie znalezienia pracy takiej by pigodzic przedszkolr dzieci z nia ale tez o tym jak trudno psychicNIE tak z kopyta zaczac, zalapac, utrzymac sie w tej pracy... w koncu nikt podtkniec znosic nie bedzie skoro w kolejc na to miejsce jeszcze 50 innych chetnych....:/ Skad wziac na poczatek kase by sie utrzymac ....????? To wszystko tak cholernie trudne....... Ale czuje cala soba ze musze ze chce osobno zyc bo zwariuje dluzej....... I nie musicie mi mowic ze sama sobie winna jestem . Bo ja to wiem.ze place teraz za swoje bledy z mlodosci i zle podejmowane decyzjr- mam tego swiadomosc. Jednak kiedy niechce juz patrzec przez palce na swoje zycie, patrzec jak mi ucieka,nir chce byc bierna...... Ale jak przestac sie bac???? Tyle dylematow w srodku, tule mysli i obaw....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnie was rozumiem ja mam tyle gorzej że mam 3 letnią córkę lecze się na depresję i jestem życiowa porażka nic nie osiągnęła nic nie mam jestem na męża utrzymaniu który mówi cały czas ze jestem golodupcem i smieciem już nie mam siły nie mam do kas ani do kogo pójść .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzakie
Nie jestes golodupcem. On ci to wmowil a Ty zaczelas w to wierzyc. Trudno ci, bo prawie jak kazda z nas jestes totalnie uzalezniona od faceta. Ja tez nie pracuje. I kaxdego dnia zastanawiam sie co bedzie na starosc.... przeciez on mi nawet szklanki wody nie poda...moze mnie w kazdej chwili wyrzucic, zostawic bez grosza, bez dachu... wjednej chwili moge stac sie bezdomna, bezpracy...- taka jak ci, ktorych czasem mijam na dworcu, niosacych jedna torbe w ktorej majaswoj caly dobytek zycia... w jednej chwili moze tak byc. Dlatego czad sieobudzic. Zaczac dzialac malymi kroczkami ... jesli trzeba to nawet w ukryciu przed facetem by za jakis czas nie obudzic sie z reka wnocniku. Zacznij chowacp pieniadze, zbieraj kaxdy grosz na start.podtrzmuj kontakty zludzmi, ktorzy w jakis sposob moga ci potem pomoc ( pomoc w opiece nad dzieckiem, zalatwic papiery rozwodowe/ wnioski alimentacyjne/ prace...) Dzialaj. Jak w konspiracji za czasow wojny. Bo to jest wojna...o twoje przetrwanue o twoja przyszlosc...tylko wez sie w garsc. Bedzie duzo watpliwosci jeszcze nie raz. Ale musisz byc silna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, dziewczyny ale wszystko co piszecie jest mi znane. Ja przechodzę teraz taka katorge Mój Mąż ma mnie gdzieś. Zarabia dużo więcej niż ja, nic nie robi w domu, wszystko jest na mojej głowie. Mamy dwójkę dzieci 15 lat i 4 latka. Traktuje mnie jak zło konieczne. Podejrzewam go o zdradę, nie mam nikogo kto mógłby mi pomóc. Nawet teraz siedzi na kompie i zapewne ogląda filmy porno. Bo nakrylam go nie raz kiedy tak robił oczywiście wszystkiemu się wyparl. Jestem jednym klebkiem nerwów. Wkurza mnie jak siedzi, jak je,jak pije, jak chodzi. No poprostu Wszystko mnie denerwuje w nim.potrafi tylko krzyczeć, wyzywać i podnosić rękę na mnie. Potem nawet skruchy nie ma. Boje się każdego dnia. Boje się o dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam troje dzieci w związku małżeńskim jestem 8 lat a razem 13 mój mąż pracuje ja wychowuje dzieci. Wiele razy było ciężko ma z Kubiak wypić udało mi się to ogarnąć uspokoił się z piciem ale później brał narkotyki wybaczylam przestał to robić przepraszal błagał o wybaczenie ale dziś stało się coś dla mnie strasznego mój mąż mnie uderzył!!! Nie chcę ż nim być bo mam dość ile razy można wybaczać??? Jutro pewnie wstanie będzie przepraszal . Boję się odejść, nie pracuje jest 3 dzieci rodziny mojej nie ma tzn.tata i siostra mieszkają 200 km ode mnie nie mam tu nikogo mieszkamy w męża rodzinnym mieście. Co mam robić Mam już dość bo wyzwiska też padają bardzo często Boje się że znów dam się omamic na dobre jego słowa na jego przepraszam nie wiem co mi odbiło, wybacz Nie chcę ż nim już być ale gdzie ja mam iść, do kad, za co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie piekło z tego co piszecie. Jest 500 + pomoc z mopsu dacie radę! Chyba że nie jest tak źle jak piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cooliberek
Dziewczyny ogarnijcie się radzę wam z calego serca dobrze. Ja sama kiedys przeszlam przez pieklo z moim małzonkiem i do tej pory żałuje tego że ni odeszlam bo zniszczył mi zycie. Chociaz juz nie zyje ,dalej nie moge sie pozbieerać i zyc tak jak powinienien czlowiek normalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie kobiety jak wy powinny skrzykiwac sie i.nawzajem wspierac. Moze nawet poczatkowo razem zyc np wynajac wspolnie mieszkanie. Razem zyje sie taniej. Zawsze to jakies wyjscie gdy pomocy rodziny brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa mezczyzni ktorzy wezma babe z dwojka malych dzieci. Tylko musisz ich szukac nie wsrod dupkow, jak dotychczas. Istnieja jeszcze dobrzy mezczyzni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×