Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

redation

Facet musi się wyżalić

Polecane posty

Chciałem się moi drodzy wyżalić, bo mnie generalnie jakieś dziwne uczucie ogarnęło i może zdefiniowanie problemu mi pomoże. Mam 28 lat i ciągle jestem samotny, związki, które tworzyłem trwały bardzo krótko, do kilku miesięcy (szybko się zniechęcałem i chyba nadal tak jest). Nie wiem w czym jest problem, bo z jednej strony bardzo chciałbym mieć tą drugą osobę, a z drugiej jak jakąś poznaję, to zaczynam od wyszukiwania wad i zniechęcania się, dodatkowo podobają mi się tzw. ładne dziewczyny (chyba wiadomo o co chodzi), więc jak dochodzi jeszcze charakter i to, że przecież ja też się nie muszę takiej dziewczynie spodobać, to poznanie takiej wybranki jest wręcz niemożliwe. Potrzebuję takiej zwyczajnej dziewczyny, do tańca i różańca, jak to się mówi, czasami takie poznawałem, ale znowu ten wygląd mi nie odpowiadał i sam sobie mówiłem co zrobić żeby się spodobała...ale nic z tego, a nie traktował bym ją jak moje Słońce, gdy nie będzie mi odpowiadał wygląd i charakter. Nie wiem zaczynam się pomału poddawać i stwierdzenia, że kiedyś w końcu się taka zjawi, nie przekonuje mnie, więc co pogodzić się z samotnością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
wygląd jest ważny, ale nie najważniejszy, jak chcesz ślicznotki, to nie wchodź w związki z tymi przeciętnymi i ich nie rań, tylko pamiętaj, że te super ładne są zwykle dość puste, ale pod tym względem chyba akurat byście do siebie pasowali patrząc na priorytety, jakimi się kierujesz w poszukiwaniu partnerki... niby dorosły, a dzieciak. poza tym szukając pięknej kobiety, samemu wypadałoby być przystojnym ponad normę, a znając życie u ciebie wcale tak nie jest, dlatego pięknisie się do ciebie nie kleją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BodyShape
Pewnie sam jesteś przeciętny a wymagasz pięknej partnerki, zejdź na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważniejsze od super urody w długoletnim związku jest charakter, temperament łóżkowy i brak zahamowań do rzeczy, które lubi partner. Także ze swojej perspektywy powiem, że jak masz do wyboru 2 panny to bierz tą, która lepiej się seksi (ewentualnie bardziej zboczoną). ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem, że charakter jest ważniejszy, ale powiedzcie mi czy bylibyście z kimś, kto was nie pociąga fizycznie? Chciałbym się zakochać w mniej urodziwej, ale nie da się sobie powiedzieć, ma fajny charakter, to zakochaj się w niej...Może jestem pusty, ale czy gdyby tak było, to kończył bym szybko związki, czy robiłbym tak, że byłbym z kimś dotąd aż poznam kogoś innego (jak to innym się zdarza). Właśnie dlatego kończyłem szybko te związki żeby kogoś nie ranić, czasami próbowałem z mniej urodziwymi, wierząc, że charakter coś zmieni, ale gdy doszedłem do wniosku, że nic z tego, to przerywałem...Trudno mi ocenić mój wygląd, to też kwestia gustu, ale oceniam się jako brzydala. Co do charakteru mam również trochę wymagań, ale nie są bardzo wygórowane, lubię dziewczyny inteligentne z mocnym charakterem i nieco wrażliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja rozumiem, że charakter jest ważniejszy, ale powiedzcie mi czy bylibyście z kimś, kto was nie pociąga fizycznie? " Chyba się nie zrozumieliśmy, nie napisałem ci żebyś się brał za pasztety. Jest od groma kobiet o przeciętnej i lekko ponad przeciętnej urodzie, które nadrabiają charakterem i innymi przydatnymi w związku umiejętnościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
jak mi się ktoś nie podoba, to w ogóle nie doprowadzam do związku. tak, to takie proste. nie zastanawiam się przez parę miesięcy, że a może jednak coś poczuję, bo w tym czasie ta druga strona się zakocha, a ja ją zranię. lepiej nie wchodzić w coś, co z samego początku nie ma podstaw. no, i odpowiedz, bo wszyscy są ciekawi - jak to u ciebie z urodą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak mi się ktoś nie podoba, to w ogóle nie doprowadzam do związku" Bardzo słuszna uwaga i tego autor powinien się trzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
btw to bzdura, że się nie umie ocenić swojego wyglądu, widać po reakcjach ludzi, po powodzeniu, jakie się ma jak się do ciebie pięknisie nie kleją, to jesteś przeciętniakiem i szukaj sobie podobnej sobie, jak wyżej napisano, nikt ci nie każe brać się za brzydule, ale szukaj na swojej półce, a nie szóstka będzie marzyła o dziewiątce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilly Evangeline**
masz tak,że dziewczyna się tobie podoba a później dopiero wyszukujesz w niej wady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wyglądu, to myślę, że tak 7/10. Niektóre dziewczyny mówią, że jestem ciacho, a inne, że nie jestem w ich typie, więc trudno mi ocenić, każdy ma swój gust. Co do kobiet, to zdarzyło mi się mieć super przyjaciółkę, która mi się nie podobała z wyglądu, a jednak, gdy coś zaiskrzyło, to zaczęła mnie pociągać również fizycznie, stąd zdarzyło mi się spróbować, z dziewczyną z fajnym charakterem, niekoniecznie będącej w moim guście z wyglądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilly Evangeline** - Tak często tak też bywało, dziewczyna była ładna, ale szukałem dziur w charakterze, nie wiem dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Niektóre dziewczyny mówią, że jestem ciacho, a inne, że nie jestem w ich typie" Czyli przeciętniak z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, jeżeli ułatwi wam to dyskusję, to przyjmijmy, że jestem przeciętniak, ale powiedzcie mi co zrobić, by spodobała mi się przeciętna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
ja zawsze zwracałam uwagę na wygląd, ale też nie wymagam nie wiadomo czego. za to ostatni facet, którego poznałam, z wyglądu właściwie w ogóle mi się nie podobał, twarz miał nieciekawą, był chudy i niski, do tego miał krzywe zęby, czego normalnie nie akceptuję, ale i tak bardzo mi się podobał i strasznie pociągał (co z tego, skoro on mnie odrzucił, niestety, taki paradoks). jak ktoś ma "to coś", to wszystkie ideały idą w diabły. z tym, że to się dość rzadko zdarza. generalnie jak dla mnie musi być w miarę ok z wyglądu, na niedoskonałości drobne przymknie się oko, za to osobowość musi być w określonym typie, choć też nie wymagam ideałów, których przecież nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego bo szukasz ideału, ktory prawdopodobnie nie istnieje czyli wracając do pytania postawionego na początku, powinienem się pogodzić z samotnością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz znaleść odpowiedni target dla siebie. coś w stylu: jesteś ogarniętym studentem to nie szukasz panien na wiejskich dyskotekach (nie twój target).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
no i przede wszystkim nic na siłę, bo tak to nigdy nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko zrozumcie to, że nie da się sobie powiedzieć, nie wymagaj tego i tamtego, to jest gdzieś w głowie i już. Pytanie jak próbować to zwalczyć, tworzyć właśnie związki z kimś nie do końca odpowiadającym i liczyć na to, że coś zaiskrzy, czy szukać ideału?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem wobec siebie dość wymagający i chciałbym żeby osoba, która ze mną będzie też taka była, więc jak dziewczyna skończyła studia i pracuje w sklepie i dla niej to szczyt osiągnięć to mnie to odpycha. Jak się łatwo poddaje w postawionym sobie celu, to jest podobnie. Jak na początku znajomości pyta jakim jeżdżę samochodem, to reakcja jest podobna. Jak nie dyskutuje ze mną, tylko przytakuje i się zgadza, to również mi to nie pasuje i jestem wierzący i jak ona nie jest, to dla mnie też to jest jakaś wada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jesteś mamisynkiem i dlatego żadna babka ci nie odpowiada? Mam kumpla, chłop zdrowo po 30, był typowym mamisynkiem, chłop przystojny laski wyrywał najlepsze ale do tej pory z żadną na poważnie się nie związał. Puka od dłuższego czasu jakąś mężatkę, którą obgaduje przy kumplach i twierdzi, że jest chvjowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maminsynkiem na pewno nie jestem, bo studiowałem z dala od domu i do domu jeżdżę od święta ;) Niedawno kupiłem swoje mieszkanie (oczywiście na kredyt, bez pomocy rodziny), wiec raczej jestem osobą bardzo samodzielną i też wolałbym poznać niezależną dziewczynę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nadajesz się do związku, tak to widzę.Kazdy człowiek ma jakies słabośći, które trzeba akceptować, z takim nastawieniem do końca zycia będziesz leciał na ręcznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt wolę być sam niż z kimś na siłę, mam znajomych, którzy po 3 latach małżeństwa się rozwodzą i nie chciałbym coś takiego przeżywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
no to szukaj ambitnej, wierzącej laski, która spodoba ci się z wyglądu i nie zgadzaj się na półśrodki, a przede wszystkim nie wchodź w związki z dziewczynami, które cię nie interesują, bo się zniechęcisz, a im krzywdę zrobisz. ja też mam duże wymagania, też chcę ambitnego, obrotnego, najlepiej niewierzącego faceta z perspektywami, własnym zdaniem i zainteresowaniami, który nie będzie mi we wszystkim przytakiwał. ja akurat pasjonuję się motoryzacją, więc pytam, czym kto jeździ, ale sama jeżdżę takim autem, że nie muszę lecieć na cudze. sama mam kasę i chcę faceta z kasą, to chyba w porządku wymaganie. właściwie wymagam tylko tego, co mogę dać. :) do tego wszystkiego gość musi mi się jeszcze podobać z wyglądu, a właściwie musi być chemia po prostu, bo do tego to się sprowadza. mam 29 lat i na razie nie znalazłam, ale też i nie szukam specjalnie. tak czy siak interesujący egzemplarz trafia się bardzo rzadko, a żebym i ja się mu podobała, zadanie prawie niewykonalne. dużo facetów się wokół mnie kręci, ale jak mi się nie podobają, to ich nie zwodzę, bo i mnie to by męczyło, a oni by się łudzili bez sensu. sama wolę być niż z kimś nieodpowiednim, co i tobie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×