Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość NiMoZa

Nie mogę zajść w ciążę i mam tego dosyć!

Polecane posty

Gość gość
Ja bralam atywie i androcur na zbicie testosteronu w 2 miesiace polecial bardzo w dol. Jednak u mnie to nastepstwo PCOS. Zaszlam w ciaze dopiero przy kuracji CLO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośća
nnn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieplodnauizla
Ja się staram 2,5 roku, w tym rok temu poronilam. Jestem na etapie totalnego dola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli26
Ja sie staram ponad 4 lata i wysiadam psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercii1
Ja staram się 11 miesięcy, w tym miesiącu zaczęłam stosować luteinę od 19 do 25 dc ale niestety w 29 dc dostałam normalny okres... także kolejny miesiąc starań bezskuteczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BziuBziu
Powiem Wam moją historię. Mam 28 lat, starałam się o ciążę rok. Był to czas wypełniony leczeniem prolaktyny, monitoringami cykli itp. Cały czas się nie udawało. Po 10 miesiącach starań miałam tak dość tego wszystkiego, że postanowiłam, że już się nie staram. Zaczęłam walczyć o swoją sylwetkę, odchudzałam się mądrze, ćwiczyłam, zwracałam uwagę na to co jem. Schudłam 5 kg w 2 miesiące i znów ważyłam 47 kg. Na prolaktynę brałam 0.5 tab Dostinexu, ale zupełnie bez przekonania. Zaczęłam myśleć o doktoracie, znalazłam promotora, myślałam nad tematem i nagle okazało się, że jestem w ciąży!! Bez monitoringu, bez liczenia dni, bez testów owulacyjnych Dziewczyny mogę Wam polecić, abyście zajęły się czymś innym i nie myślały gorączkowo o ciąży, bo wtedy małe szanse, że się uda. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zrobilam IVF , za pierwszym razem sie udalo , mialam dosyc wszystkiego jak wy wykonczona czekaniem na pozytywny test , 2 lata stracone , ciaglego placzy i staran , sexu na zawolanie ktory juz nie cieszyl , byl wrecz z przymusu , i zdecydowalam sie na IVF zaluje ze tak pozno bo starcila mnostwo p[ieniedzy na nieskuteczne leczenie , ogolnie bylam przeciwniczka ale tearz po juz wiem ze to rozwiazanie jest super i ciesze sie ogromnie ze jednak zdecydowalam sie zamiast siedziec i plakac co miesiac , nie namawiam zupelnie nikogo ale poprostu opowiadam swoja historie dziecko jest mega zdrowe , naprawde sysze zawsze mega pozytywne komentzra przy kazdym usg maluch rosnie wzorowo :) a ja co najlepsze wygladam tez ok , hormony ktore bralam podczas calej procedury zupelnie nie odbily sie na mojej figurze , wciaz jestem zgrabna tylko pileczka z przodu wisi :) pozdrawiam i tzrymam kciuki kazda z nas ma swoj sposob na to i znajdzie go predzej czy pozniej moj to bylo IVF :) innej pomaga nie myslenie o ciazy kazdy ma inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patt1002
Ponad rok starań, jajeczkowanie idealne, tarczyca super, czytałam, że stany zapalne dziąseł mogą utrudniać sprawę. Poszłam do dentysty, jestem w trakcie leczenia (niby tyle lat było dobrze, a stan zapalny wystąpił w korzeniach dwóch zębów). Chce je jak najszybciej wyleczyć... Myślę nad jakimiś suplementami, do tej pory brałam tylko kwas foliowy. Mam nadzieję, że w krótkim czasie, wrócę tu i napiszę, że czekamy z mężem na maleństwo! Życzę wam owocnych działań, a tym którym się udało gratuluję z całego serca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z mezem.staramy sie o dziecko 7 cykli. Bezskutecznie narazie . Oboje jestesmy po 30 stce.... czas leci a tu nic . Nie mierze temperatury, nie uzywam testow . Kochamy sie tak co dwa dni., w owulacje czrsciej . Bierzemy witaminy , wiesiolek, folik.... a czemu nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patt1002
W końcu się uda... Ale wiem, że czasem są takie mega ciężkie dni, że chce się krzyczeć, płakać... a wręcz szlochać... Kiedy kolejny raz nic... ale nie możemy się poddawać. Jestem przekonana, że i na nas czeka jakiś aniołek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiullllek
Jakbym siebie slyszala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co wam ta ciąża ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patt1002
Znalazłam świetną stronę dla staraczek http://ovufriend.pl/biezacy-cykl.html Jak wcześniej pisałam, zęby mogą być również przyczyną nie zachodzenia w ciążę. Jestem po leczeniu, w listopadzie ostatnia wizyta. Mam nadzieję, że dodatkowe zapalenie dziąsła również się szybko wyleczy. No i w końcu się uda! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już próbowałam wszystkiego i też jestem na etapie totalnego doła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkie starające się... Chociaż rzygam tym słowem. Staram się od dwóch lat i już nie daję rady czasami. Mam 34 lata próbowałam już testów owu, mierzenia temperatury, prowadzimy zdrowy tryb życia. Mam trochę stresu w pracy, ale kto go nie ma. Miałam nawet laparoskopię. Próbowałam opuszczać, modlić się, nastawiać pozytywnie albo nie nastawiać wcale. Teraz 16.10.2017 idę do nowego ginekologa, bo poprzedni to uważa, że jestem okazem zdrowia. Zaczęłam też cykle z castagusem i olejkiem wiesiołka. Na słowo sex reaguje jak diabeł na świeconą wodę. Bardziej już staram się dla mojego męża. Ja osobiście to mam doła i już straciłam nadzieję. Piszę tutaj żeby się wyżalić, bo nie mam komu. Dokoła wszyscy zaszli bardzo szybko i raczej nikt mnie nie zrozumie. Nie chcę też męczyć mojego męża. Masakra jakaś. Co miesiąc mam okres i już wiem, że przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja się wypowiem ..choć ja z tych niechcących i nie planujących! Właściwie myślałam że jestem niepłodna bo mam zdiagnozowaną taką chorobę powodującą niepłodność. Na moje nieszczęście ujrzałam dwie kreski. Wszystko łącznie z moją psychiką walnęło o glebę. Ale..ja ani instynktu ani nie marzyłam. Więc ja po drugiej stronie.. I teraz ..jak do tego doszło czyli rada dla was wszystkich chcących pragnących.. Seks dwa razy w miesiącu, najlepiej wtedy jak jest owulacja..czyli nie często. I ja zaczęłam czytać książki Dark erotic, i najwyraźniej za bardzo się rozluźniłam. Szok dla mnie ta ciąża..dodatkowo zagrożona..leżeć i dobijać się..tyle mi pozostało..i przetrwać! A ciąża wcale nie jest super momentem..jak was będzie mdlić, męczyć to wam się odechce..nie raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś też nie chciałam. To była ostatnia rzecz o jakiej marzyłam. Przyszedł ten moment nie wiadomo skąd i zapragnęłam. Może być tak, że twoje podejście zmieni się jak urodzisz. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patt1002
Wydaje mi sie, że forum jest dla osób starających się, które pragną dziecka, a nie kobiet, które nie chciały, a do tego zaszły bardzo szybko... To dla nas starających jest okrutnie dołujące... Mam nadzieję, że to dziecko odmieni Twoje nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zastanawiam się dlaczego dziewczyna, której nie zależało na ciąży jest na forum pod tytułem,, nie mogę zajść....,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wam chciała poradzić najwidoczniej! co w tym złego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może forumowiczu/forumowiczko skończysz z tym pouczaniem? Ludzie z powodu różnych okoliczności opóźniają decyzję o dziecku. Poza tym pewna część kobiet nie ma ochoty robić sobie dziecka z byle kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat wcześniej to byłam w mega toksycznym związku i dziecko z takim partnerem to byłoby tylko podyktowane tym, że inne mają. Zresztą pewnie byłbym samotną matką teraz. Fajnie, że zaszłaś i tego się trzymajmy. Życzę aby wszystko Ci tak łatwo przychodziło w życiu. Tymczasem tak jak pisałam mam jakieś załamanie w związku z brakiem ciąży. Idę do nowego ginekologa. Jestem ciekawa co powie. W listopadzie jadę na wczasy i mam nadzieję, że odwrócę moje uporczywe myśli na temat ciąży. A wam życzę tak jak i dobie tych upragnionych dwóch kresek. Co robicie żeby się lepiej poczuć kiedy macie zły nastrój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patt1002
Myślę, że nie musimy się nikomu tłumaczyć. Jestem zdrowa podobno, nie mam 30 lat, nigdy nie zażywałam tabletek anty itp. Bardzo pragnęłam dziecka od zawsze. I żadna kobieta nie ma prawa nas oceniać.... żadna nie ma prawa oskarżać, bo nie zna naszego życia. Forum jest dla osób starających się. Nie dla tych co zaszły od tak i wchodzą tutaj żeby co? żeby się pochwalić? Nawet jak robicie to bez złych zamiarów, to nas to boli. A forum takie powinno być miejscem wolnym od tego czego możemy doświadczać w normalnym życiu... Tu chcemy wsparcia, a nie udawania, że nie jest nam ani trochę przykro, kiedy widzimy kobiety w ciąży dookoła nas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam pomogła naprotechnologia, używałam komputera cyklu - cyclotestu. Poznałam doskonale swój cykl i za miesiąc zostaniemy rodzicami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki masz konkretnie model?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i chłopisko zamiast babę zaprowadzić do ogiera bo sam nie może zapłodnić to babę męczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Sowka
Dziewczyny, staraliśmy się długo jako pierwsze (przez 2lata) tak i o drugie dziecko (przez 1.5 roku). Obecnie jestem własnie w 12 tyg drugiej ciąży. Powiem tylko ze byliśmy przebadani z mężem i niby zdrowi a mimo to nie udawało się. Opowiem jak sie udalo zajsc wlasnie w te 2 ciaze.Raz trafiłam do gin. Która poradziła brać przez kilka cykli duphaston (iini lekarze przed odradzam. Mówili że nie tylko nie pomaga a wręcz może zaszkodzic) Przez kilka miesięcy juz wykupione leki przelezaly w szufladzie ale w końcu się zdecydowałam i ...jest. nie twierdzę że to panaceum ale cieszę się że spróbowałam i bam pomogło. Dodam że miałam wcześniej monitorówne cykle i mimo ciąży nie bylo. Mam 39 lat więc naprawdę już nie mogłam dłużej czekać. Trzynam kciuki za was dziewczyny i wiem ze warto czasem zmienić lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, mam 25 lat i od roku staralam sie z moim wybrankiem o dziecko... obecnie jestem w 7 tyg... ale od poczatku... moja wizyta u gin w sprawie problemow z zajsciem bylo po 4 miesiacach staran w tym za kazdym.razem stosunek byl w dzien lub w okolicach owulacji, plemniki zawsze byly we mnie obecne :) sex co 2 lub 3 dni... moja gin stwierdzila u mnie zespol policystucznych jajnikow wyslala na spora ilosc badan wsZystkie platne w sumie na badania wydalam 400 zl i wizyta u gin +250. Faktem okazalo sie to ze mam problemy z tarczyca i insulinoopornosc. Dodam ze mam nadwage dosc spora ale walczylam z tym i -17 osiagnelam. Gin przepisala mi tabletki i kazala sie starac. Na kolejnych wizytach nie badala dalej przepisywala leki. Po paru mies. poczulam sie z tym niepewnie wiec zmienilam lekarza... tym razem poszlam do Pana gin. Pelna stresu i wogole bo to jednak Pan. Na pierwszej wylizycie zostalam oczywiscie zbadana zespol policystycznych jajnikow zostal calkowicie wykluczony zas zostawil mi leki na tarczyce i oznajmil ze za leczenie mnie wezmie siei dopiero jak zbadane bedzie nasienie partnera. (Poprzedni lekarz nawet o tym nie wspomnial). Wyniki nasienie nie byly najlepszej jakosci, ale tez nie najgorsze. Gin kazal stoswac diete przebadal przepisal leki i kazal dacmi sobie jeszcze czas na naturalne proby to byl pazdziernik. Jesli by sie nie udawalo po nowym roku zbadano by drożność jajowodow. Z tym ze jednak sie udalo i w listopadzie zaciazylam. Po roku staran stresow placzu chwilami rezygnacji. W sumie w listopadzie moj kochany podjął decyzje ze sex bedzie codziennie i musi sie udac. Jego metoda oskutkowala za pierwszym razem. Wiem rozpisalam sie, ale sama szukalam na forach porad wsparcia... powodzenia zycze uda sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My się staramy już rok i zaraz po owulacji wiem ze znowu się nie udało. Już nawet sobie nie wkręcam bo nie mam zupełnie żadnych innych objawów prócz tych przedokresowych. Ciśnienia tez nie mam bo już jakoś się pogodziłam z bezdzietnoscia. Widocznie tak musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×