Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiem, ze troche nieladnie

Nie ustapilam dzis miejsca ciezarnej w tramwaju. Ale naprawde nie moglam...

Polecane posty

Gość wiem, ze troche nieladnie

Wracalam dzis z pracy wczesniej wlasnie z powodu choroby i usiadlam w tramwaju. Dzieki bohu, ze znalazlam miejsce, bo inaczej chyba umarlabym z bolu:( Niestety na nastepnym przystanku wsiadla kobieta w ciazy i stanala nade mna, normalnie ustapilabym jej miejsca, bo wiem, ze czasem jest ciezko (sama bylam w ciazy), ale dzis po prostu nie dalam rady. W koncu kobieta odezwala sie mowiac "moglaby pani wstac skoro tak stoje nad pania w takim stanie". Odpowiedzialam grzecznie, ze jestem chora i naprawde nie moge ustapic jej miejsca, a ona spojrzala na mnie z takim wyrzutem... I po cichutku dodala "oby w razie czego nie miala pani mojego dziecka na sumieniu". Kurde przede mna, za mna siedzialo 2 facetow, zaden nie wstal, a ta kobieta do konca mojej trasy stala tak nade mna mimo, ze potem miejsca sie zwolnily. Nie wiem chciala wywolac u mnie wyrzuty sumienia czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bylam w ciazy i mialam humory, ale to jak ona sie zachowala to szczyt zalu hehe nie przejmuj sie bo nie ma kim, szkoda tylko dziecka ze bedzie miec taka matke ;p mogla stanac nad kims innym, najlepiej mlodym facetem :) wg mnie wyladowala sie na tobie wiec olej to;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ro to
daj spokój głupia jakaś ta baba. Powiedziałaś jej że źle się czujesz a skoro potem było wolne a ona nie usiadła to widać wcale nie było jej potrzebne siedzenie. Olać ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 z 3 czapek św. Mikołaja
ja kiedyś w zaawansowanej ciazy siedziałam i stanął nade mną żwawy starszy pan koło 60-70... po czym zaczał mi wymyslać, że gówniarze siedzą a starsi musza stać. Nie dyskutowałam z panem, ustąpiłam mu miejsca i dopiero wtedy zobaczył mój brzuch...ale twardo usiadł i wlepił wzrok w okno. Pasażerowie tramwaju go wysmiali, zaczęły się docinki o staruchach chamskich. A mnie zaraz ktos inny ustapił miejsca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem, ze troche nieladnie
wiem, ze niby nie ma sie czym przejmowac, ale tak jakos chyba na psychike mi wjechala:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzuuuuuuuuuuuooooooo
Ja kiedyś ciężarnej (znanej z widzenia) z rok regularnie ustępowałam miejsca zanim się skapnęłam,że coś długo nie rodzi:D:D:D:D.Mi nikt nigdy miejsca nie ustąpił gdy "ciążowałam",a często jeździłam autobusami/tramwajami i myszy nikomu nie nasłałam(chyba).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawie sie zachowala
ja bym od chorej uciekala,zeby sie nie zarazic. A ja z kolei w 8 miesiacu zostalam poproszona o ustapienie miejca Pani chorej na kregoslup... No i glupio mi bylo odmowic, a z drugiej storny balam sie o dziecko. Ale jak powiedzialam,ze jestem w ciazy, wstala jeszcze osoba obok. Sa mili ludzie na tym swiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie zawsze ustępuję i nie mam absolutnie żadnych wyrzutów . Mnie z racji tego że zawsze promiennie wyglądałam w ciąży ,byłam pełna sił i werwy ( co chyba było widać) też mało kto ustępował . Teraz jak nie jestem zmęczona to chętnie ustąpie ,ale jak sama zle się czuję to nie i kropka. Raz wysłałam taką przyszłą mamę na miejsce dla mam z dzieckiem , pół autobusu komentowało i robiło jakieś akrobacje w stylu ,to ja się zamienie pan siądzie tu pani tam , panstwo może tam ,ty stań ,ty siądz , cyrk normalnie ,a dziewczyna wysiadła dwa przystanki dalej i wzieła za rękę typa który miał reklamówę pełną browków. Dziarsko pomaszerowali do przodu.Ja wysiadłam z pięc przystanków dalej i ledwo doszłam do domu bo tego dnia tak zle się czułam. I wcale mnie nie speszyły te komentarze pasażerów , zatopiłam wzrok w książce. Hamka ze mnie co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie, zwłaszcza starsi nie rozumieją że można sie źle czuc, byc slabym itp, musisz wstac i koniec... nie wiem skad w niektorych tyle chamstwa i niezrozumienia... ale jak to mówią to, co dajesz, wraca często do ciebie więc wiecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psotka klekotka
A kto wie, gdzie w autobusach jest miejsce dla matki z dzieckiem? Bo nakleja dla osoby starszej, bądź niepełnosprawnej jest, natomiast tej z matką i dzieckiem, to jakoś nie mogę dojrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iva_bn
Własnie.. starsi, ja jak bylam w ciazy w 8 miesiacu jechalam busem do domu jakies 14 km i stałam prawie cala droge, wszyscy dookola udawali ze mnie nie widza i 4 przystanki przed koncem mojej podrozy wstala mloda dziewczyna kolo 20 lat i poprosila zebym usiadla, ja odpowiedzialam ze nie trzeba bo za chwilke wysiadam a ona stwierdzila "mimo wszystko nalegam zeby pani sobie usiadla bede spokojniejsza", bylam sczerze i milo zaskoczona a cala reszta jakby mogla to w tym momencie schowalaby sie pod fotele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iva_bn
Dodam ze sama mam 26 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ja jak byłam w ciąży nie oczekiwałam, żeby ktoś mi ustępował miejsca w sumie w ciąży czułam się dobrze i miałam dużo ruchu. Jednak gdy zdarzało się że ktoś mi ustąpił miejsca w autobusie to wstyd się przyznać ale były to przeważnie starsze kobiety. Nigdy nie zachowałabym się tak jak ta kobieta w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi zdarzylo sie raz poprosic o ustapienie mi miejsca jakiejs 16 latce, ale juz nie bylam w ciazy tylko dziecko na rekach wiozłam, moj niespełna 2 letni szkrab wazy ponad 13 kg i naprawde ciezko mi stac w tloku jak wracamy ze zlobka o 15. ale z reguły miejsce mi ustepuja albo babcie albo ktos dopiero wtedy gdy juz sie prawie z córka na rekach wywracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem juz na samej końcówce, i tylko raz w tramwaju chciała mi ustąpic miejsca kobieta kolo 80 lat. nie oczekiwałam jakiś szczególnych przywilejów, pomimo że robiło mi się słabo i duszno w miejskich środkach transportu. także teraz już tylko poruszam sie samochodem, bo po prostu sie boje ze mnie zgniotą albo zemdleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ciąży
No dość trudny temat, zwłaszcza w naszym kraju, gdzie kultury nie ma za bardzo. Jak się widzi starszą osobę czy w ciąży to automatycznie ci, którzy siedzą i dobrze się czują powinni ustąpić i nie byłoby problemu, bo ktoś "potrzebujący" akurat stanął nad kimś kto źle nie wygląda, ale za to akurat źle się tego dnia czuje... Powinno być też tak, że niezależnie od wieku i stanu (ciąża bądź nie) człowiek powinien się nie bać poprosić o ustąpienie miejsca tak po prostu, z powodu złego samopoczucia, żeby po prostu ludzie ustępowali nie będąc tak podejrzliwymi "czy aby na pewno ten pan się źle czuje" - tylko po prostu uwierzyć tej osobie... Jak by nam wszystkim się lepiej żyło wtedy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesada24
nie przesadzajcie. jak zachodziłyście to wiedziałyscie ze nie stac was na samochód to po co robic dziecko????? potem płacz , lament i żebranie o miejsce i zasiłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfadfafadf
Dziecka na sumieniu? bez przesady, to jak nie chce mieć dziecka na sumieniu to niech w ogóle z domu nie wychodzi. Trochę przesadziła. Ja kiedyś o mało nie zemdlałam bo byłam bardzo zmęczona i musiałam usiąść bo bym fajntnęła jak długa, więc rozumiem Cię że mogłaś się czuć słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co wybrac
dobrze zrobiłas, ustępowac powinna osoba, która może czyli zdrowa, która dobrze się czuje, na pewno były takie osoby w tym pojeździe. A zachowanie tej pani to już szczyt!!! Ja mam chory kręgosłup dzisiaj uciekałam przed kobietą z wózkiem, która tylko patrzyła by mnie poprosić o wtaszczenie do autobusu. A ja jestem po operacji kręgosłupa i to byłoby dla mnie zabójcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesada24
tak te mateczki ppoleczki beszczelnie chcą,żeby ktos im wózek targał. nie masz męża do pomocy ?? nie mozesz sobie sama poradzić to nie rób bachora -PROSTE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Ja się nie zgadzam z autorką. Tzn. poniekąd się nie zgadzam. Oczywiście ciężarna zapewne mogła załatwić to z większą kulturą i manierami, ale moim zdaniem miejsce jej się należy pierwszorzędnie, niezależnie od Twojego przeziębienia. Groźba z dzieckiem na sumieniu jest oczywiście skrajną głupotą, ale nie rozumiem zdziwienia pozostałych - przecież w autobusie szarpie, w ciąży na starcie jest problem z równowagą. Ktoś uderzy się w brzuch i go boli, a gdy ciężarna uderzy się w brzuch co się dzieje???? Sama jestem w 9 miesiącu i przez całą ciążę ustąpiono mi miejsca 2 razy, gdzie miliony osób wpychało mnie na drzwi, wciskało w szybę, czy właziło na mnie. Dziś bez oporów odpycham takich ludzi. Nie prosiłam nigdy o miejsce, ale uważam, że mi się ono należy. Z bardzo prostej przyczyny: nie przechodzę ciąży dobrze, nie jest to dla mnie stan najpiękniejszy w życiu, nie rozpuszczam się z radości. Spokojnie mogę powiedzieć, że jestem od 9 miesięcy CHORA i to okrutnie i przewlekle, gdzie lekarstwem jest poród. Jestem osobą uprzywilejowaną i żaden katar nie ma pierwszeństwa przede mną, tak uważam. Komentarz do kogoś tam o siatce browarów. Co z tego, że kobieta ciężarna szła z mężczyzną, który niósł piwo? To już partnerowi ciężarnej nie wolno pić? Wypowiadasz się na temat manier i kultury, jestem ciekawa, jaką miarą człowieka jest to ile piw ma w siatce. Może najlepiej, żeby wokół ciężarnej wszyscy wstrzymali oddech, bo tlen dziecku zabierają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Jeszcze jedno do autorki: Napisałaś ten temat, bo czujesz się winna i oczekiwałaś, że otrzymasz odpowiedzi usprawiedliwiające Twoje zachowanie. Otóż otrzymałaś, z mojej strony masz jasny komentarz: moim zdaniem postąpiłaś źle. Wzięłaś tabletki? Lepiej Ci? Tamta ciężarna poczuje się lepiej dopiero po połogu. A jest jeszcze jeden aspekt. Ja osobiście miałam kiedyś problem z zakrzepem w lewej nodze i kontuzję w prawej. W ciąży nogi puchną, od nacisku kontuzja wróciła po kilku ładnych latach. Nie zobaczysz tego przez spodnie ani nie powiem Ci o tym w tramwaju, pomyśl o tym następnym razem, że w ciąży kobiety dopadają dolegliwości, których nie widać i z którymi one nie mają co zrobić. Jak np. skurcze przepowiadające - osobiście czuję je silnie, wtedy muszę usiąść, inaczej trudniej jest mi się go pozbyć. Nie oczekuj od kobiety w ciąży, że poda Ci chusteczkę, bo masz katar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Acha, jeszcze jedno dla jasności. Również potępiam bezczelne zachowanie tej ciężarnej. Odmówiłaś jej, moim zdaniem niesłusznie, odpowiedź powinna brzmieć: przepraszam albo .... (cisza). Pyskowanie w takiej sytuacji świadczy o jej kulturze, cisza świadczyłaby tylko o Twojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asicaaaaaaa
Ja z kolei będąc w ciąży najgorzej czułam się na początku, pierwsze 2 m-ce i wówczas oczywiście nie było widać, ze jestem w ciązy i nikt mi miejsca nie ustępował, a raz poczułam się na tyle źle, że po prostu wysiadłam na świeże powietrze. Później za to nie było problemu, ludzie chętnie ustępowali miejsca, oczywiście najczęściej panowie i młodzież, starsi nie, ale ich rozumiem, ja się źle nie czułam w zaawansowanej ciąży, lepiej jak na jej początku. Natomiast nigdy nie przyszłoby mi do glowy prosić kogoś o ustąpienie miejsca, gdybym naprawdę się aż tak źle czuła, po prostu nie wychodziłabym z domu, ewentualnie wzięła taksówkę, jeżeli sprawa byłaby pilna. A już gadanie, że ktoś z autobusu będzie miał dziecko na sumieniu bo miejsca nie ustąpił to paranoja, ja w 8 miesiącu szłam kiedyś z mężem prawie 5 km na piechotę, bo auto nawaliło w drodze i nie umarłam, dziecko też nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam termin
na styczen... I jakos ostatnio pani chciala mi ustapic miejsca to mimo zmeczenia odmowilam bo zaraz wysiadalam... Aczkolwiek zwiazku z ciaza staram sie jezdzic poza godzinami szczytu przeciez mam czas... Samochodu juz prowadzic nie moge... Pozz tym parkowanie to masakra... Nie ma co sie przejmowac, ja to bym sie bala ze sie zaraze...moze kobiecie hormony oszalaly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MelisQa
Kompletnie nie masz racji. Kazdy jadacy autobusem ma prawo domowic ustapienia miejsca. Kobieta powiedziala wyraznie , jestem chora w tej chwili , nie krzyczala na ciezarna, nie wyzywala jej. Powiedziala otwarcie sorry, ale zwyczajnie nie moge ustapic tego miejsca. Normalna ciezarna , jesli zle by sie czula to zwrocilaby sie do kogos innego w tej sytuacji , ale ta wolala glupio komentowac zamiast poprosic inna osobe. Poza tym powiedz na jakiej podstawie uwazasz ,ze Twoja ciaza jest wazniejsza od choroby kogos innego,bo wlasciwie co? Mam dwoje dzieci , w tym jedno male, ale jakos nie uwazam i niewazalam, ze moja ciaza czy moje dzieci, sa pepkiem swiata. Jestes osoba uprzywilejowana ale tylko do konkretnych miejsc w autobusach, a nie do wszytkich. Pokazcie mi kraj gdzie ludzie tak zrywaja sie z siedzen w metrze, autobusie czy jakims innym srodku transportu na widok ciezarnej , czy starszej osoby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga.w
Popieram Ciebie autorko nie przejmuj się sama byłam w ciąży dwa razy i nie pchałam się na miejsca w autobusie i nie wymagałam aby mi miejsca ustępowano ,kiedyś jadąc do pracy wsiadłam w tramwaj na końcowym przystanku bo moje dziecko zaraz obok uczęszczało do przedszkola to zawsze siedziałam byłam wówczas jakoś w 5 mies i niedobrze mi było że hej z rana i siedzę sobie szczęśliwa aż tu wsiada troszkę więcej ludzi w tym studenci bo po drodze uniwerek, zasiedli na miejscach i nikogo nie widzą a koło stanęła babka z wielkim brzuchem i zaczęła mnie dosłownie trącac tym bębnem nie wytrzymałam i się do niej odezwałam nie niegrzecznie ale poprosiłam by mnie nie trącała i coś odburknęła razem z koleżanką coś na mnie zaczęły gadac olałam je zupełnie a wysiadając spojrzała na mój brzuch i chyba bardzo głupio jej zrobiło ,wg mnie ciężarne mają się za święte -święte krowy chyba ,olej to nie przejmuj się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MelisQa
I właśnie przez takie kobiety jak ty uciera sie stereotyp ciężarnej swietej krowy i wszystkie kobiety przez to cierpią :( Moze ty sie czujesz w chorobie rewelacyjnie ale ja rycze z bólu a i zemdlec mi sie zdarza. W ciąży sie czulam rewelacyjnie czyli co? Mam zakladac ze kazda kobieta sie tak czuje...chyba tak zaczne robic :P. Mowisz o niewidocznych objawach tak? Od 3. roku zycia mam epilepsje. Normalnie jezdze samochodem ale między badaniami neurologicznymi mającymi potwierdzić moją zdolnosc do jazdy jestem zmuszona korzystac z komunikacji miejskiej. Tak jak ciebie nie obchodzi to ze pod wplywem wysilku moge dostac ataku padaczki, tak mnie nie obchodzi ze jakąs ciezarną nogi bolą/w kregoslupie rwie/jest na L4. Zresztą o czym my mowimy...ona sie "wyleczy" w pologu a ja juz do konca zycia bede chora. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×