Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PrzemierzamPolaLasy

Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

Polecane posty

'a to nie jest tak, ze nasza samotność wynika ze strachu ze nie znajdziemy w końcu nikogo odpowiedniego i tak zupełnie nieświadomie odpychamy?' Ja wiem, że w końcu kogoś fajnego znajdę, ale wolałabym znaleźć wcześniej niż później;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaszczurka:-)
A ja jestem sama od 2 lat również sparzona niesamowicie..;-) No i w trakcie rozwodu...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ne szukam, jestem zdania, ze co ma byc to i tak bedzie. Mysle, ze milosc sama mnie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mezczyzni szybko wyczuwaja te "poszukujacxe" (chodzi mi tu o malzenstwo) i raczej rzadko sie w nich zakochuja - choc czasami zenia z nimi ;-) - bo nikt nie lubi przerostu formy nad trescia z tych postow wynika ze milosc to dla was 50% , a mozliwosc zalozenia rodziny to drugie 50%, mezczyzni najszybciej oswiadczaja sie tym dla ktorych milosc znaczy duzo wiecej....tak wynika z moich obserwacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 razy odgrzewałam kotlety i nati_krk nic dobrego z tego nie wyszło, nie radzę wchodzić znów do tej samej rzeki, skoro się rozpadło to widocznie nie było to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaszczurka:-)
28..;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PPL chcialabym zebysmy do siebie wrocili. Oboje sie zmieniliscie, duzo sie w naszym zyciu wydarzylo przez ostatni rok. Oboje mielismy przez jakis czas partnerow. Teraz od pewnego czasu na nowo zaczelismy sie spotykac, powoli sie do siebie zblizamy, bynajmniej ja takie odnosze wrazenie. A co z tego bedzie? Nie wiem. Czas moze jedynie pokazac. Na pewno nie jest to takie proste, jak mogloby sie wydawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROR, mnie interesują tylko mężczyźni z podobną wizją przyszłości:). Mówię otwarcie, czego pragnę i nie mam zamiaru wiązać się z facetem, który nie chce ślubu, dzieci i rodziny:). Nie obchodzi mnie, że kogoś odstraszę swoimi marzeniami i planami, dla mnie to i lepiej i bezpieczniej:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaszczurka:-)
No i teraz bogatsza o doświadczenia te fajne i te cholernie smutne jestem bardziej czujna. Zwracam uwagę na pierdoły, jeśli chodzi o facetów..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo_taka_jestem wiem, ze zwiazki sie rozpadaja, jesli ludzie sie ponownie schodza, ale nie jest to regula. Roznie w zyciu bywa. Rozstalismy sie z roznych przyczyn, natomiast widze, obecnie ze jest inaczej. Zmienilismy sie. Mysle, ze potrafimy zaakceptowac swoje wady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się zrobiłam czepialska, szukam ideału - jeśli go nie znajdę to trudno. Przejechałam sie na próbach akceptowania różnych wad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zrobisz jak zechcesz nati_krk, życzę spełnienia w takim razie :) PPL - dobrze piszesz, jeśli facet nie potrafi zaakceptować kobiety z jej marzeniami i planami to nie jest to facet dla tej kobiety odpowiedni :) jesteś moją muzą! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiku podjecie decyzji o ponownym zejsciu sie nie sa latwe, wymagaja czasu, dlatego my na razie spotykamy sie, spedzamy milo czas, mysle, ze wzajemnie sie obserwujemy. Jesli z czasem uznamy, ze prowadzi to donikad, podziekujemy sobie. Wiadomo, ze ja sie juz zaangazowalam, wiec wolalabym zeby takiej sytuacji nie bylo, ale nigdy nie mozna tego wykluczyc. Pewna jestem tylko tego, ze mi na nim bardzo zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anke - też tak mam, zbyt mocno dostałam w dupę by teraz za wszystko się godzić i czekać że może do czegoś tam, jakiejś pierdoły która mnie od poczatku wkurza - przyzywczaję, jeśli od poczatku mi facet nie odpowiada to wiem po sobie, wczesniej czy później się to rozpadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kobieta - ale otoczona facetami;-)) - w sensie kumplami/pracuje z nimi "ROR, mnie interesują tylko mężczyźni z podobną wizją przyszłości . Mówię otwarcie, czego pragnę i nie mam zamiaru wiązać się z facetem, który nie chce ślubu, dzieci i rodziny" w porzadku, to dosc powszechny z reszta model - dziwczyna pod 30-tke nerwowo , mniej lub bardziej , szuuuuuka... od facetow - oczywiscie nie wszyscy sa tacy sami - widze ze oni sie czuja jak takie marionetki i nie sa postrezgani jak zdisiek czy krzysiek - tylko jakby zdawali test na "najlepszego kandydata na meza pod sloncem" stad czesto od kobiet puszukujacych ogolnie tzw "stabilizacji (a tak naprawde skolonnosci do malzesntwa) - po prostu uvciekaja... nie uciekaja zas ci ktorzy sa w takiej samej sytuackji - po prostu baby im potrzeba - bo inaczej ich zycie kuleje;-) baba - rozumiena jako ta - co zona zostanie a i dzieci dostarczy , a przyy tym bedzie mila i fajna .....tyle ze od milosci to baaaaardzo daleko.... ale kazdy ma prawo wyboru, tak sadze "Nie obchodzi mnie, że kogoś odstraszę swoimi marzeniami i planami, dla mnie to i lepiej i bezpieczniej " masz racje tak jest na pewno uczciwiej - bo nie szukasz milosci tylko partnera/kandydata na meza i ojca w przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam takie doświadczenia, kiedyś zaciskałam zęby ale i tak zawsze wszystko się z hukiem rozpadało. Chyba teraz za bardzo lubię siebie, nie chcę być z kimś przez kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja miałam parę związków. Jeden nawet trzyletni - ale to daaawno, pierwszy, a potem nawet dwa roczne i krótsze. Ale jak tylko pomyślałam, że to ma być ten ostatni wpadałam w popłoch i uciekałam czem predzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'masz racje tak jest na pewno uczciwiej - bo nie szukasz milosci tylko partnera/kandydata na meza i ojca w przyszlosci' Jak to nie? Ależ ja sobie nie wyobrażam zakładania rodziny i robienia dzieci bez miłości, wzajemnej fascynacji i pożądania:). Ja szukam super kolesia - do tańca i do różańca, bo ja taka jestem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaszczurka:-)
Lat miałam 21 wychodząc za mąż-(wpadka)-byłam młoda, głupia, naiwna i do tego ślepa. Myślałam, że ON to chodzący ideał....;-) Szybko przekonałam się, że ideałów nie ma. czar prysł i książę zamienił się w żabę..;-) Teraz? mam córeczkę i sprawy rozwodowe na karu, które chyba nigdy się nie skończą..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaszczurka, przy Twoich doświadczeniach moje życie to bajka ;) a tak na serio, byłam związana ze złodziejem i alkoholikiem, starszym ode mnie o 12 lat, wykorzystał mnie i zostawił bez jedzenia i kasy, a wcześniej bylam z maminsynkiem, prawie 5 lat, ale był tak niemęski że szukałam pocieszenie w ramionach innych... niegrzeczna jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo_taka_jestem tez nie mialas lekko :) Najwazniejsze, ze dalas, rade, stanelas na nogi i jak sie domyslam teraz jest juz z gorki? Ja takich doswiadczen nie posiadam, mialam tak naprawde jednego partnera z ktorym bylam kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za to ostatnio trafiłam na faceta w moim wieku...z kompleksem byłej. Ech im więcej lat, tym większy bagaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×