Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nati_krk_

Rozstanie, trudne chwile do przetrwania :(

Polecane posty

Gość bryyyyyy
jak sobie poradziłyście po takim rozstaniu, żeby nikt się nie zorientował że cos sie dzieje nie tak ?? mąż nieraz patrzy na mnie i sie pyta co mam taki zły humor co się stało, a ja po prostu tęsknie i się wkurzam jak mój przyjaciel się nie odzywa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati37 wcale Ci się nie dziwię , że mu tak życzysz , bo przez niego przezywasz katusze , a trzeba być chyba aniołem żeby takiej osobie dobrze życzyć. Ja za całą sytuację obwiniam tylko los , zły los i nikogo więcej . Mogłabym postawić wszystko na jedną kartę i myśleć tylko o sobie ale z moim szczęściem to nie wiem komu by to wyszło na dobre. Ucierpiało by wiele osób a tylko ja bym była szczęśliwa , pewno na chwilę a później znowu by coś mi los wymyślił , bo takiego mam pecha w życiu i muszę się chyba z tym pogodzić i pchać to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
bryyyyy ja sobie nie radzę . Jest cholernie ciężko . Mój mąż wie o zdradzie i jeszcze przez to mam przerąbane , a jak widzi , że mam zły humor albo , że płakałam to mnie potrafi jeszcze dobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bryyyyyy poprostu " zakladasz maske i grasz normalna zadowolona z zycia osobe :(( ja rozstalam sie z mezem zaraz na poczatku znajomosci z panem J wiec po rozstaniu z nim mialam ulatwione zadanie, moje 2 bardzo dobre kolezanki z ktorymi pracowalam znaly sytuacje i pomagaly mi na maksa, czesto wmawialy szefostwu ze np kupilam jakies trefne soczewki w domu przed corcia - udawalam ze czytam jakas suuper ksiazke i dlatego rycze, albo w wannie a na pytanie o czerwone oczy - zachlapalam sie szamponem wypijalam hektolitry melisy i deprimu i trwalam :( bryyyyyy nie zycze Ci zebys kiedykolwiek przez cos takiego musiala przechodzic wiec "postaraj sie" nie zakochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyyyyy
ciche dni, mąż wie i chce zyć z Tobą ?? czy Ty go nie chcesz puścić ?? Mój sie nie domyśla na szczęście bo bym bylo kiepsko, ojjj kiepsko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyyyyy
aaanati... za późno, bo to moja pierwsza i największa miłość.... zakochałam się ponownie, bądź stare uczucia odżyły... jak jestem z nim to czuje sie jakbym sie unosiła w powietrzu, przed mężem wymyślam niestworzone historie żeby tylko wyjść na spotkanie, On również swojej żonie kłamie jak z nut i ucieka jeba..a telenowela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche powiem ze masz tragiczna sytuacje :( skad maz dowiedzial sie o romansie?? a skoro wie to nie mozesz powiedziec ze dla dzieci zostajesz z nim ? i zeby z ich powodu dogadac sie nawet na ukladzie " kolezenskim" albo zazadac separacji moze dojdziecie do wniosku ze jednak warto sprobowac od nowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bryyyyyy nie wiem co Ci doradzic, bo mysle ze na tym etapie to juz za pozno ..... obys nie byla udzialem tego co my z Ciche. jesli czytalac ten watek od poczatku to mozesz wiedziec jaki moze byc koniec ( nie musi-ale moze )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyyyyy
oboje z kochankiem mamy po jednym małym dziecku :( 2 i 4 lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyyyyy
kochanek, matko jak to brzmi :( ale taka prawda jestesmy dla siebie kochankami, bo łączy nas zaj... seks plus uczucie z którym nie umiem sobie poradzić.... juz tyle razy konczyliśmy to i po jakimś czasie od nowa i tak w kółko... niemal od początku tamtego roku to trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Ja też nie mogłam dopuścić do myśli słowa kochanek a rozstań i powrotów to było bardzo dużo a jest za każdym razem coraz ciężej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bryyyyyy moja znajomosc trwala prawie 6 lat ( prawie moj ideal - tak myslalam) tez kilka razy sie rozstawalismy , zamienil moje zycie w karuzele :( nie zycze Ci zle ale prosze nie daj sie zranic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
A co do mojego męża to sama mu powiedziałam , bo nie wytrzymałam presji i nacisków z jego strony. I miał być układ , bo sam chciał zostać ze mną i miało być bez kłótni i wypominania a jest masakrycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotykaj sie uprawiaj seks, ale nie odkochaj sie w trybie pilnym ...... ha ha ha .... ale pierdziele .... mi tez tak mowili , oczywiscie byla " madrzejsza" a teraz czuje sie jak smiec.... ktorym w mniemaniu wiekszosci " porzadnych" zon jestem bryyyyyy uwazaj prosze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
O właśnie karuzela , tak właśnie nazwałam ostatnio moje życie , tyle tylko że teraz spadłam z niej w taki ogromny dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche to mu przypomij ze zostalas bo sie umowiliscie ze nie bedzie wypominania, nie dasz rady walczyc i z miloscia i z mezem , musisz " zawalczyc" gdzies o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - nie myśl o sobie , że jesteś śmieć chociaż tak się można czuć , bo ja się czuje jak nikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyyyyy
widzieliśmy sie w sobote i było cuuuudownie a teraz już sie wkurzam bo siedze a tel milczy :( wiem, ze On nie zawsze moze sie pdzywac ale mnie nerw strzela, strasznie emocjonalna jestem... juz rano sobie układałam w glowie, by mu napisac ze nie wytrzymam tego i nie moge tak funkcjonowac, chciałam zakonczyc to w jednym smsie ale brak mi odwagi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche ja caly czas tez tam tkwie tak naprawde mimo ze sobie wmawiam ze bedzie dobrez,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Myślisz , że mało razy mu przypominałam , że miało być bez wypominania. Walczę z nim i z moim bólem a o sobie to muszę zapomnieć. Słyszę właśnie piosenkę i słowa "twoje życie w twoich rękach obiecaj sobie że nigdy nie poddasz się" i wyć mi się chce tak bardzo . Nie potrafię powstrzymać łez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche to moze pomysl o separacji, moze cos do niego dotrze?? dasz rade byc sama w razie gdyby sie nie udalo " posklejac"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyyyyy
ciche a ile masz lat ?? nie chcesz żyć spokojnie, choćby sama... ale bez męża który okazuje totalny brak szacunku ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bryyyyyy pomysl czy warto w tym tkwic, czekasz na tel, jesli trafisz tak jak ja to zeby wymusic pewne rzeczy np nie bedzie dzwonil. ... kurcze ale jestem zgorzkniala baba, przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyyyyy
aaanati jak zgorzkniała ?? po prostu przeszłaś już to co ja mam teraz i stawiasz jasno sprawe i jej przebieg... ja wiem, że to bez sensu ale kurna chyba za durna jestem żeby to zakończyć a nawet jak napisze ze koniec to wiem, że on sie odezwie i od nowa sie zacznie, przerabiałam to juz z nim tyle razy ze nie zlicze ja nie wiem, czy jest cos takiego jak uzaleznienei od drugiej osoby ?? bo my oboje chyba sie uzaleznilismy i nie potrafimy przerwac tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bryyyyyy zgorzkniala jestem sama coraz czesciej to zauwazam , to ze moja " znajomosc" tak sie potoczyla nie znaczy ze wszyscy faceci to swinie:) a bierzecie pod uwage mozliwosc bycia razem ???? moze poprostu poki wlasnie dzieci male nalezy to poskladac tak zeby bylo ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Ja mam 35 lat i nie jestem na tyle silna żeby zacząć życie od nowa i sama i jest jeszcze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche samej z dzieckiem jest trudno - pisze z autopsji , ale mysle ze i tak latwiej niz z mezem ktory Ci " dokopuje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
bryyyy - ja też się uzależniłam i kocham tak bardzo mocno. Wiem , że to miłość , która nigdy mnie już nie spotka. Gdybym mogła cofnąć czas to by moje życie wyglądało inaczej. Nie mogę Ci doradzać , bo sama musisz to przejść ale jak nie widzisz przyszłości z nim to skończ to jak najszybciej , bo będzie coraz trudniej , wiem to po sobie a popatrz na mnie jak będzie wyglądało Twoje życie jak Twój mąż się dowie , wtedy to będziesz miała piekło na ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - wiem o czym piszesz ale w chwili obecnej jestem zbyt słaba na takie zmiany , na taką walkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×