Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nati_krk_

Rozstanie, trudne chwile do przetrwania :(

Polecane posty

Gość ciche łzy
kermit - czyli gdyby nie było uczuć to by było ok ? Może jestem ciekawska ale próbuje coś zrozumieć , bo tak naprawdę chyba nie wiem na czym polega romans a może tylko niektóre z Nas kobiet tak się angażujemy a później cierpimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Gdyby nie było uczuć, to by nie było nic - żadnej fizycznej bliskości. Pisze o tym "romans", bo jakimś słowem muszę to określić w rozmowie, czasami piszę też "związek". Nie chcę się bawić w semantykę, bez znaczenia jest dla mnie to, jakim słowem to określę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
kermit - czyli jesteś jak kobieta , bo nie chodziło Ci tylko o seks? Tak to mam rozumieć a to ona zachowała się jak facet ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Zachowałem się po prostu jak człowiek, nie chodziło mi tylko o seks, i ona zachowała się po prostu jak człowiek, jej też nie chodziło tylko o seks. Z przyczyn oczywistych (oboje jesteśmy heteroseksualni) różnimy się płcią, ale to, że akurat ona jest kobietą a ja facetem, nie miało znaczenia dla tego, co się stało, i tego jak to się skończyło. Ja nie różnicuję uczuciowości ludzi ze względu na płeć, bo znam kobiety, które były w związkach o podłożu czysto fizycznym, i facetów którzy kochali romantycznie jak w bajkach. Dla mnie każdy jest najpierw człowiekiem, a potem dopiero facetem lub kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
kermit - no właśnie o to chodzi żeby każdy najpierw był człowiekiem a tak nie jest w wielu przypadkach. Pokrecone to nasze życie i tyle. Jestem tak rozbita całą tą sytuacją , że naprawdę nie wiem jak mam sobie poradzić z tym wszystkim. Ja naprawdę winię tylko zły los za to jak wygląda moje życie. Kilkanaście lat temu przeszkodził mi w miłości i teraz znowu to robi i już nie wierzę w to , że mogę być szczęśliwa , bo to nie dla mnie i tylko pozostaje mi pogodzić się z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Jeśli nie potrafisz sobie poradzić sama, to od czego masz przyjaciół? Czasami wystarczy obecność drugiego człowieka, żeby trochę oderwać się od swoich problemów. W kupie raźniej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Są sprawy o których nikt nie wie , bo tak jest lepiej . Ktoś kto tego nie przeżył może tylko próbować zrozumieć ale tak naprawdę zrozumie tylko ktoś kto jest albo był w takiej samej sytuacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Masz oczywiście rację. Ale mi nie chodzi o to, żebyś się zwierzała przyjaciołom. Chodzi o to, żebyś z nimi gdzieś wyszła, zmieniła choć na chwilę otoczenie, porozmawiała z kimś nie o tym, co Cię gnębi, ale o czymś zupełnie innym. Chodzi mi o to, żeby wyjść do ludzi. Mi to pomaga, ale wiem, że Ty takich rad nie potrzebujesz. Ja, jak większość facetów, postrzegam życie jako ciąg problemów do rozwiązania, i skupiam się an ich rozwiązaniu. Ty, jako kobieta, rozmową spełniasz swoje pewne emocjonalne potrzeby. Wybacz mi więc te rady, które odruchowo i zupełnie niepotrzebnie tutaj wypisuję :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
kermit - każda rada jest dobra i nawet jak ja z niej nie skorzystam to może ktoś inny , kto będzie czytał to. Ja staram się walczyć z przeciwnościami losu ale jest bardzo ciężko. Wychodzę do ludzi i rozmawiam tylko mam taki trochę głupi charakter , że nawet rozmawiając myślę o swoich problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Jedyną radą, z której powinien skorzystać ktoś, kto to czyta, powinno być: nie ładować się w związki z żonatymi (i mężatkami). Trzymaj się ciche łzy. Będzie dobrze...prędzej czy później. Ja już spadam stąd na swoje miejsce. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Jedyną radą, z której powinien skorzystać ktoś, kto to czyta, powinno być: nie ładować się w związki z żonatymi (i mężatkami). Teraz to też wiem i co z tego jak boli jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to chyba wszystkie wiemy;) ale to jest jak "smietanka po obiedzie", gdybym mogla cofnac czas nawet bym nie powiedziala panu J " dzien dobry" nie mowiac o usmiechu, ktory go ponoc zauroczyl;)) ha ha ha ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - ale jesteśmy teraz mądre , ale po szkodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Wczoraj dziewczyny ucichły i prowadziłam dialog z kermitem i muszę stwierdzić , że ma mądre rady , tylko żebym umiała z nich skorzystać i odciąć się od tych moich głupich myśli. Mam naprawdę głupi charakter i jak coś sobie wbiję do tej głupiej głowy to nawet młotem nie mogę wybić, przydałaby się terpia wstrząsowa , albo coś podobnego. Znowu mam dzisiaj dziwny nastrój , nawet nie potrafię określić jaki ale nic mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anthijja
co do rad to wg mnie kazdy sam sobie musi w głowie poukładac, bo to nasze mysli..emocje..uczucia..i tylko my same musimy znalesc na nie sposob aby wszytsko wrociło na swoje miejsce...tak naprawde nikt nam nie pomoze...tu sie wygadamy ale jakos nie robimy za bardzo kroku dalej...widocznie czasami trzeba spasc na dno by sie miec od czego odbic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
ja spadłam na dno tylko nie umiem się odbić. Wiem , że każdy jest inny i są ludzie co bardzo szybko potrafią się zresetować i żyć normalnie dalej ale ja tak nie potrafię a tak bardzo bym chciała . Kubeł zimnej wody na głowę i dalej przed siebie , powtarzam to sobie co rano a później jakoś nie bardzo wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche u mnie calkiem znosnie , a w kazdym razie lepiej niz w przedswiatecznym tygodniu, czyli jest nadzieja .... ja licze na to ze ostatni tydzien to byl ostatni kryzys zwiazany z ta maja sytuacja, u mnie to obrzydliwie dlugo trwalo, kosztowalo mase zdrowia bo ja cholernie mocno sie przywiazuje do ludzi a od tego to sie chyba uzaleznilam poprostu ale ten tydzien jest calkiem znosie .....wiec jest szansa u Ciebie tez....... kiedys bedzie dobrze ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - cieszę się , że u Ciebie lepiej , bo to zawsze nadzieja , że i u mnie kiedyś tak będzie. Mam nadzieję , że jak już naprawdę będzie ciepło to będzie jeszcze lepiej , bo wtedy może wycieczka rowerowa albo bardzo długi spacer. U mnie dzisiaj nie było żadnej łzy a to już sukces tylko , że jakaś przybita jestem , ale jak nie ma łez to przynajmniej będę jak człowiek wyglądac , chociaż nie kraczę , bo do końca dnia to jeszcze może być całe morze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Dzisiaj mam jakieś przemyślenia i tak się właśnie zastanawiałam , że mamy tutaj spokój i nie pojawiają się osoby , które obrzucają nas za zdradę ale to chyba ten tytuł wątku nie przyciąga , bo nie ma tam nic o zdradzie. Szkoda , że osoby , które się wypowiadały nie powracają , bo fajnie by było poczytać co u nich teraz i jak sobie radzą z rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche masz racje, spokojnie tutaj nikt nie " wyzywa sie" moze dlatego ze wszyscy tutaj cos " zmalowalismy":)) ehhhh zawsze sie zastanawialam dlaczego w takich sytuacja " wiesza sie psy" na kochankach:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Bo zawsze tak jest , że kobieta to jest ta najgorsza . Spotkałaś się z opinią jak idzie pijana kobieta to wszyscy zwracają uwagę i już etykietka przyklejona że to ta najgorsza a facet jak idzie pijany to nawet nikt nie zwraca uwagi . I tak samo z kochankami , a jak facet zdradza to takie normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety tak jest i powiem szczerze ze bardzo mnie to wkurza!!! ja nie jestem jakas chodzaca feministka ale uwazam ze w tej materii jakos mamy przerabane, kobieta jak pojdzie z facetem do lozka to latwa , faceta jak zaliczy to taki macho i ze zdradami tak jest tez a najgorsze ze nawet kobiety pisza /mowia takie rzeczy i to mnie mocno zawsze irytuje , ze usprawiedliwiaja zawsze faceta zawsze ze taki biedny dal sie zmanipulowac wrednej kochance ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Dlatego jestem zadowolona , że nie zaglądają tutaj mocherowe berety , bo one właśnie mają takie zdanie o kobietach , które zdradziły , bo facetowi to wszystko ujdzie. To zawsze kobieta rozbija czyjeś małżeństwo a nie ten mąż co zdradza żonę, ale chyba jeszcze długo poczekamy aż coś w kwestii równouprawnienia w tym temacie się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli wogole sie cos zmieni:)) bo im latwiej udawac ze nic nie chcial ze to ona go zbalamusila a on taki bezmysly , powolne nam :))a kobiety w wiekszosci wyzywaja i czepiaja sie kochanek zamiast swoich mezczyzn:)) Ciche a nie zastanawiasz sie czy wszyscy faceci zdradzaja?? bo wiekszosc ktorych znam zdradzila/ zdradza , moj byly maz tez oczywiscie i tak sie zastanawiam czy sa tacy ktorzy tego nie robia czy tylko sie dobrze kamufluja;))??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Myślę , że są tacy którzy nie zdradzają z różnych względów , bo albo brak okazji do tego albo mają inne hobby a podobno to gorsze niż zdrada. Ja za nikogo nie dam sobie ręki uciąć , bo można się naprawdę bardzo ale to bardzo pomylić i źle ocenić. Znam facetów , którzy w gadce to co oni to nie robią a rzeczywistość jest inna i oczywiście na odwrót , bo najgorsze to te ciche wody. Ja nigdy nie należałam do tych cichych i zdrada nie była zaplanowana a nawet nie szukałam , ale mnie poprostu dopadło i nikogo już nigdy nie ocenię , bo każdego to może spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche wiem , mnie gdyby ktos powiedzial ze zakocham sie zonatym facecie to usmialabym sie , a gdyby mi ktos powiedzial ze bede chciala z tym kims byc to bym umarla ze smiechu, a tak sie stalo , staram sie rozumiec wszystkich ale np pana J nie rozumie;)) ha ha ha i niech mu ziemia lekka bedzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Ja też bym się zaśmiała gdyby ktoś powiedział mi coś co będzie się działo w moim życiu. Ale pewno bym nie uwierzyła i brnęła w tym samym kierunku i sięgnąć tego dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati - a Twoje słowa brzmią groźnie i niech mu ziemia lekka bedzie Może lepiej by było żeby pocierpiał tutaj na ziemi jako pantofel , bo raj to na pewno nie jest dla niego ale sam chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche mnie moj przyjaciel, powiedzial mi jak to sie dla mnie skonczy , dokladnie przewidzial ze ten zostawi mnie z dnia na dzien bo zonka sie skrzywi, nie uwierzylam, ba nawet troche sie poprztylakismy z tego powodu ..... mial racje ale i tak mialam farta bo jak stalo sie to co sie stalo to zamiast powiedziec " an ie mowilem" to zabral mnie do siebie na chate dal mi paczke (wielka) husteczek otworzyl butelke swina , przytulil i kazal ryczec..... do dzisiaj czasmi sie smieje ze musial wyrzucic koszule bo tak mu usmarowalam moim make-up:) ze nie dalo sie sprac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha spokojnie Ciche ...nie zamierzam nic mu zrobic, nie zycze mu smierci tez( no moze tego zeby cos go tak zabolalo jak mnie- ale to inna kwestia ) ..... on poprostu jak dla mnie to odszedl w "niebyt";))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×