Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nati_krk_

Rozstanie, trudne chwile do przetrwania :(

Polecane posty

Gość kermit żaba!
Oj mylisz się, anthijja, wieszanie się to nie pozorowanie. Wieszanie się jest zawsze skuteczne. Cięcie żył i prochy, to jest pozorowanie. I na tym zakończę tę niepotrzebną dygresję dotyczącą wieszania, bo niczego nie wnosi do tematu, a jeszcze się dostaje biednym samobójcom, pokój ich duszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
ale byłas z nim szczera i wierzyłas mu w koncu..a jak jeszcze mowił ze nie oszuka...to i sie czerwona lampka nie zapalała za bardzo..w pewnym momencie tracimy czujnosc...bo dlaczego ma oszukiwac jak takie dobre jestesmy a w domu zła kobieta..i zbawiamy swiat by kopa dostac w zamian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
kermit...to powiedz mi dlaczego łatwiej skonczyc z sobą niz zrobic cos by byc szczesliwym...zaryzykowac..walczyc..chciec..jak sie nie uda...to np bede sama ale nie z kims z przymusu..z powodu formułki wypowiedzianej kiedys...jak juz nic nie łączy...i takie pozory ciągniete przez lata...dlaczego tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
bo mówią co chcemy usłyszeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche ja wolalam znac prawde i zawsze mu powtarzalam i sama czesto mowilam prosto z mostu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
ja nie zrozumiem nigdy facetow....byłam młoda głupia i naiwna..i ze strachu ze jak go zostawie to on odbierze sobie zycie..i zostałam pod presją..wbrew sobie...to od poczatku było skazane na porazke...a teraz mi mowi ze idiotka ze mnie..bo i tak by nic nie zrobił...i jak szanowac i chciec cos naprawic..jak oszustwo był na dzien dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
jesteśmy za delikatne i teraz to wychodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Kermit a Ty dlaczego "posiadałes" kochanke? Nie wiem, czy znam odpowiedź na pytanie "dlaczego". Nie zamierzam szukać usprawiedliwienia. Zresztą chyba nie istnieje usprawiedliwienie. Faktem jest, że była zupełnym przeciwieństwem żony. Chyba pod każdym możliwym względem. Również pod względem zalet i wad. Ale gdybym poznał ją, zanim poznałem żonę, to pewnie byłaby moją żoną. kermit...to powiedz mi dlaczego łatwiej skonczyc z sobą niz zrobic cos by byc szczesliwym... Słuchaj, nie jestem specjalista od suicydologii, a nie lubię się wypowiadać na tematy, o których nie mam pojęcie. Ale przypuszczam, że popełnia się ten czyn po prostu w depresji, w klinicznej, nie leczonej farmaceutycznie depresji. Tak więc samobójca nie myśli racjonalnie w taki sposób, jak Ty teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
ja już samej siebie nie rozumiem a co dopiero facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
ja to wszytsko rozumiem ze depresja..nie widac sensu zycia..i drastyczy koniec..ale do niej przeciez (depresji)jest troche drogi...i mnie ciekawi czemu łatwiej sie w tym pograzyc niz ruszyc sie i wlaczyc o swoje szczescie...bo np poznaje kogos i ja bym ryzykowała a on nie...chcoiaz tyle samo mamy do stracenia i zyskania...i ja sie nie boję...ale sama nic nie zdziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
właśnie sama nic nie zdziałam , walczyć o szczęście trzeba we dwoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
i mnie ciekawi czemu łatwiej sie w tym pograzyc niz ruszyc sie i wlaczyc o swoje szczescie... Nie zawsze to szczęście jest możliwe. Są przecież różne uwarunkowania, rodzinne, społeczne. Nie żyjemy w próżni. Różne mamy doświadczenia życiowe, różne relacje z rodziną. Różne wychowanie. Moja kochanka nigdy by nie zostawiła męża. Bo jest ojcem jej dziecka i nie chciała dziecka pozbawiać ojca. Z drugiej strony nie chciała sie czuć winna za rozbicie mojej rodziny, też z dzieckiem. Do tego jeszcze dochodzą sprawy naszych rodzin, które by nigdy nie zaakceptowały naszych "nowych" partnerów. A z trzeciej strony zazdrość kochanki o moją żonę zabijała w niej wszystkie pozytywne uczucia. Nie była tego w stanie wytrzymać. Więc skutek mógłbyć tylko jeden. Koniec. Wiem, że ona nigdy by nie była szczęśliwa w związku ze mną, bo miałaby wyrzuty sumienia, w stosunku do swojego dziecka, męża, mojej żony. Więc o co było tak naprawdę walczyć? Czasami nie ma o co walczyć. Nie ma tego celu, tego szczęścia, które można osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
kermit - to po co to było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
kermit - to po co to było ? Po nic. Bez sensu, co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
do mnie chyba opornie docieraja argumenty:) bo wg mnie to ze rozejde sie z ojcem swego dziecka nie sprawia ze on tym ojcem byc przestaje...ze rodzina nie zaakceptuje mojego partnera? a to moje zycie i nic nie musza akceptowac ..nie bedzie za mnie nikt zył ani umierał przeciez..jak se ułoze tak bede miała...a co do tego ze "kochanka " "kochanek" rozbija rodzine..to tez nie tak...to my w małzenstwie robimy miejsce dla tej 3 osoby i pozwalamy by sie ona pojawiła..i to jest rozbite ale przez nas...nikt nam nie wlezie na siłe jak tego sami nie bedziemy chciec:)...wiem ze cięzki ze mnie przypadek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Bez sensu to mało powiedziane. Agencja za darmo ? I czy to było zarówno z jej jak i z Twojej strony ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
anthijja - myślisz tak samo jak ja . A to wszystko co pisze kermit o rozbijaniu rodziny to typowe tłumaczenie faceta , bez obrazy . Przecież już posiadanie kochanki to tak naprawdę jest rozbijanie rodziny , bo ona istnieje ale to tylko fikcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Jak już pisałem, każdy ma własne doświadczenia życiowe, więc nie ma sensu porównywać swoich decyzji do decyzji podjętych przez innego człowieka. Jeden człowiek uważa, że dziecko jest w stanie dobrze przejść przez rozwód rodziców, inny człowiek uważa, że ta trauma pozostanie w dziecku przez resztę życia. I ja, choć mam swoją opinię na ten temat, nie zamierzam jej bronić, bo każdy ma własne doświadczenia. I prawo do podjecia własnej decyzji, której ja nie mam prawa krytykować. Piszesz, że to twoje życie i nikt nie musi tego akceptować. OK, ja to rozumiem. Ale rozumiem też, że ktoś inny może nie czuć się szczęśliwy w takich warunkach. Agencja za darmo? Chcesz mnie obrazić? Gdyby nie dziecko, już by mnie nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
jakos srednio wierze w sumienie kochanki..ktora ubolewa ze drugiej kobiecie weszła w parade...zrobili miejsce ..to skorzystała...jak mąz traumy nie przezywał z tego powodu..to dlaczego obca baba ma ją przezywac?a to czy byliby razem szczesliwi..to tzreba by było rzucic sie na głęboką wode i sprawdzic...bo gdybanie nigdzie nie prowadzi..nagle jak co do czego...to sie kazdy sumieniem i tym co ludzie powiedza wykręca...a jak było super...to sie o tym nie myslało:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
kermit - sory ale nie mogę się powstrzymać Gdyby nie dziecko, już by mnie nie było. A jak się pierwszy raz umówiłeś z kochanką to nie miałeś dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
A to wszystko co pisze kermit o rozbijaniu rodziny to typowe tłumaczenie faceta , bez obrazy . Ja się nie tłumaczę, bo nie muszę się wam tłumaczyć. Chciałyście męski głos w dyskusji, to go macie. A że nie piszę tego, co chcecie przeczytać... Już raz pisałem: faceci was okłamują, bo wy czekacie na piękne słowa, zamiast na słowa prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Oni się zasłaniają dzieckiem , sumieniem a jak lecą z nami na spotkaniem to jakoś gubią te rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthijja
pewnie ze kity nam wciskaja ale to sie trzeba konkretnie przejechac...by brac wszytsko z przymrozeniem oka..i nie wierzyc w bajeczki..tak dla własnego zdrowia psychicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
jeju kermit dlaczego takie masz podejscie do życia dla ciebie najlepszym rozwiązanie to się powiesic dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
kermit - super , że piszesz , bo potwierdziłeś to o czym cały czas mówiłyśmy . Jesteś facetem i piszesz co myślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
jeju kermit dlaczego takie masz podejscie do życia dla ciebie najlepszym rozwiązanie to się powiesic dlaczego ? Samobójstwo jako podejście do życia? Bardzo fajnie ci wyszła ta wypowiedź. Nie mam zamiaru się wieszać. Ani ciąć, ani topić. Brać deprimu też nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
No właśnie facet umie sie podnieść bez deprimu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Umie. Wesołych Świąt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×