tort waflowy kajmakowy już gotowy, kto chce przepis?

pychota, paluchy lizać, ale jeść dam dopiero pojutrze, musi się "przegryźć", tzn dobrze skleić. Jak chcecie, podam sposób wykonania. Udaje się zawsze, a znika w jedno popołudnie hihi

a podaj bo w dziecinstwie jadlem takie cos ale nie wiem jak to zrobic

podaję swój sposób, który zawsze się udaje. Mozna robić dowolne ilości. Proporcja: 10 pełnych dużych łyżek cukru na szlankę mleka. 8-10 dużych wafli andrutów. Garnek szeroki emaliowany, drewniana łyżka (chociaż niekoniecznie) do mieszania. Masło zawsze daję na tzw. "wyczucie". Na tort: 4 szklanki mleka 40 łyżek (ok. kilkograma) cukru 6 dużych cukrów wanilinowych 2/3 do kostki masła mleko i cukry wymieszać i gotować na wolnym ogniu aż wszystko zacznie gęstnieć. Mieszać częstwo, a pod koniec jak już mocno zgęstnieje i przybierze kolor słomkowy mieszać prawie bez przewry. Zmniejszyć do minimum gaz, jeszcze trochę pogotować. Na mazurek kajmakowy gotuję aż mocno zgęstnieje, ale na wafle odstawiam nieco wcześniej i mieszając wrzucam do masy 2/3 kostki masła, które musi się roztopić, a które powoduje zgęstnienie kajmaku. na tackę odpowiedniej wielkości układam wafle i gorącym kajmakiem smaruje każdy dokładnie i nie za cienko. Ta ilość wystarcza w zupełności. Przykryc ostatnim waflem,położyć papier pergaminowy, a na nim tackę z np. puszka groszku w celu obciążenia(nie za mocno, ale obciążyć trzeba). Pozostawic na noc. Najlepszy jest po 2 dniach, a więc akurat będzie na Wigilię. Smacznego

ok dzieki ale jednak pieczenie ciast to nie dla mmnie

kajmakowy?????????? bo ja nie wiem

taki tofik:)

ja robiłam taki z mleka skondensowanego kotowanego dłuższy czas w zamknietej puszcze, wychodził pycha i mniej było roboty :)

wierz mi, też robiłam z puszki, ale to nie to samo, ten z przepisu jest o wiele smaczniejszy