Przysłał mi życzenia chyba na odczepnego

No i co, zamierzasz tak żyć następne lata z kochankiem u boku? Ja z takim mężem bym porozmawiala od serca lub do specjalisty poszła. Wiele można zmienić - trzeba chcieć.

Np on w święta nie uznaje współzycia,bo to swięta i byłby grzech(...) Teraz były swięta i chciałam się do niego przytulic to nie chciał się zgodzić za nic na swiecie. Jest dla nas dobry,ale mnie uwiera ta jego zasadniczosc. Nie wychodzimy nigdzie razem,bo jest brzydliwy i nigdzie nie zje poza domem,nie pozwala mi nwet napic się wina czy piwa(SPORADYCZNIE NAWET!!!!)bo to prowadzi do złego. On nie uznaje przyprowadzania gosci,siedzimy w domu odizolowani od ludzi,nie chce,zebym miała przyjaciół(BO WSZYSCY WOKÓŁ SĄ FAŁSZYWI). poprostu stary dziwak. ja sie chyba z nim rozejdę,bo im dłuzej jestesmy małzenstwem-tym bardziej zdaję sobie sprawę,że się pogrążam.

on do specjalisty nie pójdzie za nic w swiecie. Dlatego nie dziw mi się,ze ten męzczyzna dał mi tyle ciepła i radosci,tyle bliskosci i czułosci--ile tylko potrzebowałam. Dobrze nam było razem. Całe 2 tyg sie przytulalismy,głaskalismy,całowalismy. Mówił,że jestem bardzo ciepła i uczuciowa. Przyjedzie w marcu, chcemy tego spotkania zresztą oboje,bo on potrafi mi dać to czego mi tak brakuje.

Jak zwykle w takich przypadkach prawda lezy po srodku.Obie Panie maja racje.Z jednej strony potepiam wszelkie zakusy prowadzace do rozpadu malrzenstwa z drugiej zas strony serce mi mowi co innego.Jestem w rozkroku (jak to pieknie powiedziala Nelli Rokita) _do smutnej przez zyczenia- brak chlopa zle ,za dozo tez zle Czy sa jeszcze jakies opinie na ten temat?

Lotar fajna nutke wrzuciles:) yastanawiam sie jakie plany masz Autorko:)? czy planujesz odpisac i co:)?

-do ewy-mysle ze zmiekly Ci kolana i nie jestes juz taka pelna oburzenia i gniewu. Stań przy oknie popijaj kawe i powiedz sobie uczciwie (w zadnym wypadku w necie) czy ewa ma zyc jak zyje i co Ty bys na jej miejscu zrobila. Pytajac o moj wiek ..wyczulem ze jestes wszech wiedzaca i doswiadczona kobieta .Szczrze powiedziawszy troche sie bujam po tym swiecie rozne rzeczy widzialem ..ale nigdy nie lubilem obludy i sztywniactwa.Zycia na pokaz. Pamietaj mamy je jedno.....nie wolno krzywdzic ludzi ale tez nie wolno krzywdzic siebie samego...Wiem tez ze jestesmy chrzescijanskim narodem ..tradycja zobowazuje. W Czechach ,Skandynawi obdarli by Cie ze skory za takie poglady.Na szczescie jestesmy (dokladnie ujmujac jestescie)w Polce i inne narody powinny brac przyklad z Polski. A le jak widzisz jest to jakis chory przyklad jak nie nalezy zyc a Twoje odzywki porazaja łopatologia. Over

Lotar fajna nutke wrzuciles:) zastanawiam sie jakie plany masz Autorko:)? czy odpiszesz i co:)?

sorrki wrzucilo sie 2x;) Ewa chyba lepiej skup sie na rozwiazaniu sytuacji z mezem, inaczej bedziecie zyc w trojkacie:o

Ewo tego nowego prawie nie znasz, moze Twoj obraz jego to zludzenie, za krotko sie znacie na poczatku jest zawsze fajnie

na mile dzionek:): http://mariusz00004.wrzuta.pl/audio/0eIkDNOsfJ0/01-i_want_it_all

lotar- "ale nigdy nie lubilem obludy i sztywniactwa.Zycia na pokaz. Pamietaj mamy je jedno.....nie wolno krzywdzic ludzi ale tez nie wolno krzywdzic siebie samego" Ja też nie lubię życia na pokaz, ani obłudy, ani krętactwa. Dokładnie, nie można krzywdzić kogoś i siebie samego. Dlatego uważam, ze skoro Ewie jest źle niech się rozejdzie z mężem. Po co kogoś oszukiwać, w imię czego? Niech zwiąże się z tym kochankiem skoro jej tak dobrze. Ewentualnie nawet jak z nim nie będzie to już nawet seks z nim z doskoku raz na jakis czas nie będzie tak niemoralny jak zdrada. Albo niech szuka jeszcze kogoś innego. Widzę wiele możliwości, ale najłatwiej wybrac zdradę. :O

-zakoncz to i nie mecz - jako jedyna wiesz co powiedziec i kiedy.Nie rzucasz slow na wiatr .Ewa ma problem moralno-egzystocjalny.Jako kobiety chyba wam latwiej sie porozumiec.wydaje mi sie ze ze nie chodzi tu o rozwazanie jakiegokolwiek problemu ale o zwykla ludzka rade, dla Ciebie http://www.youtube.com/watch?v=BXdqqCegZ-A a jeszcze nie wysluchalem kawalka na dobry dzionek(slaba szybkosc neta ale bez obawy jak tylko da rade wyslucham )dla ewy http://www.youtube.com/watch?v=vjCpU8pcHM4

-do ewy- widzisz i Tobie tez jakas gwiazdka zaswiecila.Nie trzeba od razu kogos popychac i obrzucac inwektywami (podswiadomie) Nie mniej jest lepiej niz bylo.Brawo

Lotar, jaka gwiazka? Swojego zdania nie zmienię o zdradzie i zawsze będę ją potępiać. I albo się nie zdradza, albo się odchodzi od męża/żony z którymi jest źle do kochanka. Sytuacja jasna.

-do ewy-Ta gwiazdka...poszukaj ja w moich linkach...bo niby dla Ciebie zdrada to jest "włożyć- i zdradzic czy innaczej dać i zdradzić"zdrada moja Pani To jest w głowie ,czyn jest fizycznym to zwykly akt (popularnie zwany zdrada)By zdradzic nie trzeba wychodzic z domu...daj sobie to powiedziec Ewa zdradzila juz dawno..nie wychodzas i nawet jesli by sie nie spotkala z X. Nie wiem tylko czy jej maz nie zrobil tego samego izolujac ja od swiata ,ludzi... Jak czytam newsy o polkach w Egipcie to mie bierze a to dla tego ze te kobiety zyja z ludzmi z ktorymi nie maj nic wspolnego..a w wypadku ewy jestem w stanie ja zrozumies

fiksuje:( Wiem,wiem,że go nie znam-2 tyg to tylko chwila. Tylko powiedzcie--czy mój mąz jest....hmmmm...normalny? Biorąc slub byłam zakochana,zaslepiona,młodziutka,imponował mi wiedzą,doświadczeniem zyciowym. Wiem,ze jest dobrym człowiekiem,nie zrobi nam krzywdy,nie opusci nas w chrobie,nie porzuci mnie dla jakiejs innej kobiety(troszkę dziwnie się teraz czuję...),dba o nas jak umie, mądrze wychwuje swoją córkę,ale...ale..przeszkadzają mi te jego dziwactwa i brak mi czułosci z jego strony. Zaczynając pisać pierwszy komentarz w tym temacie nigdy bym nie przypuszczała,że tak duzo Wam opowiem o sobie,o swojej sytuacji, ale..ale..temat się rozwija i trzeba było:) No nie wiem sama. Zostawię tą sprawę własnemu biegowi i zobaczymy w jakim kierunku się potoczy.

To ja Ewa,tylko nie mogę wysłać nic od godziny,bo pisze ze BŁĄD. Szlag mnie trafia.

Widzę temat się rozwinął. Nie przypuszczałam, ze tak się to potoczy. Ja już wiem co w swojej sprawie zrobię. Ale Wy możecie pisać dalej ze sobą tutaj. Tylko nie kłóćcie sie bardzo :)

Lotar-dziękuję,że mnie rozumiesz. ZErwałabym tą znajomosc,ale nie potrafię,nie mam serca. Będę chodziła smutna i osowiała,jak to utnę. Jak zapomnieć? I myslec o nim bez emocji? Wiem,ze raczej nie będziemy razem,ale nie umiem tego uciąc,za bardzo mnie to zaboli. Ten facet tez nie chce ucinać,widzę,ze jemu tez zalezy,moze nie chce mi tego powiedziec,ale widzę,ze tez się miota tak jak ja. Codziennie rozmawiamy ze sobą. Widocznie jest coś co nas do siebie ciągnie(nie myslę tu tylko o seksie)i nie pozwala o sobie zapomnieć.

SMUTNA PRZEZ ZYCZENIA co zrobisz w swojej sprawie?

-smutna przez zyczenia-co postanowilas ..dawaj bo musze zmykac u mnie 1 w nocy,Kurna

Posanowiłam nie pisać do niego. Zobaczę czy on jeszcze napisze. I coś ode mnie. http://www.youtube.com/watch?v=LPDKq5uO7NU Lotar - słodkich snów ;)

nie badz juz taka smutna powiedz jak masz na imie .Bedzie latwiej.Ciagle Ci kibicuje,,,Polska .Polska

Wolę zostać anonimowa. I nie jestem wcale smutna, gdyby ludzie tylko takie problemy mieli...

ja tez mam taki problem. Moj spedzil swieta z jedna ze swoich kolezanek albo bog go wie jak traktuje te znajomosc a do mnie w miedzyczasie pisal ze jest taki nie szcesliwy i ze to jego najgorsze swieta w zyciu. co takiemu odpisac?

na moje dobranoc..ewa ale nie powidzialas nic ...wiesz o czym?..o jego rodzinie...a morze(swiadomie przez rz) X mydli Ci oczy siedzac wygodnie na jakims zachodnim zadupiu..nie wazne gdzie.Znalazl sluchaczke i sobie pisze w przerwach...obsypujac Cie pieknymi slowami..przez co stworzyl fantastyczny swiat dziewczynie nie koniecznie szczesliwej w zwiazku. Kreuje ideologie..Potem wsiada do swojego Mtiska i wraca potulny ja kurczaczek do swojej zgranicznej wife.Zasiewam troche ziarno nepewnosci bys logicznie pomyslala...Jaki men nie chcial by (tu licze na to ze nie czyta mnie --do ewy==) wyjechac do rodzinego kraju (odwidzic groby--bo coz innego) i bzykac sie z laska jak ze swoja zona bez zabezpieczenia.wciskajac jaki ja to nie jestem biedny a moja historia jest jeszcze smutniejsza,Kurna Ewa jak bym mial sie tak bzykac to bym sie bzykal.....takie sa chlopy ja i milion innych. Wiara ,narod ,moralnosc...traci waznosc..zawsze sobie znajde wymowke przed Bogiem....Tym bardziej ze poszliscie jak w dym do hotelu...znowu X jest moim mistrzem!

anonimowa --napisz ze go KOCHASZ!!!

Bardzo Cię proszę Lotar--nie strasz mnie. nie chcę nawet o tym myśleć,ze mogłoby tak być. Opowiadał mi o sobie,wiem mniej więcej jaki jest i --zakładam,że to co mówił jest prawdą. Ja mam wyczucie do ludzi i potrafię wyczuć ludzi. Wiadomo,że mogę się mylić,ale...ale...myslę,ze się nie mylę w ocenie tego mężczyzny. Nie chcę nawet o tym myslec,ze on mógłby...tam...z kimś... Ja juz z mężem nie mam kontaktów,od czasu mojego spotkania z tym facetem. Chcę wierzyć,że to prawda,co mi o sobie mówił. Ojej,ojej,chciałabym wierzyć,że będzie happy and tej całej sytuacji. Wiesz,tak myślę, kto do niej wogóle doprowadził i za czyją przyczyną. Wiem,wiem-to ja nawiązałam tą relację,to ja doprowadziłam do spotkania,ale myslę,ze to za sprawą emocjonalnego chłodu między mną a mężem.

Ten facet rodziny jeszcze nie załozył. Jest kawalerem,widziałam jego dokumenty i miał ze sobą swojego laptopa,z którego tez korzystałam bez ograniczeń.

"Ojej,ojej,chciałabym wierzyć,że będzie happy and tej całej sytuacji." No wybacz, ale tak nie pisze kobieta po 30sctce. Mówiłam, ze albo sobie jaja robisz bo nudzi ci się albo masz coś z głową. Nawet Autorka topiku się już nie udziela - widocznie myśli podobnie. Swoją drogą Smutna przez życzenia - jesteś swietną dziewczyną, gratuluję dobrej decyzji.