Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cobyeta

*** WRZESIEŃ 2012 ***

Polecane posty

U moej tez sa biale kozy ;) Wiec chyba spoko :) \ A co do brzuszka , to jedna znajoma mi mowila, ze jest tani sposob na to : kupuje sie jakas rurke do tyleczka i dziala cuda :) Miala blizniaki i to im pomagalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
pisałam wczoraj do alexi i lezy na porodówce wywołuja jej poród. Więc może sie okazać , ze dzis kolejna mama sie rozpakowała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż wczoraj pojechał do apteki ale kupił kropelki na kolkę... a moja Isia jej nie ma, po prostu nie może biedna zrobic kupki od nocy, a zazwyczaj robi po każdym jedzeniu więc pewnie strasznie się męczy. Budzi się co chwila z przeraźliwym płaczem :( wymasowałam brzuszek, dałam jej te kropelki, wczesniej wypiła herbatkę koperkową i czekam co będzie dalej bo póki co śpi. Mama poradziła mi podanie przegotowanej wody więc później spróbuję a jak nie da rady i to to kupię te rureczki albo gruszkę i zrobię lewatywke-ostatecznosc ale to powinno zadziałac. Co do glutków to Weronisia też ma białe i czyszczę jak coś zauważęw nosku, zazwyczaj 2 razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
handzia zagotuj odrobine cukru w małej ilosci wody,ostudz i podaj. mojej małej pomaga. lepsze to niz lewatywa. mała ma białe glutki, 2 razy dziennie wyciaam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiła kupkę ale marną i nadal się prężyła, zobaczymy jak się obudzi. póki co wypiła 40 ml przegotowanej wody, potem trochę podydała cycusia i spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Mamuski! wielkie gartulacje dla nowo rozpakowanych :*:* Beti kto wybral imie dla synka?? :) Polcia ale horrror przezylas dobrze ze byla z toba mama i wszystko sie dobrze skonczylo buzka dla Olivierka:* Netka witaj po tak dlugiej przerwie :) czekamy na zdjecia Zosieni:) my bylismy wczoraj na bioderkachi wszysko ok jest. W PONIEDZIALEK mam tez pierwsze szczepienie malego nie wiem na ktore szczepionki sie zdecydowac tzn na te co sa na fnz czy te odplatne z mniejsza iloscia ukluc i czy szczepic na rotawirusy i pneumokoki Wy juz myslalyscie na temat tych szczepionek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! gratuluje nowym mamusiom! megisu - co do mojego cisnienia to jak przed ciaza bylo za wysokie i bralam dopegyt tak zaraz po porodzie spadlo do zaniskiego bo bylo 90/60 i odstawili w szpitalu tabletki... do tej pory cisnienie albo mam w normie albo za niskie wiec nic nie biore na nie jak na razie... Krystiana kapie co drugi dzien. polozna powiedziala ze jak nie ma upalow tonie trzeba kapac codziennie. twaarz przemywam platkiem kosmetycznym w przegotowanej wodzie. nosek czyscimy aspiratorem co ok 2 dni. kozy sa biale i klejace:) czasami jest problem je wyciagnac... Megan - ja sie zastanawialm nad tymi szczepionkami skojarzonymi. rozmawialam z polozna i ona powiedziala ze to zalezy ode mnie. bo one sa takie same... wiec jak mam pieniadze to moge szczepic. tak mi powiedziala... i chyba sie zdecyduje na skojarzona bo duzo jest tych normalnych szczepien. po co meczyc dziecko tyle razy... a na pewno bedzie plakac... poza tym chodzic do przychodni tyle razy... ja nadal zmagam sie z problemem przybierania na wadze mojego dziecka. w sobote wazyla go polozna i mial 3300 g dzisiaj go wazylismy i nadal ma 3300g nic nie przytyl przez te kilka dni :/ a je caly czas... czasami siedze z nim ponad godzine i on je... a nie moze przytyc:/ martwie sie tym... w sumie nasz dzien wyglada mniej wiecej tak: karmienie, kupa i zabawa bo przez dzien spi tylko ok 3 godzin i to tylko na spacerze... za to w nocy nie mozna go dobudzic na karmienie. malemu pepek odpadl w 15 dobie. krwawieniem nie trzeba sie przejmowac. mamy nadal psikac octeniseptem dopoki sie calkiem nie zaskepi ta dziurka po pepuszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze sie zmagamy z plesniawka :/ tzn w sobote polozna zauwazyla ze sie cos zaczyna i kazala kupic Aphtin. maz pojechal od razu kupic i ona pierwszy raz pokazala jak go aplikowac na ta plesniawke. teraz robimy tak ok 3 razy na dobe i juz prawie zeszla. z iloma problemami sie musimy zmagac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) MEGISU- jak ci mała płącze przy kąpaniu to spróbuj dac cieplejsza wode do wanienki. moja martuska płakała bardzo, a dalismy wode dwa stopnie cieplejszą i pluska sie jak ryba w wodzie. za zimno jej było po prostu. teraz ja kapiemy w 39 stopniach i jest git. mam pytanie do mam karmiacyh piersia. czy wy spicie w stanikach? bo ja juz nie moge wytrzymac. tak mnie wszystko boli i uwiera ze oszaleje.nigdy wczesniej nie spałam w biustonoszu a teraz musze no bo jak ubiore koszulke na gołe ciało to mi wszystko przemaka od mleka;/ no i musze zakładac stanik, wkładki i dopiero spac. wkurza mnie to;/ macie jakis inny sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ramysia - ja spie w biustonoszu ale to i tak nic nie daje. budzilam sie rano w mokrej koszuli bo tak wkladki mi przemakaly. wpadlam na pomysl i na noc zakladam zamiast wkladek przecieta na pol podpaske :) i jak na razie daje rade:) zobaczymy jak bedzie pozniej jak mleka bedzie jeszcze wiecej... teraz zazdroszcze dziewczynom co karmia butelka. ciekawe co u Robwalki bo dawno sie nie oddzywala... z reszta inne dziewczyny tez zapomnialy chyba o forum... ja kapie synka w temp ok 41 stopni. on uwielbia ciepla wode. sprawdzam czy nie za goraca wkladajac go do wanienki stopami. jak nie porywa z wody tzn ze temp dobra. jeszcze taka sprawa: czy Wy macie problem z zatwardzeniem po porodzie? bo ja sie z tym zmagam :/ nie pomagaja jablka gotowane, mleko i jugourty... ratuja mnie tylko czopki glicerynowe... macie na to jakis sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja laseczki :-) dzisiaj byłam u lekarza z małą bo z tymi cholernymi mlekami nie możemy sbie poradzić bebilon został odrzucony stoi prawie cała puszka cholera tle kasy!!! wróciliśmy do nan pro tak pediatra zaleciła. Mała przybrała na wadze wiec nie jest aż ta bardzo zle...:-) co nie zmienia faktu ze je 40 raz 50 a nawet czasami 20 :-( w nocy nie mogę jej dobudzić na karmienie... c o do szczepionek to ja kupuje te skojarzeniowe czuli jedno kłocie co 6 tyg. bo stasznie i zal małej gdyby mieli ją kłuć trzy razy. /koszt około 100-120 zł wiec nie jakies szaleństwo. co do rotawirusów i pneumokoków to sama nie wiem rotawirusy to około 2 x 400 zł wiec dużo!!!! a to drugi nie pamiętam ile mówiła pani doktor. Zastanawiamy sie z męże coz tym fanem zrobić. Wypowiedzcie sie kobiety co myśłicie na ten temat???? MADLEENN to cieszę się bardzo ze ciśnienie spadło, ja nadal zmagam sie z nim jest na prawde wysokie dzisiaj u lekarza miałam 160/110 zażywam tabletki na ciśnienie 2 razy dziennie . Rano jedne wieczorem drugie i niestety dostałam antydepresant ponoc taki jakis najsłabszy ale jednak :-( chyba jako jedyna z was mam depreche poporodową ale taki mój organizm słaby co zrobić no i w przeszłości juz takie historie przerabiałam :-( mam nadzieje ze bedzie poprawa :-) Co do karmienia butlą ma pewne swoje plusy ale zdecydowanie bardziej korzystny jest cyc :-) i nie ma o czym gadac... Co do kózek :-D u nas ich nie ma, były tylko dwa razy. Kropie maluszkowej do noska kropelki zeby nawilżyc śluzówkę ale nic z otworków nie wychodzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
co do szczepionek to my z m zdecydowalismy kupic tylko te na pneumokoki na resztę nas nie stać, bo same pneumokoki to wydatek 1000 zł za 3 szczepionki niby nie na jeden raz ale to kupa kasy. Szczepionki bedziemy brać z nfz bo to wg mnie naciąganie ludzi na szczepionki skumulowane- działają tak samo a tylko napychają kieszenie koncernów farmaceutycznych. Oczywiście jest mi zal małej, ze bedzie tyle razy kłuta ale my jako dzieci tez byliśmy i zyjemy. Megisu z tym ciśnieniem to masz urwanie głowy ale na pewno sie w koncu unormuje a beby blues to normalna rzecz po porodzie i wiele kobiet go ma. ja teraz meczę małą, ja zalecił lekarz tzn inaczej ja karmię. Też na żadanie ale jednak w mniejszych porcjach a jak jest dalej głodna to smoczek niestety do buzi. w czwartek miałam mieć "wychodne" i mała miała zostać z tatą dopuki jeszcze jest w domu, bo potem tylko weekendy zostają ale tatus tak zaplanował tydzien , że mam wychodne ale z małą. Już widzę, jak robię zakupy... dziewczyny fajnie, że sie odezwałyście madleen, megan:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SMERFA piękna ksieżniczka z twojej maluszki na nk coz za opaska i kecka :-) NETKA widzę ze ty tez focie dołączyłas , Zosieńka jest słodziutka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) my już z Naszą kobitką jesteśmy w domu. muszę wszystko ogarnąć i zebrać do kupy :) dziękuję za gratulacje. poród łatwy nie był, jutro jak znajdę trochę czasu to postaram się opisać co i jak, ale najważniejsze, że ja i Mała mamy się dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wazyłam Weronisię i przez 1,5 tygodnia przybrała 800 g, to chyba sporo nie???? Ja też rezygnuję ze szcepionki skumulowanej bo słyszałam o niej złe opinie, wolę nie ryzykowac i kłuc już sprawdzoną 3 razy. Co do płatnych to chyba się zdecydujena rotawirusy i pneumokoki ale muszę jeszcze dopytac lekarza kiedy się szczepi nimi i jaki to jest koszt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agi_91
Moj Olafek dzisiaj sie biedaczek meczyl 4 godziny bo nie mogl sobie pierdnac.... ale jakos go w koncu usnelam i siedzielismy z moim M i nagle taki wieeelki pierd ulzylo mi bardzo :) za to wieczor tez cos było nie tak dlugo nie mogl zasnac ale zobaczymy co bedzie poki co spokoj :) Dzisiaj już skończył tydzien i bylismy na pierwszym spacerku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My właśnie po karmieniu :-) sukces ! Moje dziecko zjadlo 60 ml po raz drugi. Pierwszy raz po 22 i teraz. Może w końcu dziewczyna zaskoczy z tym jedzeniem :-) Dziewczyny a pobierali wam krew przed wyjściem ze szpitala żeby zrobić morfologia? Mi robili i oczywiście anemia... Znowu zre to żelazo! Ja jestem jakiś niewydarzony typ. Morfologia 9,4 więc dużo poniżej normy :-( Słodkich snów kochane choć podejrzewam ze pewnie nie jedna z was albo przed albo w trakcie albo jest po karmieniu :-) buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megan, doczytałam twój post o szczepieniach, ja miałam nad tym batalię myśli. Ja szczepię te co są na nfz, żadnych skojarzonych... Nad tymi pneumokokami i rotawirusami się zastanawiałam bardzo długo, ale poczytałam o nich bardzo duzo i doszłam do wniosku że nie ma co ..... niestety, lekarze i położne przedstawiają je jako "dobro niemalże koniecznie" a fakt jest taki, że mają po prostu z tego kasę.... więc czy to jest faktycznie tak niezbędne ??? Tu nie chodzi o kasę już nawet, chociaż kosztuje to kupę kasy, to fakt.... Jasne, że zdarzają się zachorowania.... ja po szczepionce na grypę też zachorowałam, i już wiem, że nigdy się nie zaszczepię, bo to była najcięższe grypsko mego życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) my już po pierwszej nocy z mała :) więc do godziny 1.30 siedziała przy cycu a jako że nie mam jeszcze właściwego pokarmu to trochę karmienia trwają. Po tym jak moje obolale piersi odmówiły posłuszeństwa dostała trochę mleka sztucznego- tak mi poradzono w szpitalu by karmić ja mieszanie dopóki się nie unormuje laktacja a karmić chce ja bardzo. Potem ja przewinełam i mała błogo zasnela :) efekt? Obudziła się przed 8 :) także noc zaliczam do udanych :) teraz Mały Ssak siedzi przy piersi a ja pisze do was z komórki. Później przychodzi do nas położoa. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfaskr
megisu a zapisujesz ile mała zje Ci przez dobe? , bo może ona potrzebuje mniejszych porcji a częsciej? moja tak teraz je, bo lekarz powiedział, że za dużo przybrała- za 5 tyg 1kg nocy nie zaliczam do udanych pobudka o 0:45 i spanie od 2-5 na ranem koniec. Niby dwie pobudki ale wstaje wczesnie i po 8 znowu idzie spać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, co do szczepionek na nfz ja zdecydowałam z mężem że 3 osobno z tego względu że osobiście znamy przypadek, ze po tych 3w1 nastąpił u dzieciaczka autyzm, dlatego wolimy dmuchac na zimne i 3 razy ukłuć. Nad tymi dodatkowymi sie zastanawiamy to kupe kasy kosztuje a tej brak ehhhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agi_91
Mi położna sama powiedziała, że lepiej szczepić tymi 3 szczepionkami bo to, że mniej kłuć nie oznacza wcale lepiej dla dziecka... Megisu nie tylko Ty masz anemie... nie dosyć, że za dużo krwi straciłam przy porodzie... To jeszcze ta anemia... 9,6 mam i tabletki aż 4 dziennie po 2 tygodniach kontrola nie pomoże to żelazo w kroplówce, które w szpitalu nie pomagało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama28
Hej, ja mam wpisane w karcie wypisowej ze szpitala: niedokrwistość poporodowa i biorę Hemofer,czyli również żelazo. W ciaży nie miałam takich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry Mamuski! dziekuje za wypowiedzi odnosnie szczepinek ja musze podjac dzis decyzje i mam metlik w glowie :/ nie wiem co zrobic eehhh chcialo by sie jak najlepiej ale ktore to najlepiej wybrac... wczoraj mielismy akcje kolki masakra:/ Megi ja o 1.45 dzis karmilam malego i tez sobie pomyslalam ciekawe ktora mamuska teraz tez nie spi :p Olczak fajnie ze jestescie juz w domku jeszcze raz gratulacje za twoja cierpliwosc:) czekamy na relacje z porodu;) Handzia jetses pewna 800g to chyba duzo na polozna mowila mi ze tak 600g-1000g na miesiac a u Ciebie w 1.5tyg? Megi mi krwi nie pobierali przy wyjsciu ze szpitalaa pewnie tobie robili badania ze wzgledu na ciezki porod... smerfa slicznie wygladacie na tym zdjeciu co wstawilas a mala w tej opasce cudo:) ROBWALKA dawno sie nie odzywalas co u Ciebie i Kacperka??? ALEXIA daj znac bo czekamy na wiesci??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała przewinięta nakarmiona więc mam chwilę: dnia 26 września trafiłam na patologię ciąży, gdzie porobiono mi wszystkie badania. mała wtedy na usg ważyła 3700 :) w czwartek mój lekarz prowadzący miał się mną zająć, ale miał aż 5 cesarek i nie dal rady więc dalej czekałam na decyzję co ze mną.. w piątek rano zaczeły mnie bolec krzyże i zrobiono mi tesct oct z nadzieją, że już zostane na porodówce, no ale nic mnie nie ruszyło. wieczorem został mi zrobiony masaż szyjki macicy, po którym dostałam plamień. w sobotę rano plecy bolały jeszcze bardziej ale na ktg skurczy brak tylko jakies nieregularne których w ogole nie czułam. także przyszedł do mnie mój lekarz i powiedział, że jak do wtorku się nic nie ruszy to idę na cc, a bardzo chciałam jej uniknąć... w sobotę wieczorem miałam rozwarcie na 3,5 cm natomiast w niedzielę nad ranem już 4. wylądowałam więc na porodowce z podłączona oksytocyną. zaczęły mnie łapać skurcze krzyżowe, a potem również już te właściwe... mąż był ze mną od początku do końca za co bardzo mu dziękuję :) miałam salę z wanną więc skorzystałam jej, po kapieli rozwarcie bylo już na 9 cm... przetransportowałam się na fotel i jazda z parciem, nie ukrywam, że po skonczonej 1 kroplówce skurcze zmniejszyly swą intensywność i lekko nie bylo. podano mi 2 kroplówke i wtedy miałam skurcz za skurczem, w pewnym momencie powiedziałam że już nie dam rady, ale nagle takie siły we wmnie wstąpily że ahh. nie wydałam z siebie ani jednego dzwięku. skupiałam się na skurczach i na tym co mówili lekarze. mała po każdym skończonym skurczu się cofała, więc lekarz musiał jej pomóc wyjśc uciskając mi brzuch co nie ukrywam bylo dość bolesne (do dziś mam opuchnietą prawą str ciała). dodatkowo małą trzeba było w srodku odwrócić... nacięcie niestety nastalo po skurczu, po którym sama wcześniej przestałam przeć z braku sił i wtedy kopnęłam lekarza i wrzasłam - ten moment był najgorszy, ale wtedy gdy wyciągli Dagmarę i położyli mi ją taką cieplutką na brzuchu już nic mnie nie bolało, wszystko działo się jakby po za mną, byłam tylka ja i Dagmara, lzy poleciały mi po policzki - zresztą teraz równiez, gdy o tym pomyśle :) pozszywali, bo trzeba było nacicnać, ale nie ma się co dziwić skoro poród pierwszy a Dagmara z wagą 3950 i 58 cm :) lekarze bardzo ze mnie dumni, cały mój pobyt w szpitalu przychodzili pytać jak się czuje ich dzielna pacjętka :) Mała jest urocza i bardzo grzeczna, w szpitalu miałam mały problem z laktacja i dokarmiałam ją butelką, ale teraz już walczę w domu i odnosimy sukcesy z karmieniem naturalnym. teraz uciekam juz postaram się niebawem wrzucić fotki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o joj Olczak łatwo nie mialas z tym porodem z ta swoja kluseczka... dzielna mamuska jestes!!! i fajnie ze udalo Ci sie karmic teraz naturalnie buziaki dla was dziewczyny czekamy na foto :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam Wam napisac że w wypisie przeczytałam że mała podczas porodu była owinięta pępowiną,znaczy tułów, a lekarka ani położna nic mi nawet nie wspomniały!!! Może to i lepiej ale po porodzie mogły mnie uświadomic nie? Megan z tą wagą też jestem w szoku bo jak się urodziła ważyła 2810,potem spadek na 2720 i wychodząc ze szpitala miała 2740 awczoraj ją ważyłam, najpierw ja a potem mąż (bo nie dowierzałam) i waży ponad 3600. Czyli jednak to nie jest normalne? też tak myślałam,czekam na tą położną co mi powie, a nie wiem kiedy do nas przybędzie, chyba osiwieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×