Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba jakaś głupia jestem

Dziecko

Polecane posty

Gość lela***
Tylko jakie warunki są dobre, jakie jeszcze lepsze...? Apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liv tajlerrrrr
egiptem- czasy sie zmieniaja i robia niestety dzieci i mlodziez robia sie coraz bardziej okrutne . a egipt i praca to nie luksus jednak w dzisiejszych czasach norma" świetna wypowiedz. Otóż to! to jest to podstawianie dziecku wszystko co najlepsze, Egipt, quad, laptop co tylko, ino czasu rodziców i zainteresowania swoim dzieckiem brak. Przejawia to się właśnie w zachowaniu obecnej młodzieży. Wystarczy popatrzeć na młodzież lat 80-tych (w tamtym czasach się wychowywałam) czy ktoś jeździł wtedy na zagraniczne wakacje? Nie. Raz byliśmy nad morzem - wczasy pod gruszą. Za to mama zawsze nas zabierala na pobliskie jezioro/ stawy i miała dla nas czas. Ojciec również zabierał często na wycieczki do lasu. Mieli dla nas czas i się nami interesowali. Wszyscy wyrośliśmy na ludźmi, którzy kochają swoich rodziów i ich szanują własnie za ich czas jaki nam poświęcali. Nikt z nas się nie zastanawiał czy pojedzie nad morze, nie mielismy komputerów, tylko podwórko i rower i to chyba wtedy najszczęśliwsze. Nooo ale co kto woli, inni wolą dzieciom wynagrodzić brak czasu Egiptem, by móc dalej gonić za karierą, a dzieciom raz na rok buzie zagraniczną wycieczką zapchać :O Wszystko co najlepsze nabiera wtedy innej perspektywy, w ramach braku czasu hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
A Ty autorko pracujesz, czy w domu "przy dziecku"? Dajże spokój, jestes młoda, spokojnie jeszcze zdążycie z drugim dzieckiem. Zrozumiałabym Cię gdybyście w ogóle nie mieli dzieci. Ale macie synka. Więc może daj teraz pożyć mężowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egiptem
kiedys w sklepach byl tez tylko ocet na półkach oraz papier toaletowy. Czasy i pokolenia sie zmieniaja. Wszystko idzie na przód to co kiedys wystarczylo dzis nie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabellla
Tak tylko że czasy się zmieniają... jeśli tak Ci się podobało to wyrzuć swój komputer przez okno, odetnij się od internetu, telefonu. Kobieto czasy sie zmieniają, pokaż mi dom w którym nie ma komputera, internetu, telefonu, telewizji...itd itp. Owszem są takie domy, ale to ludzie bardzo biedni. I nie chodzi o to aby "zapchać dzieciom buzię zagraniczną wycieczką", ale o to żeby dziecku pokazać świat, lepsze życie. Niestety ale nastały taki czasy że obydwoje rodziców MUSI pracować aby w miarę godne zycie prowadzić. I to wcale nie musi kolidować z brakiem czasu dla rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egiptem
a to ze kogos stac na wakacje w egipcie czy na podstawy ktore jak wyzej napisano dziecko powinno uzyskac nie znaczy ze jest zapracowany calymi dniami i nie ma czasu dla dziecka. Czasem wystarcza ze ojciec dobrze zarabia a matka w domu z dziecmi spedza czas. I to wtedy wyglada jak u ciebie w domu wygladalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Czasem mam wrażenie, że ja i mój mąż mamy inne priorytety i stąd te nieporozumienia. Jemu cały czas marzy się większy samochód, większe mieszkanie, albo budowa domu (mamy w planach za parę lat), motor, wycieczki zagraniczne... Ja też o tym myślę, ale nie jest to dla mnie najważniejsze. Mąż kocha dziecko, ale nie ma do niego cierpliwości, nudzi się z nim, jeśli musi dłużej się nim zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
autorko masz dopiero 24 lata wiec co tak panikujesz. Twój mąż ma 31 wiec tez jest młody. Naprawdę nie masz większych problemów??? Pracujesz zawodowo? Może mąż chce więcej czasu spędza z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liv tajlerrrrr
czasy się zmieniają, co nie oznacza że na lepsze. Spójrz na dzisiejszą młodzież i dalej będziesz twierdzić że trzeba im dać wszystko co najlepsze? Noo najlepiej kupić jeszcze nowszy komputer by wogóle nie wychodziły na dwór, a rodzice mieli spokój i zajeli się gazetą czy tv niż dzieckiem. Raz do roku wczasy w tym nieszczęsnym Egipcie. Tak właściwie te dzieciaki znają piramidy, a nie potrafią wskazać gdzie Sudety czy Masyw Śnieżnika leży :O Noo ale przecież mają to co najlepsze, bo czasy się zmieniły.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a nie pojmujecie, że wyjazd do przykładowego Egiptu to nie "zapchanie" buzi zagranicznymi wczasami dziecku? Ja chciałabym pokazać córce trochę świata- np. kolorowe rybki na rafie we wspomniamym Egipcie:):) A Ty liv tajlerrr masz chyba jakies kompleksy...Bo nie kumasz, że dziecko może wiedzieć jak wygladaja i piramidy i pokazać gdzie leżą sudety. Twoje pewnie tylko te nieszczesne sudety pokaże, bo każdy wyjazd to zapchanie mu buzi. Żyjemy w takich a nie innych czasach- przydaje się umiejętność wypośrodkowania pomiędzy tym, co chcielibyśmy dla dziecka a faktem, że żyje ono w społeczeństwie, wśrod kolegów. I sorry, ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jakaś głupia jestem
Tak pracuje...ale na pół etatu tylko. Maż jest kierownikiem ale chce skoczyć na stanowisko menadżera, chce kupić mieszkanie i tylko o tym na razie myśli. to jego cel. Ja i tak bede robiła wszystko by zmienił zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egiptem
Nie twierdze ze te czasy i dawna mlodziez byly gorsze ale jednak trzeba patrzec nie wstecz lecz na to co sie dzieje aktualnie z wyprzedzeniem na przyszlosc. Wszyscy wiemy jaka jest teraz mlodziez , jak wysmiewaja i traktuja dzieci z biedniejszych rodzin . Jak dzis nie masz butow nike i markowych ciuchow czy telefonu to jestes nikim. I tez dlatego powinno sie oszczedzic pewnych rzeczy swoim dzieciom. coraz wiecej ludzi na to patrzy a nie nastawia sie tylko na to by miec kolejne dzieci. Bo niestety czasow nie zmienimy nawet oddajac cale serce dzieciom. Dlaczego ludzie decyduja sie teraz na pierwsze dziecko po 30 ?? Dlaczego coraz wiecej rodzin decyduje sie na jedno dziecko ??? Odpowiedz jest wyzej. I do tego tez zmierzam . Autorka powinna sie zastanowic . Ma juz dziecko ma rodzine wiec powinni miec wlasne lokum stanac na nogach a na dzieci kolejne ma czas. I niech sobie przemysli wszystko dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
A czy obecność brata lub siostry naprawdę tak mocno zubożyłaby życie potencjalnego jedynaka? Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabellla
Ale to nie chodzi tylko o Egipt.... możesz podróżować gdzie chcesz. Ale jak nie będziesz mieć pieniędzy to nawet na Krynicę Zdrój nie będzie Cię stać. To że dzisiejsza młodzież jest taka a nie inna, to moim zdaniem winą należy obarczyć rodziców. To, ze się pracuje nie zwalnia z obowiązku bycia rodzicem. No a że niektórzy rodzice przesadzają i przychodząc z pracy koniecznie muszą iść spać (jacy to oni nie zmęczeni), nie mając na nic czasu i w ogóle to już inna bajka... trzeba umieć pogodzić pracę z wychowaniem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Bo nie kumasz, że dziecko może wiedzieć jak wygladaja i piramidy i pokazać gdzie leżą sudety. Twoje pewnie tylko te nieszczesne sudety pokaże, bo każdy wyjazd to zapchanie mu buzi.' warto pokazywać dziecku świat, ale i zostawić mu coś do zobaczenia - żeby miał o czym marzyć i do czego dążyć - do tego Sudety wystarczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liv tajlerrrrr
owszem mam komputer, baaa nawet tv, bo w tamtym czasach też mieliśmy tv, co nie oznacza że moje dziecko siedzi pół dnia przed kompem czy tv. Stać nas na Egipt, ale nie o to chodzi. Chodziło mi o to że większość (dzięki Bogu nie wszyscy) rodziców stawia na to co najlepsze: zamiast poporostu spędzać częściej z dzieckiem czas. Stać na dużo, ale wiesz co, wyznaję zasadę że wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Nie dam mu mercedesa i wycieszki w kosmos, bo musi mieć to co najlepsze, tylko nauczę go poszanowania pieniądza. I codziennie jesteśmy na dworze, bawimy się, mimo złej pogody. On nie zna praktycznie tych nowoczesnych bajek z tv, zna za to większość zabaw na powietrzu. Owszem mogłabym go wsadzić codziennie do "małpiego gaju" czy wesołego miasteczka, bo mnie na to stać, ale tego nie zrobię, bo mam zdrowe podejście do dzisiejszych materialistycznych czasów, ot co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabellla
lela* W niektórych przypadkach tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egiptem
I tu naprawde nie chodzi o kupowanie drogich telefonow i zapewnianie drogich wycieczek. Ale trzeba sie liczyc z potrzebami dziecka w przyszlosci. Nie przeskoczymy pewnych rzeczy niestety i tez czasow nie zmienimy. Ale upewnijmy sie czy faktycznie to jedno nasze dziecko bedzie mialo to na co zasługuje ? ja znam rowniez rodziny wielodzietne , ktorych rodzice musze ciezko pracowac by zarobic na ich utrzymanie ( nie przelewa im sie chodzi o podstawy) i rowniez ich nie ma calymi dniami w domu. A dzieci od najmlodszego nie maja rodzicow przy sobie tylko babcie, nianie, żłobki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabellla
No więc właśnie w tych wstrętnych zakłamanych czasach trzeba mieć zdrowe podejscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egiptem
Jesli masz wiec autorko jedno dziecko , masz czas dla niego, zapewniasz godne warunku mu itp. To pomysl czy jak przyjdzie drugie czy przy 2 bedzie tak samo. Wlasne lokum to podstawa i wiem ze twoj maz chce to zapewnic wlasnej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooo
A ja myślę że autorce mleko mózg zalało, skoro ma takie parcie na drugiego dzieciaka :))))))))))))))))))) Widac jak na dłoni, że mąż myśli trzeźwo i dokładnie liczy, a ona ma wściek macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabellla
A ja uważam że to zdrowe podejście :) po prostu autorka czuje w sobie instynkt macierzyński. I sądzę, że jeśli macie dobre warunki, finansowo też stoicie dobrze i jeśli pomimo drugiego dziecka będziecie w stanie wybudować dom i dobrze żyć to porozmawiaj z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabellla
Sory pomyłka * nie wybudować dom a kupić mieszkanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
liv tajlerrr, a nie rozumiesz, że niektórzy chcą mieć i to, co najlepsze dla dziecka i móc spędzać z nim czas? Ja też nie dam mojej córce samochodu na 18-stkę, ani nie kupię mieszkania. Chcę zainwestować w jej wykształcenie, a to droga sprawa. I chcę, żeby znała prawdziwe wartości i wiedziała co jest ważne- na to musze mieć czas. ex-D.Bill- świat jest tak duży, że spokojnie mogę dziecku pokazać i Egipt i Sudety i nawet może Big Bena :) A do Autorki- daj teraz mężowi zrealizowac jego plan, a potem wróćcie do tematu drugiego dziecka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooo
Będą mieli dobre warunki finansowe dopóki on pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola z kraka
a może Twój mąż po prostu dzieci nie lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liv tajlerrrrr
mireczka ty znów swoje wywody. Nic nie pojęłaś z mojej wypowiedzi, a szkoda, wiele byś zrozumiała. Stać mnie i na to żeby i na Dominikane z nim pojechać, ale czy z marszu mam mu wszystko dać na tacy? I właśnie i dlatego że mnie stać i mam zdrowe podejście do tematu to potrafię to wyśrodkować. Chcesz to daj swojemu dziecku i sztabki złota, daj to co najlepsze, a potem się nie dziw że twoje dziecko jest leniem które myśli że mu się wszystko należy. Mam genialny przykład w rodzinie, mój mąż i jego brat, który dostał wszystko na tacy- to co najlepsze wg ciebie - rodzice mu kupili mieszkanie, wydzierżawili dla niego sklep i go wyposażyli, kupili auto, wszystko co potrzeba do życia. Więc chłopaczyna o nic się nie musiał starać, no bo wszystko dostał. Mój mąż miał darowane mieszkanie (za co byliśmy im wdzięczni), bo oni się wyprowadzali do większego. Sam się starał o pracę, zaczynał od zera. Mieliśmy puste ściany. Dorabialiśmy się wszystkiego sami. Minęło kilkanaście lat i wiesz co? Brat męża przechulał wszystko, no bo nie jego, sam nie doszedł do tego to i nie potrafił docenić. pracuje teraz za marne grosze u jakiegoś przedsiębiorcy, o rodzicach nie pamięta. Mój mąż- ma swoją działalnośc, jest pracowity, uczynny dba o rodziów, pomaga im. Wiesz czemu tak? - bo nauczył się szanować pieniądz, doszedł do wszystkiego sam i dziekuje rodzicom że nie dali mu wszystkiego jak bratu. I tego samego naucze swoje dziecko, zdrowe podejścia do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola z kraka
Nie każdy się realizuje rodząc i wychowując dzieci. I nie ma się co oszukiwać, że to jest łatwe, tanie i przyjemne. Niektórych stać nawet i na czworo, ale już mi siłi chęci barkuje, wolą poświęcić czas sobie niż dziecku. Co komu odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Nas stać na dwoje dzieci. Mam dom, pracę (mąż , ja na urlopie), działki pod miastem (na budowę domu i jako zabezpieczenie), ale mąż i tak nie bardzo chce drugiego dziecka. Chyba jest zmęczony jednym. Kocha je oczywiście i chce dla niego jak najlepiej, ale niemowlaki go męczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Mieszkanie mamy, dom w planach - żle napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×