dochodze do wniosku, że wygląda u facetów jest ważniejszy

Piszę to jako kobieta, nie jako sfrustrowany facet. Przypominam sobie czasy liceum, gdzie KAŻDA dziewczyna miała chłopaka, nawet najbrzydsza. W tym przypadku sprawdza się powiedzenie "potwór nie potwór, byle był otwór". U dziewczyny wystarczy żeby nie była jakaś totalna mutancica z wyglądu albo żeby nie była mega popierdolona z charakteru i już znajdzie faceta. Ale faceci? Nie mieli dziewczyn, chyba tylko jeden miał laskę, ale nie było to pewne. Na studiach tak samo - każda laska miała faceta, no ewentualnie była właśnie w przerwie między związkami. Obracając się w najróżniejszym towarzystwie zobaczyłam, że faceci długo zachowują swoje "prawictwo", o wiele dłużej niż dziewczyny dziewictwo. Nie z ideologii rzecz jasna. A miałam naprawdę zawsze wielu znajomych, mogę powiedzieć że średnia pierwszego razu u dziewczyn to ok. 17-18 lat, a u facetów 21-22. Z innej beczki: gust facetów jest o wiele bardziej rozpięty niż gust kobiet. Faceci lubią i rude i blond i brunetki, i grube i chude, i małe biusty i duże, i niskie kobiety i wysokie. A kobiety? Jeszcze nie słyszałam żeby kobiety w preferencjach ujmowały np to, że uwielbiają niskich facetów. Albo rudych. Albo grubych. Wystarczy popatrzeć na ogłoszenia towarzyskie/matrymonialne, faceci piszą czasami: może być puszysta, ale nigdy nie widziałam by kobieta lubiła puszystych. Kanon męskiego piękna zawsze był taki sam, od wieków (wystarczy popatrzeć na rzeźny), a kanon kobiecego piękna wciąż się zmieniał, co jednocześnie daje do zrozumienia że każda kobieta się może komuś spodobać. Żeby facet miał piękne ciało, musi ćwiczyć. Żeby kobieta miała piękne ciało, wystarczy że pozostanie szczupła - u faceta sama szczupłość to za mało by był uznany za atrakcyjnego. Dodatkowo - kobieta zawsze się może upiększać, nosić każdy rodzaj stroju, we wszystkich możliwych kolorach, może farbować włosy, mieć je dowolnej długości i kształtu, jak jest za niska to ubierze obcasy, a piegi zapudruje. Ale facet? Jak niski albo piegowaty to nie zrobi już NIC. Możliwości ubioru tez ma bardzo ograniczone. Poza tym - kobieta u faceta dostrzeże każdy mankament, dla przykładu: krzywy nos. Kobieta patrzy na szczegóły, ocenia każde szczegół z osobna, a facet patrzy na kobietę jako na całość. Przeciętny facet u kobiety nie zobaczy rozstępów albo cellulitu, a nawet jeśli zobaczy, to nie wie co to i ma to gdzieś. Podsumowując: sądzę że na facetach leży większa presja co do wyglądu. Kobiety uważają, że na nich leży, ale to nieprawda (jesli już, to tylko pod tym względem, że oceniają je surowe oczy koleżanek, a nie facetów).

100% true

jestes facetem:o

nie jestem facetem :O

nie klam:o prawiku

Loooser :o

Racja. Plusem (dla facetów) jest to, że w sumie niewielu zdaje sobie sprawę z tego, większość z nich myśli że są fajni i nie mają kompleksów (np. nie znałam jeszcze faceta który wstydziłby się przykładowo zdjąć koszulkę)

Dokladnie

Ludzie, macie już obsesję. Dlaczego Waszym zdaniem kobieta nie może zauważyć tak oczywistej prawdy? A zresztą, myślcie co chcecie.

Tylu facetów cierpi w samotności z powodu bardzo wygórowanych wymagań kobiet

to są jedynie twoje obserwacje jest wiele kobiet, które nie miały nigdy mężczyzny, nie chodziły z żadnym bo są nieładne ja sam odrzucałem awanse takich kobiet

w zwiazku z tym idziesz sobie polatac??czy co?? dlugo nad tym myslalas

Z drugiej strony - jak kobieta jest już naprawdę totalnym potworem (wygląd) to nic nie zrobi. Facet zawsze może postawić na pieniądze, gadżety, gadane oraz ciało. Może być brzydki, ale jeśli postawi na to, że rozwija swój status społeczny i majkowy albo będzie miał super gadkę, to znajdzie laskę

"które nie miały nigdy mężczyzny, nie chodziły z żadnym bo są nieładne" Myślę, że przyczyna leży gdzie indziej, nie w ich wyglądzie. Chyba że były naprawdę potworne.

Mój brat kiedyś powiedział to samo co napisałaś :) Że kobieta wystarczy że nie jest jakaś skrajnie odrażająca, a zawsze się znajdzie jakiś koleś. Ale u facetów to już nie takie proste.

gdy dziewczyna jest nieładna a przez to ma kompleksy (oczywiście to także dotyczy mężczyzn) to tylko pogłębia jej nieatrakcyjność więc zakładam, że ta "nieładność" to powód podstawowy, plus kompleksy w każdym razie ja nigdy nie zadałem się z kobietą brzydką, nieatrakcyjną, chociaż przystojniak ze mnie żaden goody ma rację nawet wręcz brzydki mężczyzna ma większe szanse, niż brzydka kobieta oczywiście ta brzydota bywa względna, bo jest też wiele niezbyt ładnych kobiet, które dzięki temu, że potrafią być przebojowe, potrafią się ubrać, mają powodzenie to samo dotyczy mężczyzn ale bardzo brzydka kobieta, to ma raczej przerąbane

żółty chmurek ja mam odwrotne obserwacje ale być może jest i tak i tak a statystycznie jak to wypada? czy to się w ogóle da zbadać?

dziwne, bo ja raczej widzę ładne laski z pasztetami (odwrotnie też, ale rzadziej) wiele moich ładnych koleżanek jest samotnych, a koledzy to tylko megapasztety

kobiety cenia u facetów inne cechy niż ładna buźka czy idealna figura, faceci czesto na tym sie zatrzymują w postrzeganiu płci przeciwnej

"status społeczny i majkowy" Oczywiście miałem na myśli status majątkowy. Wyszło jak "majtkowy" :)

ano:o

ale trzeba przyznać, że status majtkowy też ważny :D

a niech ktos zalozy temat--bo ja jakos nie moge:o pt "mezczyzno za co kochasz kobiety" i zobaczycie ze wiekszosc wpisze cechy wygladu:/

post absolutnie genialny i w każdym stopniu się zgadzam.. co nie zmienia faktu, że pisał to facet ale tak jak pisałem.. napisałeś to mądrze i absolutną prawdę pozdrawiam

A ja się zgodzę z autorką. Też jestem kobietą. Mówię tak czysto empirycznie - wśród moich znajomych wielu samotnych facetów, bardzo niewiele samotnych kobiet. Gdy poznałam swojego narzeczonego i on mnie "wprowadził" w swój męski świat, tzn. poznał mnie ze swoimi wszystkimi kolegami (a ma ich naprawdę wielu) to nawet nie zdajecie sobie sprawy ILU TAM JEST SAMOTNYCH FACETÓW. Nie mogę tego pojąć. Oni są w większości atrakcyjni, mają swoje prace, samochody, a są WOLNI. Nie jest z nimi nic nie tak, znam ich już długo, są fajni, inteligentni. Gdybym była wolna - dla mnie to byłaby wręcz kopalnia facetów do wyboru, do koloru. A nawet nie mam ich z kim zeswatać, bo wszystkie moje koleżanki (nawet brzydule czy grubaski) są zajęte. Może to przez to że w tej chwili jest więcej mężczyzn niż kobiet?

// a niech ktos zalozy temat--bo ja jakos nie moge pt "mezczyzno za co kochasz kobiety" i zobaczycie ze wiekszosc wpisze cechy wygladu:/ // cechy wyglądu.. owszem, z tym, że dla faceta liczy się samo to, że kobieta ma cycki, cipę, fajną noge... SAM FAKT ZE TO MA natomiast kobiete aby kręcił facet to już musi mieć konkretnie rozwinięty jakiś element.. nie wiem, np wzrostu-czyli wysoki, do tego fajnie zbudowany , ładne dłonie itp .. czyli musi mieć coś dobrego w tym wyglądzie a u kobiet wystarczy po prostu to , że MA CYCKI CIPE DUPE ITP

Wyjaśnijcie mi, dlaczego sądzicie że jestem facetem? Bo widzę coś oczywistego, a laski w większości oszukują siebie? Czy może dlatego że użyłam słowa "popierdolona", a przecież kobiety są delikatne i nie przeklinają? A może kobiety nie używają słów "laski" ani "otwór"? Wyjaśnijcie mi to, bo mnie to frapuje.

to ze ma cycki cipe i reszte nic nie znaczy jak ma brzydka twarz lub znaczna nadwage wtedy nie plujniecie na nią nawet

dobra looser :o

"cechy wyglądu.. owszem, z tym, że dla faceta liczy się samo to, że kobieta ma cycki, cipę, fajną noge... SAM FAKT ZE TO MA natomiast kobiete aby kręcił facet to już musi mieć konkretnie rozwinięty jakiś element." BINGO!! Dokładnie tak! Rozwinąłeś/ęłaś to, co próbowałam wyjaśnić w pierwszym poście. Dziewczyny się np. martwią że facet pomyśli, że ma za mały biust, za duży, a może zbyt obwisły, a ja wiem, że faceci widzą po prostu CYCKI. Damskie cycki.