Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WALCZĘ O SIEBIE

Odzyję jeszcze, znów zacznę żyć

Polecane posty

do autorki: Bardzo mi się podoba pomysł na ten temat! Sam bym tego potrzebował i chyba... skorzystam z twojego pomysłu. Tobie życzę powodzenia... ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość learn this ruls
Najważniejsze jest mieć silną wolę i wtedy uparcie dążyć do celu,mi niestety jej brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZĘ O SIEBIE
no, Kochani! jakeiś świeże pomysły??? ja pierwszy juz wcielam w życie w sobotę, wybieram się na wycieczkę całodniową do Wrocławia, spacer po rynku, dobry obiad, kino, galeria :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy sposób na odwrócenie uwagi od problemu, na zajęcie się sobą - jest ok. Ten kierunek. Ale w tych punktach, które wypisałaś jest trochę mało o innych ludziach. Coś tam bąknęłaś, ale to jednak ludzie są najważniejsi. Poznawanie nowych, odświeżanie starych kontaktów. Być może nie masz z tym problemu, może to jasne dla ciebie, ale piszą tak na wszelki wypadek. :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby któraś nie wiedziała
a skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że masz dużo fajnych pomysłów. Jeśli jednak pytasz o pomysły - przypomnij sobie jakieś marzenia, pasje z dzieciństwa. Marzenia z dzieciństwa zrealizowane teraz tają ogromną frajdę. Realizujesz też swoje hobby (kino, kręgle), to ekstra. Każda rzecz wykonywana z przyjemnością i powiązana z ruchem będzie pomocna. Taka mała uwaga - nie uciekaj od myśli. Chodzi mi o to, żeby nie było tak, że szukasz sobie zajęcia na cały weekend aby 100% czasu o czymś nie myśleć. Nie wolno uciekać od myśli bo one i tak wrócą. Moje ostrzeżenie brzmi "nie biegnij aby uciekać od siebie, tylko biegnij bo lubisz i zatrzymaj się na chwilę jeśli masz ochotę". Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sounds like a melody
Witaj , znam ten sam problem ;) MOJE PLANY TO :) - Czytanie dzieł na głos ( studiuję pewien kierunek ...) po to aby dykcję poprawić , czytanie na głos zajmuje myśli ;) - wrócę do rysunku , w dawnych czasach dużo rysowałam. - tak jak Ty , nauka angielskiego - bieganie i chodzenie na aerobik - narzuciłam sobie pedantyzm , idealnie poukladane ciuszki w szafie itp;) - ścisłe prowadzenie kalendarza - spotkania ze znajomymi , wychodzenie wspólnie do klubów , na kawe itp - masowanie BAŃKAMI CHIŃSKIMI - zacznę malowac paznokcie na czerwono , koniec z grzecznymi odcieniami kremu ... - dbam o siebie ;) - koniec ze smutnymi melodiami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZĘ O SIEBIE
marimark otóz ludzie nie sa dla mnie najwazniejsi, ludzie są jedynie źródłem frustracji, smutku i łez... przyn ajmniej dla mnie. Ja wolę samotne ciche życie niż burze i namiętności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZĘ O SIEBIE
Jacek kino i kręgle to nie moje hobby ;-) raczej pretekst by wyjść z domu :-) bo w domu mogłabym siedzieć całymi latami :-D mam pasje artystyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZĘ O SIEBIE
sounds like a melody :-) mogłabym sie podpisac pod Twoją listą, poza tymi bańkami...chociaż nie! poczytam i dowiem sie więcej co to te bańki :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZĘ O SIEBIE
Jacek muszę jednak biec, bo gdy biegnę myślę o biegu, o oddechu i nie zawracam sobie głowy ty, co nie ma dla mojego życia żadnego znaczenia a tylko mnie rani. jak sie oduczę maniakalnie o tym myśleć i rujnowac swoje wszelkie pokłady optymizmu i radości życia, to wtedy sie zatrzymam...na chwilę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmamamama
o jaki ładny, pozytywny topik:) Chętnie się przyłączę. Od siebie dopiszę: rysowanie, czytanie, regularny sport.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZĘ O SIEBIE
mammmmmmamma super, fajnie,ze się wpisałaś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZĘ O SIEBIE
bo chcę biegać sama, nie nabiorę się już na żadne uczucie! Nie mam zamiaru się mocno angażować w żadne relacje koleżeńskie, przyjacielskie czy uczuciowe, bo to się po prostu nie opłaca! i koniec kropka, żyję już parę ładnych lat i pzreszłam swoje, stąd takie wnioski. A! i jeszcze zacznę chodzić na masaże, zawsze tego chciałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy będę w stanie po tym jak facet którego kochałam okazał się prowadzącym podwójne życie dupkiem być szczęśliwa ale powalczę chcę zdać prawko kupić autko zapisać się na kurs fotografii zrobić sobie maraton randek z wirtualnie i realnie poznanymi facetami, nie mam ciśnienia, ale chce się bawić napisać i obronić pracę mgr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZĘ O SIEBIE
niech się stanie! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmamamama
"A dlaczego zamiast tego całego biegania okrężnymi drogami, nie znajdziesz sobie kogoś innego, żeby wspólnie z nim robić te wszystkie rzeczy? " Ja myślę, że tak od razu się nie da. Żeby stworzyć coś z kimś, to trzeba być samemu z sobą pogodzonym. Trzeba czasu na ułożenie pewnych spraw. Wtedy można szukać. Ja po długim nieudanym związku bardzo szybko wpadłam w drugi. Nie wyszło, bo za dużo było jeszcze we mnie złości, wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, nowy zwiąkek wydaje się najlepszym pomyslem jeśli już odetniesz wszytskie nitki co z tego, że ja wiem, że facet wykreował się na honorowego i wrażliwego i ze to była brednia skoro wypatrzył mi wymagania i teraz zawsze będę szukac tego co prawdopodobnie nie istnieje muszę zapomnieć, to najważniejsze teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmamamama
nierozważna i dramatyczna- nie da się zapomnieć:) Wymazać gumką z głowy, wyciąć. Ale da się nauczyć żyć z tymi wspomnieniami. Jeszcze będziesz szczęśliwa, bo szczęścia trzeba szukać w sobie, ono nie zależy od obecności jakiegoś faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmamamama
Żaden z niego ukochany, czy przyjaciel skoro Cię regularnie oszukiwał. Przyjaciel nie wykręca takich numerów! Po drugie do świata trzeba mieć ograniczone zaufanie, więc to Ci akurat wyszło na dobre. Po trzecie czemu zaufanie do siebie? Bo dałaś się oszukać? Nie jesteś z drewna. Pokochałaś, uwierzyłaś. A jak człowiek zapatrzony w drugiego człowieka, to niektórych rzeczy nie widzi, niektóre sobie usprawiedliwia. Nikt nie ma napisane na czole, że jest dupkiem, czy oszustem. A jeśli do tego działa z premedytacją, więc tym bardziej się ze swoim chu*****stwem ukrywa. Nie masz mieć o co do siebie pretensji. Po czwarte nie żałuj tych lat. Mimo wszystko na pewno spędziłaś i miłe chwile i trochę się nauczyłaś. Traktuj ten czas jak szkołę, zdobywałaś doświadczenie. Ale nie oglądaj się za bardzo za siebie. Po piąte czeka Cię mnóstwo dobrego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to strasznie
Smutne to straszliwie, bo wyglądacie z tych postów jak typowe zdesperowane lalunie, które wcześniej nie miały czasu aby: zadbać o siebie, ogladać wartościowe filmy, nadrobić zaległosci w lekturze, uczyć się angielskiego, spotykać z przyjaciółmi... Czy to znaczy że byłyście nastawione WYŁACZNIE NA FACETA, spędzanie czasu tylko z i wyłącznie z nim, zero zainteresowań poza facetem, zero chęci samokształcenia dla SIEBIE, nie dla KOGOŚ... Moze dlatego faceci uciekli? Do innych, które potrafią i zadbać o siebie i nie rezygnują z własnego zycia abyżyc tylko zyciem swojego chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmamamama
smutne to strasznie- oj źle to widzisz. Żadna z nas tutaj nie była rozlazłą, nudną, zaniedbaną babą w dresie uwieszoną na facecie. Tylko jak jesteś z kimś, to automatycznie masz mniej czasu dla siebie. A jeśli to jest toksyczny związek (to ja, to ja!) z kimś, kto żąda od Ciebie niemal 100% twojego wolnego czasu, to brakuje Ci go na pasje i zainteresowania. Do tego wysiada psychika i nie zawsze Ci się chce. A potem nagle zostajesz sama, czasu zrobiło się więcej, w życiu jakby puściej, więc szuka się sposobów na zapełnienie luk. Można skierować uwagę na samą siebie, dbać o własne przyjemności. I o tym chyba jest ten topik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam akurat duuuuuuuuuzo czasu bo nie byłam z nim w trwałym związku, raczej przyjaźń z bonusem, a że zwodzil mnie tak długo spowodowało że jestem sama.... zawsze umiałam życ sama, ale teraz po tych latach kiedy co dzien dostawałam choć sms zrobiło się tak pusto i jak na złość słowo "kocham" powiedział mi po swoim ślubie, muszę gdzieś upchnąć ten żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmamamama
nierozważna- to nie wiem za czym rozpaczasz. Bo w sumie nie masz za czym. Za smsem??? To akurat zwykłe przyzwyczajenie jest. Więc przez jakiś czas będzie Ci brakowało - jak palaczowi papierosa po rzuceniu nałogu. E tam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brakuje mi rozmów, które były głebokie, takiego momentu lotu, radości przed spotkaniem, w jego ramionach, po spotkaniu, jego wrażliwości i pewności, że cokolwiek się nie wydarzy zawsze mamy siebie...co akurat było kłamstwem...wiem, ze powinnam się cieszyć, że nie ja jestem jego żoną bo nawet 3 miesiące po ślubie powiedział mi, że blizej do odczuwania miłości był ze mną i mnie pocałował wiec gdybym ja była żoną....sama wiesz nikt nie chce takiego faceta, a ja go wybrałam i durnie byłabym w stanie wybaczyć na jej miejscu może los mnie w porę oszczędził przed nim, choć jeszcze tego tak nie czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmamamama
To teraz sobie pomyśl, że jak rozmawiał z Tobą, to myślał o tamtej. Że na spotkanie z Tobą szedł od niej, albo jak się z Tobą żegnał, to myślami był już na spotkaniu z tą drugą. Lekką rączką Cię oszukiwał. Smsy pisał na dwa fronty. Nie byłaś jedyna, wyjątkowa. Byłaś jedną z wielu. O ilu innych dziewczynach nie wiesz??? Dupek nie facet. Zero wrażliwości. Raczej gruboskórny hipopotam z niego. który Cię karmił jakimiś bajerami. E tam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×