Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzugulka

09 - 01 - 12r. - odchudzam się.

Polecane posty

Gość mjluska89
hej hej :) ja też już po śniadanku ale skromniej...mianowicie jabłuszko sobie zjadłam. zaraz biorę się za sprzątanie i ćwiczenia,potem obiadek i znów ćwiczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czfurka.
ja tez po sniadanko- owsianka tym razem z mlekiem 0%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjluska89
ja miałam się dziś zważyć ale ważyłam się wczoraj i żeby tego nie zrobić pierwsze co zrobiłam jak wstałam to napiłam się wody i zjadłam :) waga już nie kusi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dołączam :) Przez ostatnie miesiące próbowałam wziąć się za dietę, ale za każdym razem zawodziła mnie moja siła woli. Perspektywa świąt, podczas których "i tak będę dużo jeść" też jakoś nie sprzyjała... Zatem teraz, gdy nie mam w planie żadnego świętowania, wyjazdów etc, biorę się za siebie :) Ja jestem klasycznym przykładem osoby, która co chwilę zaczyna dietę, a później rezygnuje... tu na kafe też mnie już trochę było ;) W zeszłym roku udało mi się osiągnąć cele, jednak zaprzepaściłam wszystko jesienią, bo ja zajadam stresy:/ Teraz mamy styczeń, czyli najlepszy czas na postanowienia! Postanawiam więc schudnąć co najmniej 4 kg (czyli osiągnąć ukochane 56 kg). Plan wygląda tak, że trzymam się 1000-1200 kcal i chodzę na siłownię. Rano kawa z mlekiem, owsianka, owoc. W pracy rzeczy typu serek wiejski, pieczywo chrupkie, jakaś sałatka. Po pracy wedle uznania i ochoty, ale oczywiście z zachowaniem ilości kcal :) W cuda nie wierzę, wiem natomiast, że z moim ciałem tak łatwo nie pójdzie... Razem może będzie nam łatwiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Autumn.wind widze ze mamy duze wspolnego ;-) ja diete zaczynalam juz milion razy i to zawsze ''od poniedzialku''i tak poniedzialek za poniedzialkiem i nigdy nie udalo mi sie schudnac. tyle dobrze ,ze nigdy tez nie bylam gruba,ale te 5-7 kg dobrze byloby zrzucic. teraz mam silna motywacje,ale dzisiaj w pracy mamy akurat CIASTO CZERESNIOWE!!!!!!!!!!!!!!!!! nie wiem,chyba sie skusze, wyglada dak cudownie a ja nie jadlam ciasta od kilklu tyg. w pracy...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieezalogowanaaa
witam :-) u mnie dzisiaj jak na razie bez grzeszkow, sniadanie -woreczek kaszy gryczanej, potem jablko, w miedzyczasie herbata, teraz kawa, na obiad kasza z warzywami, na podwieczorek zielony grejfrut, a na kolacje to sie zobaczy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czfurka.
co tu tak cicho? nikt nie ma tak nudnej pracy jak ja i nie przesiaduje na kafe calymi dniami? :P udalo mi sie -osttakiem sil ,ale jednak- uniknac tego ciasta. juz ,juz mialam je kupic ale zabraklo mi kilka groszy i nie chcialo mi sie wracac do torebki po kase wiec zrezygnowalam i teraz popijam kawke bezkofeinowa..... sniadanie mialam o 9.50 a o 13.juz bylam tak glodna ze myslalam ,ze nie wytrzymam ale udalo mi sie jakos przetrwac do 14.00 - niestety na obiad mialam niezaplanowany posilke z restauracji -ryz z kurczakiem tylko ile w tym bylo tluszczu w ryzu( nie kurczaku-kurczak byl grilowany) to nawet nie chce wiedziec,ale bylo pyszne . no i nie jestem po nim glodna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieezalogowanaaa
a ja gotuje golabki jaglane tak w nich zasmakowalam, ze teraz sobie innych nie wyobrazam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem i ja:)) było 500 skoków na skakance i 20 minutek hula-hop;)) dziś 1 dzien wiec tylko 500. był serek wiejski, banan, jabłko, surówka, aktivia... o 19 a ide spać o 22,23 wiec akurat ;p do jutra rana !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjluska89
hej hej :) ja dziś na śniadanie serek wiejski i jabłuszko na drugie. obiadek pół piersi z kurczaka w musztardzie i fasolka szparagowa. kolacji brak bo obiad był późno :) wiec od jakiejś 16 nic nie jadłam. i tak 8-my dzień zleciał do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5.30- razowy z poledwica i serem, kawa jak zawsze ;p dziś biore do pracy skakanke, to sobie poskacze :) miłego dnia, relacja wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie mam czasu tu wchodzic wiecej niz rano i chwilke wieczorem, dlatego nasze forum nie tetni zyciem...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj mialam mega dola,malo tego jestem tuz tuz przed okresem,wszystko sie zazebilo i efekt byl taki ze jadlam co popadlo-doslownie,nie ma na to usprawiedliwienia i mam straszne wyrzuty sumienia... Po sniadaniu: szklanka soku z cytrusow,kawa z mlekiem 0% i dupka od chleba z plastrem szynki... Chetnie bym sprawila sobie lanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazugulka.....................nie derwuj mnie z ta twoja waga, taka to ja bym chciala....marze o takiej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czfurka.
hej. ja wczoraj oczywscie bylam za leniwa i nie zaczelam tej zumby :P i po obiedzie zjadlam jablko,na kolacje omlet i znowu 2 michalki! ale za to na wadze dzisiaj mniej - 59.1kg a,wiec minus 0.4 :D i nadal jestem z siebie dumna ze nie zjadlam tego ciasta czeresniowego wczoraj w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja chyba zaraz sie wybiore na moja owsianke bo jestem BARDZO glodna...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czfurka.
oj nie wiem czemu ale mam tragiczny bol brzucha! chyba za pozno zjadal mta owsianke. wypilam cole,ale nic nie pomogla .ide sie zaraz polozyc na kilka minut. mma nadzieje,ze mi przejdzie...... nie wiem jak tam u was w polsce,ale w uk jest przepiekna pogoda. bardzo slonecznie i przede wszystkim CIEPLO!. jest przynajmniej z 15 stopni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czfurka.
a co do tych ananaskow z puszki to one maja chyba bardzo duzo cukru.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Nie odzywałam się od wczoraj, ale jestem z wami :) Byłam wczoraj na siłowni, wypociłam się trochę i zmęczyłam:) mam nadzieję, że systematyczne ćwiczenia dadzą efekt, bo moje ciało jest bardzo oporne...mam wrażenie, że metabolizm stoi. Macie jakieś rady na podkręcenie metabolizmu? Staram się jeść co 3 godziny. Dla mnie to bardzo dobry układ. Nie wytrzymałabym dłużej. W związku z tym do pracy chodzę obładowana i za bardzo nie widać, żebym była na diecie :p jedynie charakter posiłków może to sugerować, bo nie jest to bułka z szynką i majonezem, ale sałatka, kanapki na chrupkim i inne takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czfurka.
Autumn wind- ja tez jestem oporna...znaczy moje cialo jest ;-) ja chodzilam na silownie, rozne cwiczenia i powiem ci ze nic mi to nie dalo,ale mam nadzieje ze u ciebie beda jakies efekty. powiem wam ze mma ochote na cos slodkiego,ale nie duza tak ksotke czekolady bym zjadla,no ale wiadomo jak kupie czekoalde to zjem pol opakowanie wiec sie wstrzymam :) choc pewnie kupie sobie cos malego i slodkiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czfurko, rok temu na wiosnę moje ciało ładnie poddało się diecie i bieganiu:) dlatego liczę na to, że i tym razem trochę rygoru mu posłuży. U Ciebie też pewnie jest kwestia zwolnionego metabolizmu... ja w tym przypadku stawiam na bardzo regularne jedzenie, węglowodany tylko przed południem no i sport... zobaczymy za jakieś dwa tygodnie- wtedy powinno coś już widać na wadze, choćby marne pół kg. Ja na razie słodkie odstawiłam, bo nie umiem poprzestać na kostce czekolady :p cała tabliczka to dla mnie pikuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czfurka.
powiem ci ze to chyba jakas ''wada genetyczna'' bo raczej nie jest to sprawa zwolnionego metabolzimu dlatego ze ja normalnie jem calkiem sporo i NIE tyje. od ok.8 lat waze ok.60kg . nigdy nie wazylam wiecej niz 62kg. prawie codziennie jem cos slodkiego, obiady mam raczej porzadne. a kiedys bylam na diecie atkinsa- jadlam 4-5 razy dziennie i w 2i pol miesiace schudlam .................. 2.5 kilo!!! czulam sie swietnie ale za duzo bawienia sie bylo z ta dieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czfurko, rok temu na wiosnę moje ciało ładnie poddało się diecie i bieganiu:) dlatego liczę na to, że i tym razem trochę rygoru mu posłuży. U Ciebie też pewnie jest kwestia zwolnionego metabolizmu... ja w tym przypadku stawiam na bardzo regularne jedzenie, węglowodany tylko przed południem no i sport... zobaczymy za jakieś dwa tygodnie- wtedy powinno coś już widać na wadze, choćby marne pół kg. Ja na razie słodkie odstawiłam, bo nie umiem poprzestać na kostce czekolady :p cała tabliczka to dla mnie pikuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czfurka.
jutro chyba dorzuce sobie zupe miedzy snaidnaie a ''lunchem'' bo cos od kiedy sie odchudzam to szybko robie sie glodna :P no i mam nadzieje ze dizisaj nie bede az tak leniwa i sporbouje choc tej zumby chociaz te podstawowe kroki zeby pozniej nie skakac jak pajac na zajeciach z innymi ludzmi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjluska89
witam :) ja dziś na śniadanko pół bułeczki ciemnej pełnoziarnistej, na 2 serek wiejski lekki a na obiad owsianka z otrębami i mlekiem 0% bo coś mi zalega w brzuszku więc musiałam. podwieczorek jabłuszko a na kolacje znów serek wiejski :) kolacje najpóźniej o 17 :) byle do poniedziałku gdyż z rańca wchodzę na wagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×