Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ulęgałka

starania o ciążę

Polecane posty

Gość Mani1990
Dziewczyny ja na własną rękę daje mężowi witaminy z zeńszeniem do tego witamine c , kwas foliowy a od dziś olej z wiesiołka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Witam Was po raz kolejny jestem trochę smutna ponieważ... dostałam telefon od mamy że moja kuzynka o której wczesniej pisałam dziś poroniła... :( jakos tydzień temu dostała krwotoku i była w szpitalu i było wszystko w porzadku, wróciła do domu, później znów zaczeła plamić i lekarz jej powiedział że taki jej urok, że dziecko robi sobie miejsce i dlatego te plamienia, wróciła do domu.. dziś dostała znów krwotoku i pojechaął do szpitala i lekarz powiedział że już nic nie ma że poroniła... jest strasznie załamana.. jest mi strasznie przykro, smutno i głupio że wcześniej przeszły mi takie myśli przez głowę "że czemu jej się udało a mi nie?" niestety czlowiek nie jest ideałem i popełnia rózne błedy, których później żałuje.. :( podobno mieli jakiś konflikt chyba serologiczny ale nie jestem pewna. I tak sobie teraz czytałam różne rzeczy na ten temat i chciałam was zapytać czy wy wykonywałyście jakieś badania na przeciwciała czy coś takiego? bo ja nigdy nie miałam takich badań robionych.. czy u nas byłaby taka konieczność jak ja mam grupe krwi 0 RH+ a mąż A RH- ? nie wiem czy to prawda ale wyczytałam że osoby z grupa krwi 0 RH+ mają bardzo duże problemy z poczęciem dziecka czy to prawda? jak wy o tym sadzicie?Bo szczerze to zaczełam się trochę tym martwić... caluje Was moje kochane:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno, wg książek konflikt jest jeżeli kobieta ma rh- mężczyzna rh+. U mnie jest na odwrót, ja mam Arh+, a mąż Arh- i nasz profesor też cos chwile przebąkuje ze u nas jest "konflikt rh". Dwie ciaze biochemiczne juz miałam....nie mam pojecia czy to sie w ogole leczy, czy mozna jakos działać w tym kierunku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno, wg książek konflikt jest jeżeli kobieta ma rh- mężczyzna rh+. U mnie jest na odwrót, ja mam Arh+, a mąż Arh- i nasz profesor też cos chwile przebąkuje ze u nas jest "konflikt rh". Dwie ciaze biochemiczne juz miałam....nie mam pojecia czy to sie w ogole leczy, czy mozna jakos działać w tym kierunku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno, wg książek konflikt jest jeżeli kobieta ma rh- mężczyzna rh+. U mnie jest na odwrót, ja mam Arh+, a mąż Arh- i nasz profesor też cos chwile przebąkuje ze u nas jest "konflikt rh". Dwie ciaze biochemiczne juz miałam....nie mam pojecia czy to sie w ogole leczy, czy mozna jakos działać w tym kierunku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
teacherka no u mnie jest podobnie bo ja też mam rh+ a mąż ma rh- ale mój gin. nic na ten temat nie wspominał ani nawet nie pytał się jaka mamy grupe krwi więc mnie to zastanawia bardzo... z tego co wyczytała w necie to konflikt jest wtedy gdy kobieta ma - a facet + wiec chyba u nas nie powinno być problemu ale nie wiem.. zastanawia mnie też tak jak wcześniej pisałam czy to prawda że mając grupę krwi 0 to są problemy z zajściem w ciąże?!;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
teacherka no u mnie jest podobnie bo ja też mam + a mąż ma - więc z tego co wiem to konflikt jest wtedy gdy kobieta ma - a facet +. Mój gin nigdy sie nie pytał jaką mamu grupe krwi i nigdy z nim na ten temat nie rozmawiałam.. może powinnam? :) zastanawia mnie też to czy to prawda że jak kobieta ma grupe krwi 0 to jest problem z zajściem w ciaże?!;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
teacherka no u mnie jest podobnie bo ja też mam + a mąż ma - więc z tego co wiem to konflikt jest wtedy gdy kobieta ma - a facet +. Mój gin nigdy sie nie pytał jaką mamu grupe krwi i nigdy z nim na ten temat nie rozmawiałam.. może powinnam? :) zastanawia mnie też to czy to prawda że jak kobieta ma grupe krwi 0 to jest problem z zajściem w ciaże?!;/ czemu moje wpisy niechcą się dodawać??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
teacherka no u mnie jest podobnie bo ja też mam + a mąż ma - więc z tego co wiem to konflikt jest wtedy gdy kobieta ma - a facet +. Mój gin nigdy sie nie pytał jaką mamu grupe krwi i nigdy z nim na ten temat nie rozmawiałam.. może powinnam? :) zastanawia mnie też to czy to prawda że jak kobieta ma grupe krwi 0 to jest problem z zajściem w ciaże?!;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
co jest? czemu nie dodaje się to co piszemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc moje kochane. Jestem troche zla, bo zagladam tutaj tylko z doskoku i nie mam tyle czasu, zeby Wam odpowiedziec ;) Jakas taka zalatana jestem, normalnie mam nieogar w domu. Buuuu denerwuje mnie to ;) Bezikumalinowy, co do Twojego pytania dlaczego nie zrobie IUI np w invimedzie. Moze i bym sie zdecydowala, ale trzebaby bylo znowu czekac na wizyte i pewnie tak od reki nie zrobiliby mi IUI. Tu juz wiem co i jak, wpadam na wizyte czy podgladanko nawet bez zapowiedzi jak trzeba ;) To mi w sumie nawet pasuje :p Poza tym sadze, ze czy tu czy tam, sam zabieg sie niczym nie rozni, a komfort tez jest dla mnie wazny. Madziu, mnie znowu sie wydaje, ze CLO od 5 dnia cyklu to dosc pozno, na forum o inseminacji dziewczyny najczesciej pisza, ze stymulacje zaczynaja od 2-3 dnia cyklu, z moich obserwacji najczescie zaczynaja brac leki w 3 dniu. W sumie sama to mam slabe doswiadczenie w tej kwestii, ale u mnie ten harmonogram raz pieknie sie sprawdzil ;) A ile pecherzykow Ci sie pojawia po stymulacji? W ogole gin kontroluje Ci wzrost pecherzykow? Ja ostatnio mialam 3, ktore pieknie i rowno rosly, a IUI mialam w 16 dniu cyklu. I co jest dziwne przy CLO, mialam zdecydowanie wiecej sluzu i piekne endometrium, i to bez zadnych dodatowych wspomagaczy. Mam nadzieje, ze tym razem tez bedzie tak dobrze :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno ja zanim trafiłam do kliniki, byłam u 3 niezależnych ginków, w różnych miastach. Żaden nie zaineteresował się moją grupa krwi ani partnera. Natomiast tutaj to było jedno z pierwszych pytań. I za każdym razem coś wspomni że "to nie za dobrze bo rożne Rh". Tak jak do tych poprzednich lekarzy miałam mieszane uczucia (diagnoza ostatniego: przy becie ok. 30 - zaburzenia hormonalne...) tak temu profesorowi ufam, czuję się tam bezpiecznie. W inetrnecie nie znalazlam sensownego wytlumaczenia, moze zapytam na nastepnej wizycie o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i nie zarzucaj sobie niczego Joanno. To nie jest Twoja wina że kuzynce sie nie udało. To jest normalne, że sobie tak pomyślałaś. Taka natura ludzka. Raz my komuś czegoś zazdrościmy, drugi raz oni nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
teacherka to jak będziesz coś wiedziała to daj znać bo sama jestem ciekawa co i jak... jak ja będe też na wizycie u swojego gin to też dam Znać jaka była jego odpowiedz na moje pytanie z tym że ja do gin dopiero pojadę za miesiąc po @ może zaczniemy już od monitoringu cykli.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
teacherka no wiem masz rację.. natomiast mam troche wyrzuty sumienia że może przeze mnie tak się potoczyło??;/ ale to wszystko jest pogmatwane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna, przykro mi z powodu kuzynki. Moze do niej zadzwon, pewnie potrzebujewsparcia i cieplego slowa. Teacherko, Joanno, co do konfliktu syrologicznego to wydaje mi sie, ze w Waszym wypadku nie powinno miec wplywu, choc kto wie. Moze warto przy najblizszej wizycie powiedziec o tym lekarzowi. Hipotetycznie np ujemne Rh dziecka nie ma na Was wplywu, ale czy Wasze dodatnie nie bedzie zle wplywac na fasolke. Ja od razu podzielilabym sie takimi watpliwosciami z ginem. U nas nie ma takiego problemu, ja mam 0 Rh+, a maz ma A Rh+. A mam pytanie skad teoria, ze kobietom z grupa 0, jest trudniej zajsc w ciaze... Hmmm ciekawe... Dodam Wam tylko, ze jestem bardzo dobrej mysli, jestem przekonana, ze ta IUI nam sie uda. Czuje, ze ze mna jest nieco lepiej, nie plamilam przed @, brzuchol strasznie nie boli, jak to zawsze bylo w pierwszych dniach @, ostatni cykl pieknie podzielil sie na dwie fazy, temp. przestala wygladac jak sinusoida :p Same plusy. Dodatkowo oboje jemy mniej smieciowego jedzenia (zmotywowalam tez meza i juz nie je zupek chinskich w pracy - moja zmora wrrr) Dziewczynki trzymam za Was kciuki. Chyba najblizsze testowanko u Magdy - wiec kochana z calych sil zycze Ci zeby @ nie nadeszla :D Dawajcie znac, ktora kolejna :) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Griszanka no jak juz wcześniej wspomniałam przy najblizszej wizycie zapytam o to swojego gin bo dalo mi to trochę do myślenia nie ukrywam a jak mówią zawsze lepiej wiedzieć więcej niz mniej... a o tej grupie 0 to przeczytałam w necie ale nie wiem czy to jest prawda... dla mnie tez wydaje się to dziwne bo przeciez grupa krwi nie powinna mieć nic z tym wspólnego.. ale może się nie znam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Hej kochane. Griszanko plamienie się rozkręciło więc jutro na 100% @ przyjdzie, ale to nic. Co do stymulacji, to będę ją mieć pierwszy raz w życiu, dlatego nie wiem jak zareaguje. Ja ogólnie nie miałam większych problemów z owulacją, ale ostatnio miałam małe endometrium- 9mm jedynie. Także gin stwierdził, że za pomocą CLO zwiększy chociaż procentowo szansę na zajście w ciążę. Trzymajcie kciuki dziewczyny bo szans i opcji zostaje coraz mniej.... Miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Aaaa i jeszcze co do monioringu to kazał mi zgłosić się tak 10 dc będziemy śledzić rozwój wydarzeń. A odnośnie grup krwi, ja mam rh - m ma rh + pytałam gina mówił, że nie ma to wpływu na zajście, podczas ciąży wykonuje się tzw odczyn coombsa i jeśli konflikt wystąpi to podaje się leki, znam wiele par które mają konflikt, zaszli bez większego problemu i mają zdrowe dzieci (np moja mama) :) ale z chęcią posłucham opinii innych lekarzy :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Madziu, dobrze, ze sie nie smucisz ;) Kochana dobrze, ze idziesz do gina na odgladanko juz w 10 dniu cyklu, bo w razie gdyby endometrium byloby cieniutkie, to mozna bedzie juz podac leki na podreperowanie endometrium. Ja dzisiaj sie odprezam ;), wlasnie popijam sobie Soplice Orzech laskowy z mlekiem - dziewczyny polecam - smakuje jak nutella (ino w plynie ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Magda a czemu ty masz mieć stymulacje w następnym cyklu i brać cło? chyba coś wcześniej nie doczytałam albo coś pominełam bo za bardzo nie wiem o co chodzi.. ;/ Griszanka to jest przepyszne bo sama to piłam mniam!! ;D podobno jest też dobre ze sprite ale nie wiem bo nie próbowałam:D dobranoc kochane i do usłyszenia jutro:D:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale narobilyscie mi smaka tą wódką orzechową z mlekiem.. Ja już rok nie pilam % i chętnie coś bym spróbowała hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagda123
Wiesz co Griszanko, gin mówił mi, że ta cała stymulacja wpływa również przy okazji na endometrium, więc mam nadzieję, że rezultat będzie ok. Piłam tą soplicę, jest pyszna, tylko nie próbowałam jej z mlekiem.. może być ciekawy drink. Joanno stymulację będę miała już w tym cyklu, nie następnym, właśnie po to, żeby zwiększyć szansę na ciążę ( przy CLO wytwarza się więcej pęcherzyków i tym samym większe prawdopodobieństwo, że się uda). Jednak coś pesymistycznie na to wszystko patrzę :( Optymizmu we mnie coraz mniej niestety, tylko realizm albo co gorsza właśnie pesymizm. Żyję normalnie, staram się niczego sobie nie odmawiać (przez domniemaną ciążę), relaksuję się na wszelkie możliwe sposoby, ale tej nadziei jest we mnie coraz mniej. Wydaje mi się, że mechanizmy obronne się udzielają po tylu niepowodzeniach. Muszę wymyślić jakiś sposób, żeby to zmienić :) Buziaki kochane :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Magda to ty bierzesz to cło na zwiększenie pęcherzyków czyli u Ciebie było ich malo? dobrze rozumiem? kochana nie możesz tak mysleć napewno tym razem sie uda , nie możesz tracić nadziei wiem że nie jest C***ewnie łatwo po tylu niepowodzeniach ale w końcu życie się do Ciebie uśmiechnie i odmieni... u mnie też nadzieji coraz mniej że sie uda ale tłumacze sobie tym że dzidziuś nieche do nas jak narazie przyjść że Widocznie dla Boga nie jest to odpowiedni moment żebyśmy mieli dziecko. Tam gdzies wszytsko jest zapisane więc jak będziemy mieli mieć to bedziemy a jak nie to trudno.. z wielkim bólem to przyjmiemy. Zdałam sobie sprawę że my nie jesteśmy w stanie nic zrobić, pozostaje nam tylko czekać i robić coś w tym kierunku jeśli chodzi o jakieś badania.. Ale jak każda z was wie że to tylko nie pomoże tu jest potrzebna pomoc również tego tam u Góry...:):D głowa do góry kochana! życzę wam miłego dnia:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna zle rozumiesz. To nie jest kwestia produkcji pecherzykow. My mamy owulacje, ale przewaznie dojrzewa tylko jeden pecherzyk, ktory mozna zaplodnic. Zazwyczaj tak to wyglada. Zeby zwiekszyc szanse otrzymujemy leki na stymulacje, czyli pobudzenie jajnikow, zeby pozwolily dojrzec wiecej niz jednego pecherzyka (u dziewczyn bez owulacji, czasami jeden jest sukcesem). Ja ostatnio wychodowalam trzy piekne pecherzyki ;), wiec szanse wzrosly az trzykrotnie, ze ktorys zaskoczy. Oczywiscie istnieje ryzyko, ze wszystkie zaskocza i bedziemy mieli ciaze mnoga, albo zaden i znowu bedziemy musialy sobie radzic z brakiem sukcesu. Ale ilosc szans napawa nadzieja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
Griszanka a przez jakie badanie dowiedziałyście sie że u was tylko jeden pecherzyk dojrzewa a nie więcej?? przez usg mozna to sprawdzić?? :) dzieki że mi wyjasniłaś na czym to polega bo złe to wszystko interpretowałam..;/ mykam do pracy... :(:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannaaaa
halo halo co tu tak cicho???:) co tam u Was kochane?? jak wam minął weekend:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim proszę o odpowiedz kobiet które spotkały sie z podobnym problemem!!!! Przez dwa lata brałam tabletki anty ostatnia wzięłam 7 listopada i 11 dostałam okres z odstawienia.kolejny powinnam dostać 12 grudnia i tak tez sie stało dostałam .kolejny miałam dostać 12 stycznia i nie przyszedł,następnego dnia wieczorem tj 13 stycznia dostałam plamienia tzn sluz z nitkami krwi.trwało to moze z jakieś 3 dni i przy tym bóle jak na okres . Od 18 stycznia to jest wczoraj mam znowu plamienia ma tym razem To taka ciemna krew..wypłynęła mi moze kropelka i na tym koniec.dzis jest to samo brudze tylko i boli mnie brzuch.zastanawiam sie czy mogę byc w ciazy i czy którejś z was tak sie zdarzyło? Zaznaczę ze od 25 26 27 28 29 30 listopada miałam stosunki z mężem do samego końca ( bez przyjmowania juz antykoncepcji) zastanawiam sie czy te plamy Sa bo jestem w ciazy czy tez to wina tabletek.kobietki ktore spotkaly sie z podobnym problemem błagam odpiszcie.test oczywiście zrobię w tyg. Wiem wrozkami nie jesteście ale jeżeli któraś spotkała sie z podobnym problemem proszę o odpowiedz i z góry dziękuje.miłego wieczorq

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×