Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jo------anna

Termin lipiec - wrzesień 2012, jest ktoś?

Polecane posty

Gość Jo-------anna
Jestem tak nażarta, ale nie, teraz monte do picia muszę jeszcze w siebie wcisnąć.mam wrażenie, że gdy dobrze się czuję,to troszkęprzeginam z tym żywieniem.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
dziewczyny, ja z przyjaciółką piszemy sobie wieczorem takie wiadomości - 3 rzeczy,za które mogę tego dnia podziękować i 3 dobre rzeczy,które mi się tego dnia trafiły. Może chcecie spróbować?Chodzi o naukę radości,cieszenia się rzeczami małymi. Ktoś zacznie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
To jak was nie ma,to ja zacznę, może ktoś będzie chciał napisać o swoich radościach dzisiaj. :) Za co moge podziekowac: 1.Za Rafala,ktory mimo, ze wczoraj bylam strasznie wredna i szczerzylam tylko zabki na Niego to mnie przytulal i kochal i uspokajal i jest w ogole taki kochany i czuly na co dzien.I tak o mnie dba, ze wykupil pol Kauflandu abym przypadkiem nie umarla z glodu jak jutro pojedzie do pracy. ;) 2. Za to, ze robie sie bardziej towarzyska i odzywam troche na tym zwolnieniu, ze nie musze sie martwic praca, nie musze sie martwic kasa i np. tym, ze jest syf a mi sie nie chce sprzatac. ;) 3. Za to, ze mam zawsze dokogo zadzwonic,zkim pogadac i gdy potrzebuje towarzystwa, to ktos zawsze do mnie przyjedzie. Trzy dobre rzeczy: 1. Sciagnal mi sie film,ktory chcialam obejrzec (komedia romantyczna, 9 miesiecy) i mimo, ze dzisiaj nie mialam na to czasu (to nicnierobienie zajmuje przeciez tyle godzin), to bede mogla obejrzec go jutro, gdy wstane. 2. Dostalam kwiaty, ktore sa przecudne. I milo spedzilam czas. 3. Zajrzalam do lodowki, a tam Monte, akurat mialam na to ochote. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jo---anna świetny pomysł :) Ja mogę podziękować dziś za: 1. Wspaniałego braciszka, który jest u mnie w gościach, a zrobił mi piękną (cieszącą oko) kolację :) 2. Za niesamowite słońce, które dziś towarzyszyło mojemu wypadowi na zakupy. 3. Za brak kolejki w mięsnym :) Trzy dobre rzeczy: 1. Kolejny rozdział książki. 2. Piątka z zadania z informatyki, które wysłałam do wykładowcy. 3. Wszedł do kina najnowszy film z Gorgem Clooneyem Jo---anna - trudne to zadanie. Ale pozwala sobie uświadomić, że otaczają nas dobre zdarzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
tak,wiem,że trudne,ale z czasem sądzę,że będzie się dostrzegać takie rzeczy na co dzien,w chwili,w której one trwają.I umożliwi to cieszenie się z nich.:) Fajne rzeczy wymieniłaś,właśnie oto chodzi,drobna rzecz,a cieszy. To mogą być nasi bliscy,uśmiech znajomego, ciepło pod kocem czy kubek czekolady wypitej z przyjaciółką.. Tyle jest możliwości. I radości w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zawsze rodzice tego uczyli. :) I w sumie uwielbiam cieszyć się z małych rzeczy. U nas zawsze było ciepło i rodzinnie i tak też bym chciała, aby moje dziecko miało. Rodzice chwalili nas (nie przesadnie) i to nas motywowało. Mój mąż nie miał tego szczęścia, bo jego rodzice cieszą się tylko z rzeczy na które nas nie było nigdy stać. I nawet teraz to wychodzi. Zrobiłam teściowej na dzień matki prezent własnoręczny (bo kocham rękodzieło i robię na zamówienia), a ona powiedziała, że widzi, że tego nie kupiłam, bo takich rzeczy w sklepie nie ma (z odpowiednią zdegustowaną miną), a czekolade mam sobie sama zjeść, bo się odchudza. Ludzie nie potrafią cieszyć się z drobnostek. A tyle ich wokół nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
Ale bym się wkurzyła na taki tekst o prezencie.dałaś coś cenniejszego,coś co wymagało serca i pracy. A ona,hmmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wyszłam i później się popłakałam. Wtedy chyba pierwszy raz mnie tak dogłębnie zraniono. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
A co na to mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był w szoku i wyszedł razem ze mną. Powiedział coś, ale nie pamiętam co dokładnie. Mojego męża nauczyłam właśnie takiego patrzenia na świat. (chyba to m.in. nas połączyło) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
:) ja to chyba zaraz padnę. Tak mi się spać chce. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Jo---anna marsz spać :) Mi też powoli oczy się zamykają :) Kolorowych snów życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
Dobranoc i do jutra. :) Muszę sobie jakiś zarejestrowany nick jutro zrobić. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki :) Wiem ze wszystkie juz smacznie spicie, a ja dopiero teraz znalazlam chwile by nadrobic te strony zaleglosci i co nieco skrobnac. W pracy dzis urwanie glowy jak w kazdy poniedzialek. W sobote napisalam dlugasnego posta i mi go zjadlo wiec sie wkurzylam i nie pisalam juz od nowa :) Wpiatek bylam na tym babskim wieczorku i wyobrazcie sobie ze udalo mi sie zachowac ciaze w tajemnicy :) Zamowilam lampke wina do kolacji i moja kochana siostra siedzac kolo mnie dyskretnie je popijala caly wieczor :) A na papierosa zadna nie wychodzila bo za zimno bylo :) Nastepny "pierwszy piatek" juz 2 marca i wtedy sama im powiem :) W sobote robilismy z mezem wieksze zakupy, pozniej przywiozl mnie do domu a sam pojechal jeszcze sprawy pozalatwiac, a ja musialam sie zdrzemnac bo te zakupy mnie wyczerpaly :) Gdy wstalam moj M juz byl w domciu, a na stole w jadalni czekal na mnie ogromny bialo-rozowy bukiet kwiatow :) :) :) :) Wczoraj w kosciele balam sie buzi otworzyc do spiewania bo tak mnie podbijalo ze szok! :) A dzisiaj mecze sie z okropnymi wzdeciami, a na obiad mam bigos :) chyba bede musiala z niego zrezygnowac i ugotuje sobie zupke jarzynowa :) Wpadne jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstawać leniuchy :) długo mnie tu nie było. U mnie zima na calego: mróz, śnieg, i wiatr no ale w końcu mamy taką porę roku :) Ja dzis od 6 w pracy a od 5 na nogach eh zazdroszcze tym co siedzą sobie w domku. Dziewczyny byłyście już w ciąży u stomatologa? bo ja dzis ide na 18 zeby zobaczyć czy wszystkie zeby zdrowe, w końcu ponad 2 miesiące wymiotowałam a to raczej dobrze nie wpływa na zęby. Wiecie może czy w czasie ciąży mozna brać znieczulenie czy nie? bo ja bez znieczulenia to czarno się widze na fotelu stomatologa ;) Miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcia mozna brac znieczulenie. Tylko powiedz, ze jestes w ciazy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amefa nie musze mówić mam taki brzuch że jak na mnie spojrzy sama się domyśli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
Ja dopiero wstałam. :) Ale jestem leń,masakra. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dopiero wyległam z łożka :) Do dentysty trzeba chodzić i można znieczulać. Mnie też czeka wizyta. Wiem, że właśnie należy poinformować o ciąży i dostaje się znieczulenie. Inny skład podobno, ale wcale nie słabsze. W końcu stres jest groźniejszy... Ja spojrzę na fotel i mi słabo, więc nie wyobrażam sobie bez znieczulenia. Dobrze, że przed ciążą podjęłam trudną decyzję i zamiast kanałowo leczyć przez 2-3 miesiące siódemkę - wyrwałam ją i po krzyku. Nie mogła mi zatruć zęba. Trzy razy chodziłam i skakałam jak głupia na 3 metry ponad fotel... to pomyślałam, że w końcu nie dam rady... I koszty inne - leczenie z rekonstrukcją - 1500zł, a wyrwanie 200. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
Mój sen: Co myślicie? :) Odbywaly sie tance, tak jak w kazdy poniedzialek . Bylo to tydzien po tym jak Rafal powiedzial mi, ze na razie chodzic sam,bobeze mnie nie chce, a ja kiepsko sie czuje. Za tydzien przyszlismy juz we dwoje na te tance, Rafal rozlozyl kroplowke i chodzil za mna z tym stojakiem Wszyscy pytali czy na pewno ze mna ok i czy moge tanczyc. Powiedzial ze wszystko jest w najlepszym porzadku i nic mi nie jest. Wszyscy mnie zaczeli pytac kiedy rodzilam ,a ja na to, ze jestem dopiero w 6 miesiacu, a co, nie widac? :P Wszyscy zaczeli podrzucac Rafala do gory i mu gratulowac. Pozniej poszlam na chwile do lazienki. Byla to jakas szkola ale tak wypasiona, ze masakra. I... obsikalam podloge. Wozna sie krecila po korytarzach,to sama to mopem umylam i sie cieszylam, ze nikt sie o tej wpadce nie dowiedzial. Jak sprzatalam, to nie bylo mnie prawie 30 minut. Wracam na tance a Rafal nawet nie zapytal co sie ze mna dzialo i czemu mnie tak dlugo nie bylo. To sie wkurzylam i wrzeszcze na trenera "co wy do cholery mu znowu daliscie, jakies narkotyki,ze on taki nieczuly?" na co trener mowi, ze to tylko wodka. (rafal nie pije wcale). Wyszlam, trzasnelam drzwiami. Poszlam wiec sobie tajemniczym tunelem, ktory prowadzil na te tance i znajdowal sie za 3 parami drzwi, wyszlam normalnie do szkoly a tam dyskoteka, taki bal przenierancow. Wszyscy za zombiaki jakies przebrani itp. Byl Jackowski(?), ten jasnowidz i wisialy rzeczy dziewczynki. Zapytal on takiego chlopca co widzi. Maly powiedzial, ze dziewczynka,ktorej rzeczy tu wisza nie zyje, bo widzi robaki. I wtedy wszystko zmienilo sie w te robaki. Zlazily ze scian itd. Ja zaczelam uciekac. Wbieglam znowu do tego tajemnego przejscia. Ktos mnie gonil, ale nie zlapal,bo tym przejsciem trafil na targ pomidorow :D Uslyszalam na korytarzu wolanie chlopca, ktoremu uciekly kurczaki. To ja mu pomoglam te kurczaki zamknac znowu w zagrodzie. Wrocilam na sale gdzie konczyly sie tance.Rafal zrobil sie juz normalny (po tej wodce :P) i tylnym wejsciem wrocilismy do domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
Aaaa i dzieje się ze mną coś dziwnego. Mam bardzo suchą skórę,mimo,że się smaruję. Wczoraj miałam swędzącą wysypkę na udach, łokciach,kolanach.Zniknęła po nocy. Wcześniej miałam tę wysypkę na łydkach, ale też znikneła. Czyli... pojawia się i znika. Gdy drapię,nasila się. Jest to raczej płaska wysypka, tak jakbym czymś gorącym dotkęła do skóry.Nie wiem czy robić testy? czytałam,że wysypki w ciazy są czymś normalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
Wysypka jest podobna do takiej po goleniu tepą maszynką. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Jak tam się macie i wasze brzuszki? U mnie trochę lepiej, mdłości nie zapeszając trochę minęły. Teraz cierpię na okropne zaparcia. Nic mi nie pomaga, owoce, Kefiry i tym podobne. Macie może jakieś sposoby na to? U mnie jak zwykle ciążą przynosi nowe pomysły na życie. Teraz wpadłam na pomysł żeby zapisać się do studium fryzjerskiego, no i nie wiem czy to dobry pomysł w moim stanie ?! Wydaje mi się że w I semestrze nie będziemy robić nic takiego co mogłoby zaszkodzić, także miotam się z tym pomysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tala1011101190
Cześć dziewczyny aż mi wstyd że tak długo mnie tu nie było ale praca wyczerpuje mnie na tyle ze wogule nie mam czasu na inne rzeczy. Jeszcze te egzaminy masakra. Dziś na szczęście mam wolne bo musze sie uczyć na jutro nie wiem jak to zrobie bo mam do nauczenia 1500 slajdów jedyny pomysł jak to ogarnąć to chyba przeczytam wszystko 2x i tyle bo cudów nie zrobie. Pojutrze ide na kolejne USG i to będzie ostatni dzień 10 tyg. mam nadzieję że to będzie Usg zrobione na brzuchu bo chce zabrać ze sobą męża żeby zobaczył dzidzie. A jak u Was? Jak z wymiotami i mdłościami zaczynają sie czy już kończą???? U mnie jak na razie super 10 tyd i zero wymiotów i mdłości. W sumie w 7 tyg wymiotowałam jak kot może z 5 dni pod rząd i tyle. Mam taką wielką nadzieję że już nie będę no bo przecież już dawno by sie zaczeło no nie????? Co Wy myślicie??? Dzisiaj weszłam na wage iiiii od początku ciąży przytyłam pół kilo to chyba też ok? Już nie czuję zmęczenia tak jak na początku, wręcz przeciwnie mam dużo energii. Za to zero apetytu nie chce mi sie jeść , oczywiście jem duże śniadanie obiad ok 16 bez smaku ale jem i wieczorem coś słodkiego obowiazkowo!!!! Na słodkie mam ochote hihi. No i w ciągu dnia owoce. ciekawe jest to że ja nie jestem na nic uczulona i dziwiłam sie wczoraj jak mnie po brzuchu wysypało po truskawkach albo malinach bo to jadłam. Zauwazyłam po kąpieli i sie aż wystraszyłam bo wygladało jak popękane naczynka albo miniaturowe rostępy po całym brzuchu ale dziś na szczęście ani śladu. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jo----anna ale masz fajny sen :) Pogmatwanie z poplątaniem :D Ale to znaczy, że nie tylko mi się poprzestawiało w głowie ;) Ja dziś śniłam o strajku kolejarzy w Krakowie i tym, że miałam 6 walizek i nie wiedziałam jak się zabrać, a potem na dworcu zamiast kiosku był sklep z gadami. Chciało mi się siku, a wc nie było. I nagle biegałam z brzuchem, ale wiedziałam, że w ciąży się nie biega. I przeniosłam się na "wf" w podstawówce i mowiła, ze nie mogę biegać, bo jestem w ciąży.... Jo----anna przed ciążą miałam pokręcone sny, ale teraz są filmy fabularne wielowątkowe ;) Co do suchości i swędzenia. Też tak mam. Już wylewam na siebie litry oliwki dla dzieci i dalej mnie suszy. Najgorzej dłonie, łokcie, piersi. Podobno to normalne. Więcej się pocimy, a to sprzyja wysypkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
hehe, też dobry sen,zamieszczajcie swoje,to się pośmiejemy:) Nie wiem,robić testy?te wysypki są,znikają,znowu są,znowu znikają, robią się gdzie indziej.No jakbym się ogoliła zbyt tępą maszynką. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-------anna
Wczoraj miałam całe nogi, dzisiaj mam tylko łokcie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm no rzeczywiście... Też wczoraj zauważyłam kilka "kropek" na nogach i podbrzuszu. Jakbym właśnie żle się ogoliła. Nie wiem skąd to... Dziś swędzą mnie piersi i podbrzusze. Są zaczerwienione, jakbym nigdy ich kremem nie sparowała. ... Poszperam w necie, może co radzą na to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×