Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość icozturobic

moj facet nie mysli samodzielnie

Polecane posty

Gość icozturobic

mam taki problem. moj facet slucha wszystkich - tylko nie mnie matka przywiozla mu zza granicy ser ktory lubi. wiec on chce w weekend jechac 150km, ponad 200zl na paliwo, zeby wziac dwa opakowania sera :/ do tego jak jakis kumpel uzywa jakiegos slowa to zaraz on chodzi i to slowo w kolko powtarza itp.itd. nie potrafi myslec samodzielnie i rozsadnie. jak dziecko - co mu sie zachce to musi miec. widzi cos w sklepie - niewazne ze ma podobne albo ze nie potrzebuje -ale musi miec matka chce sie zamienic na komorki, on nie chce bo matka ma gorszy, ale zamieni sie bo matka chce i kiedy ja mysle rozsadniej, tlumacze mu itd to on stwierdza ze ja mu zaluje albo ze robie na zlosc, ze wszystko robie ze zlej woli. co ja mam z nim zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a psik
wkurza cię, ze słucha wszystkich tylko nie ciebie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubusiowaaaaaaaa
Bleeeeeeeeee...to nie facet a...sama nie wiem jak kogos takiego okreslic:/Jak by tlyko sluchal matki to byl by maminsynkiem ale On podlapuje wszystko od wszystkich jak np.slowka o ktorych pisalas....hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od kiedy ty żyjesz z moim mężem ? :) a im będzie starszy tym będzie gorzej , Piotruś Pan nigdy nie dorasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icozturobic
nie dodałam jeszcze, że mam drugi stopień upośledzenia umysłowego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icozturobic
tez bo czy to normalne zeby wydac 200zl zeby jechac po kilka plasterkow sera? za te 200zl moge zrobic milion obiadow. a czy to normalne ze nie chce sie zamieniac na telefony ale sie zamieni bo mamusia chce? nie chodzi o to ze ma mnie slepo sluchac. ale kiedy ja mu daje rozsadne argumenty przeciw to on w ogole tego do siebie nie przyjmuje tylko odbiera to jak moja zla wole. a mnie to wkurza bo ma prawie 30tke a jak taki dzieciak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty masz wąskie myślenie
może on chce się zobaczyć z matką i przy okazji wziąć ten ser? nie pomyślałaś o tym? nie myślisz samodzielnie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camerun
bardzo obfite obiady robisz. 1.000.000 obiadów za 200pln... nie dziwię się, że woli jechać po ten śmierdzący serek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icozturobic
podszywom dziekuje. no mnie juz szlag trafia. ostatnio ma w pracy nowego kumpla ktory uzywa slowa 'miazga'. wiec teraz malo co to slysze ze to miazga tamto miazga. a z tym serem to juz w ogole nie moge. i wlasnie maminsynek to nie jest, matki czasami slucha ale to nie jest tak ze wszystko robi pod nia. kiedys byl pogrzeb matki jego kumpla (tez 150km od nas). i uparl sie ze chce jechac bo wypada. a ja mowie ze nic nie wypada bo wyda 200zl na paliwo plus wieniec zeby jechac na pogrzeb matki kumpla ktorego widzi raz na pol roku, a jego matki w ogole nie zna. foch byl. a jakis czas pozniej okazalo sie ze jego kumpel ktory mieszka na miejscu tez nie poszedl bo jego zona powiedziala ze szkoda kasy na kwiaty. i jakos tamten kumpel nie mial z tym problemu. a on wielce oburzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icozturobic
nie chce sie zobaczyc z matka bo jego matka dalej jest za granica, ten ser brat przywiozl bo byl ja odwiedzic. a brata widzi czesto. z tym milionem obiadow to przenosnia byla. ale sami przyznacie ze 200zl na kilka plasterkow sera to troche drogo? i ze mozna za to kilka obiadow zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Connie....
a ta ciągle o tych 200pln. co za kutwa :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony gdybym mieszkała z taką wyrachowaną osobą jak Ty autorko też patrzyłabym jak by tu sie wyrwać z domu nie patrząc na rozsądek :o nie rozumiem jak możesz wydawać kasę na internet bez którego można żyć :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icozturobic
czy da sie cos na to poradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icozturobic
bo ja na te 200pln to muszę zrobić 4 razy loda. a teraz klientów mało, bo kryzys i każdy liczy się z groszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icozturobic
Lisabet szczerze mowiac niebardzo rozumiem co masz na mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja........
nie będę Cię namawiała do zerwania tego związku ale chociażby do przemyślenia i wyciągnięcia jakiś wniosków ja byłam kiedyś w podobnym związku przez 3,5 roku i jak zrobiłam bilans doszłam do wniosku że jestem z kimś kto nie dość że nie ma swojego zdania to sam nie potrafi niczego załatwić ...zawsze o wszystkim myślałam ja....gdzie iść z kim się spotkać co robić w wolnym czasie ....do tego doszło wykorzystywanie mnie przez jego rodzinę a ja nic w zamian od nich nie dostawałam ( nie mam tutaj na myśli rzeczy materialnych )....a już o tym że najważniejsze było słowo matki czy też brata nie wspomnę ....podjęłam decyzję o zerwaniu w momencie jak on przymierzał się do kupna pierścionka zaręczynowego....stwierdziłam że nie mogę być z kimś na kogo nie mogę liczyć a w przyszłości cały dom i sprawy z nim związane na pewno będą na mojej głowie bo on taki nie zaradny życiowo....teraz z perspektywy czasu wiem że była to najlepsza decyzja w moim życiu ....teraz mam męża który jest moim partnerem...oparciem i wiem że zawsze mogę na niego liczyć w każdej sprawie i sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pshotka
ja np lubie parmezan i też bym pojechała po niego na drugi koniec pl a przy okazji troche zwiedziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu nie rozumiem jak można pogrzeb czyjejś matki przeliczać na pieniądze :o dla mnie to porażka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icozturobic
nie chce zrywac bo poza ta jedna wada jest fajnym facetem. i moge na niego liczyc, kiedy go o cos prosze zawsze to zrobi, i sam z siebie wezmie sie za sprzatanie i zakupy zrobi i cos zalatwi. tylko ten jego brak samodzielnego myslenia... no szlag mnie trafia jak pomysle ze bedziemy sie teraz o jakis glupi ser klocic. ale nie odpuszcze. ktos sie tam smial ze ja ciagle o tych 200zl. ale 200zl to dla nas duzo, do tego dochodzi kasa ktora wyda z kumplami i na jedzenie przez ten czas. czyli ponad 300zl. a za tyle to mozna troche przezyc. da sie jakos wplynac na jego charakter? bo ma juz dosc tego ze ciagle podlapuje od kogos jakies durne pomysly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icozturobic
Lisabet ale zobacz... 200 paliwo, wieniec nie wiem ile, niech 30 jakis skromny, do tego jechalibysmy na 3 dni, czyli w tym czasie wydalby na picie z kumplami i jedznie, lacznie z 500zl. a my nie mamy duzo kasy. za tyle mozemy przezyc trzy tygodnie. teraz tak, kumpel nie jest bliski, widzi go raz na pol roku przez piec minut bo nie maja o czym gadac, jego matke widzial moze raz w zyciu. i jechac na taki pogrzeb, zadluzyc sie bo tak wypada? zwlaszcza ze w tym przypadku nie wypadalo jechac bo to nie byl jegho bliski przyjaciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja........
a matka nie może mu tego sera wysłać pocztą ?....no chyba że dochodzi kwestia odwiedzin najbliższych jeśli się nie widzieli jakiś czas to inna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, szczerze mówiąc myślę, że Twój facet nie jedzie z żalu po tej kobiecia, ani dlatego że wypada tylko żeby sie przejechać :p Masz troche racji, ale uważam że jednak za bardzo wszystko przeliczasz na kasę. Lepiej powiedz facetowi że ok, ale niech idzie i gdzieś potem dorobi dodatkowo te 200 zł...myślę że wtedy przemyśli tą sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icozturobic
nie chodzi o odwiedziny, matka nadal jest za granica, a brata widzi czesto. chodzi tylko o ten ser. juz widze co bedzie jak powiem o wyslaniu poczta... ze nie bedzie jaj robil, ze trzeba po ten ser jechac i tyle.. on jest jakis nienormalny i nie chodzi o to ze ja sie tego sera uczepilam ale tak jest ze wszystkim albo taki przyklad. za swoja komorke placil jakos 300zl plus co miesiac 70. teraz mi sie konczy umowa w mixie i biore taka za 30zl plus miesiecznie 50. a on taki oburzony: to ty w mixie jeszcze za komorke musisz zaplacic? no kurde to 30zl a nie 300, poza tym przy swojej jakos watpliwosci nie mial.. albo ma karte do tele 4gb, w sklepie byla 8gb a on juz ja chce. i jak dziecko prawie nozka tupie ze chce i juz. a ja mowie a potrzebujesz? przeciez masz 4gb i polowe masz pusta.. minelo minuta a on mowi: no faktycznie normalne to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icozturobic
no przeliczam.. bo nie mamy duzo. i jak mam wydac 500zl i w polowie miesiaca nie miec skad wziac na chleb... jak sie nie ma kasy to trzeba myslec rozsadnie. to moze ja tez wymysle zaraz wycieczke do egiptu i wezmiemy kredyt ktory 5 lat bedziemy splacac? a poza tym to nawet nie o pieniadze tylko chodzi. ale kumpel cos wwymysli, a on niewazne ze mial jakies plany tylko rzuca wszystko bo przeciez kumplowi nie powie nie... dziecko kumpla bylo chore, mialo goraczke, byla noc, trzeba bylo jechac do dyzurujacej apteki 60km. kumpel wypity. no to moj w samochod i wiezie tego kumpla. super, w koncu chodzi o chore dziecko, wiadomo ze trzeba pomoc. jakis czas pozniej mojemu w trasie zepsul sie samochod, ktos musial wziac go na linke. dzwoni do tego kumpla od apteki. a on co? ze nie bo sie wlasnie polozyl i nie chce mu sie wstawac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icoztuzrobic
albo kumpel pisze do niego czy go gdzies zawiezie bo jego autem bedzie taniej. a co mnie to obchodzi? to my mamy rezygnowac ze swoich planow bo kumpel chce oszczedzic? to mogl kupic auto ktore mniej pali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×