Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nietylko

dla tych którzy jeszcze nie wierzą w BOGA

Polecane posty

Gość nietylko
ciąg dalszy dla tych, którzy nie wierzą iż szatan i piekło istnieją naprawdę: Gdy kula trafiła w tył jego głowy, lekarze mówili, że nie miał szans na przeżycie. Matthew Botsford był martwy. W tym czasie jego duch trafił do piekła i wydawało się, że nie ma już dla niego drogi wyjścia. O swoim doświadczeniu Botsford opowiedział podczas wywiadu -Opowiedz nam o piekle. Co chciałbyś, by ludzie wiedzieli przede wszystkim? M.B.: Chciałbym, żeby wiedzieli, że piekło jest realne. Widziałem wiele książek, które później stawały się bestsellerami, a które mówiły, że piekło nie jest rzeczywistością. Chciałbym, by wszyscy wiedzieli, że piekło to coś bardzo poważnego. Ono nigdy nie zostało stworzone dla nas. Bóg nie chce, by ktokolwiek z nas tam poszedł. On chce, byśmy wszyscy przyszli do Niego poprzez nawrócenie. To proste. Powinniśmy uwierzyć, że Jezus jest Synem Bożym i powinniśmy mieć z Nim relację. To ważne, by spędzać z Nim czas i poznawać Jego Słowo. To wszystko jest oparte na relacji. Więc chcę, by ludzie wiedzieli, że piekło jest realne i że zdecydowanie jest to miejsce, którego trzeba uniknąć. To miejsce wiecznej udręki. - A co działo się w piekle? M.B.: Ostatnią rzeczą jaką pamiętam po tym, jak zostałem postrzelony, było uczucie jakbym był nagrzewany podskórną igłą w głowę. Czułem ból. Moje całe ciało się osunęło. Trzykrotnie umierałem. Byłem też w śpiączce przez 27 dni. Gdy znalazłem się w piekle, natychmiast byłem w formie ciała. Wyglądałem tak jak wyglądam, ale nie miałem na sobie żadnych ubrań i wisiałem jak na krzyżu w bardzo głębokiej otchłani. Widziałem tylko, że to, co było pode mną było bardzo czerwone i bardzo gorące. Byłem skuty łańcuchami za obydwa nadgarstki. Miałem także kajdany na kostkach. Wiedziałem, że byłem w swego rodzaju pieczarze. Było tam bardzo ciemno. Zdawałem sobie też sprawę, że będę tam już wiecznie. Wiedziałem, że nie mogłem nic zrobić, by się stamtąd wydostać. Nie znałem imienia Jezusa, więc nie mówiłem: „Jezu, proszę, uratuj mnie. Zobaczyłem jak zaczęły się na mnie patrzeć różne pary oczu. Niedawno Pan powiedział mi, że każdemu pojedynczemu oku odpowiadał jeden demon, ale chodziły po dwa, bo szatan wyśmiewa to, co Jezus dla nas uczynił. Jezus wysyłał uczniów po dwóch, by ewangelizowali, a tu szatan wysyłał demony po dwa. One wszystko o mnie wiedziały. Wiedziały o rzeczach, które robiłem w przeszłości, szydziły ze mnie i mnie dręczyły. Wiedziały na przykład, że oglądałem pornografię i o innych sprawach. I sądziły mnie. Te demoniczne istoty zostały posłane do piekła, a oto ja byłem przez nie sądzony. Niektóre podchodziły do mnie z tyłu. Miały bardzo długie paznokcie, jeśli można to tak nazwać. Następnie czułem, jak męczyły nimi moje ciało. Robiły mi wszystko, co chciały. Później już na ziemi czytałem o ogniu i siarce, które tworzyły jezioro. Więc ta właśnie lawa na dole płynęła, dotykając moich nóg. Czułem wtedy jak spala moje ciało, a co najgorsze, ono się odnawiało. Nie byłem wtedy w ramach czasu. To była wieczna rzeczywistość. Tam czas nie ma żadnego znaczenia. Więc moje ciało się regenerowało, a demony cały czas się ze mnie naśmiewały. Zewsząd odczuwałem beznadzieję i zło. Nie było tam nic dobrego. Była za to całkowita pustka. W życiu nawet, jeśli mamy zły dzień, jakby wiemy, że coś dobrego jest tuż za rogiem. Ale tam niczego dobrego nie było. Nie miałem żadnej pamięci o żonie ani o czymkolwiek dobrym. Miałem duszę, ale wszystko się pozmieniało. Do tamtej chwili byliśmy z żoną małżeństwem trzy lata. Ona również nie znała Pana. Jednak kiedy podeszła do mojego łóżka szpitalnego, powiedziała: „Panie, proszę, sprowadź z powrotem mojego męża, a obiecuję, że będę z nim przez resztę jego życia bez względu na to czy będzie na wózku inwalidzkim, w zakładzie opieki czy gdziekolwiek indziej. Obiecuję, że z nim zostanę. Będąc w piekle w pewnym momencie zobaczyłem jakieś palce, które pojawiły się z zewnątrz. Potem była to już cała ręka. Wiedziałem też, że była to ręka ratunku. Ręka ta zeszła w pięknym białym świetle. Usłyszałem przepiękną muzykę, anielski chór. Bardzo lubię muzykę, ale takiej nigdy wcześniej nie słyszałem. Ta ręka uniosła mnie do góry i kajdany, które na mnie były, opadły. Nie wiedziałem czy była to Boża ręka, ale chwyciła mnie za pas i ciemność odeszła. Wszystko zniknęło. Wiedziałem wtedy, że wszystko będzie dobrze. Potem usłyszałem głos, który brzmiał jak grzmot, szum płynących wód. Powiedział: „To nie twój czas. Przez 27 dni pozostawałem w śpiączce. Wiele lat spędziłem też na rehabilitacji. Ale dziś chodzę i jestem całkowicie zdrowy. - Czy masz coś do powiedzenia sceptykom? M.B.: Myślę, że zadam im pytanie. Skąd wiesz, że kogoś kochasz? Po prostu to wiesz. Tego, czego doświadczyłem, po prostu doświadczyłem. Nie był to wynik niedotlenienia mojego mózgu, jakiegoś leku, który mi podano czy czegokolwiek w tym rodzaju. Uwierz mi, wiem, czego doświadczyłem, znam też ból, który czułem i to przerażenie. To nie jest opowieść science fiction, takich świadectw jak to czy Glorii Polo jest znacznie więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietylko
i jeszcze dla osoby o nicku "merkaba znowu wkleja" nie jestem merkaba, chodź wiem że taka osoba pisze na tym forum o Bogu i bardzo cieszę się z nawrócenia tej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra tylko jedno pytanie
o którego z bogów chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supersajanin xd
dla mnie bogiem jest moja sila, wiara w siebie ,uczciwość, sprawiedliwość i to że inni moga na mnie liczyc ;]];] bog mi nie jest potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK, a więc są na świecie dorośli (?) ludzie, którzy wierzą w istnienie baśniowych postaci, aniołów i diabłów, oraz w prawdziwość baśniowych opowieści (dawno, dawno temu... był sobie Bóg i Lucyfer, itd). Idąc tym tropem, równie dobrze powinniście wierzyć w mit o stworzeniu świata w 7 dni, o Adamie i Ewie, i o gadającym wężu, bo to ten sam poziom fikcji. gratuluję. w XXI wieku, w cywilizowanej Europie, żyją jeszcze ludzie na poziomie starożytnych ludów, wierzących w mity i bajdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glissindda
Kobieto nieszczesna nie tylko sama się okaleczasz psychicznie ale innych zmuszasz do brania w tym udziału Ty zwroc uwagę jakie ogromne potoki słów wylewa twój chory mózg To nie jest obelga tylko szczera rada zrób coś z tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietylko
Aby jeszcze bardziej utwierdzić Was,(tych którzy nie wierzą ) w przekonaniu iż piekło istnieje naprawdę niech posłużą słowa św. Faustyny : "Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni; czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka jest ustawiczne towarzystwo szatana; siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest. Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego, musieli mi być posłuszni. To com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam, że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem. ("Dzienniczek" )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romuald51
warto wierzyc w Bozie,niebo i piekło istnieja naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mesjasz latajacego
potwora spaghetti to ja. dzis moj jedyny, niewidzialny, wszechmogacy oprowadzil mnie po pomidorowym piekle grzesznikow, gotuja sie w kotlach z makaronem, cierpiq za grzechy, jest zle. zaprawde powiadam wam, ogarnijcie sie ludzie, zacznijcie czasem myslec, takie bylo jego przeslanie. wlasnie takie, alleluja. a przeciez to oczywiste ze JA, moje tandenta historyjka to jedyna prawda objawiona, a kazdy obłakany pelikan połknie to jak sasha grey murzynskie nasienie. a wtedy wszyscy dostąpia zbawienia... rzekłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak swoja drogą
niewiarygodna łaska boza, szla babeczka z męzem, i zayebał w nich piorun, jemu zjarało wnetrzasci(ahh, ta boze miłosierdzie w krzywym postrzeganiu gniewnego boga w ujeciu prostacko-parakatolickim). ją ostro przyjarało, ale wyzdrowiała (wiele było takich przypadków, genialnych wyzdrowien też), a rekordzista dostał w zyciu chyba z 6 razy piorunem (rekord guinessa :D), sprawdzcie jak chcecie. gość ma się dobrze komentowanie wydarzenia poprzez: "To już trzynaście lat tego pięknego doświadczenia wiary. Był to wielki dar łaski Boga, gdy w Swoim wielkim Miłosierdziu pozwolił mi, bym kroczyła drogą życia jako katoliczka. Jakże wielki ból mnie ogarnia, gdy myślę o minionych latach życia, w których byłam katoliczką jedynie z nazwy. Dziękuję Panu Bogu za to, że dał mi Kościół Katolicki za Matkę. " -to baardzo czarne poczucie humoru, na granicy sabotażu (dobre dla kabaretu ateistów, bez jaj), skrobnął bym coś takiego chyba tylko chcąc skompromitować religie... nie chce nikomu jechać, przykre to po prostu. bez odbioru 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawroccie sie
dopoki zyjecie, nie jest za pozno wasze zycie moze skonczyc sie w kazdej chwili, to ze jeszcze je macie jest tylko i wylacznie laska dana wam od Boga, w ktorego nie wierzycie i ktorego obrazacie, bo w XXI wieku nie wypada wierzyc w bujdy jak to nazywacie, bo Bog juz nie jest wam potrzebny - zapominacie o jednej oczywistej prawdzie ze nawet teraz w tym waszym XXI wieku nadal tylko On jest Panem waszego zycia i smierci, bez niego nic nie mozecie - taka jest prawda a wszystko inne jest klamstwem nawroccie sie poki mozecie, poki zyjecie, a nikt z nas nie wie jak dlugo to potrwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×