Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kinga z ciechocinka

Czy są tu mamy które z przymusu a nie z wyboru siedza w domu?

Polecane posty

Gość Kinga z ciechocinka

Bo nie maja z kim dzieci zostawic?Ja tak mam,strasznie zle mi z tym,ostatnio doła takiego złapaam ze szok.Gdybym poszła do pracy,moglibysmy wyremontowac dom.Wyszłabym do ludzi,a tak siedzę w 4 ścianach,ech...okropne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soerensen
ja tak mam... ale mnie bardziej niż kwestia finansów martwi moja coraz mniejsza cierpliwość do dziecka :( często, zła i sfrustrowana krzyczę na małą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja się chyba do tego grona
zaliczam. Dziecko ma prawie półtora roku. Miałam być ok roku z nim na wychowawczym, a potem wrócić do pracy, ale że się wyprowadziliśmy od rodziców, to nie mam go z kim zostawiać. Dowożenie odpada, bo praca na zmiany (wcześnie rano lub późno wieczór), niania też - nie opłacałoby się. Żłobka brak. Czuję się okropnie tak naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga z ciechocinka
witaj w klubie,ja tez taaaaka zdolowana chodze,wiesz mam wrażenie ze wsztscy sobie życie poukładali tylko nie ja.Mąz musi pracowac 12h na dobe,nigdy od slubu nie miał urlopu bo pracuje na swoim i jak jest urlop to nie ma klientów i nie ma kasy.Moja mama pracuje i nie moze zając sie dziecmi,tęsciowa zajmuje sie juz jedną wnuczka,więc jej wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga z ciechocinka
dzieci mam 3 i 5 lat chodza do przedszkola ale poniewaz mieszkamy na wsi to przedszkole mamy tylko do 13:00,kto mnie przyjmie na 5godzin dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrMaxx
ja też zrezygnowałam z pracy,gdy syn poszedł do szkoły(jako 5 latek) w naszej szkole nie ma świetlicy,a wiadomo,że dziecko trzeba zaprowadzić i odebrać o danej porze-a nie mam nikogo kto mógłby to "za mnie robić". ale ja mojej pracy nie lubiłam-a do tego miałam pracę zmianową,więc gdy chodził do przedszkola to baaaaardzo mało czasu z nim spędzałam jak na razie siedzenie w domu mi nie przeszkadza...wiadomo,że kasa by się przydała,ale co mam z małym zrobic przecież samego w domu go nie zostawię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możecie chociaż w weekend na jeden, dwa dni komuś dziecka "podrzucić"? Moja siostra miała taki sam "problem" z dzieckiem, Ale zawsze, kiedy mogłem brałem małą do siebie. Najpierw w weekendy właśnie, ale po jakimś czasie tak bardzo lubiłem się małą zajmować, że brałem czasem dzień wolny w pracy, żeby się nią zająć :) I tak zostało do tej pory - siostra ma prawie każdy weekend wolny od dziecka. Teraz moja siostrzenica ma 9 lat, ale zajmowałem się nią od urodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska wola34
ja z przymusu bo -nie stac na prywatny zlobek nie stac na nianie a w sumie to mi dobrze hehheh i bede nastepne 5 lat siedziec bo znow w ciazy jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga z ciechocinka
Lomu-ale co mi to da ze w wekend ktoś się zajmie dzieckiem?chyba tylko zostaje praca jako kelnerka przy weselach albo na kuchni własnie w jakis domach weselnych,nic innego mi nie przychodzi do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrMaxx
Mnie najbardziej wkurwia to,że nieraz domownicy nie potrafią docenić mojej pracy w domu...myślą,że samo się sprząta,gotuje,pierze.... a gdy przed świętami coś mi strzeliło w plecach to mąż wziął się za umycie mebli w pokoju i przez cały następny dzień narzekał,jak to się przy tym namęczył....''widzisz jak to jest lekko"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga z ciechocinka
dziewcyny a jak mezowie zarabiaja,starcza wam na wszystko czy od 1-szego do 1-szego?u na róznie,własnie to są uroki dziqałalnosci gospodarczej,raz maz zarobi 3,5 tysiąca a raz 1.5tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soerensen
ja na przykłąd nie mam komu "podrzucić" dziecka - i nie wiem , kto na tym bardziej cierpi- ja, czy jednak mojacórka, której też brak innych ludzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska wola34
no moj zarabia a zreszta on z innej kultury jest i niewyobraza zebym dzieci gdzires zostawiala , j a urodzilam ja mam wychowaci mi sie to podoba zreszta na kariere nigdy parcia nie mialam bo i po co/? katowac sie gdziesw bylke jakiej robocie.. zreszta mnie nicn nie interesujew domku mi dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga z ciechocinka
wiecie co?Matki siedzace w domu z dziecmi powinny miec płacone za to od państwa,albo przynajmniej na starosc emeryturę zapewniona.nie mówie tu o jakiś super pensjach ale chociaz kilka stówek na swoje wydatki,zeby czuły sie docenione a nie daremna praca której nikt nie docenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrMaxx
wiadomo,że dodatkowa wypłata by się przydała...zawszę jak uda mi się troche odłożyć,to coś się w domu albo w samochodzie rozwali i zaś kasa idzie i jej brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga z ciechocinka
soerensen- a ile ma córka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
ja takze moj powrot do pracy to zarobki 1200 zlotych, z czego 1000 musialabym wydac na opieke dla dziecka i praca swiatek, piatek niania moze wzielaby mniej, ale nie mam zaufania do obcych osob zlobka brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga z ciechocinka
eltako- w sumie powrot do pracy byleby tylko tak się to nazywało a nie mieć z tego wiekszych pieniędzy to też nie jest dobry pomysł.co innego gdyby ten tysiąc zostawał dla was.Mozna by to odłozyc np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrMaxx
tak szczerze to ja z biegiem czasu,gdy już nie pracowałam to też podliczyłam sobie jak na tym wszystkim wychodziłam i wynik nie był za fajny... wypłata-1200 przedszkole-400 paliwo-400-500...ranking nie za bardzo zadowalający

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaga
No przegwizdane jest, ja jeszcze pracuje, ale juz niedlugo bo na swiat przyjdzie moja corcia i tez przeraza mnie siedzenie w domu, nie wiadomo jak dlugo bo tez nie wiem czy dziecko bede miala z kim zostawic. I tez mam dola teraz bo chcialabym isc na swoje i dom wybudowac a tu narazie nic z tego bo inny kredyt mam i najpierw jego musze spalacic;/ ehh nie wszystko jest takie proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soerensen
córcia ma 2,5 roku. W moim przypadku, jak już pisałam, na szczęście nie ma presji finansowej, ale - ja jestem z natury towarzyska i wykańcza mnie ta izolacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhu78
ja jak policzylam to do pracy jka bym wrocila to bym musiala dolozyc 300zl, hehehhopiekunka i paliwo-rozumieci e doplacic!!!!!!!!!!!!!a gdzie ubrania kosmetyki itp.ma z by musial na 2 etaty dymac zebym ja mogla pracowac hhahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaga
To jest jakas masakra ile kobiety maja wyplaty;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
a ja pracuje tylko dla pieniedzy, wolalabym zostac w domu, ale szkoda mi tego co moglabym stracic, bo zarabiam duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga z ciechocinka
dokładnie,daltego mnie też na niankę nie stac,przedszkole tak jak pisałam parę godzsin dziennie mnie nie ratuje,tyle ze mam chwile zeby spokojnie ugotować,nastwaic pranie czy wypic kawe.Ja tez jestem typem towarzyskim,brak mi ludzi,powietrza,dusze się...a najgorsdze ze nie mam zednych perspektyw ze to się zmieni za rok czy dwa.mojej mamie do wieku emetytalnego brakuje 10 lat!!!!Chyba sobie w łeb strzele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soerensen
mnie ratowałyby 2 godziny dziennie bez dziecka, za to z pewnością, że mała jest bezpieczna i szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga z ciechocinka
tylko ze przez te kilka godzin w sumie nic sie nie zmienia dla mnie,dla dzieci owszem,są wsród rówiesników,bawia się itp ale ja nadal jestem w domu i nadal nie pracuje.a teraz top nawet do przedszkola nie chodza bo od grudnia non stoper chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzynarodowka 32
zauwazylam ze mamy bardzo ciezko my kobiety.. praca dziecko , kasa itp za duzo tego jak dl a mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaga
no wlasnie te co zarbiaja przyzwoicie to "narzekaja" ze nie moga siedziec z dziecmi, a te co siedza to nie doceniaja tego ze moga im poswiecic duzo czasu, tak zle i tak niedobrze, bo albo dzieci troche zaniedbane albo kasy ledwo starcza;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×