Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, której się udało

ta, której się udało - przemyślenia

Polecane posty

Gość ta, której się udało

Pochodzę z małego miasteczka pod Warszawa. Zawsze byłam mądrym dzieckiem, świetnie się uczyłam. Gdy troszkę podrosłam zaczęłam zauważać coś na wzór "high life". Czy to w mediach, czy w samej Warszawie. Zawsze chciałam do tego dołączyć. Pracować w swoim boksiku w wysokim budynku w Centrum, pijać kawki z kontrahentami w Starbucks, jeździć w delegacje ICC z rezerwacją, a nie klasą TLK, latać samolotem do NY, kupować garsonki w Bialconie, buty w Kazarze, sukienki w Zarze, a torebki w River Island, nocować w Intercontinentalu. A teraz co? Udało się i czuję się taka pusta. Świetna praca, pieniądze, grono znajomych, rzadki kontakt z rodziną bo nie mam czasu wracać do domu, brak faceta, bo nie potrafię, nie chcę i nie mam czasu. Tak oto wygląda rachunek zysków i strat 27 latki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie mieć dzianych starych
moja koleżanka ma buty z kazara, torbe , ciuchy z zary, i ryj jak troll który wpadł pod dwa pociągi :classic_cool: tyle,że ona na to nie zapracowała ma wszystko od rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, której się udało
Kotek, na wszystko zapracowałam sama, swoim poświęceniem na studiach. I nie chodzi tu o wygląd, bo wyglądam bardzo dobrze, zresztą praca w otoczeniu ludzi też do tego zobowiązuje. Tu chodzi o to, że przestałam widzieć w swoim życiu miejsca na rodzinę, mężczyznę, dzieci. Czuję się jak trybik - zaczęłam i już się z tego nie wyrwę, pochłonęło mnie to całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chwalisz sie czy żalisz??
i o co Ci właściwie chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, której się udało
O to, że nie jestem normalna. Nie potrafię chyba się ustabilizować, kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie mieć dzianych starych
oj tam, ciesz sie, lepiej że masz świetne życie i luksusy, na dzieci i faceta bedzie jeszcze pora, (masz 27 lat to do 30 3 lata... a jak jestes zdrowa to mozesz rodzic nawet mając 32-35) chciałabym też coś w życiu osiągnąc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMS..SDRS...Petard
Chwalisz się, czy żalisz? Nie kapuję tego co napisałaś. Co to za splendor lecieć samolotem, spać w hotelu i dobrze się ubierać. Najwyraźniej miasteczko z którego pochodzisz jest faktycznie bardzo małe i chyba dalej od Warszawy niż bliżej. Prowadzisz normalne życie. Takie samo jak tysiące zwykłych zjadaczy chleba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie pije
wiec jednak nie wszystko sie udalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezy bezy bezy
pora zrobic w tył zwrot :D korporacjonizm jest fatalnym sposobem na zycie - popatrz na Japończyków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obojętna 12
a gdzie pracujesz? jeśli można spytac Wiesz, pewno gdyby nie udało Ci się tego wszystkiego zdobyc też czułabyś pustkę, że się nie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, której się udało
Być może i tysięcy. Jednak w Polsce mamy 7 mln ludzi. Tu się nie oszukuję, jestem w tej lepszej części, a rzuciłam tylko mały urywek moich marzeń z dzieciństwa. Kiedyś siedziałam sobie sama przy drinku w jakimś klubie. Podszedł do mnie jakiś facet w garniaku i powiedział "Poznaję panią od korpo. Taki już los samotników" i poszedł. Obawiam się, że już tak zostanie, zostanę sama do końca życia, bo już nie potrafię żyć inaczej. Kiedy człowiek obraca się pośród tylu kłamców, krętaczy, kiedy widzi ten rat race, to nie potrafi już zaufać absolutnie nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMS..SDRS...Petard
Nie jesteś w lepszej części. Podniecasz się klamotami z NY i tym że spałas w hotelu. Ja się pytam komu się chcesz pochwalić i jaki efekt chcesz tym wywołać? Pewnie znajdą się jakieś szare myszki które bedą cmokać nad twoimi ometkowanymi łachami i pewnie podbije ci to EGO. I chyba o to ci chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość travvelinsomewho
mam propozycje - załatwisz mi prace - na pół etatu albo ćwierć może być pot etatu 1500zł :classic_cool: ja w zamian odmienie Twoje życie - bedzie lepsze od amerykanksich filmów, bedziesz miec dużo przyjaciół, facetów wysyłających Ci kwiaty, gotowych pojsc za Toba w ogień...imprezy, pościgi, nocne eksapady... ? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, której się udało
Załatwię pracę? Proszę Cię... To jest korpo! Przejdź 4 etapy rekrutacji, a być może rozpatrzą pozytywnie Twoją aplikację. Każdy to przechodzi i niestety nie można tego ominąć. Sama w HR nie pracuję, więc tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jednym zdaniem, w pogoni za super życiem i pieniędzmi zapomniałaś zadbać o przyjaciół, o miłość, o rodzinę ... a teraz tego żałujesz. Nawet trudno Cię pocieszyć, bo wiele osob nie rozumie jak można być nieszczęśliwym mając pieniądze na wszystko i niejedna dałaby się pokroić by mieć osiągnąć chociaż połowę tego, co Ty osiągnęłaś... Dziś piątek 13-tego, może właśnie dziś spotkasz szczęście..? HMS..SDRS...Petard - mój Drogi, lubisz kopać leżącego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, której się udało
Nie odnajdę, bo nie mam czasu i nie potrafię. Nie chcę kolejnego obowiązku. Wybaczcie, tak się chciałam pożalić. Uważajcie na to, żeby dobra doczesne i kariera nie przesłoniły wam życia. Dopiero teraz doceniam nauki na katechezie. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMS..SDRS...Petard
Ale wy tam w tej Warsiawie jesteście posrani. Korpo? Ciekawe w jakiej to korporacji tyrasz. Widzisz zainteresowałem się tym tematem, bo w wieku 28 lat, oszczałem tyranie w korporacji. Te bankieciki, ten ciągły lansik, fałszywe ryje, pretensje i lizodupstwo. Nigdy nie czułem się z tego powodu kimś lepszym. Nie trwoniłem ciężko zarobionych pieniędzy na metki w kolejnych ciuchach. Odkładałem i inwestowałem. Dzisiaj mam coś, czego ty przy swoim podejściu prawdopodobnie nigdy nie będziesz miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, rozumiem sens i przeslanie ale... uwazasz, ze buty Kazar czy ciuchy z Zary to jest cos niesamowitego? Bo ja osobiscie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMS..SDRS...Petard
Dla wiejskiej, prostej myszki to wielki świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, której się udało
HMS a myślisz, że ja nie chcę tego zostawić? Dzień i noc myślę, czy nie rzucić im wypowiedzeniem pod nos. Też mam dosyć tego korporacyjnego życia nawet w piątek o 18. Bo trzeba, bo wypada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMS..SDRS...Petard
Nic nie musisz rzucać. Sami cie wywalą kiedy tylko się spalisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, której się udało
Wcale nie mam ochoty brać udziału w ich teamowych imprezach. Albo te idiotyczne składki dla odchodzących pracownikow, których w życiu na oczy nie widziałam. Żal. Ale jeśli się im nie podporządkujesz, to zostaniesz wyśmiania. Trzyma mnie tam tylko wysoka pensja i świetne ubezpieczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMS..SDRS...Petard
Myślę, że trzyma cię tam także lojalka i konieczność zwrotu kosztów treningów biznesowych..hehehheeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, której się udało
Całe szczęście, że jestem w teamie zajmującym się rykami kapitałowymi. Jak tylko dojdę do wniosku, że sama mam wystarczający kapitał i wiedzę, żeby się z tego nie dość, że utrzymać, ale być może zająć aniołowoaniem biznesowym, to nawet i na biurko szefa nasram. I tyle mnie zobaczą. Ale jeszcze co najmniej 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMS..SDRS...Petard
Jakie 15 lat? Zdaj egzaminy KNF i idź na swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, której się udało
Nie mam w umowie zwrotów w przypadku rezygnacji. Specjalnie przeczytałam to kilkunastostronicowe tomiszcze. I Bogu dzięki, bo oni tam kształcą tylko ludzi, którzy uczą się, zdobywają doświadczenie, po czym wyfruwają spod ich skrzydełek. Nie mam zamiaru tam gnić całego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMS..SDRS...Petard
W żadnej korporacji nie przepracujesz dłuzej jak 5 lat. Zwłaszcza w B2B. Chyba że kasę którą odłożysz chcesz przeznaczyć na ratowanie zdrowia psychicznego, pod warunkiem że wcześniej nie wpadniesz w alkoholizm, albo inne prochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, której się udało
Jestem w tej chwili na robieniu ACCA, które niefortunnie zaczęłam podczas studiów. Nie wiem po co, praktycznie w ogóle tego nie potrzebuję w mojej obecnej pracy. Skończę to i wtedy pomyślę o egzaminach KNF. Ewentualnie może biegły. Eh, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×