gdzie ci mezczyzni?

Witam, otoz ostatnio doszłam do smutnego wniosku,ze dzis trudno o prawdziwego mezczyzne. Pare dni temu jechalam busem. Na ok 20 min przed koncem jazdy 2 lub trzech chlopakow ok 30 lat zaczelo robic rozrubę. Byli juz kompletnie pijani,po drodze sie upili. Najpierw zaczelo sie od wulgarnych i chamskich uwag dotyczacych kobiet. Wierzcie mi nie oszczedzali w slowach. Myslalam,ze ktorys z jadacych mezczyzn zwroci im uwage, bo niemalze krzyczeli. Ale nie, byl ranek,wiec kazdy udawal ze spi. Juz chcialam sama zwrocic im uwage,ale mysle siedzi tylu mezczyzn, ktorys w koncu musi zareagowac. Dalej zaczeli sie czepiac kierowcy. Znow brak reakcji. I na koncu czepili sie mnie. Wierzcie mi,to nie byla komfortowa sytuacja ,ale nie chcialam wchodzic z nimi w dyskusje, bo dopiero by sie zaczelo. Jedank to zaczelo byc tak uciazliwe i nachalne,ze nie wiedzialam co robic. Cały czas liczylam na to, ze chociaz jeden z jadacych mezczyzn zwroci im uwage, ze kierowca zagrozi,ze jesli sie nie uspokoja to ich wysadzi. Czulam sie tak bezbronna i bylo mi tak przykro, ze zaden nie odwazyl sie odezwac i ich uspokoic. Nie wiem czego sie bali. Jednak to prawda,ze panuje znieczulica, smutne to. Teraz kazdy zgrywa macho a jak przyjdzie wykazac sie prawdziwa meskoscią to nie ma komu. Ale moze to ja mam jakies mylne wyobrazenie, moze po prostu oczekiwalam zbyt wiele od dzisiejszych "mezczyzn"?

Pozytywne zachowanie nie jest w żaden sposób premiowane, a więc wszyscy udają że nic się nie dzieje.

nie jest premiowane? to juz wszystko w dzisiejszych czasach trzeba robic dla "czegos"?

Takie czasy, nie ma czegoś takiego jak wdzięczność i poświęcenie jest tylko stan posiadania i znajomości

Ale ja tu nie mowie o zadnym poswieceniu. Myslalam,ze zwrocenie uwagi i uspokojenie gowniarzy, tymbardziej ,ze wszyscy wiedzieli,ze uczepili sie slabszego, jest czyms oczywistym.

I dostał by po gębie na 200% a doskonale wie że może liczyć na siebie, jest duża szansa że nie usłyszałby nawet dziękuje

Dobrze, zrozumialabym to gdyby siwadkiem tego byl jeden/dwoch facetow,ale ich tam siedzialo ponad 10! I wlasnie dlatego ze zaden sie nie odezwal tamci zaczeli sobie pozwalac na coraz wiecej.

Niestety tak jest. Nikt nie zareagował z tego samego powodu, co TY - jeden przeciwko trzem. Chociaż podejrzewam, że gdyby zareagował jeden facet, podnieśliby się i inni. No, ale trzeba tego pierwszego...

Mogłoby być ich i stu. Ważne czy są w grupie (czy się znają czy nie). Jak wspomniałem pozytywne zachowania nie są premiowane. Dodatkowo wszczynający bójkę może oskarżyć Twojego obrońce :) w sądzie a koledzy zeznają na jego korzyść i facet nie dość że będzie miał obitą gębę to jeszcze może mieć wyrok w zawiasach.

Dobrze,ale oni czepili sie bezbronnej kobiety i naprawde to nie bylo mile, jakies podteksty seksualne. A czy kierowca busu nie ma obowiazku w takiej sytuacji zareagowac?

Kierowca ma obowiązek siedzieć w kabinie, żeby się choćby paliło w autobusie. W przypadku zagrożenia ma telefon, żeby wezwać pomoc.

kup sobie jakis gaz obronny i po problemie

Czy Wy naprawde nie widzicie w tym problemu ? Kiedy atakowana jest osoba slabsza?

bezbronnej obcej kobiety , nasze prawo jest skonstruowane tak ,że staną by w twojej obronie i mógł pójść siedzieć , więc najzwczjniej w świecie nie opłaca się być bohaterem

jakaś obca osoba , co ty dama jesteś ,żeby cię bronić czy co ? To nie te czasy , kiedy dżentelmeni bronili honoru kobiety bo i dzisiaj nie ma czego bronić

A po co mają ryzykować? Zeby dostac noz w zebra? Poswiecic zycie dla obcej osoby?

Czyli wszystko dzis podlega kalkulacji? Opłaca sie czy sie nie oplaca. Gorzej jesli ktos zacznie kalkulowac i w wyniku tej kalkulacji wyjdzie ze sie nie oplaca i dojdzie do tragedii.

tak kalkuluje się , kalkuluje się to co jest cenniejsze własne zdrowie czy jakiejś obcej osoby , więc umiesz liczyć licz na siebie

sama też kalkulujesz więc nie moralizuj my mówimy to co widzimy. Są oczywiście osoby o wysokiej kulturze osobistej i własnych zasadach ale oni daleko nie zachodzą :)

Nie moralizuje,ale wlasnie obojetnosc jest najgorsza,gdyz jest milczaca zgoda. I nie zycze nikomu takiej sytuacji, w ktorej bedzie potrzebowal pomocy, a reszta bedzie kalkulowac. A zdazyc sie to moze kazdemu,bo na kazdego znajdzie sie silniejszy.