Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama Nasturcja

Musimy porozmawiać o Kevinie - oglądałyście?

Polecane posty

Ale się napisałyście dzisiaj:) Widzę,że dyskusja znów stała się nieco bardziej kulturalna:) Moze faktycznie kinomaniacy z czytelnikami się nie dogadają:)W książce ewidentnie podkreślona jest niechęć matki do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ie wyskakuj mi tu z czytaniem ze zrozumieniem, bo z tego co przeczytalam tu to ty filmu nie widzialas, a ja ksiazki nie czytalam. Wiec sobie mozemy pogadac jak slepi o kolorach To było nawiązanie do tego że my, nawiedzone matki, obarczamy winą za masakre tylko matke a to guzik prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą ja tu cały czas mówię o tym, że to jest jeden z czynników kształtowania się "potwora". Do tych czynników można też dorzucić zbyt pobłażliwego ojca, trudność charakteru a moze nawet środowisko rówieśnicze. Chciałam tez zauważyć,że książka jest pisana z perspektywy matki. A więc jeśli kobieta twierdzi,że noworodek był złośliwy to jest to tylko jej subiektywna opinia. Może jakaś osoba, która nie byłaby zaangażowana emocjonalnie, wszelkie sygnały odczytywała by inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OBEJRZALAM FILM WLASNIE
przeczytam ksiazke to wtedy sie wypowiem na jej temat. Odnosnie zas filmu to prosze bardzo jesli ktos uwaza, ze zostalo tam pokazane jakies patologiczne zachowanie matki to niech wymieni, bo moze ja jakas malo spostrzegawcza jestem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kasienka za ten link. Widzę, że babka ma następne części Jeźdźca miedzianego, nie do dostania u nas w bibliotece, takie kolejki :) A jestem na chomiku, ale jej nie znałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na chomiku można wyszukać takie rzeczy :D ja raczej ściągam sobie książki, a mąż filmy. Ja mam napał na książkę pt. 'Flecik'' ale nigdzie w formie ebooka nie mogę znaleść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam sie kompletnie
nawet jesli go matka nie kochala/nie rozumiala/nie okazywala uczuc/i w jakis sposob psychicznie skrzywdzila to na Boga!!! to nie jej wina, ze zabil pol rodziny, znecal i zabijal zwierzeta itd!!! zastanowcie sie co wy wypisujecie!!! jest wiele osob, chyba kazdy zna takie, ktore maja ciezkie relacje z rodzicami, ktore sa niekochane w dziecinstwie, wrecz maja duzo duzo gorzej niz on, a nie posuwaja sie do takich czynow!!! moim zdaniem usprawiedliwanie go w JAKIKOLWIEK sposob jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle,że nikt go nie usprawiedliwia. O tym wielokrotnie pisałyśmy. Był właściwie dorosły i sam podejmował decyzje, odpowiada więc za swoje czyny. Chodzi tylko o to, że coś go ukształtowało takim jakim był. Składał się na to szereg czynników- między innymi sytuacja w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam sie kompletnie
co ty gadaszm jak to go nie usprawiedliwiacie, niejedna z was go usprawiedliwiala... cos go uksztaltowalo??? no i co z tego??? i dlatego ze tak go uksztaltowaly zle relacje z matka to mogl zabijac??? blagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtarzam jeszcze raz- my tu nie rozpatrujemy czy mógł czy nie! zastanawiamy się nad tym, co się czasem dzieje, że z dziecka wyrasta potwór. Przecież nikt nie mówi,że miał prawo zabić bo wychowywała go oschła matka! Nie chodzi o znalezienie usprawiedliwienia a doszukanie się przyczyn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alonuszka, powtarzamy to jak zdarta płyta a i tak nie które myślą że usprawiedliwiamy Kevina... Nie. Morderstwa nikt nie może usprawiedliwić. Rozpatrujemy tu związek emocjnalny matki z synem i zastanawiamy się jaki miał na niego wpływ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgadzam sie kompletnie- to może przytocz wypowiedź, kiedy któraś z nas powiedziała,że Kevin miał prawo zabić. Wtedy będzie o czym gadać. A tak to chyba nie ma sensu, skoro podajesz argumenty przeciw zmyślonym wypowiedziom i tezom, które sama sobie stawiasz w celu ich obalenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam sie kompletnie
"Właśnie też nie wiem skąd stwierdzenie, że to dziecko z gruntu złe. Dla mnie to wina matki, która podświadomie od samego początku to dziecko odrzucała. Nie ma nic dziwnego w zachowaniu dziecka, skoro czuło, ze każde podejście matki do niego jest wymuszone i wyuczone. " - wiesz kto to napisał? Ty. waz słowa nastepnym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem- wina matki- MIĘDZY INNYMI co podkreślałam niejednokrotnie w innych postach. i "Nie ma nic dziwnego w zachowaniu dziecka"- czyli w rozrabianiu, niechęci do matki i stawaniu się zgryźliwym- a nie w MORDERSTWIE. Trzeba odnosić się do ogółu podczas tak długie dyskusji. W mojej wypowiedzi nie ma ani słowa o tym, że usprawiedliwiam popełnienie zbrodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą na początku topicu rozmawiałyśmy tylko o tym, że dziecko było uznane za złe od narodzin. Do sprawy zabójstwa doszłyśmy dopiero w momencie kiedy jakaś wyrywna streściła film. Więc moja wypowiedź na pewno nie tyczyła się usprawiedliwiania morderstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noami..
Jak dla mnie ten dzieciak to psychol od mała, a ta matka nie lepsza - chcialaby ktoras z was miec TAKĄ matkę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OBEJRZALAM FILM WLASNIE
a ja wciaz nie wiem kiedy to ta matka byla taka zla? W filmie to naprawde nie zostalo ukazane. Rozumiem podejscie dziewczyn, ze nie usprawiedliwiaja, a dopatruja sie przyczyny. Ok- mozna w ten sposob. Tylko, ze to taka niebezpieczna zabawa w psychologa. Nie usprawiedliwiamy niby, a jednak podswiadomie szukamy czegos co mogloby zaprzeczyc temu, ze czlowiek moze byc zly z natury. W ten sposob zawsze znajdzie sie jakas przyczyna, ktora spowodowala, ze gwalciciel byl gwalcicielem, pedofil pedofilem, a morderca morderca. Wiem- nie usprawiedliwiamy:) ale jakby sie tak glebiej zastanowic to skoro to nie usprawiedliwianie, nie szukanie tych przyczyn, ktore zaprzecza to co w takim razie? Analizowanie relacji z matka? Tylko tyle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obejrzalam- no właśnie o to chodzi,że jedne wierzą w zło wrodzone a inne nie. Ja nie wierzę. Moim zdaniem każdy ma szanse wyrosnąć zarówno na dobrego jak i złego. Gwałciciel nie rodzi się gwałcicielem a morderca mordercą. On na takiego wyrasta. A powoduje to mnóstwo czynników. Nie ma jednej winnej temu osoby. Mogą na to składać się właśnie osobiste predyspozycje, relacje z rodzicami, trafienie na specyficzną grupę rówieśniczą. Najczęściej jest to po prostu szereg kontaktów i zdarzeń, które mają wpływ na budowanie osobowości. Każdy z nas wzrasta w jakimś otoczeniu, które powoduje, że stajemy się tacy, jacy się stajemy. Jeśli we mnie rodzice albo jakieś inne osoby czy instytucje nie zaszczepili by szacunku do ludzi, na przykład, mogłoby to spowodować, że nigdy taka cecha nie wyrobiłaby się we mnie. Co w żaden sposób nie tłumaczyłoby mojego zachowania, gdybym na przykład kogoś tłamsiła czy prześladowała. Skoro ;ludzie rodzą się z natury źli lub dobrzy to może powinniśmy dac sobie spokój z wychowywaniem młodego człowieka. Bo jak dorośnie i tak odezwie się w nim jego natura. A wszystko co robimy my- jako rodzice- nie ma najmniejszego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alonuszka a ty dalej gadasz ja
k naćpana :O weź odstaw te dragi bo ci ewidentnie szkodzą młocie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alonuszka a ty dalej gadasz ja
lepiej nie błyszczeć elokwencją niż błyszczeć głupotą jak ty sikso

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OBEJRZALAM FILM WLASNIE
alonuszka po czesci sie z toba zgadzam;) ale nie do konca. Masz racje- wychowanie jest wazne, rodzice powinni wychowywac swoje dzieci, otoczenie takze odgrywa wazna role, wpadnie w zle towarzystwo i zacznie np. krasc. To nie oznacza, ze urodzil sie zlodziejem. W takich wypadkach jak najbardziej zgadzam sie z toba. Ale nie w przypadku filmu. Nie wim czy go widzialas, ale ja tam nie dostrzeglam by matka zle traktowala swoje dziecko. Zapewne w ksiazce zostalo to inaczej ukazane (zazwyczaj film daleko odbiega od ksiazki) i stad twoje zdanie na ten temat. Ok, masz do niego prawo. Ja tylko wypowiadam sie z punktu widzenia osoby, ktora ogladajac film starala sie wlasnie wychwycic te zaniedbania matki, to jej rzekome zle traktowanie dziecka. I nic takiego nie zauwazylam. W filmie dziecko bylo po prostu przekonane, ze matka go nie kocha. Wielu nastolatkow tak mysli, wielu z nich rodzice naprawde nie kochaja. Ale malo takich osob siega po bron i morduje. Dlatego wlasnie moim zdaniem matka w filmie nie popelnila zadnego bledu wychowawczego. Kevin byl po prostu od poczatku zle do niej nastawiony i w zly sposob dal upust swojej zlosci. To wszystko. Nie widze tu wiecej zadnej glebszej interpretacji. A co do filmu to mnie bardzo rozczarowal. Wiele krzyku o nic. Spodziewalam sie czegos mocniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po obejrzeniu filmmmmmmmmmuuu
Ja to widzę tak: Małżeństwo miało swoje piękne życie. Przyszła mamusia dużo podróżowała, bawiła się (chocby na "pomidorowej bitwie"), hasała sobie z mężem podczas ulewy. Jednym słowem czysta sielanka. I nagle pojawia się ciąża, prawdopodobnie niechciana, wpadka. Kobieta nie odnajduję się w nowej roli, chodzi na zajęcia dla ciężarnych ale nie pasuję do świergoczących matek. Mąż bawi się dobrego tatusia i składa mebelki, czuję się złotym medalistą po złożeniu bujaczka. Dziecko pojawia się... i klapa. Jeszcze większa. Bo to nie jest słodki dzidziuś który tylko śpi je i się załatwia. To dzidziuś który beczy cały czas z nie wiadomo jakich powodów. I znikąd pomocy. Wraz z chorym dzieckiem rośnie chora matka. W jej otoczeniu pojawiają się leki. Szuka pomocy u lekarza ale lekarz stwierdza, że dziecko zdrowe chociaż widać że odizolowuję się od ludzi. Widzimy nastepnie dziecko w łóżeczku/kojcu, siedzi przy nim matka i mu mówi, że była szczęśliwa gdy go na świecie nie było. Słyszy to przypadkiem ojciec. Ci robi? Nic. Wychodzi. Kobieta próbuję uczyć liczyć dziecko. Ono jednak zamiast się skupić, kombinuję jakby tu zakończyć nudne lekcje. W ramach zemsty załatwia się do pampersa. Tak, tak, kilkuletnie dziecko nosi pampersy i na złość matce nasrało. Taki wyrosniety dzidziuś potem leży na przewijaku jak panisko, matka zdejmuję go i pyta czy jest z siebie zadowolony. Jego spojrzenie mówi "zniszczę cię i zatruję ci życie". Matka bierze syna i rzuca nim o ścianę. Złamana ręka. Po powrocie do domu syn kłamie, mówi, że sam spadł z przewijaka. Matka nie przyznaję dię do tego co zrobiła. I chyba jedyna scena pokazująca miłość pomiędzy matka a synem kiedy to czyta choremu dziecku książkę a ten w pewnym momencie przytula się do niej. Matka cieszy się, całuję dziecko w głowę i wraca do dalszego czytania. Do czytania książki z której dziecko za kilka lat weźmie pomysł na morderstwo. Kobieta zachodzi w drugą ciążę, co prawda też nieplanowaną ale tu już widzimy, że dojrzała do macierzyństwa. Z córką spędza czas i widać, że ten czas jej odpowiada. Dla córeczki znika chomik, znajdujemy go w zlewie,w odpływie, braciszek pozbył się sierściucha i odesłał go do "sklepu zooologicznego w niebie". Potem to samo próbuję zrobić z siostrą. Siostra nie traci życia ale za to jedne oko. No i ewidentnie syn leci na matkę pod względem seksualnym. Wali konia aż miło a gdy matka wchodzi do łazienki to zamiast przerwać masturbację jara się jeszcze bardziej i robi z większą "weną". W końcu syn od ojca dostaję profesjonalny łuk strzelniczy i teraz może sobie potrenwać zabijanie. I zabija kilka uczniów w szkole. A wychodzi z niej usatysfakcjonowany w nieskazitelnie białej koszuli z rękoma w górze. A potem kobieta wraca do domu i w ogródku znajduję zabitego męza i córkę. Oczywiście w między czasie mamy okazję oglądać retrospekcję o trudnym życiu. Kobieta jest prześladowana nawet w sklepie na zakupach, jej dom i samochod oblewany jest czerwoną farbą, w pracy jest podrywana przez współpracownika który gdy dostaję kosza puszcza jej soczystą wiązankę wyzwisk. Widzimy coraz rozprzestrzeniającą się fobię społeczną i prześladowanie. 2 lata po tragicznych wydarzeniach matka odwiedza syna w poprawczaku? Więzieniu? To już nie ten sam laluś z dłuższymi włosami i portkami ledwo co trzymającymi się na dupie. Zgarbiony, w zakładowym kombinezonie, ogolony, posiniaczony i podrapany. Czyżby współtowarzysze niedoli od siebie wymierzali mu sprawiedliwość? Pada pytanie ze strony matki - dlaczego? Syn odpowiada że kiedyś wiedział, dziś już nie bardzo. Padają sobie w ramiona bez słowa. Koniec "filma". cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OBEJRZALAM FILM WLASNIE- dlatego właśnie napisałam wczoraj,że może nie ma sensu dyskusja czytelników z widzami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OBEJRZALAM FILM WLASNIE
zgadzam sie. Ja nie czytalam ksiazki (nawet nie wiedzialam, ze jest, bo zazwyczaj wole najpierw przeczytac, a potem obejrzec film) wiec nie moge odniesc sie do wpisow osob, ktore czytaly. Taka dyskusja nie ma wlasnie sensu, bo wiadomo, ze film zazwyczaj bardzo rozni sie od ksiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo chciałam goObejrzeć
po obejrzeniu filmmmmmmmmmuuu koszmar! dewotko, spolerowałaś cały film!!!!!!! Żałuję że przeczytałam twój wpis :O dziewczyny chociaż nie przytaczały scen z filmu!!! Qrwa czuje się jakbym już go obejrzała, a nawet nie miałam takiej okazji! To tak jakby ktoś pisał o uczuciach jakie targają głównych bohaterów kryminału, a ty swoją wpisem dodałaś: a mordercą był szofer! Dno na całej linii, niech ci podziękują za to wszyscy ci, którzy jeszcze go nie oglądali a mieli okazję tu przeczytać twoje żenujące wywody! A na koniec rąbnij się w łeb!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo chciałam goObejrzeć
to było do - po obejrzeniu filmmmmmmmmmuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×