Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama Nasturcja

Musimy porozmawiać o Kevinie - oglądałyście?

Polecane posty

Gość po obejrzeniu filmmmmmmmmmuuu
iuhfihg a co w ogóle myślisz o tym filmie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa dioda
buhahhahaa mów sobie złociutka co tam chcesz ile chcesz tyle twoje bo to kafe to możesz wylać żale. Wracam do zabawy z synkiem, szkoda czasu na takie pitu pitu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja odnośnie końca tej historii
kolorowa dioda - widzisz, ona nie przyjmnie do wiadomości, że masz dziecko :) Ma jasny, prosty obraz świata i przyjęcie cudzej opinii mogło by naruszyć jego fundamenty i cóż by wtedy poczęła? ;) Matka nie może mieć takiej opinii jak Twoja, no nie może i już! Ergo - skoro Ty masz taką, to na pewno nie jesteś matką, innej opcji nie ma ;) Ciekawa osoba, przypadek też w sumie kliniczny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa dioda
18:14 [zgłoś do usunięcia] po obejrzeniu filmmmmmmmmmuuu iuhfihg a co w ogóle myślisz o tym filmie? - hahahahahhaha uśmiałam się po pachy! ode mnie nominacja do Oskara za ten tekst! a teraz juz wracam do zabawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja odnośnie końca tej historii
Co iuhfihga myśli o filmie? Ależ ona go nie widziala, ani nie czytała książki! :D W tym właśnie rzecz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa dioda
Ja odnośnie końca tej historii - pozdrawiam cie! fajnie było mi z toba pogadać! a teraz już naprawde uciekam, bo pisze juz jedna reka bo druga ciagnie mnie synek, paaapaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuhfihg
Jestem dopiero po obejrzeniu filmu, książkę dopiero zamierzam nabyć bo jestem ciekawa jak to zostało przedstawione we wzorcu. Film mną nie wstrząsnął jak to obiecywano we wszystkich zwiastunach. A zakończenie mnie nie zdziwiło. Zdziwiłoby mnie jakby matka odsunęła się od syna, wtedy byłby to nie podważalny dowód na to, że syna nigdy nie kochała i rzeczywiście zniszczył jej życie. Gdzieś na jego twarzy zniknęła ta pewność którą miał w sobie przez cały film. Ja widziałam przestraszone dziecko - nie 18 letniego mężczyznę, a małe dziecko które zaczęło zdawać sobie sprawę z tego co zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja odnośnie końca tej historii
Dzięki, Dioda, wzajemnie, ja też uciekam, zajrzę na pewno później co też ludziska popisali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po obejrzeniu filmmmmmmmmmuuu
ha! tez tak myślę ;) też tak myślę że te odizolowanie od świata który znał go poniekąd uleczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuhfihg
Trudno powiedzieć co mu tam się stało bo film przecież nie uwzględnia czasu w którym chłopak odsiadywał karę. Nie wiemy na podstawie tylko filmu czy podczas tego czasu przechodził jakąś terapie nie wiemy czy się leczył, czy były osoby które pomogły mu uświadomić co takiego zrobił. Może do tego doszedł sam ale jeśli sam to może niekoniecznie był chory? Może choroba była tylko jakąś częścią tego co robił a reszta była świadomym działaniem? Film niczego nam nie wyjaśnia, zostawia same niedopowiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po obejrzeniu filmmmmmmmmmuuu
też czuję jakiś niedosyt po filmie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuhfihg
Wiesz, w moim przypadku niedosytu żadnego nie ma. Ot po prostu ubarwiona i ukrwiona do granic możliwości fikcja. Nie powiem, obejrzeć na pewno warto, jak większość filmów bo porusza ważne tematy. Teraz gdy córki są już starsze i na tyle duże że pewne filmy już są dla nich siadamy wspólnie i oglądamy więc filmów oglądam dość sporo. Jedynym filmem jak dotąd który mnie dotknął i poruszył to film pt. "Sztuczna inteligencja". O rodzicach którzy cierpią z powodu nieuleczalnej choroby swojego syna i decydują się wziąć udział w projekcie podczas którego dostają dziecko, sztuczne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuhfihg
Wiesz, w moim przypadku niedosytu żadnego nie ma. Ot po prostu ubarwiona i ukrwiona do granic możliwości fikcja. Nie powiem, obejrzeć na pewno warto, jak większość filmów bo porusza ważne tematy. Teraz gdy córki są już starsze i na tyle duże że pewne filmy już są dla nich siadamy wspólnie i oglądamy więc filmów oglądam dość sporo. Jedynym filmem jak dotąd który mnie dotknął i poruszył to film pt. "Sztuczna inteligencja". O rodzicach którzy cierpią z powodu nieuleczalnej choroby swojego syna i decydują się wziąć udział w projekcie podczas którego dostają dziecko, sztuczne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuhfihg
Wiesz, w moim przypadku niedosytu żadnego nie ma. Ot po prostu ubarwiona i ukrwiona do granic możliwości fikcja. Nie powiem, obejrzeć na pewno warto, jak większość filmów bo porusza ważne tematy. Teraz gdy córki są już starsze i na tyle duże że pewne filmy już są dla nich siadamy wspólnie i oglądamy więc filmów oglądam dość sporo. Jedynym filmem jak dotąd który mnie dotknął i poruszył to film pt. "Sztuczna inteligencja". O rodzicach którzy cierpią z powodu nieuleczalnej choroby swojego syna i decydują się wziąć udział w projekcie podczas którego dostają dziecko, sztuczne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam tak: jeszcze nie widzialam filmu (ani nie czytalam ksiazki), ale przymierzam sie do jego obejrzenia dzis/jutro weszlam na to forum, z pelna swiadomoscia, ze moge tu sie dowiedziec o co w nim chodzilo, wrecz szczegoly itd, ale mniej wiecej wiedzialam z grubsza o co chodzi w filmie, bo wczesniej, zanim weszlam tu, to czytalam recenzje i teraz tak: czytajac te wszystkie wpisy, nawet te zdradzajace dosc mocno szczegoly, mialam obraz taki, ze wg mnie -mimo wszystko-nie mozna 'tlumaczyc' w zaden sposob, nawet brakiem milosci matki, tego ze on taki byl ojciec go kochal, siostrzyczka tez, a zabil ich, i nie tylko z zimna krwia moim zdaniem, nawet jesli czul sie niekochany i niechciany, i nawet jesli to go ksztaltowalo, to wiele dzieci tak ma, a mordercami nie sa wiec ja uwazam ze akurat on byl jesli juz to chory psychicznie, lub z natry (o ile to mozliwe) zły do tej pory, czytajac sporo o tym filmie, nie mialam mega negatywnych mysli o matce - tzn za słabe uwazalam to oczywiscie ze go nie kochala itd, i ze go nie chciala itd, ale daleka bylam od negatywnych glebszych stwierdzen na jej temat jednak gdy dowiedzialam sie jakie jest zakonczenie filmu (padniecie sobie w ramiona) - po zamordowaniu najblizszych, to rowniez sklonna jestem stwerdzic, ze matka jest powaznie zaburzona i sama byc moze chora i skoro film tak sie konczy to rowniez uwazam ze to bardzo slabe zakonczenie i wrecz malo mozliwe z psychologicznego punktu widzenia rowniez uwazam ze w takim wypadku film powinien sie zakonczyc na jego odpowiedzi na pytanie "dlaczego" i koniec padniecie sobie w ramiona jest zakonczeniem bardzo żenujacym moim zdaniem choc moze rowniez pokazywac chorą patologie, a faktycznie on osiagnal to co chcial - mial matke na wylacznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam tak: jeszcze nie widzialam filmu (ani nie czytalam ksiazki), ale przymierzam sie do jego obejrzenia dzis/jutro weszlam na to forum, z pelna swiadomoscia, ze moge tu sie dowiedziec o co w nim chodzilo, wrecz szczegoly itd, ale mniej wiecej wiedzialam z grubsza o co chodzi w filmie, bo wczesniej, zanim weszlam tu, to czytalam recenzje i teraz tak: czytajac te wszystkie wpisy, nawet te zdradzajace dosc mocno szczegoly, mialam obraz taki, ze wg mnie -mimo wszystko-nie mozna 'tlumaczyc' w zaden sposob, nawet brakiem milosci matki, tego ze on taki byl ojciec go kochal, siostrzyczka tez, a zabil ich, i nie tylko z zimna krwia moim zdaniem, nawet jesli czul sie niekochany i niechciany, i nawet jesli to go ksztaltowalo, to wiele dzieci tak ma, a mordercami nie sa wiec ja uwazam ze akurat on byl jesli juz to chory psychicznie, lub z natry (o ile to mozliwe) zły do tej pory, czytajac sporo o tym filmie, nie mialam mega negatywnych mysli o matce - tzn za słabe uwazalam to oczywiscie ze go nie kochala itd, i ze go nie chciala itd, ale daleka bylam od negatywnych glebszych stwierdzen na jej temat jednak gdy dowiedzialam sie jakie jest zakonczenie filmu (padniecie sobie w ramiona) - po zamordowaniu najblizszych, to rowniez sklonna jestem stwerdzic, ze matka jest powaznie zaburzona i sama byc moze chora i skoro film tak sie konczy to rowniez uwazam ze to bardzo slabe zakonczenie i wrecz malo mozliwe z psychologicznego punktu widzenia rowniez uwazam ze w takim wypadku film powinien sie zakonczyc na jego odpowiedzi na pytanie "dlaczego" i koniec padniecie sobie w ramiona jest zakonczeniem bardzo żenujacym moim zdaniem choc moze rowniez pokazywac chorą patologie, a faktycznie on osiagnal to co chcial - mial matke na wylacznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam tak: jeszcze nie widzialam filmu (ani nie czytalam ksiazki), ale przymierzam sie do jego obejrzenia dzis/jutro weszlam na to forum, z pelna swiadomoscia, ze moge tu sie dowiedziec o co w nim chodzilo, wrecz szczegoly itd, ale mniej wiecej wiedzialam z grubsza o co chodzi w filmie, bo wczesniej, zanim weszlam tu, to czytalam recenzje i teraz tak: czytajac te wszystkie wpisy, nawet te zdradzajace dosc mocno szczegoly, mialam obraz taki, ze wg mnie -mimo wszystko-nie mozna 'tlumaczyc' w zaden sposob, nawet brakiem milosci matki, tego ze on taki byl ojciec go kochal, siostrzyczka tez, a zabil ich, i nie tylko z zimna krwia moim zdaniem, nawet jesli czul sie niekochany i niechciany, i nawet jesli to go ksztaltowalo, to wiele dzieci tak ma, a mordercami nie sa wiec ja uwazam ze akurat on byl jesli juz to chory psychicznie, lub z natry (o ile to mozliwe) zły do tej pory, czytajac sporo o tym filmie, nie mialam mega negatywnych mysli o matce - tzn za słabe uwazalam to oczywiscie ze go nie kochala itd, i ze go nie chciala itd, ale daleka bylam od negatywnych glebszych stwierdzen na jej temat jednak gdy dowiedzialam sie jakie jest zakonczenie filmu (padniecie sobie w ramiona) - po zamordowaniu najblizszych, to rowniez sklonna jestem stwerdzic, ze matka jest powaznie zaburzona i sama byc moze chora i skoro film tak sie konczy to rowniez uwazam ze to bardzo slabe zakonczenie i wrecz malo mozliwe z psychologicznego punktu widzenia rowniez uwazam ze w takim wypadku film powinien sie zakonczyc na jego odpowiedzi na pytanie "dlaczego" i koniec padniecie sobie w ramiona jest zakonczeniem bardzo żenujacym moim zdaniem choc moze rowniez pokazywac chorą patologie, a faktycznie on osiagnal to co chcial - mial matke na wylacznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam tak: jeszcze nie widzialam filmu (ani nie czytalam ksiazki), ale przymierzam sie do jego obejrzenia dzis/jutro weszlam na to forum, z pelna swiadomoscia, ze moge tu sie dowiedziec o co w nim chodzilo, wrecz szczegoly itd, ale mniej wiecej wiedzialam z grubsza o co chodzi w filmie, bo wczesniej, zanim weszlam tu, to czytalam recenzje i teraz tak: czytajac te wszystkie wpisy, nawet te zdradzajace dosc mocno szczegoly, mialam obraz taki, ze wg mnie -mimo wszystko-nie mozna 'tlumaczyc' w zaden sposob, nawet brakiem milosci matki, tego ze on taki byl ojciec go kochal, siostrzyczka tez, a zabil ich, i nie tylko z zimna krwia moim zdaniem, nawet jesli czul sie niekochany i niechciany, i nawet jesli to go ksztaltowalo, to wiele dzieci tak ma, a mordercami nie sa wiec ja uwazam ze akurat on byl jesli juz to chory psychicznie, lub z natry (o ile to mozliwe) zły do tej pory, czytajac sporo o tym filmie, nie mialam mega negatywnych mysli o matce - tzn za słabe uwazalam to oczywiscie ze go nie kochala itd, i ze go nie chciala itd, ale daleka bylam od negatywnych glebszych stwierdzen na jej temat jednak gdy dowiedzialam sie jakie jest zakonczenie filmu (padniecie sobie w ramiona) - po zamordowaniu najblizszych, to rowniez sklonna jestem stwerdzic, ze matka jest powaznie zaburzona i sama byc moze chora i skoro film tak sie konczy to rowniez uwazam ze to bardzo slabe zakonczenie i wrecz malo mozliwe z psychologicznego punktu widzenia rowniez uwazam ze w takim wypadku film powinien sie zakonczyc na jego odpowiedzi na pytanie "dlaczego" i koniec padniecie sobie w ramiona jest zakonczeniem bardzo żenujacym moim zdaniem choc moze rowniez pokazywac chorą patologie, a faktycznie on osiagnal to co chcial - mial matke na wylacznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam tak: jeszcze nie widzialam filmu (ani nie czytalam ksiazki), ale przymierzam sie do jego obejrzenia dzis/jutro weszlam na to forum, z pelna swiadomoscia, ze moge tu sie dowiedziec o co w nim chodzilo, wrecz szczegoly itd, ale mniej wiecej wiedzialam z grubsza o co chodzi w filmie, bo wczesniej, zanim weszlam tu, to czytalam recenzje i teraz tak: czytajac te wszystkie wpisy, nawet te zdradzajace dosc mocno szczegoly, mialam obraz taki, ze wg mnie -mimo wszystko-nie mozna 'tlumaczyc' w zaden sposob, nawet brakiem milosci matki, tego ze on taki byl ojciec go kochal, siostrzyczka tez, a zabil ich, i nie tylko z zimna krwia moim zdaniem, nawet jesli czul sie niekochany i niechciany, i nawet jesli to go ksztaltowalo, to wiele dzieci tak ma, a mordercami nie sa wiec ja uwazam ze akurat on byl jesli juz to chory psychicznie, lub z natry (o ile to mozliwe) zły do tej pory, czytajac sporo o tym filmie, nie mialam mega negatywnych mysli o matce - tzn za słabe uwazalam to oczywiscie ze go nie kochala itd, i ze go nie chciala itd, ale daleka bylam od negatywnych glebszych stwierdzen na jej temat jednak gdy dowiedzialam sie jakie jest zakonczenie filmu (padniecie sobie w ramiona) - po zamordowaniu najblizszych, to rowniez sklonna jestem stwerdzic, ze matka jest powaznie zaburzona i sama byc moze chora i skoro film tak sie konczy to rowniez uwazam ze to bardzo slabe zakonczenie i wrecz malo mozliwe z psychologicznego punktu widzenia rowniez uwazam ze w takim wypadku film powinien sie zakonczyc na jego odpowiedzi na pytanie "dlaczego" i koniec padniecie sobie w ramiona jest zakonczeniem bardzo żenujacym moim zdaniem choc moze rowniez pokazywac chorą patologie, a faktycznie on osiagnal to co chcial - mial matke na wylacznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
blaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ,do : krfhwiure Proszę pani bardzo proszę o kontakt : kontaktgagusia@gmail.com To bardzo ważne !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podbijam bo właśnie
oglądam. Jak skończę, to się wypowiem. Była bardzo ciekawa dyskusja tutaj, zachęcam do dalszej (chociaż uważam, że to niedobry dział na rozmowy o psychopatycznym dziecku, tutaj dużo zakochanych w dzieciulkach mamusiek ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daje do myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×