NIGDY SIE Z TYM NIE POGODZE, DZISIAJ 2 ROCZNICA... :(

nasze prawo jest bardzo sprawiedliwe... dostala wyrok w zawieszeniu bo jak to uzasadnili nie zabila dziecka tylko to byl wypadek , chwila nieuwagi ona zaczela jescze mowic ze dziecko jej sie wyrwalo a ona nie byla w stanie go dogonic.. absurd ale uwierzyli jej , synek byl spokojny nigdy wczesniej jej sie niewyrywal, nikomu zreszta, poprostu nie pilnowala go jak trzeba .. nawet po tym wszystkim nie miala odwagi spojrzec mi w twarz.. zniknela nawet niewiem gdzie teraz jest.. a ja niemog zniesc ze gdybym jej nie zatrudnilo wszystko by bylo inaczej, nie daruje sobie tego..

dla twojego synka Boze jakie to niesprawiedliwe.

Współczuję. Ale musisz się trzymać.musisz odwiedzić psychologa.

ona odebrala mu zycie i chodzi sobie po ulicach a moj synek lezy na cmentarzu , w glowie mi sie to nie miesci

a skąd wiesz, że byłoby inaczej? Może to ty teraz byś sobie wyrzucała, że dziecko ci wybiegło na ulicę i przez ciebie nie żyje. Myślisz, że opiekunka może ot tak sobie z tym żyć i jej to nie obeszło? Jeśli tak to jesteś straszną egoistką.

a moze poprostu to byl nieszczesliwy wypadek a ty tego nie mozesz za akceptowac ...

Przecież chciałaś dla dziecka jak najlepiej i dlatego poszłaś do pracy.Nie miej do siebie pretensji. Opiekunka powinna smazyc się w piekle.

ta, im dłużej ciebie czytam to coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jednak mi ciebie nie żal

To straszne co cie spotkalo ale to byl wypdaek to nie jest morderstwo. To duza roznica. NIe wepchnęla dziecka pod samochod.

kobieta potracila go chwile po 15 , 2 lata temu jescze zyl i moglam zapobiec temu , ochronic go, nie przeczuwalam ze grozi mu jakies niebezpieczenstwo , rano jeszcze spalismy chwile razem bo synek w nocy przychodzil do nas i spal ze mna , dalam mu sniadanie dal mi buzi, i plakal jka wychodzilam , myslam ze mi serce peknie ale musialam isc na ten dzien do pracy, gdybym wtedy zostala bylby tu ze mna

myślę, że każdy, kto by dopuścił do takiego zaniedbania by się gryzł - ja na pewno do końca życia i to była by kara gorsza niż każdy wyrok...może też być tak, że wyprze to wydarzenie, wmówi sobie, że faktycznie tak było jak opisała, żeby móc dalej jakoś żyć, ale co zrobić.... przebacz jej, bo tego nie cofniesz, a tylko dokładasz sobie ciężąru i poszukaj profesjonalnej pomocy

wy się lepiej czepiajcie pijanych kierowców i morderców a nie osoby zamieszane w NIESZCZĘŚLIWE WYPADKI

jak swait swiatem wypdaki sie zdarzaja. Rodzice tez czasami nie dopilnuja dziecka bo nie ma sie oczu na okolo glowy.

nic nie dzieje sie bez powodu tak poprostu mialo byc i ty bys go nie uchronila od tego rownie dobrze mogl tobie sie wyrwac i wpasc pod samochod eh kobirto idz do jakiegos specjalisty bo opiekunka sama go nie wepchneła pod ten samochod

ze mna moje dziecko nigdy by nie wybiego na ulice , nie spuszczalam go z oka jak niechcial isc za reke to bralam go na rece, balam sie go samego puszczac nawet jakis pies moglby go zaatakowac, nie zycze sobie komentarzy w stylu ze ja moglabym narazic jego zycie i go nie upilnowac, a to jest winna opiekunki zamiast rozmawiac to powinna miec dziecko caly czas na oku , nic jej nie usprawiedliwia

LADNA BAJKA PELIKANY AUTORKO NIE ZA DUZO NA FILMY PATRZYSZ???????????:D:D:D

i to nie byl wypadek tylko nie dopilnowanie to jest roznica , widac ze te osoby co uwazaja to za wypadek nie maja dziecka

straszne ... nie wiem co napisać .. powinnaś z mężem iść na terapie , spotkać sie ludźmi po podobnych przejściach . Straszne smutne i brakuje mi słów ... U nas powinno być śmierć za śmierć i koniec ! Kto nie głosował na Korwina-Mikke niech teraz żałuje . Ja bym wprowadziła kare śmierci i więcej żadnego dziecka taka opiekunka by już nie przypilnowała ! Trzymaj sie ! Życze Ci powodzenia i mam nadzieje że postarasz sie na nowo poukładać wasze ( bo w końcu masz kochającego męża ) życie !

bardzo przykre.... bardzo.... Zycze Ci autorko,zebyś odzyskała spokój...i stabilizację. eh...smutne to wszystko ;(

a skoro ciebie tam nie było to skąd wiesz, że się zagadała z koleżanką. Skoro przed sądem powiedziała, że dziecko się jej wyrwało?

a ja jej życzę żeby terapia u psychiatryka zadziałała

ZA MGŁĄ I TY NIE MIALAS BO PISZESZ PAJDORY ZE NA SMIECH ZBIERA

mojego zycia nie da sie juz poukladac.. juz nigdy nie bede szczesliwa

mam dziecko 2 letniego kacpra i nie wyobrazam sobie zycia bez niego ale do ciebie nic nie dociera

jak miał na imię Twój synek ?? :(

wiesz mamy dziecko dlatego wiemy co to wypadki i ze dziecko wszedzie wejdzie, i ma pomysly kotre doroslemu nawet nie przyszlyby do glowy. Moja corka tez chodzila gdzecznie za reke do czasu... pewnego dnia tez mi sie wyrwała zupelnie niespodziewanie bo zobaczyla malutkiego kotka, na szczescie to bylo na podworku a nie na ulicy. Uwierz mi sie zdązylabym zareagowac.

zdzichazzarogu a ja jej życzę żeby terapia u psychiatryka zadziałała NO PRZYDA CI SIE TERAPIA DZWIGNI DOPE WEZ SIE ZA SPRZATANIE ZAMIAST ZMYSLANIE I STRESZCZANIE BADZIEWI

jest jescze cos takiego jak swiadkowie, ona przyprowadzila swoich swaidkow kto wie moze ich przekupila , sad uznal to za wypadek i po sprawie , ale ta opiekunka nadal moze zajmowac sie dziecmi i kogos moze spotkac podobna historia czego nawet wrogowi nie zycze , te osoby co pisza ze ladna historia- nawet nie skomentuje

Dajcie już spokój-nie rozdrapujcie ran, które i tak nigdy sie nie zagoją, trzymaj się kobieto i pomyśl o sobie i życiu....

Szymon