star!!! schudnąć do wisony:) cel 10 kilo!!!!

asma ale przeciez się zapieram i walczę, tyle że bez efektów. Według dietetyka moja prawidłowa waga przy tym wzroście to 47kg. Wszyscy mówią 54, czy tam 55 (bo teraz może to i 55) to mało. Ale to tak samo jak waży się 70kg przy wzroście 170cm.

ważyłam już różnie, od 65 do 50. I przy 50 czułam się idalenie. Zawsze miałam ten brzuch, ale jednak przy wadze 50kg mniejszy, mniej wystający. otaczają mnie sami szczupli ludzie, dużo szczuplesi ode mnie i ja głupio czuje się w pracy z wielkim brzuchem, jak taka mała kulka. Jakbyście mnie zobaczyły, to uwierzcie, że też byście zauważyły te kilka kilogramów za dużo

a rozmiar 40 to ja mam wsród damskich ciuchów, w których rozmiarówka jest zawsze trochę większa niż w młodzieżowych. jak jest się niskim to te kg bardzo widać, szczególnie, że mi nigdzie nie idą tylko w brzuch

i ja mam 170, a jak ważyłam 70 to nic już więcej nie chciałam ze sobą robić, i właśnie teraz do tego dąże, bo uważam że chude kobiety nie są atrakcyjne;-) Jeszcze poczekaj i się nie załamuj... mówie Ci, że ja mam 4 tydzień odchudzania i ok. 2 kg na minusie i też się wściekam, ale tego nie przeskoczysz. Głodzić się?owszem odwodnisz się, waga spadnie, ale zaczniesz jeść i nabierzesz z nawiązką. Daj sobie czas, każdy organizm jest inny... i właśnie niech znajomi i rodzina Cię motywuje i powtarzaj sobie "ja wam pokaże" a osiągniesz swój cel

to dołącz może ćwiczenia na brzuch.. polecam 8 abs, to tylko 8 minut a naprawde dadzą efekty

na aqua mamy sporo ćwiczen na brzuch, a jak mam przetrwac 25 śubu i niedzielę u rodziców?

Nic tylko SILNA WOLA, wybieraj te potrawy, które są nisko kaloryczne, będzie np. obiad nie jedz ziemniaków

wcieło mi posta wrrrrrrrrrrrr

asmana już nie taka młoda w tym roku skończę 31 lat brzuchomanka rozumiem ciebie masz 156 wzrostu a ważysz 54 czyli 2 mniej od wzrostu, ja mam podobnie mam 167 i ważę 65 czyli też 2 mniej. Ale widzę jeszcze u siebie boczki i brzuch, nogi i uda mi schudły, ale to jeszcze nie jest to co chcę zobaczyć. Wiem że te 5 kg teraz mi poszło ale kolejne 5 będzie ciężko zgubić, wystarczy mi 1 kg na 2 tyg będę zadowolona, nie spieszy mi się. Ale też nie zrezygnuję z jedzenia żeby później szybko waga nie wróciła. Nie ma co głodzić organizmu.

Ja to chyba na złe forum trafiłam. Wszystkie jesteście tu w normie tylko może kilka kilo więcej niż marzycie. A ja 25kg bym chciała zgubić. Załamałam się:(

mniejsza byc to jesteśmy w podobym wieku eowin nie gadaj bzdur..... niedługo i Ty będziesz miała tylko 5 kg nadwagi

asmana oczywiście, że nie jem ziemniaków, w tym roku chyba jeszcze ich nie miałam w buzi. Już nie raz się odchudzałam i naprawdę znam podstawowe zasady, których przestrzegam. Dlatego tak się dziwię, że waga nie spada.

eowin no właśnie nie gadaj głupot nie ważne ile chcemy schudnąć mam sie tutaj wspierać w gubieniu kilogramów nieważne ile ich chcemy zgubić, jedni mają mniej drudzy więcej ale cel jest jeden SCHUDNĄĆ

a może dlatego, że tak marudzisz to nie chudniesz;-) żartuję oczywiście, więc skoro kiedyś na tych zasadach chudłas to bierz się w garść i czekaj na efekty

Eowin też kiedyś miałam większą nadwagę. Uwierz, że wtedy waga spada szybciej. U mnie idzie powoli, więc pewnie zgubisz pierwsze kg przede mną. Zobaczysz, że jeszcze dorównasz do wszystkich. Nawet się nie waż opuszczać tego forum :* i przepraszam Was, że tak dzisiaj marudzę

brzuchomanka nie ma za co przepraszać;-)

Nie przepraszaj za marudzenie. Dzisiaj jakiś dzień takie depresyjny. Też mam ochotę usiąść i płakać. Oby to byłą racja, że szybko będzie spadać. Mi zależy na Kilogramie na tydzień. Wtedy będę już na serio szczęśliwa.

dobra kobietki już nie marudzę bo przestaniecie ze mną wytrzymywać, powiedzcie mi tylko jak mam przetrwać weekend w gościach na rodzinnych imprezach? :)

czesc dziewczyny :) mozna sie dolaczyc? :)

pewnie, że można

ciesze sie :) od kiedy zaczelyscie swoje diety? rowno z rozpoczeciem topiku?..ja przedwczoraj weszlam na wage..i sie troszke przestraszylam..8 kg musi zleciec... wczoraj jadlam troche mniej..dzis jak na razie tez nie jem zbyt wiele...wcinam wlasnie kalafiora z malutka iloscia bulki tartej...bylam wlasnie na 2 godzinnym spacerze... :)

Ja kobitki zmykam, koniec pracy na dzisiaj:-) do jutra i trzymać się wieczorem nie podjadać;-)

ja również rozumie was dziewczyny=)) mam 168 i moja waga się wahała od 57 do 68=)) tak zima wiecej lato mniej i tak cały czas=) a taraz po dukanie miałam jojo i 76=(( czułam sie okropnie i marzę o powrocie do max 60 =) bo tak ładnie wygladalam =) i zapewniam ze nie wygladalam chudo bo ja mam szerokie biodra przez co duży tylek i ja nigdy nie bede wyglądała chudo tylko w sam raz=)))

no więc myślę ze mi utrata tych 16-18 kg troszkę zajmie więc chyba długo zostanę na tym topiku=))) a pózniej musze jakoś wyjsc powoli z tej diety więc wasze wsparcie tez bedzie mi potrzebne=)) witam nowe dziewczyny=))

ja dziś jadłam bardzo mało na śniadanie kawa, II śniadanie - 1 wafel ryżowy obiad: serek i musli Nie miałam za bardzo czasu przygotować niczego w domu więc nic nie zabrałam do pracy. Macie jakieś pomysły na kolację? piszcie, chętnie skorzystam

ja zjem jogurt naturalny=))) ale to zbyt wyśmienita kolacja nie jest=)))

no rzeczywiście mało zjadłas=) uważaj na te małe ilości jedzenia=)) ja czytałam w gazecie historie odchudzającej sie pani która jadła do 800 kcal i mało chudła praktycznie nic=) poszła do dietetyka który ułożył jej dietę około 1200-1300 kcal i kobieta zaczęła chudnąć dopiero wtedy... ale to zalezy wszystko od organizmu=)) ja powiedzmy kiedys sie tak odchudzalam ze zjadłam 2 jabłka dziennie około 200 kcal=) tak wiem istna głupota=)) i w ciągu 10 dni schudłam wiecie ile?? tylko 2kg=)) a przy dukanie dla porównania jedząc bardzo dużo określonych produktów schudłam w ciągu tygodnia tyle samo=))

miriam ale to dziś wyjątkowo tak mało, poza tym była jeszcze kolacja więc z 900kcal wyszło. Tak normalnie jem lekko ponad 1000 bo przecież ja łasuszek jestem ;p i z tego powodu tu właśnie z Wami jestem

hej kochane, witam Was z samego rana :*

witam i zapraszam na kawkę;-) Wczora z obiadem przesadziłam...... zjadłam 350 gram pierogów ze szpinakiem