Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kseniaaa333

wrażenia z randek z internetu

Polecane posty

Gość gość
Ja nie mam żadnych wrażeń bo nie randkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
randkowiczka_krk 2017.06.28 - "aspołeczny typ z problemami"- ja takiego poznałam w necie. Dziwny typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwny to jest ten świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja randki z internetu dawno sobie darowałam. To miejsce dla przegrywów życiowych. Normalni faceci sa dawno zajęci i nie ma co się łudzić, że spotkamy takiego w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalne kobiety też dawno zajęte więc nie ma co się łudzić że poznam taką w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara38
mężczyźni mają duże wymagania, kobieta ma być piękna, inteligentna, idealna, a co sami sobą reprezentują? pytanie retoryczne. Odpuściłam sobie internetowe znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze opisze kilka "randek" 1. pan w opisie mial 178cm, ja mam 170cm wiec latwo ocenic. Przyszedl taki z 169. Burczal cos pod nosem, koniecznie chcial wypic gdzies piwo. Po rande zmienil opis na 172cm :D 2. Pan gapil sie na mnie porzadliwie. Wiec mu powiedzialam dosadnie, zeby nie patrzyl sie mi tak na piersi i tylek! NA szczescie opanowal. Umowilam sie z nim nawet drugi raz, ale zaparkowal nie tam gdzie powinien i sie obrazil, wiec do spotkania nie doszlo. Po dwoch dniach mial status w zwiazku na facebooku z jakas laska. Wiec obstawiam, ze dzialal na kilka frontow. 3. Przyszedl koles, ktory wygladal jak cygan (choc twierdzil, ze nim nie jest), mial nawet takie cwane cyganskie ruchy. ZaAdawal sie z ruskimi i troche sie balam, ze jakims zlodziejem jest. Ale na koniec grzecznie przyjal do wiadomosci, ze do siebie nie pasujemy. Na zdjeciach PAnowie wygladali dosc korzystnie, ale w rzeczywistosci calkiem inaczej. Wiecja bym wiecej nie czekala miesiacami na spotkanie, bo mozna sie rozczarowac, a w moim przypadku gesty, mimika, sposob bycia maja znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak na razie spotkałem mistrzynie photoshopa i takie co sobie min 5 lat odejmują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez szukam Mam 43 lata ,naprawde facdci nie wiedza czego chca.Rozmawiaja przez telefon ,d**e zawracaja i kontakt urywaja.No tak ,sex spotkania mnie nie interesuja no ich niby tez ,a noz sie skusze bo moze wyposzczona jestem a tu zonk ,to po co d**e zawracaja .Tez mam dosc ,szukam normalnego faceta .Gdzie oni sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klara38 dziś mężczyźni mają duże wymagania, kobieta ma być piękna, inteligentna, idealna, a co sami sobą reprezentują? pytanie retoryczne. Odpuściłam sobie internetowe znajomości... X Nie przesadzaj, ja akuray chciałbym zwykłą normalną kobiete. Innych wymagań nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randkowiczka_krk
gość wczoraj 20.41.Też wczoraj umówiłam się z Panem który na zdjęciu wyglądał korzystnie a na żywo niestety średnio. Myślę że często jest to efekt obróbki zdjęć. Tylko po co? Na żywo i tak wszystko wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A siebie w lustrze widziałaś? Czy odrazu pękło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem rozwodnikiem, zaczolem się spotykać przez net i sex sex i jeszcze raz sex i to nie z mojej inicjatywy. Szukałem normalnej kobiety koło 30, większość są to samotne matki, po paru dniach normaknej rozmowy gdy się dowiedziały że mam dobrą pracę i dom 90% z nich proponuje spotkanie w weekend, by siedzieć z winem na tarasie i patrzeć w gwiazdy. Na początku byłem w szoku, a potem czemu nie korzystać :) , kobiety myślą że jak dobrze dadzą pupy to już będę ich na zawsze, będę utrzymywał ją i dzieciaka, po nocy razem pytają o przeprowadzkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marzyciel że hoho...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiiiii
Różnie bywało. Ale uważam, że można znaleźć kogoś fajnego. Ja zaczęłam byłam w podobnym wieku. Tak naprawdę na sympatii spodobał mi się jedne profil i trochę jeszcze jedne ale nic szczególnego. Raczej starałam się nie chwalić w opisie o sobie. Sama napisałam właśnie do tych dwóch osób. I ten który mi się spodobał jestem. Nasze poznawanie szło powoli bardzo. Minęło ładnych parę miesięcy zanim spotkaliśmy się po raz pierwszy. Ja wiem, że niektóry będą pisać, że zdesperowana kobieta szuka przez neta, ale uważam ze to trzeba olać. Podejść na spokojnie i szukać. Powodzenia autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia3277
Na pewno się da ale trzeba mieć naprawdę dużo szczęścia. Ostatnio byłam na tzw szybkich randkach. Nie nastawiałam się na nic tylko po prostu chciałam mile spędzić czas pogadać poznać fajnych ludzi. Niestety 10/10 to byli zaniedbani, nieogarnięci życiowo facec plus dwóch którzy chyba pomylili grupę wiekową bo wyglądali na 50 +. Każda 5 minutowa rozmowa to był koszmar :P. Nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jako mężczyzna. Nie wypowiadam się, choć przeglądam tu czasem wpisy, ale temat i mnie dotyczy. Owdowiałem wcześnie, żona zginęła w wypadku i wszyscy namawiali mnie na nowy związek. Partnerek z internetu było sześć. Pierwsza, przyszła na randkę ze swoim dziesięcioletnim synkiem, o którym wcześniej nic nie mówiła. Sympatyczny chłopczyk, choć mocno przekarmiony, ale nie o to chodzi. Właściwie cała randka, to był opis tych wczasów we Włoszech, na którym nastąpiło poczęcie i jaki to fajny był ten przewodnik. Ponieważ stwierdziłem, że do pięt nie dorastam przewodnikowi, dalszych randek nie było. Druga, przyszła sama. Zaznaczyłem, że szukam niepalącej, bo sam nie palę i nie lubię zapachu papierosów. Ona w opisie oczywiście nie paląca. W rzeczywistości w ciągu trzech godzin wypaliła pół paczki papierosów. Na moje delikatne uwagi, czy nie myślała rzucić odpowiedziała, że przecież ja też mogę zacząć palić. Trzecia chyba zbyt artystyczną duszę miała. Tatuaże i kolczyki wszędzie, gdzie się da. Ja przyszedłem w garniturze, bo spotykaliśmy się wieczorem, ona w podartych dżinsach. I cały czas pytała mnie o muzykę, o której nie miałem pojęcia. Daliśmy sobie spokój. Czwarta znowu z dzieckiem, tym razem córeczką, rozwiedziona. Mam prawie czterdziestkę, ona w podobnym wieku. Problem w tym, że nie jestem wysoki. Mam około 170 cm wzrostu, natomiast ona, mimo że nawet fajna była o głowę wyższa. Ale nie dlatego się rozstaliśmy. Na drugi dzień telefon, że mała, o której też nic nie było w profilu mnie nie zaakceptowała. Trudno. Piąta była niezła. Poszliśmy na kolację, nie nie szpanowałem wcale najdroższą restauracją. Rachunek 88 złotych. Zostawiłem kelnerowi setkę i się zaczęło. Bo przecież on ma swoją pensję, bo dwa złote jak chciałem mogłem mu zostawić, a nie dwanaście. Pokłóciliśmy się i następnej randki, przez moją rozrzutność nie było. Szósta, taka mała mysza w grubych okularach. Jako jedyna przyszła na spotkanie w sukience. Inne przychodziły w dżinsach, ta w szarej, do kolan. Nogi w iksa, piersi właściwie nie ma. Była kiedyś w związku, ale jej chłopak wpadł w tzw. towarzystwo, zaczął pić, skończyła z nim. I w pewnym momencie się uśmiechnęła. Ludzie, wiem, jeden gest i wystarczył. Nagle okazało się, że mamy o czym gadać, że możemy razem iść na basen, bo oboje lubimy pływać. Że słuchamy tej samej muzyki. Na początku września mamy ślub. Ksiądz się nie chciał zgodzić wcześniej, a później ona przeprowadza się do mnie, bo ja mieszkam w większym mieście i tu jej będzie łatwiej znaleźć pracę. Ma dobry zawód, ja też, zrobimy wszystko, żeby się udało. Dziewczyny, jest takie przysłowie do trzech razy sztuka i to głupie przysłowie. Bo czasem trzeba do sześciu. Tak było u nas. Ale próbować warto. Naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma poznała swojego obecnego faceta przez gg. I są razem już ładne pare lat. Co najlepsze mieszkali od siebie ok. 15 kilometrów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja coś: Nie robie dobrego wrażenia przez internet, zyskuję przy bliższym spotkaniu, ale jednak udało sie poznać i spotkać z kilkoma paniami. 1. Na żywo duzo gorzej niż na zdjęciach, figura nawet ok więc ujdzie, Co drugie słowo "kur@a", ubiór fatalny-z 15 lat za normą, przyznała się,że ma 3 lata więcej niż pisała. Po randce od razu kontrola np dzwoniła i miałem tel zajety wiec wywiad "kto dzwonił i po co...", zalogowałem sie na portalu randkowym i znowu" a po co, a z kim rozmawiam..." itd...ehh 2. Na zdjęciach fajna, na żywo nogi sie uginają...okropna ale ok, to tylko spotkanie więc będe trzymał fason. Przed spotkaniem wymieniliśmy dość sporo wiadomości, miała być sportsmenka kochająca sport i taniec a przyszła... jakby co najwyżej pchnięcie kulą trenowała, a w dodatku śmierdziała papierosami. Urwałem kontakt 3. Na zdjęciach ok, na żywo tez ok :) Przed spotkaniem było dość wymienionych maili i smsów, wydawało się, że wiele nas łączy. Np zainteresowania, czy światopogląd, oboje ateiści, itd. Podczas spotkania temat zszedł niechcący na politykę, cała kawiarnia gapiła sie na nią jak podniesionym głosem i wymachując rękami napierdzielała na pis i kaczyńskiego, nie uspokoiła się do końca spotkania nawet po wyjściu z kawiarni. Upośledzona. Ja się trzymam z daleka od takich. 4. Starsza i to prawie 10 lat. Sama zaczepiła, ja rozmawiałem z nia chyba z nudów a ona chciała sie rozerwać/. Na żywo dobrze wyglądała, to ona sama chciała przyjechać do mnie i to ponad 100km. Pokazałam jej miasto a potem ...chciała się rozerwać więc się rozrywalismy :) A mieszkam sam wiec żaden problem z gosciną. Fajna , inteligentna ale nie zainteresowana związkiem, ja z resztą też., tzn z nią 5, Fajna. Ze skomplikowaną sytuacją zyciową. I na tym kropa. Nadal szukam :) Wszystkie powyższe rozwódki, rozwódki z dzieckiem lub panny z dzieckiem. Z tego względu, że sam jestem po rozwodzie i mam syna/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co za różnica gdzie się kogoś poznaje na basenie, na ulicy, na wczasach czy przez net. Dlaczego randki przez net miały by być gorsze? Oczywiście że ludzie pisząc kreują się nieraz na kogoś innego ale ci się zazwyczaj nie chcą spotkać by nie wyszły kłamstwa. Metodą na uniknięcie idiotów/ek jest dość długa rozmowa i to najlepiej na Skypie, wtedy wiesz jak ktoś wygląda i w jaki sposób się zachowuje. Lub też całkowicie odwrotnie, siedzisz nudzisz się zaczepiasz kogoś na czacie i po pół godzinnej rozmowie idziecie na kawę, nie ma wtedy wyobrażenia o drugiej osobie i się nie zawiedzie cię co najwyżej stracicie kilkadziesiąt minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrażenia marne... 1.Naciagnał mnie na obiad... przy płaceniu stwierdził,że ma tylko kartę, a gotówką nie mozna było niestety zapłacić, więc zapłaciłam za ten obiad.Oczywiście po wyjsciu z knajpki, od razu miał wypłacic z bankomatu pieniązki i oddać mi za swoja część, niestety na spacerze mijalismy chyba ze 4 bankomaty, ale Pan oczywiście jakby ich nie wiedział, wiec wypaliłam "oo popatrz tutaj jest kolejny bankomat..." trudno, wiem, byłam wredna, ale wtedy , kiedy stwierdził,że cos mu karta nie działa, wiedziałam,że miałam rację;)Podziękowałam słowami, na zdrowie i odwróciłam się na pięcie. 2.Niby miał uprawiać sport i lubic aktywny wypoczynek... a jak go zobaczyłam, to myslałam,że padnę grubas, z całym szacunkiem, ale ze sport raczej na bank tylko w tv. 3,Nawet fajnie nam się rozmawiało, kawka, rozmowa, do momentu, aż Pan nie zaproponował dalszej randki u niego, dodam,że dochodziła 22:P więc wysłałąm Pana na drzewo, bo nie zaczynam znajomości od doopy strony. 4.Była pierwsza randka, nawet udana, on zaproponował kolejną, kolejna też fajna, lecz Pan stwierdził,że tyle się dzieje,że chyba jednak woli blondynki:P Dopowiedzcie sobie sami... byłam jego opcją. Na tym koniec,żadnych jełopów nie chcę póki co, pomijając rozwodników, z nałogami, mamisynków i tych z przerosnietym ego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Net to tylko narzędzie do poznania i to bardzo dobre z resztą. Elegancko, dyskretnie, nowocześnie. Ja tak poznałam tego jedynego, dziecko już w drodze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i to jest pozytywny przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze śmiać mi się chce, kiedy czytam takie wpisy. Autorko zapamiętaj sobie, że poznać możesz wszędzie na przystanku, w sklepie, przez internet, przez telefon. Nie ma znaczenia kto i jak się poznaje, liczy się zupełnie coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważyłam, że na portalach randkowych bardzo mało jest energicznych i zdecydowanych facetów :/. Raczej nieśmiali, mało rozgarnięci którzy liczą, że w końcu jakaś kobieta ich pokocha. I nie mają zbyt dużych wymagań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poznałam w necie DWÓCH: z jednym pisałam prawie półtora roku, do końca nie zapytał o mój numer telefonu ani nie dal swojego, siłą prawie "wydarłam" (po roku pisania!) jego nazwisko i adres pocztowy. Niedawno wszedł w związek- romans z zamężną kobietą z dzieckiem i też dowiedziałam się przypadkowo. Ot- taki Pan Potajemny :) Drugi- od samego początku NORMALNY: szybko się przedstawił, sam zadzwonił do mnie, piszemy i SMS-ujemy codziennie i w planie spotkanie (niestety mieszkamy bardzo daleko). Z tym drugim to ciekawa sprawa, bo... jakieś pół roku wcześniej TEŻ GO POZNAŁAM W NECIE ale wtedy rozmowa się nie "kleiła" a nawet był dla mnie bardzo niemiły (był świeżo po rozstaniu po długoletnim związku). Szybko zakończyłam tamtą niemiłą rozmowę, no i... spotkaliśmy się w necie przypadkiem po raz drugi!!!- choć on o tym nie wie i pewnie mu nie powiem. Przeznaczenie??? Facet jest naprawdę fantastyczny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na czatach mozna kogos poznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektorzy mlodzi faceci szukaja starszych kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszedzie mozna kogos poznac.ja sie nawet zakochalam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty powiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×