Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość flo eolo

Wredna przyszła teściowa. Co o tym myślicie??

Polecane posty

Gość xcxcxmajytrer
i po jakiego grzyba tam siedzisz?! jestes faktycznie niedojda zyciowa i wiesz ze bez nich sobie nie poradzisz czy moze dlatego ze chlopak powiazany pepowina??? hm??? zal mi was zero polotu, zeroo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyhgbuhgughkiukj
Ty masz rację póki nie władowałaś kasy w jej dom to uciekaj, zbierajcie kase i weźcie mieszkanie na kredyt, lepsze gołe ściany niż nowa kuchnia w domu takiej baby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba czas szukać własnego lok
przyznam że kompletnie nie rozumiem co poniektórych ludzi, czasem pewnie i synowe nie są bez winy ale coś mi się zdaje ze niektóre matki nie potrafia oddac syneczka, ja mam tylko jedno dziecko, bardzo syna kocham ale moze przecież dorosły facet kochać matki tak jak wtedy kiedy miał kilka czy kilkanaście lat, mogę na niego liczyc, jest dobry, czuły,pomocny,zresztą zawsze z niego dobre dziecko było ale teraz ma własne życie, owszem jest w nim miejsce dla matki i ojca ale zona, wiadomo, pamiętam kiedy mysmy sie pobrali....zyczę synowi tego co najlepsze a wiadomo są rzeczy które tylko żona da, i nie tylko o sex mi chodzi (dla jasności) drogie synowe, teściowie to jedno, nawet jak są bardzo konfliktowo to przede wszystkim sprawdzajcie jak wasz mąż, partner reaguje na sytuacje kiedy są jakieś problemy, niektórzy mężczyźni nigdy nie dorastaja, mysmy cały czas się starali zeby syn wyrósł na mężczyznę, męza i db ojca, swoja drogą nie mogę sie doczekać kiedy go w tej ostatniej roli zobacze, juz sie cieszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba czas szukać własnego lok
a do autorki tematu: radzę tak jak w moim nicku, ja sie kiedys nie zdecydowałam na wspólne mieszkanie z teściami, nie żeby teściowa straszna była, po prostu zupełnie inna, obawiam sie też że za bardzo chciałaby ingerować w nasze życie, teraz bardzo sie pilnuję żeby błędów nie popełniać, ale mam wiele zainteresowań, hobby, mnóstwo zajęc, pracuje, nie mam czasu na cudze życie żyje swoim własnym czego wszytkim tutaj synowym i teściowym serdecznie zyczę i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzi pani. Moi tesciowie to specyficzni ludzie. teść to despota nie akceptujacy zadnych zasad oprócz własnych. Teściowa siedzi pod pantoflem bo sie go boi. Człowiek który za kase zrobi wszystko. Bił mojego meża odkąd ten pamieta.-co jest najgorsze maz przysnał sie po slubie dopiero a ja na to nie wpadłam bo 193 sm chłop 100 kg inzynier budowy i jakos tak nie wyobrazalam sobie bitego malego dziecka. Teść jest tak zapatrzony w pogon za pieniedzmi ze jak mąż nie chciał mu pozyczyc pieniedzy na handel lisimi skorami(odkladalismy na meble) to nawyzywal go id hu** skurw*synow i tym podobnych i ze mi pod pantoflem siedzi. To nie prawda. Smutno mi ze maż ma takiegoojca. Dodam ze wyzwizka tego typu to chleb powszedni u tescia. ;/ ja tez to uslyszalam w swoja stronę i wtedy sie mój mąż obudził ze pora wiac.;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko wyprowadz sie i pamietaj starych drzew sie nie przesadza.Miejcie swoj honor i idzcie na swoje. To nie grzech przeciez. Nie bójcie sie teściów jak bedą zli czy beda sie awanturowac to tylko dlatego ze to NIE PO ICH MYŚLI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba czas szukać własnego lok
jak mąz sie obudził ze pora WIAĆ TO JUZ DOBRZE NAJGORZEJ GDYBY ZA WSZELKĄ CENĘ TRZYMAŁ SIE KURCZOWO RODZICÓW,oj, caps lock mi sie włączył, przeprawszam, czas na okulary, jesteście jeszcze młodzi, będzie dobrze! są niestety ludzie niereformowalni, wtedy trzeba wiedziec kiedy zwiać...coś mi się zdaje ze autorka tematu też wiać powinna, jak przyszła teściowa uwaza że powinna wszystko kontrolować to mnóstwo konfliktów sie zapowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele morele tra ta ta
idzcie na swoje ciasne , ale własne. Każdy ci to powie a im szybciej yym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiej dziewczyno wiej
U niej nigdy nie bedziesz u siebie, zniszczy ci zdrowie. Moja tesciowa to ideal, wedlug niej, nie jest alkoholiczka, to ze pije przez 3 miesiace dzien w dzien jak jest w ciagu nie czyni z niej alkoholiczki, trzezwieje i wtedy znow jest idealna i moze mnie krytykowac. Ale teraz juz zadne jej slowo nie jest w stanie mnie zranic, odgrodzilam sie od tego, wytworzylam sobie w glowie taki mur, nie wiedzialam ze takie cos jest mozliwe, jestem na nich tak zobojetniala ze nawet nie jestem w stanie im wspolczuc, zadnych uczuc dobrych zlych, nic nie czuje. Uciekaj autorko,gdybym ja mieszkala z moja tesciowa juz dawno bym sobie strzelila w leb z luku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka juz ma przedsmak
co sie bedzie pozniej dzialo. Tesciowa wysyla sygnaly , sygnaly ostrezgawcze , autorce powinna sie zapalic czerwona lampka zanim bedzie za pozno. Autorko nie bedzie lepiej , bedzie gorzej , duzo gorzej , zapomnij o tym domu i nie kieruj sie dobrem materialnym , bo to jest zludne .Uciekaj poki jeszcze masz i jakies odlozone pieniadze. Nawet jak kuchnie wylozysz szczerym zlotem to i tak uslyszysz ,ze tam nie ma nic twojego , jestes przybleda, ktora w jednych majtkach do domu weszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiunia niunia munia
dziecko... podstawowa zasada brzmi - Po slubie nie mieszka sie z rodzicami lub tesciami.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianaaaaa
Nie bedzie lepiej, tylko gorzej, jak juz Ci pisali, uciekaj stamtad, nie inwestuj pieniedzy w ten dom, bo nigdy nie bedziesz tam u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flo eolo
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Pani z nikiem "chyba czas poszukać własnego lok" zazdroszczę Pani synowej takiej teściowej. Wszystkie te wypowiedzi utwierdziły mnie tylko w tym że moja decyzja jest słuszna. Nawet jeżeli narzeczony nie będzie chciał iść ze mną i tak się wyprowadzę z dzieckiem. On wie wszystko co dzieje się między mną i jego matką, ale myśli że ja jeszcze dam radę, chyba nie dopuszcza myśli o wyprowadzce. Trudno.... będzie to tylko świadczyło jak na prawdę mnie kocha i jak mu na nas zależy. W sumie to cieszę się, że to wszystko wyszło teraz przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabelskijjjjjaar
a ja ci mówię autorko, teściowa jest zazdrosna czuje sie zagrożona że możesz być lepsza od niej we wszystkim , nie kłuć się z mężem, bądź sprytna przebiegła wytrwała pokaż jej kim jest bądź mądrzejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chipsypapryyyykowe
nie potrafie zrozumieć zachowania niektórych mężczyzn , widzą że ich kobieta męczy się z ich mamą a mimo to nie starają się wyjaśnić na spokojnie razem z mamą i swoją kobietką sporów . Mama twojego mężczyzny napewno jest zazdrosna o ciebie ale i też zawistna, mam to samo tyle że mój mąż jest za mną i nie raz się przeknał NIESTETY NA WŁASNEJ SKÓRZE że jego mama to ,,babajaga" jest złośliwa obgaduje mnie potem ja się dowiaduje o tym od innych ludzi a jak mąż sie pyta czemu tak robi to on na to że wymsknęło jej się, a potem ma pretensje że do niej nie przyjeżdżamy , nie raz prubowałam ją polubić i moi rodzice też ale za cholere sie nieda, sama przyznała że ma trudny charakter i mam się do tego przyzwyczaić, błąd to ona do mnie ma sie przyzwyczaić i zachowywać normalnie, mamy swoje mieszkanie oboje pracujemy , ona nam wcale nie pomaga i dobrze jest, im bardziej ię zawsze starałam tym większego kopa dostawałam , dlatego nie mam nadziei że ona się zmieni i że będe jej mogła kiedyś zaufać, męczy mnie że mam mówić do niej mamo ale ja nie moge bo mama to kobieta którą bardzo kocham moge o wszystkim porozmawiać a teściowa wszystko krytykuje i wyzywa nas , jak leżałam w szpitalu w razy w tamtym roku po pare dni to nawet nie zadzwoniła zapytać jak sie czuje >:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flo eolo
Fakt może i jest zazdrosna i może o to chodzi, ale zawistna jest na pewno. Po prostu jak mam z nią teraz przebywać to aż mnie skręca. Najlepsze jest to, że ona jest miła do mnie jak jest mój narzeczony w domu. Wszystko jest pięknie ładnie, póki jest po jej myśli. Jak narzeczony jest w pracy to jest kobieta obrócona o 180 stopni. Chodzi naburmuszona, nie odzywa się i nikt nie wie o co jej chodzi. Potem jak jest sam na sam z synem to mówi co ja takiego nie robię, jaka jestem zła. Trudno się nie kłócić z narzeczonym jeżeli ja chodzę cała w nerwach przez nią. I niestety widzę, że narzeczony sam nie wie za kim ma stanąć czasami, mimo że jego mama kręci:( Dziś z racji tego, że będziemy mieć wolny wieczór będzie musiał wybierać, albo ja i syn albo jego mama. Szczerze się wam przyznam, że już mi chyba coraz mniej zależy żeby o to walczyć co jest między nami....nie mam sił...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vutangclannn
nagraj ją , pokaż swojemu chłopowi jak ona naprawde się zachowuje, niech zobaczy , włącz sobie w telefoniku dyktafon i pogadaj sobie z nią , nie daj , pamiętaj że jak będzie widziała że sie denerwujesz to jeszcze bardziej będzie cię męczyć , powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oh my life
Chciala zebyscie z nia mieszkali, bo myslala, ze wszystko bedzie tak jak ona powie, ze bedzie za Was decydowac i kontrolowac Wasze zycie. Gdy wyszlo inaczej, pojawily sie frustracje. Tak naprawde to ona ma problem, nie potrafi zrozumiec, ze syn to dorosla osoba, nie potrafi dopuscic sytuacji, ze nad czyms nie ma totalnej kontroli, meczy sie z tym. Ale tego nie zmienisz i nikt nie zmieni bo ona nie jest tego swiadoma, uwaza, ze Ty jestes ta niedobra kobieta, ktora zabrala jej syna i nastawia przeciwko niej (bo na przyklad sama chce cos zrobic w mieszkaniu). To osoba chora z zawisci i to sie nie zmieni, nie obudzi sie pewnego pieknego dnia i nie przestanie byc zawistna. Bedzie coraz gorzej, bedzie sie czepiac o kazda mala rzecz, ktora robicie bez niej i bez jej "pozwolenia." Uciekaj stamtad, to jedyne wyjscie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flo eolo
Oh my life ujęła/ ujął to dosłownie tak jak to wygląda. Jej się chyba na początku wydawało, że skoro ja jestem grzeczna, spokojna (bo taką mnie znała od początku), to się jej podporządkuję. Ale odkąd urodziło się dziecko widzi że ja nie dam sobą rządzić. Wielokrotnie zachowywała się tak, jakby to ona była matką mojego dziecka, chciała go przebierać, ubierać, karmić lub robiła mu jedzenie, bo może akurat to dziecko zje. A muszę dodać, że ja nie jestem osobą, która tylko czeka żeby ktoś coś za nią zrobił. Nawet jak byłam w gorączce i ledwo stałam na nogach to nie pokazałam jej tego, bo sama sobie dam radę. Ona tylko czeka żeby mi się noga powinęła... A wiedzie co ostatnio zrobiła? Pojechała kupiła mojemu narzeczonemu spodnie i powiedziała "masz synku kupiłam Ci spodnie, bo widzę, że chodzisz ciągle w tych samych, aż wstyd" A mój narzeczony ma po prostu 2 pary ulubionych spodni, w których najlepiej mu się pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oh my life
No wlasnie mialam spytac czy wtraca sie w wychowanie dziecka, bo pomyslalam, ze tak musi byc ;-) Znam kilka takich kobiet, one niestety nawet sobie nie uswiadamiaja, ze zle robia, ze rania tym innych, probuja wzbudzic poczucie winy, manipulowac uczuciami, szantazowac emocjonalnie. Nie zmienisz jej, ona tego tak nie zobaczy. Czuje sie gleboko nieszczesliwa, ze nie ma kontroli i Ty jestes wg niej winna. A synowi nie daje prawa do wlasnego zycia. Tylko ograniczenie kontaktu, niestety. Powiedz to swojemu narzeczonemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flo eolo
Czasami aż mnie skręca jak bierze go na ręce, przytula do siebie i mówi "co serdeńko, co kochanie" i to z taką czułością jakby to było na prawdę jej dziecko. Najgorsze w tym wszystkim jest to że ja czasami się waham czy to faktycznie nie jest moja wina, ale na szczęście dość szybko sprowadzam się na ziemię, że to nie ja zawiniłam. Ja nie rozumiem takich kobiet. Czy one nie potrafią tak traktować partnerki swojego syna, jakby chciały żeby partnerki rodzice traktowali jego?W końcu chcą dla syna jak najlepiej to powinny to uwzględnić. Ale faktycznie macie rację, muszę być mądrzejsza od niej i broń Boże nie stosować jej sposobów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flo eolo
Dlatego ja już postanowiłam, przynajmniej za siebie i dziecko, wyprowadzamy się. Nie poświęcę swojego zdrowia dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i bardzo dobrze!!!!!! mieszkanie z takim człowiekiem nie jest zdrowe! ja rozumiem,ze to jej dom...ale niech da żyć !! moja jest tez natrętna na maxa na szczescie mieszka prawie 30 km dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie baby są głupie
mają mężów , ale najczęsciej ich związek , to wspólne obgadywanie ludzi i oglądanie tv.Wpieprzają się w życie synów, każda synowa bądz dziewczyna jest be.Tak długo tocza wojnę podjażdową , aż synowa odejdzie( co potwierdza tę terię jaka złą była) po czym zostają z 30/40 letnim imbeccylem ,życiowym inwalidą.Mają synusia na własność jednocześnie totalnie niszcząc mu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oh my life
Nie potrafia, bo sa zbyt zazdrosne i nie moga zniesc mysli, ze w zyciu syna nie sa juz jedyna kobieta. Wola taka toksyczna sytuacje, ale miec go przy sobie, niz dac mu zyc swoim zyciem, bo czuja sie na tyle niepewnie, ze boja sie, ze wtedy straca nad nim jakakolwiek kontrole. Moze psycholog potrafilby im to wytlumaczyc, ale ktos inny na pewno nie, bo one nie dostrzegaja, ze problem jest w nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja mmmmm
nic nowego tu nie napisałas. taki sam dym jak u wszystkich tesciów. jedyna madra rada uciekajcie na swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile teraz
no a kiedy ta wyprowadzka? 3 dni temu juz sie mialas wyprowadzac i dalej tam siedzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flo eolo
Wyprowadzka na swoje raczej nie bo mój narzeczony uważa, że "damy radę"...Jednak ja i tak się wyprowadzam do mojej mamy, tylko niestety najwcześniej w piątek, bo dopiero wtedy wróci moja mama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oh my life
i jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×