Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Gość plamisty
Mój nigdy nie był rehabilitowany. Urodził się o czasie, siłami natury, nie miał zaburzeń napięcia mięśniowego... Co do bólu to on jest płaksa, kiedy się o coś uderzy, stuknie, upadnie, choćby to było lekkie muśnięcie to zaraz wyje i krzyczy kuku i daje żeby mu podmuchać. Myślę, że to trauma po tym jak włożył rękę do wrzątku, wcześniej nie był taki. Ostatnio miał pobieraną krew i był do tego przygotowany tzn. wiedział, że idziemy do lekarza i będzie miał kuj kuj, syknął tylko podczas wkłucia i nic. My nie mamy problemu z ubraniami, metkami, założy wszystko co mu dam, nie ściąga ubrań, butów, chociaż ostatnio zauważam, że często naciąga sobie bluzkę na kolana jak siedzi na podłodze. Ale zaniedbałm ostatnio dociskanie i to jest chyba skutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli chodzi o rehabilitację to mój był rehabilitowany bo w zasadzie nie ruszał się nie chwytał zabawek, miał wrodzoną asymetrię ciała, odginał się do tyłu, nie siadał, nie obracał się itd.. koło 7mca intensywnie zaczęliśmy ćwiczenia i na 12 urodziny już normalnie , u nas widoczne objawy autyzmu pojawiły się po szczepieniu MMR tuż przed 2 urodzinami, wcześniej zaczynał już mówić, łądnie sie bawił itd.. były jakieś tam symptomy bo nie lubił sie tulić, nie lubił towarzystwa, miał fiksacje na punkcie budowania miast i torów, pociągów ale nie było innych problemów, miał też nadwrażliwość na dźwięki i na tłum, no i zupełnie się nie bał niczego, zwłaszcza chętnie zostawał u obcych osób, nie było problemu ze zmianami w schemacie dnia itp.. a od dnia szczepienia dziecko stało się niemową i takie uciekające wzrokiem, ciche i zamknięte w swoim świecie, nie pozwalał czytać sobie, śpiewać, nie chciał wcale angażować się w aktywności mu proponowane, wyganiał nas z pokoju, bił, gryzł itp.., potem było już tylko gorzej walił głową w ścianę, stał się agresywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plamiasty- zdarza się mu, że gryzie ubrania? xxxx spróbuj podzielić na małe fragmenty, może w 1 cz. masz jakiś wyraz, którego "nie puszcza" Podziel na jeszcze mniejsze i wklejaj zamiennie tzn. jak 1 cz. nie wejdzie, to drugą, to się dowiesz o który tekst chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do ubrań to u nas przechodza tylko ulubione bajkowe wzory, buty o 2 numery za duze, wszystko luźne nie wiem dlaczego glupia kafeteria nie przyjmuje postu z fragmentem o rehabilitacji :( poddaje sie napisze tylko ze byl rehabilitowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
mój gryzie notorycznie ubrania a ostatni lunatykuje i nie wiem co z tym zrobic bo nic nie pamięta z nocy a nocą rozwala dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
13.17 i 13.20 to byłam ja bo kafe uznaje mnie jako spam non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko było rehabilitowane do końca pierwszego roku, metodą vojty i bobat(nie wiem jak to się pisze) jak już nie chciał współpracować to na piłce do tego masaż marshala czy jakoś tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
od ok dwóch tygodni przyłapałam go ze 4-5 razy na lunatykowaniu, byłam z nim niedawno u psychiatry ale dał mi rispolept, zcykałąm się i nie podałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szantala przepraszam hehe. nie wiem czy to ma jakiś zwiazek ale mój obgryza rękawy rękawiczki oraz oblizuje jak są jakieś nalepki w kurtce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agazgaga- diagnozę wydają nie tylko ośrodki synapsis. Może tam jest szybciej i prościej, ale można też uzyskać poprzez badania u różnych specjalistów (zawsze jest ich kilku). U nas nie ma takiego ośrodka i nie miałam wyjścia, musiałam chodzić od annasza do kajfasza :O Nie wiem gdzie mieszkasz, ale jeszcze w Opolu jest taki ośrodek, dosyć znany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamisty
My mamy ponownie problem z zasypianiem. Jak we wrześniu poszedł do przedszkola to nauczył się zasypiać w łóżeczku sam, wystarczyło mu włączyć jego ulubioną kołysankę. Wcześniej zasypiał w wózku i go przenosiłam do jego łóżeczka. Teraz wyjeżdżaliśmy na święta i spał z nami i tak mu to podpasowało, że nie daje się położyć u siebie. Początkowo kładł się spać dopiero z nami, potem usypialiśmy go u nas w łóżku, a teraz usiłujemy żeby wrócił do siebie. Więc wieczorem kładziemy go do łóżeczka i ślęczymy nad nim aż zaśnie. Początkowo był płacz bo on chce na nasze łóżko, a teraz wymyśla a to siku, a to kupę...tylko po to żeby wyjść z łóżeczka. Trwa to czasami godzinami. Trzyma nas za rękę i czuwa czy ktoś jest przy łóżku, jak nas nie ma to albo wychodzi z łóżeczka albo krzyczy: mamusiu! Jak się przebudzi w nocy to też woła z płaczem -mamusiu!, albo przychodzi sam do nas do łóżka. Dziś spałam przy jego łóżeczku do 4 rano. Muszę coś z tym zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamisty
Mój nie gryzie ubrań, sporadycznie bawi się zamkiem od bluzy. Nie liże i nie wącha przedmiotów, ale ostatni pije wodę z pianą w wannie:) Pomimo upominania i zabraniania albo nurkuje twarzą w wannie, albo napełnia zabawkę i siup do buziaka! A jak wtedy jest radocha i oczy wtedy nie pieką!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plamisty- może być tak, że on będzie cierpiał na bezsenność, autystycy często tak mają. Mój dostaje melatoninę na to. Bez tabletki nie zaśnie. Ja się poddałam, wcześniej tak jak Ty warowałam przy łóżku do 2 w nocy. A jak się obudził to i tak miałam go z powrotem koło siebie w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamisty
Ale on śpi tylko stara się kontrolować, czy ktoś jest przy łóżeczku, a jak wpada do nas do łóżka to tylko wślizgnie się między nas i śpi jak kamień. Ja robię błąd, że pozwalam mu w dzień spać w naszym łóżku! Bezsenności to ja w nim nie widzę, w Sylwestra tak się wyszalał, że zasypiał w tańcu u taty na rękach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plamisty- bo on jest jeszcze mały, z wiekiem to się pogłębia. Mój miał tak samo. DO 5 roku życia jeszcze zasypiał, potem zaczęły się nocne czuwania a jak tylko poszedł do szkoły, to już nie było mowy o zaśnięciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plamiasty - z tym spaniem mam podobnie , mianowicie od jakiegoś czasu Kuba zasypiał u nas a potem go przenosiłam , po jakimś czasie zaczęłam go usypiać w jego łóżku ale muszę koło niego siedzieć bo inaczej wpada znowu do naszego łóżka , zasypia szybko ale w nocy szię budzi i mnie woła , zabieram go do łazienki zrobi siku i wraca do swojego łóżeczka i śpi do rana , jedno mnie tylko niepokoi , tzn jak się w nocy przebudzi i nie chce siku jest bardzo nerwowy i nie pozwala się dotknąć mężowi , tylko ja mogę podejść i cokolwiek przy nim zrobić a najgorsze jak dostanie gorączki albo mówi że brzuszek go boli i trzeba mu dać syrop to działam ze strzykawką bo z łyżeczki to można zapomnieć a i tak się wyrywa jakbym go co najmniej katowała , kiedyś się sąsiedzi wkurzą i mi policję przyślą :-( co do odczówania bólu to tak jak już ktoś wcześniej pisał to kuba zastrzyki przyjmuje jakby ktoś go ciął na żywca , natomiast jak się udeży to jż niekoniecznie płacze raczej zdaje sobie sprawę że to powinno boleć i trochę się skrzywi ale wielkiego płaczu nie ma (bardzo żadko płacze z powodu stłuczenia) ale ostatnio byłam z niego dumna bo miał bliskie spotkanie z kaloryferem , przydzwonił głową w żeberko i rozciął sobie czoło na wysokości łuku brwiowego , krew się lała a on do mnie z wielkimi łzami w oczach mówi mamusiu mam ból , patrz uśmiecham się i zrobił grymas przypominający uśmiech , był bardzo dzielny bo ja wyłabym na całe gardło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamisty
U nas też się zdarza, że mały budzi się z takim rykiem i nie można nad nim zapanować, nie wiadomo wtedy czego chce, ani się położyć , ani misia, ani pić, ani pogłaskać, pocałować...Zauważyłam, że dzieje się tak najczęściej jak się mocno wybudzi, a ja w porę do niego nie podejdę. Zazwyczaj było tak, że jak tylko zawołał, zakwilił to ja podchodziłam do łóżeczka, mówiłam, że jestem, pogłaskałam, przytuliłam, przykryłam i było ok. Ale kilka razy było tak, że chodziłam z nim po mieszkaniu z godzinę zanim się uspokoił. Nie mogę dopuścić jednak do tego by koczować przy jego łóżeczku całymi nocami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam z dzieckiem u takiego lekarza od metod niekonwencjonalnych i pytałam o tą bezsenność. Powiedział mi, że to jest całościowe zaburzenie i nie da się leczyć tylko bezsenności. Żadnymi lekami nie da rady z tego wyleczyć. Pozostaje terapia, odpowiednie żywienie. Właśnie w tej książce o świrach i dziwadłach ten chłopiec pisał, że po zmianie diety przestał mieć kłopoty z bezsennością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamisty
Mój na diecie bm, bg, bc jest od marca i fakt zauważam ogromną poprawę we śnie. Kiedyś mały budził się co godzinę i uspokajało go tylko mleko, teraz wystarczy tylko słowo, że jestem. Wydaje mi się, że on posmakował spania z nami. W ogóle to on się teraz bez nas nie może ruszyć, jak tata wychodzi to zaraz pyta czy ja zostaję, ciągnie nas ciągle do wspólnej zabawy i nie daje się do siebie zbliżyć bo zaraz jest: to moja mama. Podobnie reaguje na inne dzieci, jak ja tylko wezmę inne dziecko na ręce to jest pisk, że to moja mama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wprowadziłam diety, bo wtedy mały nie miałby co jeść :( Nasza lekarka psychiatra nie jest zwolenniczką diety. Powiedziala, że nie warto go katować dietą, może jak będzie starszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musicie być konsekwentni (nie brać go do łóżka) ale też nie zostawiać z jego lękami. Dziecko jest małe i nie potrafi powiedzieć, że się czegoś boi. Niektóre rytuały przed snem pomagają. jak już musi je mieć, niech są pozytywne. Mój zawsze czyta książkę przed zaśnięciem. Jak był młodszy to ja mu czytałam. Można mu dać misia i pozwolić, żeby on do ułozył do snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo ważny jest stały harmonogram dnia. Jeżeli co jest zaburzone to dziecko może mieć problem z wyciszeniem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamisty
U nas problem był tylko z mlekiem, bo on zawsze był taki mleczny, ale przekonał się do ryżowego i jakoś poszło. Słodyczy jeszcze nie zdążył poznać więc z cukrem też się rozstał spokojnie. Ja nie widzę u nas wybiórczośc****karmowej, co dostanie to zje ale dominują frytki i ostatnio mandarynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamisty
Trzymamy się ściśle jego wieczornych przyzwyczajeń, najpierw kasza, kąpiel, ubieranie w piżamkę, tran, mycie zębów, potem bajka, sam wybiera książeczkę, potem zabiera misia i do łóżeczka i się zaczyna...Wymyśla a to piosenkę, a to pozytywkę, a to kocyk...Tak, musimy być konsekwentni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×