Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Idealnie to napisałaś Nie taka nowa. Dzieci zdrowych nie trzeba uczyć zabawy, naśladowania itp,one to naturalnie przyswajają poprzez obserwację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z zabawą jest tak ze wiele dzieci autystycznych umie nakarmić misia czy ugotować zupke. Chodzi o to czy jest to wyuczone czy sprawia dziecku przyjemność. Czy spontanicznie taką zabawę inicjuje czy tylko na prośbę rodzica ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
ja pisałam o mężu z najpewniej i niestety ale on nie jest "normalny", owszem ma rodzinę ale.. no właśnie tych ale jest bardzo wiele, w zaleznosci od stanu zaburzenia jego zaawansowania z pewnością są tacy co maja niewiele problemów a są tacy którzy nigdy rodziny mieć nie będą, jedne dzieic są całkiem zalezne od rodzicó a inne jak mój np wymaga opieki ale nie jest całkeim ode mnei zależny a tez jest autystyczny, cod o palca i zabaw to już dziewczyny wyczerpały temat :) zdrowe dzieic obserwują świat i nawet kiedy mama nie pokazuje palcem to robią to rówieśnicy, inni ludzie i one naśladują, autystycy nie itd.. najlepeij sparwdzić autystyka czy ma wyuczoną zabawę keidy bawi się w udawaną herbatkę a my zaproponujemy mu zaabwę w picie soku :D zaskoczenie dla autystyka:D dla zdrowego dziecka nic nowego po prostu zaczyna się bawić i udawac że pije sok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję wam za odpowiedzi. oczywiście rozumiem różnicę między pokazywaniem palcem prez dorosłego a przez dziecko. ALE moje pytanie brzmi, jak dziecko ma go opanować, jeśli nikt w jego otoczeniu go nie stosuje? rozumiem więc, że pokazywanie palcem jest wrodzone i zaprogramowane jak np. siadanie czy chodzenie? mojej córce zarzut niepokazywania palcem postawiono, kiedy miała 11 miesięcy i zbyt mały kontakt z dziećmi, żeby mogła naśladować ich pokazywanie, mimo że my tego nie robiliśmy. i kolejna rzecz - rozumiem, że człowiek ma wskazywać, zanim nauczy się mówić - ot, taki wstęp do komunikacji werbalnej. ale dlaczego nie może robić tego całą ręką? bo to już symptom autyzmu? jeśli chodzi o odgrywanie ról - z pewnością są zabawy, gdzie dziecko naśladuje zabawowo to, co widzi, moja córka np. dzwoni przez moją komórkę, układa rzeczy w szafce itp., ale są takie role, które dziecku trzeba pokazać, np. moja córka dostała farmę ze zwierzątkami. skąd ma sama wiedzieć, że świnka tapla się w błocie a kaczka pływa w jeziorku? i tzecia rzecz - na "pzreglądach technicznych" u pediatry lekarka zawsze pyta o takie rzeczy jak np. czy dziecko wskazuje części twarzy? albo czy wie, jak robią zwierzątka? ja rozumiem, że to świadczy o poznawaniu nowych słów, pytanie tylko dalczego jeśli rodzic zamiast mówić dziecku, że krowa robi "mu" uczy go czegoś innego, jest to traktowane jako opóźnienie w rozwoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokazywanie palcem jest wrodzone. to jest pierwszy naturalny sposob komunikacji dziecka z otoczeniem. poza tym nie pokazujesz dziecku palcem? np mówiąc "o popatrz samolot leci, tam" przecież nie mówisz do niemowlaka "spójrz na niebo w lewą stronę bo leci samolot" w książeczce nie pokazujesz dziecku palcem? TO jest świnka a to krówka? z tym taplaniem w błocie to troszkę inny przykład niż z karmieniem lali. w ogóle jeśli masz jakieś wątpliwości co do swojegodziecka to napisz co Cię niepokoi a nie tak na okrętkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naśladowanie zwierząt też jest pewnym wyznacznikiem rozwoju - rozwoju mowy. nie chodzi o krówkę mu. Chodzi o to czy dziecko używa wyrażeń dźwiękonaśladowczych. to też "rodzi" się samo.dziecko np mówi "bach" "bum"itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie mam watpliwosci odnosnie rozwoju mojego dziecka, robi to, co powinno. ale najadlam sie sporo strachu, kiedy lekarz zaczal wypytywac o ten palec w 11 miesiacu zycia. stad temat dla mnie ciekawy. wiesz co, nie pokazuje palcem nigdzie poza ksiazka, dziecku raczej pokazuje dlonia i ogolnie tak robie. teraz sie nie obciach**e i pokazuje palcem, skoro to takie wazne. co ciekawe aktualnie jestem z corka zagranica i chodzimy tu na zajecia dla dzieci. i tutejsze dzieci ne pokazuja palcem... moje to jakis ewenement na tle innych, ich rodzice tez nie pokazuja. stad nie wierze, zeby bylo to wrodzone. z wyrazami dzwiekonasladowczymi - ja wlasnie slyszalam, ze to ma byc na zasadzie krowa - muu, a nie ze dziecko sobie przebakuje gdzies tam "bam" pod nosem, bo do tego 'bam" nie musi byc ptrzypisane zadne znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma przebąkiwać tylko właśnie ma to mieć znaczenie. mój syn nie mówił na kota miau tylko dlau - i to się liczyło, bo nazywał w ten sposób kota a jak zagranicą dziec***orozumiewają się z rodzicami jak nie mówią????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
naśladowanie odgłosów zwierząt jest o tyle diagnostyczne że te wyrażenia są odpowiednie dla danego wieku, na ileś tysięcy dzieic się to sparwdziło więc łatwiej ejst to określić, poza tym dziecko łatwiej zidentyfikuje psa kota które widuje w otoczeniu, ptaszka, czy myszkę itd.. niż np jak będziesz uczyć roczniaka jakie dźwięki wydaje krokodyl czy antylopa :D wiadomo ze głównie chodzi o naśladownictwo dźwięków i nie ma wielkiego znaczenia czy Twoje dziecko będzie naśladowało dźwięki samochodu, pralki, czajnika czy zwierzątek, jednak logopedycznie dziecko ma wypowiadać na pewnym etapie dźwięki które są tożsame z naśladowaniem zwierząt, stad naciskanie na uczenie dzieci tego a nie czego innego lub obok innych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogryzek to świetnie wytłumaczyła... na pewno nikt nie będzie miał wątpliwości jeśli dziecko nie będzie mówiło np muuu za to będzie mówiło hau, miau czy brum uffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
moim zdaniem nie ma większego znaczenia czy pokazuej palcem czy dłonią, chcoiaż wiem ze wielu lekarzy zwraca uwagę że ma być palec, wydaje mi się ze chodzi o to by wskazywało, bo dzieci autystyczne nie pokazuja wcale, nawet jesli mowia to mysla ze wszyscy patzra na to samo co one

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no, dzieci zagranica mowia ;). mam na mysli dzieci ok. roku, a wiec jescze nie mowiace nic poza kilkoma slowami (najwyzej). wyraznie obserwuje, ze nie pokazuja palcem na innych ludzi, nie pokazuja na kubek z piciem itp. mam wrazenie, ze skoro nikt nie wyciaga palucha, to tym dzieciom nie przychodzi to do glowy, nie mowie, ze nigdy nic nie wskazuja reka, no ale jak wiadomo wskazywanie reka jest zlym objawem... stad wydaje mi sie to wyuczone, bo moja corka, jak widzi, cos ciekawego to pokazuje palcem i pyta "co to jest?". jesli chodzi o dzwiekonasladowcze - moje dziecko na psa zamiast "hau hau" mowi "siad", bo jego imienia nie potrafi jeszcze wymowic, a to najczestasza komenda, jaka mu wydaje. ale o to nikt nie pyta w czasie "przegladow technicznych". moje dziecko owszem wie, jak robi krowa, kon, owca i swinka, ale mam znowu wrazenie, ze to jest kryterium oparte na wyuczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
z pokazywaniem części ciała jest to samo, dzieci autystyczne nie potrafią pokazać części ciała i to głównie maja problem z wskazaniem własnych części ciała, z udawanymi zabawami też diagnozuje się spontaniczność i elastyczność tych zabaw, zdrowe dziecko z taplaniem się świnki też jest w stanie przenieść sytuację z książeczki na zabawę figurką, lub zauważoną sytuację z podwórka na zabawki itd.. autystyczne dziecko trzeba tego nauczyć, pokazać, natomiast problem dotyczy zabaw na niby to co pisała mama kubulka chyba, wcześniej że dziecko zdrowe potrafi bawić sie patykiem udajać wszystko, autystyczne tego nie umie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do wyrazow dzwiekonasladowczych: w polskim auto robi "brum", w niemieckim "wrum" itd. skad polskie dziecko ma wiedziec, ze wlasciwe jest "brum" a nie "grum"? jasne, jesli bede w kolko powtarzac "brum", to dziecko zacznie to mowic, ale znowu jest to wyuczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
to poczytaj o rozwoju mowy dziecka i będziesz wiedzieć o co chodzi, bo to dotyczy dzieci w każdym języku nie tylko polskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogryzek rozumiem, ale ten brak odgrywania rol okolo 18 miesiaca zycia juz jest kryterium wsakzujacym na autyzm. dzieci 18-miesieczne jeszcze slabo mowia, skad wiec wiadomo, co odgrywaja uzywajac patyka? to sie tyczy znacznie starszych dzieci, a mnie chodzi o straszenie rodzicow dzieci ok. rocznych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie o rozwoju mowy mam jakies tam pojecie - mialam dosc szeroko zakrojona psycholingwistyke na studiach. kryterium "krowa - mu" tam nie bylo spacjalnie omawiane przy akwizycji jezyka. stad zastanawiam sie, czy wasze dzieci, faktycznie maja zdaignozowany autyzm na podstawie takich objawow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
ja jestem przeciwnikiem diagnostyki dzieci do 2 lat, wydaje mi się że poza przypadkami oczywistymi głębokiego autyzmu jest to niemożliwe, nawet u 2latka uważam że bardzo trudno zdiagnozować autyzm, ale ja nie jestem specjalistą, mój był diagnozowany w wieku ok 4lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
a z tymi rolami to teraz sobie tak sięgam pamięcią to mój młodszy ok właśnie 18mca zaczął naśladować i bawić się na niby, pamiętam że zabierał autka i mówił że to tata, mama i ja, to były jego pierwsze słowa i bawił się udając że się całują, udają rozmowy itp.. starszy do dziś ma z tym problem a skończył już 6 lat, pamiętam że mając ok 2 lat namiętnie bawił się w karmienie misiów i kładzenie ich spać, czy udawał pieska, albo udawał że piłka to piesek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, tylko jesli wlasnie wtedy mowil juz na tyle duzo, ze sie dalo zgadanac, ze on cos odgrywa to swietnie. bo np. brat mojej koleznaki nie mowil do 2,5 lat, wiec jego rodzice chyba nie mogliby tego stwierdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o żadne straszenie. Tylko o wskazanie pewnych objawów które mogą ale nie muszą być niepokojące. Naprawdę myślę że wielu rodziców starszych dzieci autystycznych widziało pewne objawy od dawna ale lekarze ****agatelizowali i stracili kupę cennego czasu. Dziecko w tym wieku ma bardzo plastyczny mózg i naprawdę - stymulując odpowiednio dziecko w rozwoju możesz mu tylko pomóc . Jeśli okaże się że nie ma autyzmu to super. Z mam wrażenie ze nie rozumiesz o czym ja pisze. Co za różnica czy brum czy wrum. Wazne że dziecko COŚ JAKOS nazywa i ze używa tego do komunikacji czy do zabawy. Uczepilas się przykładu z patykami. Podam Ci inny np male dzieci używają no klocka udając że to telefon albo pokrywki od garnka udając że to kierownica od auta . albo wkładają garnek na głowę i udają se to kapelusz. Zabawa symboliczna. Jej brak też może być wyznacznikiem zaburzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
mój mały nie mówił nic poza mama tata ja tak nie to tam tu zaczął mówić ze 2mce temu i nadal mówi bardzo mało, również ma zaburzony rozwój ale nie jest autystyczny (najparwdopodobniej) wydaje mi się że nie rozróżniasz zabaw spontanicznych, to co wyżej nie taka znowu napisała, autystyczne dziecko nie umie, nie wpadnie na to by bawić się pokrywką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie taka znowu nowa, czyli wazne, ze dziecko mowi cokolwiek np. "pum" na kwiatek doniczkowy, tak? no bo teraz sie gubie juz, w tym co piszesz. jesli nie wazne, jak dziecko nazywa, byle nazywalo, to czemu pediatrzy pytaja czy dziecko mowi "hau' na psa a nie czy wogole jakos go okresla (tak jak moje mowi na psa "siad")? patyk to byl przyklad, zrozumialam to. nie rozumiem jedynie, JAK mozna stwierdzic, czy dziecko ubierajac sobie pokrywke na glowe udaje,ze ma czapke czy tylko tak sobie ja tam wlozylo? rozumiem, ze jesli dziecko juz mowi dosc plynnie to co innego - przychodzi i mowi "mamo, mam czapke", ale dziecko do 18-miesiecy? moja corka sama ubiera swoje ubrania, taka ma zabawe, wiec jak zaklada czapke na glowe a szalik na szyje, to wiem, ze sie bawi w ubieranie, natomiast jak przyklada klocek do ucha to nie mam pojecia co robi. rownie dobrze moze to byc telefon jak i nic. poki nie powie "halo, halo", to skad ja moge wiedziec, co ona robi ;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój syn też ma opóźniony rozwój mowy i nie wiem,czy jeszcze coś. chociaż mówi coraz więcej to i tak baaardzo odbiega od rówieśników. moja córka mając 18 miesięcy mówiła zdaniami,prostymi ale jednak "jybka oko ma, buzie ma, ogon ma" a mój syn teraz mają 2 lata i 10 miesięcy wciąż mówi "mama daj am bułe" ;) na szczeście mówi coraz więcej sam z siebie, uzywa różnych fajnych dla mnie słów np. ja mówie że coś zrobimy później a on krzyczy "teraz" (tela) albo kot spadł z krzesła a mały się śmieje i mówi "smieszne" itp ")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę nie rozpoznasz że dziecko trzyma klocek przy uc****ako telefon? Ważne żeby dziecko mówiło np pum na doniczkę ale zawsze pum na doniczkę a nie raz pum raz dum a raz em. to są tzw substytucje i to jest naturalne w rozwoju mowy. pierwsze słowa mojego syna to był dzik (dźwig), di (dinozaur), ba (banan) i to wszystko są słowa. bo używał ich zawsze tak samo i adekwatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
gościu albo Ty masz problem z rozumieniem intuicyjnym albo Twoje dziecko jednak nie bawi się na tyle symbolicznie że tego nie widzisz, nie wiem jak to wytłumaczyć ale to są sytuacje kiedy się to widzi i czuje że dziecko w taki a nie inny sposób bawi się w to czy tamto nawet jeśli nic nie mówi, ja mam i miałam ogromny problem z odczytaniem tego co chce i co w danej chwili chce powiedzieć moje dziecko które intonowało tylko inaczej te same sylaby la lo lu li :/ ale problem był we mnie, pani psycholog dokładnie wiedziała po jego grymasie twarzy, gestach i zachowaniu co chciał powiedzieć, natomiast starszy syn autystyk ma tak uboga mowę ciała i mimikę że u niego nikt nic nie wie jakie on ma intencje i co chce przekazać otoczeniu jak nie powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to widzisz, teraz przechodzimy do konkretow. czyli niewazne, czy dziecko mowi na krowe "mu" czy "bim", wazne, ze zawsze tak samo. tym sposobem dochodzimy do tego, ze kryteria powszechnie dostepne i stosowane przez pediatrow sa o kant de... rozbic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
ale to czy dziecko mówi bim zamiast brum ma znaczenie nie dla autyzmu a dla rozwoju mowy, dla logopedy, pediatrę to jak raz bym od razu olała bo oni mają bardzo wąskie pojęcie o rozwoju dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kryteria rozwoju mowy są zdaje się takie że powiedzmy nw 12 miesięcy dziecko ma mówić trzy wyrazy ze zrozumieniem W TYM dźwiękonaśladowcze czyli np mama bach i brum sprawdź w książeczce zdrowia. ja wciąż nie wiem z czym masz problem szczerze mówiąc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogryzek, kiedys czytalam, ze rodzice maja tendencje do przypsywania zachowaniom swoich dzieci znaczen, ktorych one nie maja. stad nie, jesli moje dziecko trzyma cos na glowie, to nie wiem, czy takie ma widzi mi sie, czy udaje, ze to czapka, czy to dlatego, ze ja jej czasem cos klade na glowie np. klocek. to jest opieranie sie na domyslach ;). natomiast jesli dziecko nie potrafi pokazac, o co mu chodzi, to jest dla mnie jasne kryetrium i takie kryterium rozumiem. mojej koleznaki syn nie wskazywal dlugo czesci twarzy i to ja niepokoilo, bo powinien, oczywiscie rozwija sie prawidlowo. multum takich przykladow jest, kiedy cos jest interpretowane dziwacznie przez pediatre albo od razu sieje sie panike.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×