Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Miiiśkaa

*******PAŻDZIERNIK 2012*****

Polecane posty

Ddziewczny tak dla waszej informacji ... Pisalyscie o pasztecie ze macie smaki i spozywacie go duzo musicie uwazac ..!! Slyszalam ze pasztety maja duzo witaminy A ktora w zwiekszonej ilosci powoduje gigantyzm a w za malych dawkach znowu karlowatosc ... Wiec sie tam nie zajadajcie mamuski ..!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivi to super, że z dzidzią wszystko ok :) Ja nie sprawdzałam sobie w ciąży jaka płeć będzie ale na usg lekarz zawsze powiedział dobrze to znaczy przy pierwszej od samego początku wiadomo było że dziewczynka a w drugiej dopiero tak ok 7 miesiącu był na 100% pewny, że chłopak. Teraz mam czucie na dziewczynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmama
witam. wg @ termin porodu 26.10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzodkiewka dzięki za info w sprawie pasztetu ja osobiście lubię ale jem raz-dwa razy na tydzień więc chyba w sam raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jutro rano mam pierwsze porzadne usg ciesze sie a zarazem jedtem przerazona jak to bedzie czy wszystko jest w porzadku ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja mam dzis takiego lenia ze szkoda gadac łaze z kata w kat....... nic mi sienie chce........ co do wizyty inga ja tez mam teraz na normalna godz na 9 bo wczesniej to albo na 17 albo na 18 i caly dzien czekania....... wizyte mam w srode i zrobi mi to usg genetyczne troche sie denerwuje zeby wszystko było dobrze..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no i dziewczyny wiecie moze w ktorym tyg mozna zrobic usg przez brzuch bo mi ciagle robi dopochwowo a teraz na wizycie bede juz w 13 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olka powinno być już przez brzuch ale czasem dziecko tak się ułoży, że dokładniej widać dopochwowo ja w pierwszej ciąży w 20t na usg tak miałam i jakiego stracha jak pani doktor powiedziała, że nic nie widać i szuka dziecka o matka pamiętam jak mąż blady się zrobił wtedy he he Ja teraz też leże gary zostawiam na potem zaraz kawka i ciastka sobie kupiłam o :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulka76
Witajcie Ja miałam robione ostatnio usg w 9 tygodniu przez brzuch i dopochwowo Z tego co się orientuje mój ginekolog do końca robi i tak i tak bo dopochwowo szyjkę ogląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i już po zakupach leń jestem więc mąz dzisiaj na obiad będzie miał pyzy oczywiście gotowe ze sklepu ;) Diana damy rade juz niedaleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym leniem, to coś jest na rzeczy :) bo tak mi się dziś nic nie chce.... Rano wstałam dzielnie, złapałam mocz do badania i pojechałam do przychodni. Tam pobrali mi krew i opłaciłam jeszcze badania TSH i FT4 (muszę kontrolować tarczycę i cukier i bakterie w moczu), a że wizytę mam w piątek, to już pójdę z wynikami. Chodzę do gina tylko prywatnie (on tylko tak przyjmuje), więc i badania muszę opłacać, ale wolę tak, niż bym musiała czekać na wizytę z NFZ ponad miesiąc. W święta powiemy rodzicom, teściom i rodzeństwu o ciąży. Właśnie się zastanawiam jak to zrobić :) pewnie mi napiszecie powiedz po prostu: "jestem w ciąży", ale ja bym chciała dziadkom coś jeszcze wręczyć z tej okazji. Pierwsza ciąża utracona w 11 tc :( powiedzieliśmy im w 6 tygodniu, cieszyli się strasznie no i stratę też mocno przeżyli, więc chciałabym, by tym razem wszystko było inaczej.. i dlatego dowiedzą się dopiero w 15 tc :) może już będę wiedziała by chłopak czy dziewczynka :D myślicie, że to możliwe? Inga - masz rację - jakoś damy radę do piątku :) Pozdrawiam Cię gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diana u mnie w 16 tyg określili płeć dziecka, a słyszałam że jest możliwe nawet w 14, ale na bardzo dobrym sprzęcie. Ale mnie przestraszyłyście z tym pasztetem. A co to znaczy że za mało wit to karłowatość. Skąd ja mam to wiedzieć? Jak można kontrolować ilość przyjmowanej witaminy A???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diana musimy dac radę ;) ja też miałam poronienie i miałam zzamiar też długo ukrywac ta ciąże ale niestety znalazłam się w szpitalu i samo się wydało a co do tego jak masz im to powiedzieć to widziałam takie słodziutkie maleńkie kapciuszki na jednym było napisane BABCIA a na drugim DZIADEK :) może cos takiego? masz link http://allegro.pl/buciki-kapcie-dla-niemowlat-zwierzaki-mama-tata12-i2215898045.html buziaki dla was wszystkich!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inga - dziękuję za wsparcie - a buciki rzeczywiście przesłodkie. Przykro mi, że też przez to przeszłaś :( Ale pamiętaj, że po każdej burzy zaświeci słońce, więc teraz wszystko będzie już książkowo z naszymi ciążami i dzieciaczkami :) Ściskam! Szukam pomysłów na oryginalne sałatki i dania z jajek - w tym roku będę pomagać w przygotowaniach do świąt aż w dwóch domach. Wszelkie ciekawe i sprawdzone przez Was przepisy chętnie podwędzę :) mój mail (co by się tu nie rozpisywać) to: zimolka0@poczta.onet.pl Miłego wieczorku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dotiuszka :D to jest bomba co piszesz... czyli jest taka szansa :) mój gin ma dobry sprzęt :P (bez skojarzeń) :D Bardzo będę go prosiła, by postarał się coś podejrzeć :) Ciekawość mnie zżera :) W pierwszej ciąży czułam, że chłopak i imię mieliśmy wybrane tylko dla chłopca, nawet mój mąż mówił do niego zwracając się tym imieniem :) Później badania to potwierdziły w 100%. Tym razem nie mam przeczuć, nie zastanawiam się nad imionami, skupiam się by z ciążą było dobrze, bo nie wyobrażam sobie powtórki scenariusza.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja wizytę miałam na 12 ... ale z racji dużej nagłej ilości zabiegów przyjęła mnie o 13.50 :/i to inna pani doktor, gdyż moja znajoma odbierała ciężki poród. Zadzwoniła uprzedzić,że przyjdzie jej mama. Ok :) słuchajcie, siedziałam wściekle głodna, miałam wafle ryżowe i pożarłam je, bo rano nie jadłam nic ze względu na lekkie mdłości. Do sklepiku nie wychodziłam - bo nie wiedziałam o której pani doktor się zjawi. Siedziałam i czekałam, w zasadzie na przedłużenie zwolnienia. No i wkońcu pojawiła się (rozumiem ,była na dyżurze, więc nie miałam pretensji - co najwyżej sama do siebie,że sobie kanapki nie zrobiłam ). Myslałam,że będzie szybko bo jak nie ma mojej a jest ta,to zwolnienie i do domu. I tak się nasiedziałam. Ale ku memu zdziwieniu poprosiła bym weszła do gabinetu,wypytała o plamienie, samopoczucie itp., zwolnienie do świąt wypisała, no i kazała się położyć aby zbadać tętno dziecka. No i zaczęło się... Tętna nie słyszę, nie wyczuwalne - tak mi mówi. No myślałam,że nie podniosę się z łóżka. No więc mówię do niej,że ostatnio w czwartek też tak było i niby sprzęt słaby. No więc kazała mi się ubrać i na izbę przyjęć przejść, przeszłam już nogi jak z waty :( w sumie nie wiem jak zeszłam z 5 piętra :/ Tam wzięła mnie na usg, zrobiła przez brzuch i pokazała,że serduszko bije. Nawet nie wiecie jaka ulga :) mówi do mnie widzi pani : puka, puka . Miałam dość wszystkiego :/ Ja już nie pytałam ile mierzy itd. Na następnej wizycie o wszystko wypytam. Kazała mi przyjść w przyszłym tygodniu na wizytę juz do swojej lekarki. Wyszłam stamtąd i wróciłam do domu po 4h spędzonych w szpitalu, głodna, blada jak trup ale szczęśliwa :) A strachu najadłam się... No sprzętu dobrego nie mają w szpitalach jednak. Co do luteiny to dziś kończę, a od jutra duphaston, Ale to ze względu na to ,że po tych tabletkach pod język ja nie dam rady funkcjonować, zrywa mnie do wc. Kończę już opakowanie ostatnie i mam duphaston. A wyniki odebrałam, wszystkie są ok, kilka jest poniżej normy ale to omówię z moją lekarz. Póki co leżę ze stresu w łóżku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja wizytę miałam na 12 ... ale z racji dużej nagłej ilości zabiegów przyjęła mnie o 13.50 :/i to inna pani doktor, gdyż moja znajoma odbierała ciężki poród. Zadzwoniła uprzedzić,że przyjdzie jej mama. Ok :) słuchajcie, siedziałam wściekle głodna, miałam wafle ryżowe i pożarłam je, bo rano nie jadłam nic ze względu na lekkie mdłości. Do sklepiku nie wychodziłam - bo nie wiedziałam o której pani doktor się zjawi. Siedziałam i czekałam, w zasadzie na przedłużenie zwolnienia. No i wkońcu pojawiła się (rozumiem ,była na dyżurze, więc nie miałam pretensji - co najwyżej sama do siebie,że sobie kanapki nie zrobiłam ). Myslałam,że będzie szybko bo jak nie ma mojej a jest ta,to zwolnienie i do domu. I tak się nasiedziałam. Ale ku memu zdziwieniu poprosiła bym weszła do gabinetu,wypytała o plamienie, samopoczucie itp., zwolnienie do świąt wypisała, no i kazała się położyć aby zbadać tętno dziecka. No i zaczęło się... Tętna nie słyszę, nie wyczuwalne - tak mi mówi. No myślałam,że nie podniosę się z łóżka. No więc mówię do niej,że ostatnio w czwartek też tak było i niby sprzęt słaby. No więc kazała mi się ubrać i na izbę przyjęć przejść, przeszłam już nogi jak z waty :( w sumie nie wiem jak zeszłam z 5 piętra :/ Tam wzięła mnie na usg, zrobiła przez brzuch i pokazała,że serduszko bije. Nawet nie wiecie jaka ulga :) mówi do mnie widzi pani : puka, puka . Miałam dość wszystkiego :/ Ja już nie pytałam ile mierzy itd. Na następnej wizycie o wszystko wypytam. Kazała mi przyjść w przyszłym tygodniu na wizytę juz do swojej lekarki. Wyszłam stamtąd i wróciłam do domu po 4h spędzonych w szpitalu, głodna, blada jak trup ale szczęśliwa :) A strachu najadłam się... No sprzętu dobrego nie mają w szpitalach jednak. Co do luteiny to dziś kończę, a od jutra duphaston, Ale to ze względu na to ,że po tych tabletkach pod język ja nie dam rady funkcjonować, zrywa mnie do wc. Kończę już opakowanie ostatnie i mam duphaston. A wyniki odebrałam, wszystkie są ok, kilka jest poniżej normy ale to omówię z moją lekarz. Póki co leżę ze stresu w łóżku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusia viesze sie ze wszystko u Twojego skarb w porzadku ): Wiecie co musz sie pochwlic moj syntak lanie jezdzi juz na rowerze ze dzisiaj ok 4 km przejechal sam ;) ale jestem z niego dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamusia, chyba bym tego nie przeżyła... zwłaszcza, że już raz usłyszałam, że serce nie bije.... :( Dlatego wystrzegam się szpitali, starych sprzętów i przychodni z umowami nfz... może generalizuję, ale mam same złe doświadczenia. Cieszę się, że z dzieckiem wszystko w porządku. Odpoczywaj i melduj co u Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamusia super że wszystko ok. Dla mnie to nie do pomyślenia, jak wiedzą że sprzęt kiepski to po co kogoś stresować. Vivii ile synio ma lat, ja mam 5-cio latka i przed nim jeszcze długa droga na samodzielne jeżdżenie. Ale podejrzewam że ma da duży rower, bo jak siedzi na siodełku to ziemi nie dotyka i chyba przez to się boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No takie sprzęty mają w szpitalu, a dziś tam musiałam jechać na dyżur. Bo tak w gabinecie sprzęt spoko, a to drugi raz zestresowano mnie na maxa,że ledwo autem do domu wróciłam. Szczerze to nawet drogi i świateł nie pamiętam. Naprawdę, za długo czekałam, głodna bardzo aż mi robiło się niedobrze a do tego takie wiadomości. I wiecie mimo,że wsio ok :) to i tak zestresowana jeszcze jestem i meg zmęczona. Czekam aż córka uśnie :) i sama kładę się spać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusia ciesze się, że twoja historia ma szczęlśiwe zakończenie :) A powiedz mi jak krwiak zniknął czy jest nadal? Vivii gratulacje dla synka :) Aż wstyd się przyznać, że moja córa (z 2006) jeszcze nie umie jeździć a właściwie to najpierw muszę jej kupić rower. Mąż mi dziś odebrał od lekarki recepte i dała skierowanie na usg i badania ( morfologia, mocz, glukoza i owa) i mam nadzieję, że tym razem założy mi kartę ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ten pomysł z bucikami jest świetny :) Diana ja poprzednią ciąże miałam prowadzoną przec prywatnego lekarza ale skierowania na badania brałam z przychodni w ten spoób zaoszczędziłam troche pieniędzy a przez całą ciąże troche tego jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!!Ania-k26 ja też chodzę prywatnie do ginekologa i nie wiedziałam że można brać skierowanie z przychodni swojej na badania??!!! Ale fajnie że napisałaś o tym!!!! a nie robią,i problemu i czy lekarz daje to skierowanie z mojej przychodni????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusia cieszę się, ze wszystko ok. Ale biedna stresu się najadłaś.. ja miałam podobnie jak lekarz nie widział zarodka, chociaż nic nie wspomniał o pustym jaju płodowym, to ja już taką sytuacje założyłam i drogi nie pamiętam do domu autem, tylko że pod koniec się kapnęłam, że bez pasów jadę pierwszy raz w życiu :) Ale tak to już z nami mamami jest. Najpierw zamartwiamy się na początku ciąży czy nie poronimy. Pod koniec jak czytałam to często panika jak dziecko się nie rusza, w między czasie panika czy dziecko nie ma wodogłowia i innych chorób.. a po narodzinach pewnie jeszcze gorzej :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nic 9 miesięcy stresu... a potem kolejne przynajmniej 20 lat :D Lecę z córcią na rekolekcje do kościółka, może wytrzymam. Mam ze sobą wodę, wafle ryżowe :) może będzie ok, hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anet mi nigdy lekarka nie robiła problemu a jeszcze miałam książeczkę ciąży założoną przez innego lekarza fakt może się trochę nachodziłam ale przynajmniej miałam co robię he he :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maly bedzie mial w listopadzie 7 lat ;) w tamtym roku jezdil ale troche mu pomagalam bo kupilam mu za duzy rower a teraz juz dosiega troszke noga do ziwemi i sie nie boi wiec jezdzil ;) Co do badan to ja teraz mam zrobic tylko morfologie i mocz, nie mam duzo badan i dobrze zreszta jazawsze mialam dobre wyniki wiec tez jak wszystko jest dobrze to nie ma powodow bym robila co chwilke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×