Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lubmy j_polski

W kuchni coś trzeba przesiać, zetrzeć - o języku w kuchni.

Polecane posty

Gość idz do szkoly
Pyrtolic -gotowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do szkoly
Tak ,ja z Warszawy maz z Pozniania i zawsze smiac mi sie chce z tej kromki i skibki chleba.Smieszna ta wasza gwara :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwara wielkopolska: -lebera- wątrobianka- specyficzny pasztet taki do smarowania, koniecznie jasny w elastycznej (naturalnej?) osłonce. Nie każdy pasztet, a już na pewno nie zapieczony w foremce blaszanej. Oznacza też- nie krzyczcie, proszę :) - dziewczynę przy kości, zwłaszcza wysoką -pyry- no wiadomo :) -zołza- sos -szneka- drożdżówka albo inaczej bułka słodka -coś jest jak kajzel- geste jak klej -pyry z gzikiem- wiadomo :) -skibka już była -tytka- siatka, herbata z tytki- herbata typu ekspresowa w woreczkach Z niekuchennych to moją znajomą zadziwił jej chłopak z WLKP, który kazał jej zakluczyć mieszkanie- dziewczyna ni w ząb nie pojęła o co mu chodziło (o zamkniecie mieszkania na klucz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubmy j_polski
"starkowane ziemniaki" Cieszę się, że przypomniałyście mi ten zwrot, moja Babcia tak mówiła, to chyba zwrot typowy dla wschodniej Polski." chyba nie ze wschodniej, bo ja ze wschodniej jestem i dopiero od niedawna bije mnie to po uszach chyba, że z tej naprawdę wschodniej Polski co to nam za granicą została? Wg mojej wiedzy to piętka to co innego niż kromka czy skibka, piętka to jest ta pierwsza kromka z brzegu chleba, która wygląda właśnie jak pięta. "idz do szkoly Tak ,ja z Warszawy maz z Pozniania i zawsze smiac mi sie chce z tej kromki i skibki chleba.Smieszna ta wasza gwara" Myślisz, że wasza nie śmieszna? taki KIEFIR na ten przykład, własnie nie kefir tylko kiefir ;-) ruda22 :-) zołza to taka kobieta awanturnica, choleryczka, furiatka, jędza, ksantypa, sekutnica, zgaga, złośnica - ale pierwszy raz słyszę, że to może też być sos :-D chyba bardzo ostry jakiś?? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sauce- sos po niemiecku, WLKP była pod zaborem pruskim. Stąd naleciałości tego języka. Jest to każdy sos, nawet beszamelowy (zwany białym- efekt: biała zołza to bynajmniej nie blondynka o paskudnym charakterze :) ). Z niekuchennych to jeszcze -na zasadzie kiefiru- przypominają mi się fierany, nie firany. Aż mi dreszcz przechodzi po kręgosłupie jak to słyszę, na szczęście nie jest często używane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooppaa
eee tam,Warszawiacy nie mowia kiefir czy cuker.Tak to mowia ludzie z prowincji mazowieckiej,albo jakies naplywy.Ewentualnie doly praskie.A ja mowie na koncowki chleba "przylepka".No i"na dworzu".Jagody tez oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska południowa jak
pracowałam w sklepie i przychodziły babuszki to zamiast pytac -po ile to? to pytały"pa cziemu to"?:O mnie również bardzo denerwuja te jezykowe słowotwórstwa, ale to wina internetu i powielania. słowka typu dosmaczać, czy tarkowanie ??Toż to jakas masakra. Jakiś czas temu przeglądałam bloga z przepisami i tam pani nagminnie uzywała dziwnego określenia na krojenie np. pietruszki,niestety nie pamietam już jakie to słowo było:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddddddddddddddddddr
ja często gadam cuker albo citronen :-P najlepsza jest ta zołza:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeezyk w kuchni
Przytocze moze kilka przykladow z kuchni slaskiej. Dotycza potraw, ale tez akcesoriow kuchennych. I tak np. kluski slaskie - gumiklejze - widelec - widołka - chochla - kielnia - potrawa z kapusty i ziemniakow - ciapkapsuta, panczkraut - walek do ciasta - nudelkula - gotowac - warzyc- - obiad jednogarnkowy - ajntopf - pieczone ziemniaki - bratkartofle - piekarnik - bratruła - ciasto sie rumieni - ciasto sie bronoci - platki owsiane - chawerfloki - kromka chleba - sznita - kasza manna - grysik - kotlety mielone - karminadle - podjadac smakolyki - maszkiecic - parowka - oplerek Narazie tyle. Jesli sobie cos przypomne to dopisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie słyszałam, aby ktoś mówil widołka albo bratruła. :o A "na dworzu" też mnie denerwuje, choć z taka formą spotkałam sie dopiero na kafe. O "wiatrówce" czyli ospie nie wspominając

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
Na końcówkę chleba w dziecinnstwie też mówiłam "przylepka" i "na dworze" a nie "na dworzu" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A "tytka" na Śląsku tez występuje, ale nie jako siatka tylko torebka (opakowania a nie damska). Stąd słowo "tyta" - kolorowy stożek wypełniony słodyczami, z którym pierwszaki idą do szkoły 1 września.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do szkoly
na koncówke chleba mowie "dupka;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
język w kiuchni - polowe tych słów trudno jest nawet wypowiedzieć!! gumiklejze, ciapkapsuta, panczkraut, nudelkula, ajntopf, bratkartofle, bratruła, chawerfloki, karminadle, maszkiecic Z jakiego jezyka te slowa sie wywodzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karminadle- kotlety mielone też w WLKP występują :) identyczne! ale co się dziwić - tu i tam wpływy niemieckiego języka. Jak pisałam swój pierwszy post popełniłam błąd - coś jest jak klajster- geste jak klej (nie wiem, o czym wtedy myślałam, no naprawdę). Można rozgotować coś na klajster - czyli na papkę. Klajster to też określenie za mocno zagęszczonej mąką zupy czy sosu (tradycyjna mowa to i kuchnia). Myślałam długo jak będzie odpowiednik zołzy po naszymu- wredna, złośliwa kobieta to gangrena, analogiczny mężczyzna to ciul.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Od mojego męża
Mój mąż z domu rodzinnego wyniósł pocukrować zamiast posłodzić,a do szału doprowadza mnie gulaRZ-pyszny ten gularzyk,zjedz gularzu...u nas w domu był gulasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeezyk w kuchni
pocukrowac - sama tak czasem mowie A slyszaalyscie o źeberkach? (prawidlowo żeberka) :) Strasznie draznia mnie te źeberka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenk
A mnie do furii doprowadza -Perfuma - ta prefuma :-(.A rodzina z okolic Krakowa mówi -idziesz na pole ? (wychodzisz z domu).Co jeszcze-ubierz buty, spodnie.Ciuchy zakłada się, ubierana jest choinka.Drażni mnie przekręcanie nazw sklepów -Auchan-to aszan C&A to ceunda H&M to haendem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja spotkałam się ze słowem potarkować, np. potarkowane jabłka słyszałam też pocukrzyć W rodzinie męża jest babka ziemniaczana (ciasto jak na placki, tyle że upieczone w formie) a u mnie kartoflak. kromka chleba inaczej pajda końcówka chleba - przylepka lub piętka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z pozakuchennych kulać zamiast turlać, lepić kule. Nie znoszę tego słowa. Choć można kulać pyzy ;) :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeezyk w kuchni
O tak kulac mozna tez kluski a kartofle strugac zamiast obierac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uvcoavibiowbc JA
dziś na jakimś blogu przeczytałam "ostróż ziemniaki" w sensie "obierz ziemniaki". ależ mi to obco zabrzmiało, aż w oczy zakuło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkl
niektórzy zamiast smalec mówia szmalec poza kuchenne- szwędzi (swędzi) obczas (obcas)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w domu mówiło się ostrugać ziemniaki, ale nie jest to jakieś nadzwyczajne, bo w słowniku jp takie słowo jest w znaczeniu 'obierać skrobać'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mieszka się na dworze (we dworze) to wychodzi się na pole. jesli mieszka się byle jak to idzie się na dwór. Gdzieś tu na kafe, spotkalam się z takim wytłumaczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha, ciekawe ile osób z kafe mieszka we dworze. :D A jak mówicie na drożdzówki? Bo niektórzy mówią na nie "bułki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zusa
a ja mowie na dworzu i z przyjemnoscia patrze jak niektorych skreca zeby mnie poprawic na na dworze ha ha natomiast jak slysze ubierz buty,ubierz kurtke,wyrwalam zeba,zrobilam torta,dostalam kwiatka to sie dopiero slabo robi szczegolnie,ze te osoby nawet nie wiedza jak okropnie mowia(ja za to okropnie pisze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×