Zakładanie rodziny a Wasze dochody.

Jakiej wysokości dochody mieliście jako młode Małżeństwo-zaraz po slubie. Lub jakie pozwoliły Wam na zamieszkanie razem. Planujemy zamieszkać razem i tak się zastanawiam czy nie porywamy się z motyką na słońce. Tylko bez głupisz tekstów i ściemniania proszę.

napisz wpierw jakie macie dochoty na chwile obecną?

my mamy dochody 3300 łaczne i nie porywamy się na wpólne mieszkanie chcemy miec jakies oszczędności a w wypadku zamieszkania razem wychodzilibysmy na 0

ja nie mialam nic a on troche... mieszkalismy u niego lub u mnie... dalo sie :)

Mamy 2,8 łącznie. Ale wynajem + opłaty będą pewnie ok 1 tys. Dodatkowo mój pali wiec pewnie ok 300 na to wydaje (nie orientuje się )

jezeli malzenstwo nie jest w stanie razem zarobic tych glupich 5000 to powinno miec konstytucyjne zakaz rozmnazania sie

Da się z to utrzymać ale jeśli Macie w planach coś odłozyć na np. ślub, samochód czy ogólnie zaoszczędzić to będzie ciężko. Gdy mój Mąż stracił pracę to po opłatach zostawało nam 1300 na życie. Też palił, trzeba było zatankowac auto i zyliśmy dosłownie z ołówkiem w ręku by starczyło od 1 do 1.

my do niedawna mielismy tylko wyplate mojego M. i dalismy rade, juz prawie dwa lata 99% czasu spedzamy razem :)

Ale powiem Ci jeszcze , ze lepiej życ razem na wynajetym skromnie, niż miec ten tysiąc więcej i mieszkać kątem u rodziców. A ile macie lat?

mieliśmy ja - na stazu 450 zł, on jakies 2000-3000 tys :) i żyliśmy ;) w neidługim czasie zarabiałam więcej niz on (zatrudnili mnie po stazu), potem jescze wiecej, on tez...

Nie ma co patrzeć na sytuację obecną, bo ona zawsze może niespodziewanie ulec zmianie na lepsze bądź gorsze. My mieliśmy w czasach studenckich łącznie ok 1600 miesięcznie z czego sam wynajem mieszkania pochłaniał zimą prawie 900zł i żyliśmy, a i jak to czasem wspominamy więcej wychodziliśmy na jakieś imprezy niż teraz. Jasne jedzenie poszło teraz bardzo do góry, ale wszystko się da jak się ludzie kochają:) Teraz mamy średnio 7tyś ( z czego 2,5tys to kredyt) i czasem jest ciężko do pierwszego jak wypadnie kosztowna wizyta u dentysty czy jakiś wypad za miasto. Wszystko sie da, kwestia chęci i wzajemnych relacji