Czy 1880 zl za wyprawke bez wozka i lozeczka to duzo?

wczoraj *

Ja mam (prawie) wszystko gotowe, została mi tylko torba do szpitala do spakowania, kilka drobiazgów do niej do dokupienia i popranie/poprasowanie ciuszków. Ale ja od 2 tygodni na zwolnieniu już jestem, a termin mam na ok. 1 marca. Noszenie maluszków na moim brzuchu, masowanie i rehabilitacja z nimi były już dla mnie zbyt ciężkie :) Do pracy pewnie wrócę nie wcześniej niż po roku. U mnie generalnie problem będzie z opieką nad maluchem, bo mieszkamy sami z mężem, bez żadnej rodziny w pobliżu, do żłobka nie chcę wysyłać dziecka (osobiste przekonania), a niańka w Warszawie to koszt ok 2 tys. zł więc... będę rozkoszowała się chwilami z dzieckiem. U mnie było o tyle łatwiej, że wiele rzeczy dostałam po 1 dziecku z rodziny - jednak łóżeczko, materacyk, wózek kupiliśmy sami. W ogóle miałam jakiś pęd do zakupów. Niby wiele dostaliśmy - ale jak co do czego przyszło, to zaczęłam dublować przedmioty - bo "jak to będzie" że dziecko nie będzie miało własnego kocyka? Albo własnego kombinezonu? Czyli rzeczy, które "dostaliśmy" będą po prostu na zapas. Pościel kupiliśmy na wyprzedaży w mothercare - przecena z 400 zł na 150 zł. Dla mnie rewelką są te wyprzedaże w Smyku, H&M (fajne rzeczy są nawet po 10 zł) i mothercare (ale akurat jak maja 3 paki to tam sa zawsze jakies różowe elementy). Koszule do karmienia kupowałam na allegro, tetre, podkłady i inne takie też. Staniki do karmienia kupilam w trumphie - firmy "abiu" w sklepie poza Warszawą - za 3 inne modele zapłaciłam 210 zł. To sobie pogadałam ;)) A jak przygotowania pokoiku dzieciecego? Bedzie spalo z Wami czy osobno?

Wiesz co, musze chwilowo zniknac (a konkretnie cos zjesc), wiec przepraszam. Za jakis czas wroce. :)

ja tak sie zastanawiam... chcesz karmic mlekiem mod bo praca a kto bedzie zmieniał te pieluchy wielorazowe jak bedziesz w pracy? niania? kupiłam je i szybko z nich zrezygnowałam bo tylko prałam i prałam i modliłam sie zeby wyschły kupiłam 24 sztuki i było mi mało. Tez nie kupowałam gondoli ale potem musiałam kupic inglesine głęboką bo moja córka chciała na brzuszku spac i jak miała kolki to tylko kołysanie w wózku ja uspokajało. kompletnie nie potrzebna okazała sie wlasnie wanienka i podgrzewacz oraz sterylizator. Co do wyprawki to nie kupuj za duzo bo dzidzia szybko rosnie i zobacz na allegro oczywiście nowe w wielopakach body czy pajacyki bo jest taniej niz w h&m a Kappahla nie polecam kilka razy sie przejechałam na rozpadających sie jeansach rurkach i filcujacych w 30 st welurowych dresikach ps mam 2 córeczki i spore doświadczenie

dooobrze ze mam to za soba.. tez robilam liste,planowalam itd..potem bieganie po sklepach,porownywanie cen itd... jedynymi rzeczami,ktorych do tej pory nie uzywalam sa butelki,,ale moze jeszcze sie przydadza,,np do herbatek,,,choc czytalam ze lepiej po piersi uczyc od razu z kubeczka,pomijajac etap butelki,,,poza tym cala reszta trafiona z zakupami.. chcialabym kupic chuste ale troche sie tego boje,,poza tym jestem niska...

huste dostałam od siostry i za kazdym razem jak miałam ją wiązac dostawałam spazmów potem odwiazac zmienic małej pozycje rzuciła ją w kont i kupiłam nosidełko chicco śliczne rózowe chicco go to nowsze:) byłysmy i nadal jestesmy z niego zadowolone

Chuste ;D

Bambusik - ja też najdłużej nie używałam butelek :) 12 miesiąc karmię piersią, jak zaczęłam rozszerzać dietę to chciałam używać butelek do soczków i wody, ale mój dizeć miał w ... moe chcenie. Do picia najlepsza zawsze była pierś :P Jakoś się za bardzo nie upierałam i jak zaczął już sam dobzre siedzieć zaczęłam podawać napoje z kubeczka - bez dzióbka. Na początku lało się z kącików i po brodzie, ale teraz już ładnie pije. Tylko skubaniec leniwy i sam nie chce jeszcze kubeczka trzymać :P I tak z 3 butelek kilka razy użyłam dwóch. Poczytaj o chustach np na chustomania.pl tam ci doradzą jaka chusta do jakiego wzrostu.

Sandrinnia - wszytsko kwestia wprawy, teraz chustę wiążę jakieś, hmmm 30s. :P

i kąt przepraszam za błedy wynikające z późnej pory i zmeczenia po całym dniu z dziewczynami

ja jestem chyba ATECHNICZNA ;D ale mysle o chuscie coraz cześciej mała w wakacje nie bedzie sie w niej pociła ma juz 7 miesiecy i z nosidełka wyrosnie...

ja mam 4 butelki i mam nadzieje ze nie bede uzywac...smoczkow mam 7 :) (kazdy dostalam w prezencie) i tez sie kurza:) i oby tak zostalo,, dostalam wózek po szwagierki dzieciach ale zainwestowalam w nowy i nie zaluje :P Espiro,Dreamer 3w1 :) mega poreczny i zwrotny,,polecam... ciuszki najlepiej kupowac w malych sklepikach a nie sieciowkach,,, zawsze po kosztach ceny,,, kusi mnie ta chusta kusi ale w sumie najgorsze juz za mna...mala juz nie bedzie miala czasu na noszenie:) teraz cwiczy podnoszenie na ramionach :P i udoskonala utrzymywanie glowki w pionie-maly silacz trenuje zawziecie...a ma dopiero 2,5 miesiaca:)

u mnie do noszenia na poczatku i do teraz,,sprawdzil sie rozek z usztywnieniem :) choc rece mozna zerwac po godzinie np:)

Droga Autorko, "Jezyk, nie no 3 godzin nie bedzie lezalo w zimnie. Do godziny za jednym podejsciem to pewnie maks., tyle ile trwa przecietny spacer (a na poczatku po urodzeniu to jeszcze krocej). " - rodzisz w polowie lutego, wiec ok. wrzesnia przesiadzecie sie do spacerowki = cale lato dziecko bedzie w tym foteliku samochodowym - spedzilam pol lata u rodzicow, ktorzy maja dom i jak bylo ladnie to dziecko spedzalo pol dnia na dworze, kazda dzemke, albo nawet ja nie spalo, pracowalam w ogrodzie, pilam kawe na zawnatrz. Moze masz inny tryb i wiecej czasu spadzasz w domu. - ja chodze z dzieckiem na spacery ok. 2 godzinne, zima tez - noworodek potrafi spac np. 4 godziny, przyznajesz ze dluzej niz 1 godzine na raz nie chcesz zeby siedzialo w foteliku. Nie moge sobie wyobrazic jak to ma wygladac w praktyce - ubierasz dziecko, wystawiasz na zewnatrz, po godzinie zabierasz do domu, musisz je rozebrac, wiec i wybudzic. - jesli nie chcesz gondoli, to chociaz jakas skrzynke albo kosz, zeby dziecko lezalo plasko To tylko moje przemyslenia a co z nimi zrobisz, to juz zostawiam Tobie, pozdrawiam

Przepraszam, ze sie juz wczoraj nie odezwalam, ale po tym jak tylko sie wylogowalam po ostatnim poscie, tak do konca wieczora nie moglam juz nawiazac polaczenia i po prostu poszlam wczesniej spac. Jezyk, rozumiem. Masz ciekawa prace z tego co tu opisujesz. :) Nosisz rehabilitowane maluchy? Jest to czescia probramu rehabilitacyjnego? Jakies terapeytyczne noszenie? Zawsze myslalam, ze takie cwiczenia i masaze odbywaja sie na lozku. Fajnie, ze macie juz wszystko gotowe. Tez bym chciala, ale zakupy dopiero przede mna. Jestem na urlopie dopiero od poniedzialku. Nic tez od nikogo nie dostane, wszsytko zalatwiamy sami ...ale tak sobie mysle, ze to nawet dobrze, bo wedlug mnie takie "podarki" sa troche zobowiazujace i trzeba sie pozniej odwdzieczyc, a tak to mamy swiety spokoj. Dobrze, ze chociaz za lozko nie trzeba bedzie placic (wlasnie stoi porozkrecane w garazu i czeka na oczyszczenie i malowanie). ;) Materac wliczylam z Ikei. Poscieli na razie nie wliczam (kupi sie po roku), a poki co stwierdzilam, ze wystarcza same przescieradla, koce, pieluchy bawelniane, zabezpieczenie materaca i ochraniacz do lozka. Ja tez uwielbiam wyprzedaze, szkoda tylko, ze tak wiele mi w tym roku przelecialo niezauwazenie przed nosem. Jednak caly czas sie ludze, ze na jakies jeszcze trafie w najblizszych tygodniach. :) Wiesz, a mnie z kolei podoba sie pomysl z wielopakami. Sama wlasnie wliczalam do listy ceny 3-pakow i 2-pakow, bo sie bardziej kalkuluja. Z tego co wstepnie ogladalam wzory sa calkiem fajne (ale nie wiem jak w Mothercare, bo tam sie chyba jednak nie wybiore). Specjalnych koszul nie wliczam (wykorzystam to co mam juz w domu), tetre licze tak z 6 sztuk i 4 flanele (dwa zbiorcze 5-paki Motherhood), no i 10-pak malych tanich recznikow (myjek) z Ikei. A fajne staniki dla karmicych widzialam jakis czas temu w M&S (..tj. w Marksie). Byly w 2-pakach, ale naprawde ladnych kolorystycznie. Pokoiku na razie nie szykujemy. Male bedzie spako z nami. Dostanie na start swoje lozko i 1 szuflade w komodzie. :) A jak tam u was?

Sandrina, pieluchy beda zmienialy babcie, ktore mam na podoredziu i wiesz co? One sa jak najbardziej za! (Obie panie doskonale jeszcze pamietaja tetre, wiec sa jak najbardziej przychylne takim wynalazkom, ktorych do tego nie trzeba gotowac ani prasowac). :P Nie wiem, czy czytalas temat, ale powtorze, ze kupuje tylko 12 sztuk (jak trafi sie okazja to wiecej, ale bez szalenstw), zeby zobaczyc jak i czy w ogole daja sobie rade. W domu beda tez jednorazowki (uzywane naprzemiennie). Jesli te wielorazowe sie sprawdza, dokupi sie drugie tyle albo wiecej, a jesli nie to damy spokoj. Proste. Spacerowke chce rozkladana na plasko, a i w razie czego miekka gondole (torbe). Tez juz o tym pisalam kilka razy (teraz pisze chyba po raz trzeci). Podgrzewacza ani sterylizatora nie chce, ani ich nawet nie wrzucilam w koszta. Z tym nie kupowaniem duzo masz swieta racje. Ja skupilam sie wlasnie na miniumum (na samych najpotrzebniejszych rzeczach), ale na Allegro wszystko co do tej pory porownywalam wychodzi drozej (np. rzeczy z H&M sa drozsze na Allegro niz w sklepie + dochodzi jeszcze koszt wysylki) i sie po prostu nie oplaca. Tansze sa moze zwykle rzeczy bezfirmowe z gorszej bawelny, ale na nie tez szkoda kasy, bo sie zaraz poniszcza w praniu. Jakbym mieszkala gdzies bardzo bardzo daleko od centrow handlowych to pewnie zamawialabym na All., ale mnie bardziej oplaca sie akurat jechac do sklepu (gdzie moge dotknac towaru, porownac, skorzystac z promocji). Rozumiesz. Ja mam z KappAhlem z koli dobre doswiadczenia. Mam stamtad bielizne i jest nie do sprania, ani nie do zdarcia, a naprawde jej nie oszczedzam. Z tego co wiem (bo dotykalam) bielizna niemowleca jest u nich z tej samej bawelny co ta ktora mam. Rodzice w necie tez zachwalaja. No i nie mam tam zamiaru kupowac jeansow rurek, ani welurow, tylko zwykle wygodne rzeczy (body, pajacyki, itp. z prostej dobrej bawelny). Chociaz jak porownywalam przedwczoraj ceny, to KappAhl wychodzi najdrozej. Jesli nie trafie na jakas "wyprz" to ogranicze sie do H&M i Cubusa.

1880zł - bardzo mało. Mi wyjdzie kilka razy tyle, ale ja juz mam swoje lata, dziecko mam zaplanowane, a nie z przypadku, wiec dla mnie to czysta przyjemność wydać sporą sumkę. I nie zamarzam oszczędzać. Sama kołyska będzie mnie kosztować 500zł z Lululaj. Mebelki do pokoju kilka tys. Wozek ok. 2,5 tys. Czasem jak czytam kafeterie i wasze przeszczekiwanie się w tym kto mnie zaplacil za wyprawkę dla dziecka to śmieszy mnie to. Rozumiem jak kogos nie stać, ale znam majętne osoby co sknerzą na potęgę, to jest po prostu obrzydliwe.

Bambusik, twoj post wlasnie mi uswiadomil, ze nie policzylam zapasowych smoczkow do butelek... :) Dwa wystarcza (jesli licze 2 butelki, kazda z 1 smoczkiem w kompl.)? Wtedy bylyby 4. A moze starcza po prostu te 2 co sa juz z butelkami? Ja mam nieco odmienne zdanie o zakupach w malych sklepikach, dlatego ze maja kosmiczne marze i w zwiazku z tym licza bardzo drogo za towar jakosci zblizonej do tego z budy bazarowej (slaba bawelna rozlatujaca sie w praniu, niezbyt atrakcyjne wzornictwo). Raz sie nacielam jak kupowalam komus prezent i mialam najblizej do jednego z takich sklepikow wlascie, a okazalo sie, ze za te same pieniadze mialabym cos fajnego wlasnie z sieciowki.

A i jeszcze jedno, w tych sklepikach owszem bywaja czasem i bardzo tanie rzeczy, ale to przewaznie wlasnie kosztem jakosci bawelny, kroju (nie kazdy potrzebuje kaftanikow z trokami i spiochow bez nap) i wzornictwa (chociaz to ostatnie to moze dla wielu kwestia marginalna i nie zwracaja uwagi na aplikacje i kolory). Takie mam spostrzezenia.

Tikal, okolo wrzesnia? Zartujesz? :) Ja (juz po raz czwarty) zaznaczam, ze chce spacerowke rozkladana na plasko (nie kubelkowa). Dziecko bedzie moglo w niej lezec w sumie od momentu jej zakupu. Wakacje spedzi z pewnoscia w wozku, nie martw sie. :) Zima noworodka na 2 godz. nie bede wystawiala. Nieco pozniej tak, ale nie na samym poczatku. No i 2 godz. w foteliku sa ok. W razie czego kupi sie miekka gondole-torbe (pisze o niej juz trzeci raz chyba...), no i bedzie za jakis czas i wozek. Nie widze problemu. Dziecko moze byc w foteliku do 3 godz., ale do spania to bedzie mialo lozko, a nie fotelik. Jak usnie na zewnatrz, to przeciez nie bedzie siedzialo na podworku do 4 godzin (szczegolnie takie male i o tej porze roku), tylko je wezme normalnie do domu. W domu tez nie bedzie siedzialo w kombinezonie (bo inaczej zlapie infekcje z przegrzania), tylko je najnormalniej w swiecie rozbiore. Przeciez jakby bylo w wozku to niczego by nie zmienilo, bo i tak musialabym je zgarnac z podworka i rozebrac z domu. Na to samo wychodzi. Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz? Jasniej prosze? :)

Janka, malo? :) Mnie sie wydawalo bardzo duzo (tymbardziej, ze kwota nie ujmuje cen mebli i wozka). Inaczej nie zakladalambym tematu. Wolalam sie upewnic, czy nie przekombinowalam, albo czy nie jestem jakos nadzwyczaj niegospodarna. :) Ja tez jakos super mloda nie jestem, ani nie wybieram rzeczy najtanszych, tylko takie ktore sa sprawdzone, polecane i przede wszystkim odpowiadaja moim potrzebom, a jesli przy okazji maja niska cene to jest to tylko plus. Jakos nie podniecaja mnie kolyski za 500 zl i wozki za 2500 zl, bo podobnie sie niszcza i dzieci z nich jednakowo wyrastaja. Nie czuje potrzeby przyszpanowania znajomym akcesoriami niemowlecymi. :) Wszystko wiec w granicach rozsadku.

Nie potrzeba zapasowych smoczków do butelek , takie dziecko ich nie niszczy. Te z butelek wystarczą . Ale wózek na Twoim miejscu bym od razu kupiła. Wiesz czasem po prostu masz ochote isc nie wiadomo gdzie . Ja też stwierdziłąm poczatkowo aaa wózek kupię później bo małego do takiego wiklikowego łóżeczka i na balkon . I po tygodniu juz jechałam po wózek ;) Byłam nie zależna chciałam iść , szłam i nie musiałam patrzeć na sterte rzeczy do prasowania i inne rzeczy heh . Mogłam pochodzić na około stawu i nie myślec;)

Wg mnie droższe wózki niszczą sie wolniej i śa lepiej wykonane ale tu każdy ma odmienne zdanie ;)

A tak, bo jak kupuję kołyskę za 500zł, to po to aby szpanować wśród znajomych...Standardowe myślenie przeciętnej Polki. A mnie po prostu cieszy macierzyństwo, długo na ten moment czekałam i mam ogromną frajdę, gdy kupuję dziecku wyszukane nietuzinkowe rzeczy. A z tego co widzę tu 99% ciezarnych patrzy gdzie wyhaczyc najtańszy kaftanik i najtańsza pieluszkę... Co do chusteczek, ja wybieram te z Musteli, uwazam , że są najlepsze.

Co chcesz kupic dokladnie za te 1880zł? Podaj liste, bo ciezko tak ocenic...

Nie potrzeba? Myslisz? :) Nawet jesli bedzie to dziecko wylacznie butelkowe? Wozek stalby nieuzywany, slowo daje. Kupimy go na pewno, ale troszke pozniej, jak juz pozalatwiamy najpilniejsze wydatki. No niby te drogie wozki niszcza sie wolniej, ale nie tak znowu wszystkie. Ja celuje w taki do 1000 zl (polski), ktory zebral bardzo pochlebne recenzje uzytkownikow. U mnie nie ma stawu. :( Jest za to paskudna ulica. Ja sama w domu tez dlugo nie zabawie (praca), a babcie na 90% ogranicza sie do podworka (znam je juz nieco).

Aaaa widzisz stanik do karmienia - to kolejny przereklamowany gadzet. uzywalam kilka dni mooze. ciagle odpinanie,zapinanie i raczej niewygoda bo piers jest skrepowana tak czy siak mnie wnerwialo,,, korzystam ze swoich stanikow ktore tylko przesune kawalek i ten sam efekt. smoczki do butelek- mysle wystarcza te z butelkami - niewiadomo jak bedziesz karmic i moze tak jak moje butelki beda lezec zapomniane w szafce...szkoda kasy,a zawsze mozna dokupic pozniej. smoczka na dobra sprawe tez nie musisz kupowac - w pudelkach ze szpitala dostalam 2 z aventu...bardzo dobre,najnowsze ksztalty:) chyba ze wolisz sama wybrac jakis inny. jednak w pieluchy tetrowe bym wiecej zainwestowala - ja kupilam 10 i ciagle dokupuje:) szybko traca swa swietnosc a sa potrzebne przy karmieniu,czy w osrodku zdrowia jako podklad czy do zasypiania:) nie szalej tez np z recznikami do kapieli - 1 duzy z kapturkiem spokojnie starczy. ja ciuszki wszystkie dostalam wiec nie mialam takich wydatkow,,teraz kupuje jak mi sie spodoba cos..julka tak szybko wyrasta ze oprocz tego iz ladnie w tym bedzie wygladac to bym nie kupowala dodatowych nowych rzeczy,,ale nie bede dziecku zalowac:)

No mój nie chciał ssać cyca i do 5 mca jego zycia odciągałam co 3 godziny i mu dawałam butelką , miałam dwie butelki lovi i smoczki dalej są całe;) dopeiro teraz non stop wymieniam bo mi przegryza hah ;) ma rok . I miałam jedną z tomee tipee z laktatora ale jej nie uzywałam , teraz mam 6 butelek bo w zmuwarce myje i zbieram heh ;) JA byłam zdecydowana na roan marita ale tesciowa sie dołożyła i mam wymarzone mutsy ;) Roan ma fajne kolory i ogólnie design

Janka, lista jest dluga, ale jest na niej wszystko to co jest potrzebne (moim zdaniem) i co do czego mam pewnosc, ze uzyje (a nie raz sprobuje i pojdzie w kat). Standardowe, czy nietuzinkowe myslenie nie gra dla mnie roli. Kazdy wybiera to co mu pasuje, bo zycie kazdego czlowieka jest inne (kazdy mieszka gdzie indziej, robi co innego, ma inne mieszkanie, inna okolice itd.). Nie mozna generalizowac. Jesli uwazasz, ze dla ciebie bedzie wygodna kolyska - ok, czemu nie. Mnie przez mysl by nie przeszla, bo musialabym po 4-5 mies. wymieniac na lozeczko. Zawracanie glowy. I tak wlasnie bedzie u was, tyle ze oko nacieszy. W wyhaczaniu okazji tez osobiscie nie widze nic zlego, bo po co mam przeplacac za identyczna rzecz identycznej jakosci, jesli moge miec w to miejsce dwie, albo przeznaczyc roznice w cenie na inna rzecz? Zwykla logika. (A skoro o kaftaniku mowa to darmo bym go nie wziela, bo uwazam te czesc garderoby za calkowicie niepraktyczna i zbedna.)

Ja miałam chyba z 30 pieluch ;) , non stop ulewał i non stop prałam a i do wózka łózeczka czy na ramię do odbicia nie zastąpiona. teraz już praktycznie nie używam , nie lubi spac z tetra choć tak do 8 mca nie było mowy o spaniu bez, teraz spi z poszewką z poduszki.... ściągnął sobei jakoś i tak śpi , skoro lubi niech ma Nie używałam staników do karmienie , były mi nie wygodne .