Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Samuelle

Walka ze smoczkiem.

Polecane posty

zgadzam sięz teraccotą :) moja siostra odstawiła smoczek i pieluchy ( oczywiście nie na raz ;) ) w jeden dzień - poczekała tylko aż mała będzie gotowa i ja jestem zwolenniczką tej metody. Życie zweryfikuje czy słusznie - mam nadzieje że tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terracotta- 14 m.ż to dobry czas na zabranie smoka. Czekanie aż dziecko samo zrezygnuje może trwać zbyt długo. O ile wiem,to w tym wieku rodzice decydują o dziecku i na nich spoczywa obowiązek zadbania o przyszłość i zdrowie dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesssiii gggh
terracota dokładnie najpierw dają, a potem zabierają, bo teściowa czy koleżanka powiedzą, że nie powinno być noszone/mieć smoczka/pieluchy/spać z rodzicami w jednym łóżku wyrzućcie te wszystkie książki o wychowaniu a wsłuchajcie się w swoje dziecko, bo każde jest inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka miała dobry sposób. Pomalowała smoczek "gorzkim paluszkiem" (chyba tak to się nazywa) Taki preparat którym smaruję się paznokcie żeby oduczyć się obgryzania. Nie jest szkodliwy. Smoczek miał okropny smak i dzieciak nie mógł go wziąć do buzi ale smoczek cały czas miał przy sobie. I przy tym znajoma wmówiła mu że smoczki się psują jak dzieci są za duże by je używać. Płaczu nie było dłużej niż jeden wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesssiii- Chyba troszkę mylisz pojęcia...Czym innym jest wsłuchiwanie się w swoje dziecko i podchodzenie do niego jako indywidualności,wychowywanie jako jednostki itp..a czym inne dbanie o jego zdrowie. A unikanie,bądź szybkie pozbycie się smoczka jest właśnie dbaniem o zdrowie (m.in.zgryz,wymowa i związane z tym później problemy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracotta
"Czekanie aż dziecko samo zrezygnuje może trwać zbyt długo" A do czego sie Wam spieszy !? Dlaczego tak na sile staracie sie robic z Waszych dzieci "duzych chlopcow" i "duze dziewczynki" ? Do czego Wam to potrzebne ? Zeby sie przed rodzina/kolezankami pochwalic ? Nie mowie tu o dzieciaach ktore caly Bozy dzien ze smoczkiem w buzi chodza bo to troche przesada i tego mozna delikatnie oduczyc, ale co Wam przeszkadza ze taki maluch possie sobie smoczka przed snem ? A moze ja tez Wam powiem ze nie wolno wam od dzisiaj chodzic po kapieli w ulubionym choc nieco juz nadwyrezonym ;)szlafroku i nie wolno przed snem sexu uprawiac.... i co Wy na to ? Zgodzicie sie ? Dziecko POTRZEBUJE wlasnie takich rytualow typu zasypianie ze smoczkiem ! Nie ma obawy, samo z tego zrezygnuje ... kiedy ONO bedzie na to gotowe i kiedy ONO poczuje sie "duzym chlopcem" albo "duza dziewczynka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja się wypowiem :)
Ja swoją córkę oduczyłam smoczka jak skończyła 15 miesięcy. Po prostu sama gdzieś go zawieruszyła i go zabrakło do drzemki popołudniowej (używała go ostatnimi czasy tylko do zasypiania, spania). Więc musiała usnąć bez. Wieczorem już sama postanowiłam jej nie dawać, skoro po południu udało jej się zasnąć. Bez zbędnych ceregieli i szykowania, tylko tak po prostu. Podobnie zrobiłam z piersią. Gdy skończyła 16 miesięcy to po południu jeszcze jej dałam, a wieczorem po prostu koniec. Kilka nocy marudziła, ale dziś jest 3,5 tygodnia po tym i budzi się tylko coś napić i śpi całą noc. Myślę, że nie trzeba się tak nastawiać i stresować dodatkowo, tylko iść tropem intuicji i wyczuć moment. I tak, również uważam, że należy dziecko do maks. 1,5 roku oduczyć smoczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terracotta- Do niczego nikomu się nie spieszy. Chwalić się dzieckiem przed znajomymi? Chyba się nie rozumiemy.. Noszenie nadwyrężonego szlafroka ma się nijak do Twojego zdrowia.Seks wręcz Ci pomoże! Zasypianie ze smoczkiem nie powinno być rytuałem u dziecka,które skończyło 18 m.ż. A kiedy dzieci czują się "dużymi dziećmi" na tyle,żeby zdecydować,że nie chcą już ssać smoka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jshhdd
Myślę, że nie pomyliłam pojęć. Smoczek daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, brutalnie jest odbierać go dlatego, bo ogólnie przyjęte jest, że po 14 mies staje się szkodliwy dla zgryzu (a propos, moi 3 siostrzeńcy-bracia, mieli smoczka do 2 latek, wszyscy mają prawidłowy zgryz, z kolei syn drugiej siostry nie miał smoczka wcale i ma wadę zgryzu, jego 2 siostry smoczka miały i też ząbki piękne, hmm dziwne, także tymi wadami zgryzu różnie to bywa... to tak, jak z mlekiem matki, po którym dziecko rzekomo mniej choruje od dziecka pijącego mm) Są momenty, gdy dziecko odrzuca smoczek, ktos już pisał o wyrzynaniu się dwójek itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jshhdd
anca, a gdyby Twoi rodzice zapukali do Ciebie i zabrali Ci TV? Wiadomo, ze telewizja szkodzi. Od razu też uzywki (kawa, alkohol- wiadomo, używki szkodzą zdrowiu, słodycze też, to tylko puste kalorie) Na końcu odłączyliby internet, heheh i nie garb się przed komputerem, bo będziesz miała krzywy kręgosłup :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest wiele innych rzeczy,które dają dziecku poczucie bezpieczeństwa. Cały czas nadmieniam o przetrwałym (czyli ponad 18 m.ż.) nawyku ssania.I to się tyczy nie tylko smoka,ale i palca,czy np pieluszek,ubrań. Oczywiście w medycynie nic nie jest jak 1:1. Czasami wada zgryzu może wystąpić bez udziału smoczka.Ale wiedząc jak smoczek może wpłynąć na rozwój uzębienia,to chyba lepiej go unikać? Tak mi się wydaje,że unikamy rzeczy,które mogą źle na nasze dzieci wpływać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jshhdd
OO widzę, że nie zmieniłam nicka, to ja, Jessi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terracotta
A kiedy dzieci czują się "dużymi dziećmi" na tyle,żeby zdecydować,że nie chcą już ssać smoka? No jak to kiedy ? Wtedy kiedy sie czuja :) .... jak mam Ci to lepiej wyjasnic ??? Taka moNdra ;) jestes a nie wiesz ze kazde dziecko jest inne ? Wystarczy zadac sobie troche trudu i poobserwowac troche swoaje dziecko i bedzie sie wiedziec kiedy :) Dziecku mozna DELIKATNIE zasugerowac ze moze czas juz ze smoczkiem sie pozegnac ... ale w zadnym wypadku nie powinno sie mu go na sile i wplaczu zabierac !! Wady zgryzu do mnie nie przemawiaja.... nikt mi nie wmowi ze te 20 minut ... no niech bedzie godzina na dobe beda mialy katastrofalne skutki dla zgryzu... a zabranie smoczka, pozbawienie dziecka atrybutow i przywilejow dziecinstwa moze miec bardzo zly wplyw na rozwoj emocjonalny... No nic.. ide sie do mojego ulubionego faceta przytulic :P... na szczescie nikt mi go nie zabiera i nikt mi nie zabrania sie do niego przed snem poprzytulac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesssiii- To Ty jesteś odpowiedzialna za rozwój Twojego dziecka w jego pierwszych latach życia.Zatem możesz poczekać z tym smokiem aż ukończy kilkanaście lat i samo zdecyduje czy chce go nadal ssać.Wtedy Twoje decyzje już nie będą dla niego ważne bo sam będzie mógł o sobie decydować. Piszesz o tv,alkoholu,kawie,słodyczach-masz rację-wszystko co w nadmiarze jest szkodliwe- tak jak smoczek u 2 latków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jshhdd
Nie do końca, ponieważ smoczek daje dziecku też coś w sferze emocjonalnej, być może to, co otrzymuje ssając smoczek (do momentu, gdy SAM poczuje się bezpieczny bez niego) przewyższa ewentualne ryzyko wystąpienia wad zgryzu. Wolę mieć szczęśliwe, zdrowe emocjonalnie dziecko ze zgryzem /być może/ do wyleczenia niż zestresowane i zalęknione dziecko ze zgryzem /być może/ prawidłowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terracotta- Nikt Cię nie przekona...No ja nie będę tu walczyć do upadłego o swoje zdanie,którego nie zmienię. Mówię o faktach,a z tymi się nie dyskutuje ;) Smoczek atrybutem dzieciństwa? Hmmm,oczywiście,byle nie za długo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jess.. oczywiście,że dziecka lepiej nie stresować,ale myślę,że przeceniasz rolę smoczka. Poza tym cały czas mówimy o przetrwałym nawyku ssania smoka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym...troszkę dramatyzujecie :) Naprawdę zabranie dziecku smoczka nie jest czymś strasznym,zapewniam Was,że to trwa chwilkę i nagle okazuje się,że dziecko wcale go nie potrzebuje. Jest jedna sytuacja,w której smoczek jest bardzo ok i może być użyty jako broń...broń przeciwko ssaniu palca- Z dwojga złego lepiej smoka. Choć naprawdę trzeba pamiętać,że 2 lata to za długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale temat nie wyszedł od 2 latka tylko od 14 miesięczniaka, a że mam w domu takiego, a za ścianą dwulatke więc doskonale widzę że te 10 miesięcy to przepaść w rozwoju dziecka 2 latkowi możesz wytłumaczyć, opowiedzieć bajkę o wróżce co zabiera dużym chłopcom smoczki i ok, zrozumie, 14 miesięczne dziecko ni cholery tego nie pojmie, a jedyne co zrozumie to że zabrano mu coś ważnego i nie wiadomo czemu... zresztą można pomału oduczać dziecko, nawet jakby to miało potrwać 2 miesiące niz narażać na stresy (tylko oczywiście sie nie chce, bo już po 2 dniach jest tragedia że jeszcze sie nie nauczyło....) bo sie Tracy Hogg czy innej psychopatki naczytało...biedne te niektóre dzieci, zamiast kochających mam, maja cudowne treserki, nie używające mózgu tylko wzorujące sie na coraz to nowych książeczkach ciesze sie że moja mama miała w dupie wszystkie nowinki i wychowywała mnie intuicyjnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Napewno nie obejdzie się bez płaczu (dzisiaj popołudniu to była tragedia, usnął dopiero jak już nie miał siły na płacz)" moje dziecko nie płakało nigdy dłużej niz minutę, a ma tyle samo miesięcy co Twój syn...nie rozumiem CIe, zupełnie bez serca jesteś, skoro dopuściłaś żeby Twoje dziecko usnęło ze zmęczenia od płaczu - brzydzę sie takimi jak TY!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
kiedys napisalam, ze odstawilam mojemu 7,5 miesiecznemu synkowi smoczek i napisala, ze jestem zadowolona i ze polecam to innym to zostalam wysmiana, ze 'chwale sie czy zale' moj syn ma 10 m-cy i duzo gaworzy, byla u mnie wczoraj kolezanka z corka 21 m-cy i mala nie mowi za duzo, mama sie martwi ale smoczka uzywa. Niektory niemaja wyobrazi przyczynowo skutkowej, inna znajoma mowi, ze syn za duzo wazy (a daje mu slodkie herbatki i slodkie kaszki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesssiii gggh
A myślisz, że Twoje postępowanie nie będzie miało żadnych negatywnych dla dziecka skutków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
autorko a co Ci przeszkadza smoczek u takiego malucha?????? moja córka miała 2,5 roku jak porzuciła sama smoczek bez stresów, synowie smoka porzucili jak mieli 3 lata. Zadne z moich dzieci nie ma krzywych zębów ani żadnych innych problemów od smoczka. Ja nie rozumiem podejscia- postanowilismy z mężem i już a czy to dobre dla dziecka, czego ono by chciało to juz mało wazne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ms series
NO nie moge, jak czytam takie topiki skretyniałych matek-wariatek bez pojecia o wychowywaniu dzieci i zapewnieniu im spokojnego dziecinstwa...dla was wyrodne kwoki najlepiej by było jakby wasze dzieci w ogole nie uzywaly smoczka, picie z butelki porzucaly max w 3 miesiacu zycia i piły z kubka, jadły nozem i widelcem jak skoncza 6 miesiecy a o istnieniu pieluch w ogole nie wiedzialy tylko od pierwszych dnio robiły na nocnik:O:O nie wspominajac ze schabowego powinny wciagac na sniadania zaraz jak tylko odstawicie je od piersi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
podpisuje sie pod wpisem wyzej, przestańcie czytac głupie książki, słuchac durnych rad teściowych, przyjaciółek itd a zacznijcie słuchac potrzeb swojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę,że niektóre mamy podeszły bardzo emocjonalnie do tematu..A chodziło tylko o doradzenie jak pozbyć się smoka u 14 miesięczniaka (nadal uważam,że to idealny czas na takie posunięcie) Dziewczyny,troszkę spokoju. Rozpisujecie się o spokojnym dzieciństwie, wyrodnych kwokach, o słuchaniu potrzeb swoich dzieci,matkach treserkach,głupich psychologach...Naprawdę troszkę spokoju! Dlaczego rzucacie się na dziewczynę,która chce zabrać smoka niemal 1.5 rocznemu dziecku, skoro tak stawiacie na intuicyjne wychowywanie dzieci? Tym rodzicom właśnie tak podpowiada intuicja-że już czas. Ja jestem bardzo zaskoczona np. ssaniem smoka przez 2.5 czy 3 latka! Uważam,że to złe utrwalanie nawyku ssania u dziecka.Ale nie piętnuję mamy (moniaaaaaa ) Troszkę spokoju dziewczyny,naprawdę.. Sprawa jest w sumie prosta.Jeśli są tu mamy 2-latków,które nadal używają smoków,to niech przy kolejnej kontrolnej wizycie dziecka u dentysty,poproszą o poradę w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo intuicyjne podejście rodziców do tematu skoro dziecko usnęło ze zmęczenia od płakania...że nie wspomnę o poziomie kortyzolu i innych negatywnych skutkach takich zachowań intuicja polega na wsłuchaniu sie w potrzeby dziecka i dostosowaniu jego potrzeb i umiejętności do wieku, a nie do czytania skretyniałych książek i stosowania sie do niech zupełnie bezrozumnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesssiii gggh
Jaheira miała zapewne na myśli wypowiedzi mami 86, która na innym topiku tresuje usypianie swojego dziecka książkową metodą 3-5-7, uśnij wreszcie czy jakoś tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terracotta DOKŁADNIE ja sie zastanawiam po co matki wciskają dzieciom smoczki,chcoiaz to wiadomo,dziecko placze marudzi i dup do buzi smoczek by sie uciszylo,dla mnie robia tak matki ktore nie potrafia uspokoic swojego dziecka,albo nie chca sie nim zajmowac,moje nigdy nei mialo smoczka w buzi i jakos zyje ,nie bedzie przezywalo takiego stresu,nie bedzie plakało gdy będę zabierać go...! Zawsze potrafilam uspokoic dziecko,a i placz dziecku tez nie zaszkodzi,wiec i nawet pozwalałam sie wyryczeć :D Mam taką myśl-jak Wy mamy będziecie miał yzły dzień,albo będzie was cos bolało,albo zloscilo wepchnijcie sobie coś do buzi i sie zamknijcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×