wspominacie jakiś okres życia z prawdziwą tęsknotą, taką że aż boli serce?

Ale nie z nostalgicznym uśmiechem na ustach tylko z autentycznym bólem że te czasy się skończyły? Ja mam tak z liceum. Mam 30 lat, a wspominam z bólem serca te czasy i Moją Najlepszą Przyjaciółkę, z którą nie mam już kontaktu :( Strasznie za nią tęsknię, ona mieszka już w innym kraju. Czasami jak sobie przypomnę te beztroskie lata, nauczycieli, kolegów, a przede wszystkim Ją - zdarza mi się popłakać. Głupie co? MAm jeszcze w pamiątkach takie rózne karteczki które pisałyśmy na lekcjach, kartki na urodziny - ryczę jak to oglądam. Nie dociera do mnie, że te czasy nigdy nie wrócą. W moich wspomnieniach wszyscy mają po 18 lat, na pewno nie poszłabym na żadne spotkanie absolwentów bo wiem, że to by mnie dobiło - gdybym tych wszystkich ludzi zobaczyła "starych", dzieciatych. Chcę żeby zawsze zostali nastolatkami. W mojej głowie. Na pewno nie weszłabym do budynku liceum, bo wszystko byłoby niby znane, a takie obce - byłoby tam zupełnie inne pokolenie, a po moich kolegach ani śladu. Podstawówkę wspominam zupełnie obojętnie, podobnie studia, ale liceum.... :(

tak ---ten okres jak ciebie nie bylo na kafie :)

Nie głupie, czasem sie zastanawiam gdzie to wszytsko znika. Szkoda mi tego co było.

Tak, najbardziej 2004-2006 rok, wtedy byłam beztroską nastolatką, nieświadomą tego co niedługo się stanie :(

Ja tak mam - 6 lat w pracy z której potem mnie zwolniono +(60osób) tęsknie tam że az boli

Ja najbardziej tęsknie za okresem kiedy podjąłem pracę i uniezależniłem się od rodziców i jednocześnie byłem wolny,to było kilka najpiękniejszych lat mojego życia.

Okresu, kiedy pracowalam w pewnej firmie, 18 pieknych lat Teraz jestem bezrobotna:(

ja tesknie za wspolnymi kapielami z tata.......kiedy to dod piana w wannie szukalem potwora z lohnes........on mial taka smieszna glowke i plul we mnie bydyniem......a ja zamykalem go w smierdzacym lochu za kare, wkladalem sobie go w pupe......ohhhhhhhhhhh ale byla zabawa

mojej byłej i jej głowę leżącą na mojej klatce, gdy spała... :(

Beztroski i szalony okres studiów :(:(:(

nie ma takiego okresu

@dominika..30 Czy boisz się przemijania, starzenia się, śmierci?

JacekJ - ona raczej uporczywie nie chce dorosnąć :D

Nie potrzebuję psychoanaliz :)

a czego potrzebujesz? :)

nie wspominam, ciesze sie z tego co mam teraz bo szkoly nienaiwdzilam

Tęsknie za pewnym mężczyzną, za czasami kiedy widywaliśmy się niemal codziennie, za tymi spojrzeniami w oczy, beztroskim śmiechem, nocnymi rozmowami, spacerami... W życiu wszystko mi się poukładało poza tym, że realnie nigdy z nim nie będę... Potrafię śmiać się godzinami nawet gdy sytuacje życiowe wydaja się beznadziejne. Żyje pełnią życia, mam wspaniałych przyjaciół i oczekuję dziecka... w życiu zawodowym i w rozwoju zainteresowań bardzo mi się powiodło... do mężczyzn nie mam jakoś szczęścia. Czasem kiedy jest środek nocy i jest ciemną budzę się z taką tęsknotą za nim albo gdy jestem w miejscach gdzie bywaliśmy razem kręci się w oku łza...

tesknie za jednym facetem, ktory zachowal sie jak frajer w stosunku do mnie. Ale mimo wszystko, gdy bylam z nim, bylo mi jak w niebie. Strasznie go kochalam i boli mnie serce(autentycznie) za kazdym razem jak pomysle jak mnie zawiodl. Nie wiem czy nie umiem wybaczyc, czy zapomniec. Ale chcialabym w koncu

ciała mojego byłego gdy wtulona spałam na jego klacie :(

Co prawda miał kościstą, ale lubiłam się budzić z pręgami na głowie

:(

z dziejów dawnych podstawówkę do piątej klasy,a z dziejów najnowszych wybrane chwile,z czasów 4 lata temu

tęsknię za tą krótką chwilą gdy myślałam że nasza miłość będzie wieczna, to był niezapomniany czas, jak z bajki, o takim uczuciu marzyłam wcześniej całe życie i żal, gdy pomyślę, że to nigdy nie wróci, to jakby przeżyć swoje całe swoje życie i nadal żyć...

ile trwa milosc? cholera czuje podobnie:O gdyby nie milosc, ktora w moim przypadku byla kaleczaca, mialabym zycie jak w bajce. To jedyne co mi w zyciu dokucza, wszystko inne sie spelnia

Jak Bum Cyk... - też mam podobnie... mam piękne życie :) nie ma tylko Jego... Moi znajomi narzekają na brak czasu, na brak pracy, brak przyjaciół... I do dzisiaj nie mogę zrozumieć po co ten człowiek pojawił się w moim życiu? Mam wrażenie, że cały czas się jakoś mijamy... a wiele osób mówi, że nie rozumie dlaczego takie dwie osoby nie są razem... cóż życie. Trzeba czasem łzę uronić i do przodu, jutro będzie lepszy dzień :)

Mam 35 lat i nie chce mi sie zyc, nic juz mi sie nie chce, starosc jest dla kretynow.

i te beztroski. było super

A ja mam 31... żyję intensywnie. Znajomi, przyjaciele dziwią się skąd we mnie tyle energii, tyle chęci do działania, rozwoju w różnych aspektach. Nawet jak się coś wali potrafię śmiać się, walczyć ze wszystkich sił... tylko czasem boli ta tęsknota...

mam to samo lat 32