Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stara panna....

Czy wyszłybyście za mąż bez miłości, gdybyście już były stare i brak...

Polecane posty

ja bym wyszła bez miłości, chyba że definicja miłości składa się z takich słów jak: zaufanie, poleganie na kimś, wsparcie, może nawet przyjaźń,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8. Ponad połowa małżeństw na zachodzie kończy się rozwodem, więc i tak nie ma się co cieszyć, że się udało "złapać" męża. 9. Całe "powodzenie" wśród mężczyzn czasem ogranicza się do piątkowego wieczoru - po 5. drinku każda kobieta jest piękna. 10. Fakt, niektóre maja tak wysokie mniemanie o sobie i takie wymagania, że nawet święty im nie sprosta. 11. Widok 40-latki w ciąży nikogo nie dziwi, bo tu już NIC nikogo nie dziwi, nawet matki-desperatki po sztucznym zaplodnieniu w prezencie na 40 urodziny. 12. Nie ty jedzą mieszkasz na "zachodzie" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedźcie dziewczyny
CO SĄDZICIE ZATEM O MAŁŻEŃSTWIE Z ROZSĄDKU - czy potem obie strony mogą być nieszczęśliwe, - spotkałam się z sytuacją że w takim małżeństwie cierpiały dzieci, GDZIE SIĘ PODZIAŁA AUTORKA TEMATU?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia b
Gdybym miała 35 lat i nie kochała to nie wyszłabym za mąż, bo i po co?? chyba ze chcesz mieć dziecko. Można pożyć na luzie i nikt ci nie bedzie zawracał głowy, a za mąż można wyjśc jak się ma 55 lat i też jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia b
Podbijając temat - małżeństwo z rozsądku - chyba chory pomysł, cierpią wszyscy, a co kiedy kogoś spotkamy i pokochamy, a w związku z rozsądku już są dzieci, nie, nie - nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małżeństwo z rozsądku może się udać, jeżeli podejmując tę decyzje OBIE strony ten rozsądek zachowują. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam pytanie , niech mi ktoś wyjaśni co to jest miłość?, skąd mam wiedzieć ze to miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedźcie dziewczyny
ja już umiem odróżnić co to miłość jak patrzysz na twarz osoby która kochasz to wszystko sie w niej podoba, czuje się tą jedność martwisz się o tą osobę, zależy Ci na niej, zrobiłabyś dla niej wszystko świetnie czujesz się w jej towarzystwie, promieniejesz, nabierasz energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++++++++++++++++++++++++++++++
13. tak, z ta roznica ze ja jestem szczesliwa i kompleksow nie mam. Nie mam presji na meza i dzieci oraz na zalapywanie sie na meza. Po co?Czuje sie pelnowartosciowa kobieta a nie odrzutkiem ktory z ukonczeniem 30 roku zycia popada w kompleksy. 14. a zal mi Was bo macie dopiero po 30+ a zachowujecie i uzalacie sie nad soba jak stare dewotki. Fakt, to dziala na kazdego mezczyzne odrzucajaco. Budujac w sobie coraz wieksze kompleksy ulegacie tylko presji spoleczenstwa i pokaujecie swoje slabe charaktery oraz zaleznosc wlasnej wartosci od tego jak Was inni widza. 15. nie poznaje i nie spotykam sie z mezczyznami przy drinkach ponieaz ja alkoholu nie pije a moja atrakcyjnosc wynika po prostu z tego, ze nie mam kompleksow i czuje sie nadal mloda :-)Po za tym jestem szczupla, wysoka,nie mam rozstepow, celulitu, zmarszczeki jestem bardzo z siebie zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuki123
że z miłości zrobisz wszystko serce wali jaK MŁOT:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilann86
Milusia kicia jesteś bardzo mądrą obobą. Pozdrawiam popieram w pelni to co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plusiki, Może zdefiniuj co rozumiesz pod pojęciem "Was" bo ja jakoś do jakiegokolwiek związku się nie spieszę, "parcia na dzieci" też raczej nie mam, choćby z tego względu, że już takowe posiadam, nawet już trochę odchowane. Co nie oznacza, że nie mogę spróbować choć przez chwile postawić się po drugiej stronie i chociaż SPRÓBOWAĆ zrozumieć czym może być strach przed samotnością. I właśnie dlatego, że sama mam dziecko wiem ile się traci spedzajac życie w samotności. Nie zaimponujesz mi "powodzeniem" skoro o związkach piszesz w liczbie mnogiej. To nie miłośc tylko milostki. A nie o milostkach tu rozmawiamy tylko o związku na całe życie. To taka drobna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ABS, ja już napisałam - moim zdaniem naprawdę kocha się tylko własne dzieci. (No i może w dzieciństwie rodziców) Reszta to tylko mieszanka przyjaźni z pozadaniem (zwane miłością)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++++++++++++++++++++++++++++++
Może zdefiniuj co rozumiesz pod pojęciem "Was" ---mam na mysli kobiety 30+ ktore uwazaja sie za stare. Tych mi jest bardzo zal czytajac o ich kompleksach i depresjach poniewaz boja sie ze nie znajda mezczyzny i ze na dzieci rowniez za pozno. "Nie zaimponujesz mi "powodzeniem" skoro o związkach piszesz w liczbie mnogiej. To nie miłośc tylko milostki. A nie o milostkach tu rozmawiamy tylko o związku na całe życie. " -----Ja nikomu zaimponowac nie chce i nie musze. Nigdzie nie pisze o zwiazkach ani w liczbie pojedynczej ani w liczbie mnogiej. Ja do tej pory mialam tylko 2 zwiazki i to dlugoletnie w moim zyciu. Zwiazek na cale zycie mozna znalezc po 30 tce. Pisze tylko o sobie i moim powodzeniu u mezczyzn ktory mimo mojej starosci nadal mam :-) i moglaby miec KAZDA kobieta 30+ gdyby pozbyla sie niepotrzebnych kompleksow. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie ma gwarancji ze wychodząc za mąż z miłości ta miłość przetrwa całe życie, ze po kilku latach zapomnimy o tzw miłości będziemy ze sobą walczyć, wiec czy należy przywiązywać wagę do miłości,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem przykładem małżeństwa z rozsądku, i już mija 15 lat mam 3 dzieci, jestem szczęśliwa i dopiero po paru latach, wiem że nie zmieniła bym swojej decyzji, a nie byłam szaleńczo zakochana w mężu na początku naszego małżeństwa był mój kolegą, potem przyjacielem i tak zostało do dziś, po tylu latach, po upadkach i wzlotach mogę powiedzieć że to może jest już dojrzała miłość, ale na pewno nie było jej na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedźcie dziewczyny
nic nie jest nam dane na zawsze! ważne aby będąc z kimś czuć się szczęśliwą i spełnioną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedźcie dziewczyny
fajny artykuł: "Miłość nie ma jednej definicji i u każdego przejawia się w inny sposób. Jedni wyrażają ją poprzez seks, pieszczoty, są też tacy, którzy lubią się zaskakiwać, wiecznie pobudzają emocje w związku, a jeszcze inni potrzebują przede wszystkim więzi emocjonalnej, zrozumienia i przyjaźni drugiej osoby. Dlatego ci, którzy martwią się, że ich związek nigdy nie przeżył, bądź już nie przeżywa etapu szalonej fascynacji i zastanawiają się, czy ich związek ma szanse na przetrwanie, chyba nie powinni się martwić. Często bardziej szczęśliwi są ci, dla których przyjaźń i wzajemny szacunek są ważniejsze niż chwile uniesienia i szalonego zakochania. I wcale nie znaczy to, że ludzie ci tworzą nudne małżeństwa z rozsądku a nie miłości. Małżeństwo to coś więcej niż miłość. To połączenie uczuć i rozsądku, i tylko w takiej konfiguracji może ono być szczęśliwe." http://kobieta.wp.pl/kat,26339,page,3,title,Malzenstwo-z-rozsadku-czy-z-milosci,wid,8540132,wiadomosc.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =78=
do ++++++++++++++++++++++++++++++ Zazdroszcze Ci, ja mam dosyc tego chorego kraju, niestety nie moge stad wyjechac. Wim ze moje kumpele ktore nie wyszly za maz tez sa szykanowane w pracy i nie tylko , wlasnie z powodu braku meza. Jak to mowia-po 30 w polsce pora kupowac trumne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu się zgadzam w Polsce najlepiej wychodzi sie za mąż przed 30, zaraz dzieci, kobieta w wieku po 35 roku w ciąży to jakieś dziwactwo, ale już powoli i to sie zmienia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++++++++++++++++++++++++++
wlasnie daltego wtracilam swoje 3 grosze tutaj bo uwazam, ze ten temat jest straszny. Sam tytul jest wogole okropny. Ja rzeczywiscie ciesze sie, ze nie zyje w Polsce, nie tylko z powodow ekonomicznych ale wlasnie dlatego, ze tu gdzie zyje nikogo to nie interesuje czy jestem mezatka, czy mam dzieci itd...ale mysle, ze to jest rowniez zalezne od kobiet w Polsce!!! Przeciez mozna sie uwolnic od presji spoleczenstwa i na milosc Boska nie wmawiac sobie kompleksow, ze jest sie stara panna i nie ma sie szans na milosc itd !!! To jest dla mnie po prostu straszne! Mlodosci kobieta po 30 mam jeszcze dosc przed soba a i dzieci moze rodzic do 40 albo lepiej..no ale kazdy orientuje poczucie swojej wlasnej wartosci na mniemaniu innych ludzi o sobie :-O bo inni beda mowic, ze jestem stara panna albo stara matka..a jak to wyglada taka stara matka itp...takim mysleniem same sie ograniczacie :-O zamiast cieszyc sie zyciem i mlodoscia...niestety...To zeinni tak mysla nie znaczy, ze ktos musi sie do tego podporzakiwac i czuc sie gorzej niz inni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe spostrzezenie
ze milosc po 35 tym roku zyciua niezmiernie rzadko sie zdarza a po samej 30-stce tez? jak myslcie? ja odnosze wrazenie, ze faktycznie o takie zakochanie latwiej gdy ma sie jeszcze te 20-kilka lat, ale potem juz nie znajomi - 90% to pary lub malzenstwa a Ty masz nagle przezywac pierwsze randki z nowym partnerem i cieszyc sie jak nastolatka z pierwszego pocalunku z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×