Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zegareko

CO JESZCZE MOGĘ ZROBIĆ DLA TYCH PSÓW???

Polecane posty

Gość zegareko

wczoraj usunęli mi temat, ale napisze go ponownie, bo nie wiem z jakiej racji usunięto. Niedaleko mnie mieszka pewna rodzina, mają jednego psa przy budzie i 3 małe, jak się okazało - chyba się wyprowadzili, pies został przy budzie te 3 małe śpią w zaspach, na ziemi. WCZORAJ już nie wytrzymałam poszłam tam z chłopakiem , zadzwoniłam do TOZ, powiedzieli, ze skoro jestem ze wsi to tu nie przyjadą , zadzwoniłam na straż miejską powiedzieli, ze weszła jakaś tam ustawa i nic nie mogą zrobić, zadzwoniłam na policję , przyjechali, powiedzieli że hycel dopiero w poniedziałek rano bo weekend... rozpłakłam się przy nich aby faktycznie się tym zajęli...poszłam dziś rano dałam im karmę, bo tyle tylko miałam, rzuciły się na nią jak oszalałe, zaniosłam poszewki ze słomą, tam były stare fotele to im takie posłanie zrobiłam.. podeszłam do psa przy budzie, byłam pewna ze to matka, okazało się że to jest samiec...brat go odpiął no i uciekł, bo chciał mu poluzować obrożę, szczęsliwy gdzieś pobiegł, ale to zle bo jak przyjadą to jak znajdą te psy ?:O one chodzą własciwie cały czas koło mojego domu lub tamtego ... wiec od rana w p[on musze czuwac aby jak cos zwabic te psy .. temu psy do budy dałam słome i jakas szmate, bo było samo drenwno tylko.. co ja mogę zrobić aby przyspieszyć, aby je wzięli???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegareko
:(?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegareko
największy problem jest taki, że ten dom nie ma ogrodzenia ani nic i te psy mogą być w poniedziałek rano wszędzie :(:(:( a ja nie mgoe ich wziąć do domu choc bardzo bym chciala , do piwnicy czy cos, ale rodzice sie nie zgodzili :(:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegareko
zarejestrowałam sie tam wyszłam teraz z moim psem na dwór i jeden z tych małych siedział pod drzwiami, wzięłam go do piwnicy, ale z wielkimi problemami( rodzice) tzn matka bo ojciec w rpacy ... dałam mu karme, mleko, wypił zjadl, zrobiłam posłanie, te dwa małe nie wiem gdzie sa... ja na pewno musze go w pooniedzialek oddac, czy jest jakas organizacja, która te psy wezmie jeszcze dzis lub jutro???? LUDZIE, JA PŁACZE, NIE UMIEM SOBIE Z TYM PORADZIC ZE ONA MARNZĄ!:(((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam się, że wpadnę w jakąś depresję przez to ;( ludzie co ja mogę zrobić, ja na pewno nie będę mogła zatrzymać tego psa.. a te 2 pozostałe pewnie tez marzną gdzieś.. no i ten duży pies... nie wierze w to, ze przez to ze jest weekend i mieszkam na wsi nie da sie nic zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie katolickie
jeśli możesz ,to im dawaj coś do jedzenia,i tak juz sporo zrobiłaś.Dobrze to o tobie świadczy,ja mam podobny charakter.Chyba bym tym "włascicielom" nakładł po ryju i do dupy nakopał,nie wiem co można więcej zrobic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piesia w piwnicy siedzi przy piecu , zmarznięta, boi sie. wiem, ze zrobilam duzo, ale chce im oszczedzic tej i nastepnej nocy na dworze, jaka mam pewnosc, ze przyjadą w poniedziałek po nie? jeden psiak jest u mnie więc co .. ja mam rano z nim isc pod tem dom i czekac ??:( mowilam policji, ze chce numer do tych co maja przyjechac a on ze to oni zalatwiaja a jak cos to mam rano dzzwonic na straz miejska, a przeciez oni mnei zbyli i chamscy na dodatek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak dużo zrobiłas
a na dodatek jakis modek yebany zmienia pseudonimy,katola ze mnie zrobiła menda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna z Ciebie dziewczyna, buziaka masz że im pomogłaś. Rób co możesz, głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak dużo zrobiłas
a nie masz jakiś namiarów na tych skoorwieli włascicieli?Może ktoś wie gdzie te matoły bezmyślne się wyniosły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oni mieszkali w starym domu, a ze mrozy przyszly to sie moze gdzies wyniesli na czas zimy.. .:O co sie okazuje to dalsza rodzina moja :O kuzynka mojej matki .... matka ma na pewno do niej numer, ale ja mysle aby im w skrzynce na listy zostawic " mily liscik" co o nich mysle, anonoimowo rzecz jasna. wiem, ze rozmowa z nimi by nic nie dala, bo kto normalny zostawia psa przy budzie na -15 , ktora w srodku jest pusta, nie ma nawet szmaty, samo drewno, z ktorego jest zbudowana , lancuch przymarzniety a pies sie trzęsie.. ludzie, nie bede czekac do pon:O!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
do poniedziałku w miejscu, gdzie będzie im ciepło. wystarczy, że będą miały dach nad głową, jedzenie i dostęp do świeżej, czystej wody. napisz na dogomanii, na pewno odezwie się ktoś, kto udzieli ci pomocy i powie, co dokładnie robić. może znajdą jakiś dom tymczasowy? skoro są młode, to mają dużą szansę na adopcję. nagłaśniaj temat jak możesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorszw wlasnie jest to, ze ja NIE MOGE wziąć jeszcze dwoch malych i tego chyba ojca ich do domu , bo matka kategorycznie sie wzbrania, wzięłam jednego, ktory siedzial pod drzwiami, na dogomanii sie zarejestrowalam, zalozylam temat ale poki co bez odzewu :( gdyb yto ode mnie zalezalo to wszystkie 4 bylyby w piwnicy i mialy co jesc! ale ja mieszkam z rodzicami i nie MA MOWY :( boze moj ;(( znowu nie zasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
może popytaj się znajomych, czy ktoś mógłby je przechować tylko przez 2 noce? jeśli nie, to dobrze ociepl budę kocami, kołdrami albo starymi ciuchami i podaj linka do dogomanii. postaram się przesłać dalej. na pewno znajdzie się ktoś, to pomoże. głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym miala gzie je przechowac to tego tematu by nie bylo :O po co mam cieplic bude kocami jak sie tam nie zmieszcza:O itak i tak.. dalam tam slome , szmate ale to mala buda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy np w schornisku maja prawo mi odmówic ich przyjęcia skoro nie naleze do tego miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
no to poszukaj jakiejś miejscowej fundacji, która zajmuje się takimi przypadkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
zadzwoń jeszcze raz do toz, nie mają prawa ci odmówić, bo mieszkasz na wsi. co to w ogóle ma znaczyć?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam pod wieliczka i naleze pod wieliczke- gimna a krakow jest juz dalej,powiedziano mi ze wieliczka ma umowe podpisana z kims innym i ze to do nich nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć zadzwoń pod ten numer tel. (058) 550 43 73 i przedstaw im sytuację. Daj mi znać co powiedzą jak się będą pruć to ja zadzwonie i im pojade po rajtach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okey, spisałam bo on znika a mozesz mi powiedziec do kogo/czego jest ten nr? tak jak mowie, jestem z okolic wieliczli policja mi powiedziala, ze przyjedzie hycel w pon rano a ajk nie to mam dzwonicna straz miejska gdzie mnie zbyli :O a ja nie chce aby one marzły tej nocy i nastepnej najcetniej aby ktos sie zainteresował, abym tam poszla, poszukala, wzięła psa z piwnicy i aby ktos przyjechał i wziął, boze z całego serca bym dziękowała i na kolanach ...:(!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Animals - towarzystwo ochrony zwierząt. Powiedz tam (masz gł nr telefonu) że dzwoniłaś do TOZ i Cię zbyli, policja i straż miejska tak samo, że nikt nie raczył pomóc tym biednym psom i nie wiadomo czy w ogóle dożyją do tego poniedziałku bo są strasznie wychłodzone i nie mają gdzie spać (pisałaś, że się nie mieszczą w budzie). Ci ludzie kiedyś mi pomogli w sytuacji gdy facet porwał kilkudniowe szczenie od matki i szanse na jego przeżycie były niewielkie - pojechali do niego do domu i dobijali się do drzwi, wezwali policję i psa odebrali. Więc i tu powinni pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×