Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zegareko

CO JESZCZE MOGĘ ZROBIĆ DLA TYCH PSÓW???

Polecane posty

Gość może ugotuj im jakiejś
może ugotuj im jakiejś kaszy gryczanej i zalej sosem, choćby z torebki, jak masz to wkrój trochę kiełbasy. Ciepły posiłek ich by ogrzał choć na trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
jest odzew na dogo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam u nich albo mi się wydawało albo psów jest więcej bo 4 plus jeden u mnie w piwnicy, tam ciemno przy lesie, niewiele widzialam, tyle co swiecilam telefonem. co najciekawsze w domu tym u gówy jest ubita szyba, stanęłam tam, cos jest podłączone do prądu- chyba lodówkka, co słychac + w domu jest kot, który starsznie miauczy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dałam im coś do zjedzenia, nie mam w domu nic, ssklepy mamy zamnkiete, dalam z obiadu rzeczy... na dogomanii dostałam linka do tej strony, tylko gdzie tam jest nr telefonu?ja widze tylko mail

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costa smeralda
jesteś może z okolic chorągwicy/mietniowa? wtedy będę może w stanie pomóc, a przynajmniej doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costa smeralda
69 29 77 860 spróbuj pod ten nr tel i wytłumacz sytuację, to są ci z vivy kraków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzwoniłam do vivy powiedziano mi, że tzn gosciu mi powiedzial, ze jest w trudnej sytuacji i nie może podjechać ale popyta kolegów i koleżanek z grupy i moze ktoś będzie mógł pomóc. że do mnie oddzwoni i pytał czy nie ma gdzieś bliżej schroniska. ma oddzwonic. ! powiedzial, ze postara sie znaleźc tymczasowy dom dla zwierzaków.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
tel: 69 29 77 860 wcześniej podałam Ci linka do viva-interwencje. tu jest nr telefonu do fundacji Viva: 0 801 011 902 , spróbuj też napisać mejla: email: interwencje@viva.org.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przechowaj je- dzwoniłam na ten nr do vivy z koncówka 860 czekam na ich reakcje/ telefon do 21 maja oddzwonic i mi powiedziec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
costa- jestem z okolic sierczy/ janowic\ koźmic wielkich jeśli Ci to coś mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costa smeralda
super:) a jestes z okolic mietniowa?? moja kolezanka moze być w stanie pomóc, jesli jej wytlumaczę i poproszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechowaj je
uff no to super! bardzo się cieszę i trzymam kciuki za psinki. wszystko będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to stosunkowo niedaleko, ale ja mieszkam tak jak napisałam wyżej okolice sierczy/ janowic- konkretnie koźmice wielkie w stronę dobczyc koło gorzkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costa smeralda
aa sorry, wpisy się nam nałożyły daj znac jesli nie odezwa sie wcale z tej vivy bede sledzic topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ;( ja bym chyba się wolała zamienić z nimi, ja bym wolała spać na dworze aby one miały dom i co jeść. od kilku dni chodzę jak nakręcona, mam depresję chyba, płaczę, jestem nieobecna.. na dodatek jeszcze kot w tym domu .. strasznie miauczy.. wlascicielka to kuzynka mojej matki jak pisalam . ale dalsza.. i matka mi wmawia, ze na pewno im jedzenie wozi :O i co pozwala spać maluchom na tej pogodzie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie ciepło
zegarko właściciel tych psów to pewnie żyd ,bo żydy nie dbają o żywe istoty,tylko liczą sie nie goje ,reszte można zagłodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje się, że nie zadzwonią. :( niech mi powiedzą, że przyjadą i je wezmą wszystkie dadzą jeść i ciepłe posłanie !!!!!:( wtedy wreszcie zaczne normalnie funkcjonować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to rodzina biedna dosyć, co ich rzecz jasna nie usprawiedliwia, gdzies wyjechali, bo ich dom pod lasem nie nadaje sie pewnie na zime, zrobili sobie dach, ale to stara chata... zawsze sie kłaniałam im i co ?? takie kurwy z nich??:O taka rpawda!!!! mi serce normalnie pęka!!!! ja bym w zyciu tak nie mogła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costa smeralda
do 21 maja dzwonic? jak sie nie odezwa, to sie im przypomnij jesli nic z tego nie wyjdzie to daj znac, zadzwonie do przyjaciolki, ona może byc w stanie cos doradzic albo pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn on nie powiedzial do kiedy oddzwoni, ja mowie, ze czekam do 21 potem musze cos innego myslec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co z tym kotkiem? Uwolniłaś go z domu? Jak przyjadą to niech wezmą i kotka, bo on tam z głodu umrze!!!! Daj znać co i jak- bo się przejęłam! 165 cm 50 kg Dieta- kompozycja własna :) 27.12.2011-> rzuciłam palenie! www.pustamiska.pl ->-> klikać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costa smeralda
ile masz lat? a kontaktu z ta rodzina nie macie, nie znacie tel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowil , ze da nr kolegom z grupy i albo oni zadzwonia albo on :O ale czuje , ze chcial mnie zbyc " sam mam trudną sytuację i nie mogę podjechać :O "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja mam uwolnić tego kota :( ? przecież nie dostanę tam do tej wysoko ubitej szyby, a i tak dziura jest niewielka :O nie wiem czy ten kot jakoś tam wlazł czy oni go zostawili !:( mam 20lat. matka moze ma jakis kontakt do niej, ale taka z niej rodzina, ze matka mowi, ze nie wie jak sie nazywa po mężu ona mi odradzała zgałszanie - co by nie popsuć sobie opinii w rodzinie :O takze widzicie jakiego pokroju pod tym względem mam matkę powiedziała jeszcze " inni są to niech dzwonią"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jak kot tam sam wlazł,to najwyraźniej już sam nie wyjdzie. A jak się dostaniesz- możesz zadzwonić po straż/policje i powiedzieć jaka jest sytuacja. Sąsiedzi dali nogę i zostawili zwierzaka w domu. Jest nowa ustawa o karaniu za znęcanie się nad zwierzętami. Jak to nic nie da- to weź jakiegoś chłopa i coś pokombinujcie. Ten kot może ma ciepło, w porównaniu do piesków- ale on tam umrze z głodu i z pragnienia, czyli tak samo jakby umarły te psy- tylko on będzie dłużej zdychał. Możesz zadzwonić do toz-u i też im to zgłosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tozu dzwoniłam i "mam dzwonic na straż miejska bo naleze do gminy wieliczka" takze oni mi nie pomogą. myslicie , ze jak zglosze ze kot jest w domu to przyjadą? i coś zrobią? musieliby wybic szybe albo drzwi wyważyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzdąk brzdąk .
Mnie strasznie irytują Ci pseudo fanatycy zwierząt, schroniska, fundacje ... dzikie węże :o niby za zwierzętami, a jak przyjdzie co do czego to nie chcą pomóc!! Miałam podobną sytuacje ze schroniskiem... Znalazłam psa rok temu, przybłąkał się... zima, zmarznięty... nie wiadomo ile spał na śniegu. Miał obróżkę, więc albo komuś uciekł albo ktoś go wywalił. Odrobaczyłam go, umyłam, z racji tego, że sama mam suczkę która też się przybłąkała będąc szczeniaczkiem miałam środki do tego. Spał też w piwnicy z racji suczki. Pierwszy telefon do schroniska godz. 14 Odp. Przyjedziemy o 17 Drugi telefon do schroniska godz. 17:45 Odp. Do 21 ktoś się zjawi. Trzeci telefon godzina 10 dnia następnego! Odp. Zaspy są, nikt nie jest w stanie do nas dojechać :o Wzięłam chłopaka, wzięłam psa... do samochodu... psa zawieźliśmy sami bez łaski! zaspy nam nie przeszkodziły!! najlepsze jest to ,że współlokatorka rodzice po weterynarii, jej się na szczęście nie udało !:):) kazała psa wyrzucić na mróz! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costa smeralda
ech, no taka mentalność. ale jak nie masz żadnego wsparcia to będzie cięzko, zwłaszcza że nie jesteś niezależna i mieszkasz z rodziną. tak jak mówię, jestem z wieliczki ale nie mam jak pomóc bo mieszkam teraz za granicą. bardzo mi ciebie żal. moja przyjaciółka jest z okolic mietniowa, hoduje psy, i zna się na zwierzetach, zawsze jest chętna pomóc. jak coś to do niej zadzwonię po radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym pojechała chętnie do schroniska z nimi. tylko nikt nie chce wziąć 5 psów do samochu i jechac do krakowa do schroniska 30-35 km:( naprawde nie mam kogo poprosić !!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×