Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama taka sobiee

Jak być wystarczająco fajną mamą i nie zwariować - katechizm

Polecane posty

Gość mama taka sobiee
wróciłam :) wystarczajaco fajna mama na fali waszych pozytywnych wpisów, poczuła się tak bezgranicznie zajebistą, ze pomyliła autobusy i pojechała w drugą stronę niż powinna. Ale co, jedziemy dalej nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
zanim wystarczajaco fajna mama, mamą zostanie, powinna być wystarczajaco fajną staraczką. W tym celu, fajnie by było, gdyby nie zaczynała gry wstępnej z mężem od tekstu: kochanie, sprawdzisz położenie mojej szyjki macicy i konsystencję śluzu? Są faceci których to moze i podnieca, ale jest ryzyko, ze trafiłyśmy na jednego z 99% tych normalnych, w zwiazku z tym wizja bycia mamą moze nam się oddalić w czasie. Na proszonym obiedzie rodzinnym, nie mówimy do teścia: " musimy się już zbierać, bo właśnie czuję wystarczajacą wilgoć w majtkach, a wie tata, staramyyy sieeeee" Gwarantuję że da nam to spore szanse na utracenie tytułu ukochanej synowej i da prowadzenie naszej znienawidzonej szwagierce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
Warto też pamiętać, ze tuż po porodzie lekarz nie założył nam spawu na pochwie zabezpieczonego tajnym szyfrem, a mąż po tych dwóch latach moze już nie dać się nabrać na teksty o połogu. Wystarczajaco fajna mama nie stosuje co wieczór wykrętów, że boli głowa, noga, prawa brew, czy też ze jest pierwszy piątek miesiaca. Nie uważa też, ze monopol na jej cycki ma już tylko potomek i pozwala mężowi od czasu do czasu się pogabić tudzież może nawet i dotknąć. Inaczej jest ryzyko, że mąż zacznie mieć wiele nadgodzin, które nie znajdują odzwierciedlenia w dochodach. Zacznie mówić że bufetowa basia z jego firmy robi zajebiste gołąbki, a pewnego dnia wróci z wielką maliną na szyi i będzie się tłumaczył, ze oto właśnie wychodził z firmy, gdy sprzątaczka odkurzała biuro, a on się potknął i upadł szyją na rurę odkurzacza. A my będziemy zakładać smutny topik na kaffe z cyklu: przeczytałam smsa do mojego męża o treści fantastycznie mnie ujeżdżałaś Krysia!!, (apech chiał że my mamy na imię Elżbieta) , czy to oznacza ze on może mieć romans???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwielbniam cie autorko
pisz dalej, jestes bosskaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
Gdy mąż/konkubent/przydupas powie nam, że chciałby nas przedstawić kolegom z pracy ( co w wolnym tłumaczeniu oznacza: mam zajebistą dupę, pokazę ją to już przestaną mnie brać za pedała), to oczywiście IDZIEMY. Dziecko zostawiajac z babcią, nianią itp. I podczas wypadu nie siedzimy z nosem na kwinte i miną zbitego psa, któremu inny pies wyrwał kawałek zajebistej słoniny, a na pyatnie kolegi męża o powód złego nastroju nie zaczynamy opowieści o lękach separacyjnych, skurczach macicy z tesknoty i niekontrolowanych wycieków mleka z piersi. Gwarantuję ze na następne spotkanie towarzysz życia pójdzie sam, a kumple zaczną się rozglądać za inną dupeczką dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
a teraz sprawa wzbudzająca tyle samo kontrowersji co śmierć kennedyego lub lot koszący tupolewa i ścięta brzoza. A mianowicie: PARÓWKI. otóż wystarczajaco fajna mama jak chce, podaje dzicku parówki. Każdy wie, że jedzenie ich jest równie ryzykowne jak seks z przygodnie poznanym egipcjaninem w Sharm El Sheikh, który uwodzi nas mówiąc nam: "jesztesz taka piekny kobieta,szturchen w dupen i lachen machen? " Jednak każdy wie, ze parówki ułatwiają życie fajnej . Więc podajemy. A na uwagę teściowej że dziecko powinno jeść warzywa, polewamy je keczupem. Wtedy wytrącamy teściowej argument z ręki i my mamy czyste sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
wystarczająco fajna mama zna takie słowa jak : nie wiem, nie umiem, nie chce mi się. Bo wie, ze pod czy spodniami nie nosi obciachowego obcisłego kombinezonu w niebiesko - czerwonych barwach, a na plecach nie ma peleryny z wielką literą S. Jest po prostu, wystarczająco fajną mamą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
bycie wysarczajaco fajną mamą pociąga ze sobą pewne skutki uboczne, takie jak hemoroidy , nie trzymanie moczu czy też posiadanie teściowej. amiętamy jednak o tym, ze ta na wskroś zła i podła kobieta wychowała naszego faceta w taki sposób, że nam się on spodobał. Oczywiście teściowa zwykła wygłaszać takie sądy i opinie na temat nasz i naszych metod, że mamy ochotę zatłuc ją gazetą. Ale w porywach szału, wracamy do przypowieści o wyjeździe sam na sam z mężem. Jak zatłuczemy, jedna potencjalna niania nam odpada do opieki nad naszym potomkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magillla 25
Poprosimy jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
Wystarczająco fajna mama pamięta, że po urodzeniu dziecka nadal ma cipkę i cycki, co za tym idzie - nadal jest kobietą. A to obliguje. Zanim stałyśmy się takimi zajebistymi mamami, musiałyśmy być wystarczająco fajnymi dziwczynami. Pamiętajmy więc, że nadal na rynku dostępne są maszynki do golenia, a brwi a la breżniew może i spektakularne i politycznie poprawne, to jednak mało pociągające. Wystarczająco fajna mama wie, ze nie należy za wszelką cenę porzucić dżinsów dla garsonki w pepitke, a seksownej piżamki dla kaleson męża i jego podkoszulka z czasów liceum. Pojawienie się potomka niesie ze sobą dodatkowe wydatki i tzreba zacisnąć pasa, jednak mycie głowy raz w tygodniu i rezygnacja z dezodorantu nie jest dobrą metodą oszczędzania. Dodatkowych kilogramów również nie da się tłumaczyć przebytą niedawno ciążą, a już na pewno nie w sytuacji gdy najmłodze dziecię idzie właśnie do komuni. Czasami warto powiedzieć sobie szczerze w twarz: kocham wpierdalać, nie nawidzę się ruszać a jak leci m jak miłość potrafię wsunąć trzy paczki chipsów, ale za to zagryzajac je chrupkim pieczywkiem i zapijając colą O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też prawie idealna :)
karmię piersią bo lubię, a nie bo tak należy (maż też czasem się załapie :P), sadzam na nocnik bo nie lubię zmywać cudnych kupek rozmazanych na słodkimzadku; wróćiłam do wagi sprzed porodu więc pozowliłam sobię na duuuuzą porcję lodów :) mniam za tydzień wracam do mojej miłości - tańca - a synem się ktoś zajmie. oprócz tego w domu sprzątam tylko tyle aby się nie potykać o spzręty i wycieram kurze coby ich nie wdychać. ak sie komuś bałagan nie podoba.... trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko wydaj to
poważnie, spisz to i wydaj, to będzie bestseller!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
narazie skrócę zasłonki, potem pomyślę o planach wydawniczych ;) i tu wrócę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojeczki
Normalnie jestes cudowna i zaraz chyba wyznam ci z tego wszystkiego milosc, bo tak mi sie cholernie spodobalo to, w jakis sposob piszesz :D:D Trzymaj sie i pisz dalej, bo jestes naprawde rewelacyjna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pozostaję obecnie w stanie oczekiwania na stanie się wystarczającą fają mamą i uważam, że wątek jest PRZEMEGA, a autorka ma talent! :-) Czekam na więcej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
może się zdarzyć, że nasz towarzysz życia zaprosi nas na imprezę formową w eleganckiej knajpie, no przynajmniej takiej z kelnerem i szatnią. Oczywiście, co? IDZIEMY. Warto pamiętać, ze opowieści o śluzie w kupie niemowlęcia i kolkach gazowych znajdą zainteresowanie tylko wśród innych młodych mam. Jeśli wogóle znajdą. Jeśli nawet przy stoliku nastanie niezręczna cisza, a my mamy do wyboru opowieść o kupie albo milczeć, to milczymy. Już bardziej stosowne było by chyba puszczenie nie chcący bąka. Nie należy rónież przy stole wyciagać laktatora i z miną godną wojowniczki powstania warszawskiego, majestatycznie odciągać mleka. Może się okazać że mąż będzie wolał być branym nadal za geja, niż być kojarzonym z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
Czasami wystarczająco fajna mama nie pracuje, tylko "siedzi" w domu z potomkiem. Jeśli uda jej się wmówić facetowi, że tak naprawdę to ona mu robi łaskę i że to ona jest najbardziej zarobioną osobą w rodzinie - to ok. Jest kilka sposobów żeby mąż zrozumiał, że praca w domu to nie żart . Najłatwiej mają te mamy, których facet ma stałe godziny pracy. Wtedy wiadomo, 10 minut przed powrotem lecimy mopem na mokro, nie zapominamy przy tym posłać 4 bluzgów w stronę wchodzącego w buciorach męża ,kładziemy na kaloryfer mokry ręcznik polany płynem do płukania i robimy sos z torebki do własnoręcznie kupionych gołąbków w garmażeryjnym 3 ulice dalej. Lokalizacja garmażeryjnego ma znaczenie, wybieramy taki sklep, co do którego mamy pewność ze nasz pan nie zawita, nawet przez pomyłkę. Wszystkie et czynności, wraz z wyjsciem po gołąbki nie zajmą nam więcej niż 2 godziny. Przez resztę dnia robimy co chcemy, przy tym skupiamy się na tym, aby dziecię w tym czasie nie oberwało tapety w pokoju, nie rozebrało parkietu i nie zrobiło piaskownicy w sypialni za pomocą doniczki z draceną. Gorzej mają te mamy, których mąż może wpaść nie zapowiedzianie. ALe i na to wystarczajaco fajna mama ma sposoby. Wystarczy wyciągnąć odkurzacz i rozłożyć go w miejscu, do którego dobiegniemy jednym susem słysząc klucz w zamku. Nie zapominamy przy tym go podłączyć, bo cała mistyfikacja może dać w łeb. Można też położyć kupkę prania w miejscu gdzie najczęściej w ciągu dnia przesiadujemy (wiadomo, koło kompa). W momencie niespodziewanego natarcia, z wiązką prania idziemy witać małżonka rzucając przy tym: no popatrz non stop piorę i ciągle tyle tego. Obowiązkowym elementem jest również rozłożona deska do prasowania i ustawione na niej żelazko. Tu jednak z uwagi na zagrozenie pożarowe, podejmujemy ryzyko i nie podłączamy zelazka. W razie pytań wmawiamy że jedwab i satynę to się prasuje zimnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
A teraz wystarczająco fajna mama idzie spać, bo mąż ją właśnie zdemaskował że od 45 minut nie kupuje wcale polisy na dom, tylko zajmuje się bzdetami, takimi jak pisanie tych wywodów. Do jutra ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmammaa weronkkiiii
ja te tak czasami robie. Mam dni kiedy mam wole a maz w pracy dobada mnie lenistwo.Zrobie to co mam zrobic a reszta dnia laba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga0099887
kobieto, Ty powinnaś z tego życ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam z tego
niepodłączonego odkurzacza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystarczająco fajna
mama nie ma fobii słoiczkowej i nie krytykuje kupnego jedzenia twierdząc, że ona ma w 100% zaufanego rolnika od którego bierze warzywka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
kolejny pracowity dzień wystarczajaco fajnej mamy. Od rana uratowałam już trzy razy świat i byłam na spotkaniu z królową . A jest dopiero 10. Kto we co będę jeszcze musiała dziś zrobić. Jak narazie podzielę się dalszą częścią moich rozważań. W życiu wystarczająco fajnej mamy są niestety smutne rocznice. Zaliczamy do nich rocznicę smierci ukochanej swinki morskiej, rocznica peierwszego razu z ie umytym Piotrkiem z 4 B, czy też ta najsmutniejsza - imieniny teściowej. Przygotowując się do tej ostatniej, pamiętajmy o kilku ważnych zasadach. Idąc na proszony imieninowy obiad , wyciągamy wszystkie kolczyki z brwi, nosa i jezyka. Skutecznie zasłaniamy tatuaż z wizerunkiem martwego nietoperza, przywdziewamy kraciastą prenceskę a włosy zaczesuje w gładki kok. Od progu, zaraz po serdecznych, płynących z serca zyczeniach długiego życia, rzucamy teściowej tekst, że nasze dziecię bardzo za babcią tęskniło i nie mogło się doczekać wizyty. 90% babć, w tym momencie dostanie małego orgazmu i porwie nam dzieciaka z kolan, co daje nam zupełnie wolne popołudnie i możliwość spokojnego zjedzenia rosołu, schabowego i sernika. Jest szansa, ze na takim imieninowym spotkaniu teść zaproponuje alkohol. Oczywiscie zgadzamy się na lampkę wina, móiąc mężowi że zgubiłyśmy prawo jazdy dwa tygodnie temu. Jednak z tej lampki spijamy pół łyka i natychmiast mówimy że zaszumało nam w głowie i już absolutnie dziękujemy za więcej. Da to jasny przekaz teściom, że jesteśmy porządne a alkohol jest nam obcy. Oczywiście w drodze powrotnej każemy mężowi podjechać na BP, gdzie kupujemy trzy zimne desperadosy i spijamy je jeszcze w samochodzie, co ostatecznie decyduje o tym, że po powrocie do domu nie wyjemy z rozpaczy nad bezpowrotnie i żałośnie straconym popołudniu naszego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yabadabadoo
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka sobiee
wystarczająco fajnej mamie napewno zdarzyło się wrócić z imprezy w stanie dalece odbiegającym od trzeźwego. Jeśłi byłyśmy na imprezie same a dzieckiem opiekował się mąż-nie ma tragedii. Wiadomo, po alkoholu jesteśmy odważne i bardziej skłonne do perwersji, więc w zasadzie mąż jest zadowolony. A co, jeśli poszłyśmy z mężem, w domu z dzieckiem została teściowa, a my wracamy chwiejnym krokiem a na widok zmarszczonych brwi teściowej robimy baczność i mówimy: Heil Hitler !!!!! Po pierwsze nie ma tego złego: w końcu od zawsze chciałyśmy tak do niej powiedzieć. Jednak warto było by wybrnąć z sytuacji , któa znowu wywaliła nas z kolejki do dziedziczenia biżuterii, dolarów i futra z norek. rano, czyli koło 14, jak już zacznie do nas dochodzić, ze to nie był smieszny sen, a słowa o wstydzie, lafiryndach i bruku które w nocy brałyśmy za mode na sukces, okazują się być wypowiedziane przez teściową, bierzemy telefon i dzwonimy. Łamiącym się głosem wyznajemy teściowej że właśnie leczymy grzybicę pochwy i lekoterapia jaką stosujemy wchodzi w złe koleracje nawet z odrobiną alkoholi i efekt jest taki właśnie, jak mogła zaobserwować.Do tego, nie chciałyśmy teściowej martwić, ale jej syn ma problem z alkoholem, co zmusiło nas do spijania mu ukradkiem co drugiej kolejki, bo ten nie może się pohamować. Dodajemy szybko ze probelm alkoholowy męża to wynik złego wpływu otoczenia, bo przecież z domu wyniósł same dobre wzorce. Te działania powinny pomóc zmyć hańbę jaką okryłyśmy się minionego wieczoru i dodatkowo wywołają w teściowej współczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAJEBISTE!!!!!!!!!!!!!!
o tych desperadosach :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MissKillBil
Genialne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×