Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trafiła jak kulą w płot...

Trudny facet - jak go oswoić?

Polecane posty

Gość księżycowa_dama
Kobieto szanuj się! Nie poświęcaj ani sekundy życia takiemu dupkowi. Cierpisz jedynie przez takiego człeka, który z premedytacją wykorzystuje Twoją wrażliwość, manipuluje Twoimi uczuciami. Cierpisz teraz, a jak go nie zostawisz będziesz cierpiała jeszcze bardziej! Nie baw się w Matkę Teresę, bo wykończy Cię psychicznie ten krokodyl emocjonalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gingerbread new
Typowy schemat: CIĄGNIE CIĘ DO ALKOHOLIKA. Widzisz życie wokół siebie ? znasz statystyki - prawie każda córka alkoholika ma męża alkoholika, chociaż sama nie wie jak do tego doszło. Idziesz jak ćma do światła i nie zdajesz sobie z tego sprawy... A z tym "kocham go", no Boże, to jak "kochasz" to już niech się dzieje co chce ????????????????? tracisz panowanie nad swoim życiem, bo niby kochasz ????????????????? Co to ma być ? Jak jakaś laska "kocha" to wolno jej wchodzić do łóżka żonatemu facetowi, bo "kocha" i to wszystko usprawiedliwia ???????????????????????? A gdzie odpowiedzialność za siebie ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on jest:)
On wie, ze masz do niego slabosc i zna juz zasade mechanizmu wg ktorego Ty dzialasz. On mial dzisiaj gorszy dzien, cokowliek sie za tym kryje. Zmaniuplowal cie po raz kolejny slowami o tym jaki to on biedny i ze do niczego nie nadaje sie. gdybys chciala sie od niego uwolnic naprawde i miala na to sile to wystarczyloby mu powiedziec, ze masz kogos, ze kogos poznalas. Tym bys go wykastrowala w pewnym sensie i dalby ci spokoj. Ale on, ty i my wiemy, ze tej sily nie masz. Dlatego badz przygotowana na jego smsy, tel, maile. Ich tresc moze byc rozna, ale sedno jest takie, ze on nie chce, abys o nim zapomniala. On zywi sie Toba i czerpie przyjemnosc z tego jak z Toba postepuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Mi się wydaje, że on chce bym zapomniała by nic nie było. Po tej rozmowie nie zostawił mi złudzeń... żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on jest:)
Malo wiesz o ludziach i swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Tak, mało - dzwonił na domofon. Właśnie idzie na górę, chce osobiście pogadać... ja pierdolę... No i go wpuściłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on jest:)
Czemu mam wrazenie, ze robisz sobie jaja przez caly czas?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
juz jest na górze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Te ostatnie dwa posty to nie ja, jakiś podszyw wszedł na konto. Do mnie koleżanka przyszła z flaszką wódki. Teraz wyszła, potrzebowałam wsparcia. Jest mi ciut lepiej, ale pewnie będę płakać jak tylko wyłączę komputer i położę się spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekaw jestem
Odzywał się już czy jeszcze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z flaszką wódki
bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
No z wódką, potrzebowałam drinka chociaż a z moimi zdolnościami do picia do teraz głowa mnie boli. Ale to lepiej, ból fizyczny pozwala zapomnieć o bólu psychiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Jak na razie dalej milczy... :( Ale tak chyba lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co u ciebie autorko
slychac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
ciekawe, co tam u autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maresa
Boże. Miałam/mam niemalże identyczną sytuację z byłym. Ja tą kobietę bardzo rozumiem i chyba jeszcze bardziej postawę wszystkich tu piszących osób, które próbują otworzyć jej oczy. Nie wiem dlaczego tak ciężko wyzwolić się niektórym kobietom z chorych układów. Sama od chyba 3 lat próbuję się wyzwolić, teraz możliwe że mi się udało, ale jak czytam to co autorka pisze, to.. ciarki mnie przechodzą ile wspólnego z tym co ja przeszłam. Koleżanko. Nawet dla wielkiego uczucia nie warto dać się zniszczyć. Rany na psychice po czymś takim zostają na bardzo długo. Obyś się z tego wyzwoliła. I sobie i Tobie tego życzę. Gdybym mogła cofnąć czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Witam, co słychać... a no tyle że wciąż się z nim nie widziałam, ale racja nie wypuści ofiary z rąk, nie daje o sobie zapomnieć. W pracy go spotkałam to rzucił piękny uśmiech, wspomniał że można by było gdzieś kiedyś wyskoczyć.... Potraktowałam go zimno, ale w środku aż wszystko się we mnie gotowało. Kocham tego dupka niestety, ale naprawdę się próbuję z tego uwolnić. Jutro by nie być blisko przestrzennie jego jadę na weekend do rodziców. Za tydzień w weekend mam imprezę... muszę robić wszystko by go unikać. Teraz znów zaczyna się schemat od nowa, była wielka kłótnia po której on jak gdyby nigdy nic. Niby przypadkowe spotkanie już nie jako ludzie sobie bliscy i znów się wszystko zacznie od początku. A ja tego nie chcę... Jutro rano widzę się z naszą wspólną koleżanką, tą przez którą jego poznałam. Ostatnio powiedziałam jej wszystko to co Wam tutaj. Wtedy powiedziała, ze nie wie co powiedzieć, dzisiaj dzwoniła i już wszystko wie... mobilizuje mnie bym z nim skończyła. Ale to nie takie łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Przykro mi to pisać, ale temat wciąż się ciągnie. Raz ja pod wpływem mocnego odurzenia alkoholowego po domówce u mnie ze znajomymi napisałam do niego, że tęsknię... przyszedł za 20 minut. Zadzwonił że zaraz będzie, przez telefon wydawał się wściekły, ale jak mnie zobaczył... taką narąbaną.. mieszkanie w nieładzie, pełno puszek. Zaopiekował się mną. Został na noc, bez seksu. Potem unikałam go, on też jakoś nie dzwonił, nie pisał, nie szukał kontaktu. Nagle zadzwonił, był z kolegami na bilardzie, naszymi wspólnymi kolegami. Prosił bym wpadła. W sumie poszłam. Koledzy się bardzo ucieszyli a on... zachowywał się jakby chciał teren zaznaczyć Ciągle mnie przytulał, wołał, mówił przy nich Skarbie, Kochanie itp. Był pijany, dosyć. Mieszkamy obok więc wracaliśmy razem, powiedział że mnie kocha.. raz to olałam, drugi raz kazałam mu powtórzyć... powtórzył. Ale nie pozwoliłam mu wejść do mnie, odprowadziłam go samego łóżka, pomogłam się rozebrać, wykąpać, położyłam spać :) i wyszłam. Następnego dnia dzwonił, ale powiedziałam, że nie mam siły na to, prawie się wyleczyłam i jeśli jeszcze raz ma mnie skrzywdzić... Niech nie daje mi nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfdgfgfhgh
przeciez to zwykly ruchacz, ktory cie wykorzystuje, nie sypiaj z nim, bo on cie potraktuje jak szmate a ty i tak nic z tego miala nie bedziesz. to ze ktos ma doktorat to nie znaczy ze jest wartosciowy, ten facet to zwykle zero, ktore ma cie w dupie, przypomina sobie o tobie wtedy keidys mu sie cche ruchac. olej go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfdgfgfhgh
i prosze cie nie idealizuj d z i w kar za :D nie pisz jaki to on biedny i szczesliwy hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Trafila jak kula w plot.." podaj mi swojego maila to pogadamy na priv, bo zauwazylam, ze mamy taki sam problem z facetem. Jesli chcesz pogadac ja bardzo chetnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trafiła jak kulą w płot...
Niuniuś Chętnie z Tobą pogadam, maila tu nie podam bo mam w adresie imię i nazwisko, ale jak coś to oje gg 33011592. Staram się go nie idealizować, ale kocham go... no niestety. Teraz z nim rozmawiałam 20 minut, ja jestem po imprezie lekko wstawiona, miał tam po mnie wpaść.Ale nie musiał, kolega mnie odprowadził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×