A jednak to matka zabiła MAdzię !!!! tvn24

aaaa... tam była kurtka z tego, co czytam.

w takim razie zastanawia mnie po co zdjęła jej kurtkę:/

" Kotkama nie zabiła tylko dziecko jej wypadło. był to WYPADEK. " To mogla dzwonic na pogotowie, a nie leciec do lasu z nim

nie można Rutkowskiemu nie przypisać sukcesu wyjaśnienia sprawy, bo jako jedyny przycisnął matke, a policja co przez tydzień robiła? anie jej porządnie nie przycisnęli, nawet dokładnie nie przeszukała terenu niby porwania. Ale pełen sukces i wyrazy uznania ja przypisuje K.Jackiwskiemu - który od razu powiedział, że dziecko jest w Sosnowcu, a rozwiązanie tej zagadki zszokuje opinie publiczną. I co nie miał racji?! Tylko nie mógł powiedzieć dokładnie o co chodzi, bo matka wtedy nie zgodziła się na jego pomoc, teraz wiadomo dlaczego. Niech ten aniołek spoczywa w pokoju :(

nie rozumiem dlaczego ktos twierdzi ze rutkowski sie zblaznil, na dobra sprawe pewnie jakby nie on i jego stala obecnosc w tej rodzinie , matka dalej gralaby swoje przedstawienie. A tego co znalazl nie ruszal , czekal az policja przyjedzie i zabezpieczy, to mnie wcale nie dziwi. Osobiscie nie przepadam za nim, ale wg mnie nie mozna go w tej sytuacji nie doceniac.

te wszystkie portrety, komunikaty do prasy, -to wszystko były działania operacyjne.Mowi o tym z rana, ze głównie rodzine podejrzewali, ale takie są działania- zeby uspic ich czujność, dam im do zrozumienia, ze szukają "prawdziwego" sprawcy. Sam Rutkowski mówił, ze od konferencji wiedział, ze coś jest nie tak i ze wymyślił akcje z podstawionymi świadkami, ktorzy zaprzeczyli zeznaniom matki o uprowadzniu.

właniśnie, nie zabiła, to był nieszczęśliwy wypadek, a prawdziwe emocje matki widać na nagraniu ukrytą kamerą przez detektywa. Jednak uważam że matka chyba jest niezrównoważona psychicznie, bo ja w tym momencie - upadku dzecka, tym je reanimowała lub dzwoniła do pogotowanie, ona wolała ukryć zwłoki, przez co znów jest podejrzana. Dziwne zachowanie, bardzo dziwne...

Rutkowski cos miesza Policja wcześniej przeszukala ten teren a raptem po kilku dniach zawiniątko leżało zupełnie na widoku!!!!!!!! Sciema jak nic! Lanser, kłamca

prawda jest taka ze dzieki niemu wiadomo wszystko czym dzis od rana karmi nas tv

przeciez policja sama zapytana o przeszukanie terenu nie odpowiada nic konkretnego, moze tak szukali... juz mnie w tej sprawie nic nie zdziwi, ale wersja matki z kocykiem jest raczej malo prawdopodobna.

co z tego że była nagrywana ukrytą kamerą skoro rozmawiała z Rutkowskim, nawet jeśli sądziła że to rozmowa w cztery oczy to i tak wiedziała że jest przesłuchiwana i musi mieć się na czujności przecież oczywiste że nawet wtedy nie mogła przestać grać, kłamać i trzymać się swojej wersji gdyby wyznała bez łez że dziecko nie żyje i je ukryła to by spisała na siebie wyrok

Czepiacie się Rutkowskiego, ale weźcie pod uwagę że gdyby nie jego działania jakie by nie były coś dały. Gdyby nie On policja nadal by tylko 'myslała".

Rutkowski był wieczorem pierwszy na miejscu porzucenia niby zwłok i wierzycie w to że nie zajrzał do zawiniątka??????????? KAZDY BY ZAJRZAŁ!!!!!!! On powiedział tylko że śmierdziało bardzo jak rozkładające sie zwłoki.... Przecież tam nic nie było to co mu śmierdziało??????? Telewizyjna kukła!

Jakiś czas temu ktoś wychwalał naszą policję, że gdyby to rodzice coś dziecku zrobili to przecież policja by to odkryła.. I co? Policja przez prawie 2 tygodnie nie doszła do niczego, mało tego zorganizowai ogromnie kosztowne poszukiwania zamiast przyjrzeć się rodzinie -bo okazuję się że wiedzieli, że matka zaniedbuję opiekę nad dzieckiem i to było zgłaszane także na policji - to uznali na słowo honoru że mówi prawdę. Rutkowski jakimś wybitnym detektywem też nie jest bo niedawno sam pzysięgał na wszystko, że rodzice są na bank niewinni. Ale bądź co bądź w jakiś sposób wpłynął na matke i coś tam powiedziała - chociaż osobiście uważam, że nadal to nie jest cała prawda i obawiam się, że się w krótkim czasie okaże że to dziecko nie upadło przypadkiem.

A mi nie daje spokoju to co bylo w Uwadze, ze niby ojciec z kolega podwiezli matke z dzieckiem w jakies tam miejsce i pozniej ja wysadzili i dalej sama poszla. To jak to, bo teraz okazuje sie ze matka kapala dziecko i ono spadlo , wiec zawinela, wsadzila do wozka i poszla do lasu. To w konca ja podwiezli, czy nie. Niby ojciec nie winny, ale to wszystko takie zagmatwane. Od poczatku mowilam, ze rodzice w to zamieszani sa , ale myslalam ze sprzedali dziecko . Sorry ze tak chaotycznie napisalam ale w szoku jestem

Jejku, a ja tak jej broniłam. :( Myślałam, że są dowody, że to nie ona - przecież ją długo cucili, sąsiadka to potwierdziła, obdukcja wykazała, że była uderzona i w dodatku rozpoznanie tego gościa co za nią niby szedł. :( A tu takie coś, koszmar. :( Ale kochani, nie mówcie, że dzieci nieplanowane są nie kochane, albo że rodzice z kolczykiem w uchu są beznadziejni. Ja mam nieplanowane dziecko i mam kolczyki, nie tylko w uszach. :) Ale moje dziecko kocham najmocniej na świecie, to maleństwo to mój największy skarb! Ale wiecie co, jak zobaczyłam, że matka jak mówi to nie patrzy w oczy (czy tam w kamerę - głowa cały czas opuszczona) to troszkę mnie naszły wątpliwości, ale na chwilkę - to takie typowe dla osoby która kłamie. I faktycznie to zdrabnianie, gdzieś był poruszany temat tego zdrabniania przez rodziców, którzy mają coś na sumieniu a przy ludziach tiu tiu. (nie chce mi się tłumaczyc, poszukajcie sobie jak coś. :P) (Madziulka, Perłka, Magdunia - tak o niej mama mówiła)

to było do przewidzenia, że coś tu jest nie tak. a ktos oglądał UWAGĘ, jak się wypowiadali dziadkowie, jak pokazywali ojca latającego ze znajomymi i rozwieszajacego plakaty z porwaniem dziecka, wszyscy mówili normalnie do kamery tylko matka gdzieś z tyłu zacieniona postać....

w tej chwili na wszystko trzeba brac poprawke i to raczej spora, ale tak czy siak wiadomo co wiadomo, a czy probowal dodatkowo "zapunktowac" to juz jego brocha, jesli tak to przeciez wiedzial ze skoro tam nic nie ma to i smierdziec nie moze.

Rutkowski, nie Rutkowski, to była kwestia czasu gdy Matka by pękła, w końcu jak długo mogła trwać ta farsa z apelami do porywaczy, konferencjami prasowymi i wywiadami ? im więcej przesłuchań i wywiadów, im więcej pytań tym więcej wynikało nieścisłości im dłuzej ktoś zadaje pytania tym trudnie kłamać bo nawet wytrawny kłamca zapomina co powiedział i wymyśla kolejne kłamstwo co innego zmyślić historyjkę i opowiedzieć ją kilku osobom, a co innego gdy policjanci biorą Cię na wycieczkę, każą pokazać dokładnei kiedy i którędy szłaś, porównóją billingi o podane w historyjce ramy czasowe, szukają świadków itp wtedy wiadomo laska zaczeła się bać że wyszłoby że ktoś ja zobaczył w innym miescu niż podała

Nadal nic nie wiadomo .Rutkowski gra nie gorzej od matki Wiedział jak wygladął kocyk, kupił podobny podłożył na miejsce i zrobił ten cały teatrzyk

I jeszcze to o tym parkingu, ze trop urywa sie na parkingu, tego tez nie rozumiem

myślę że ciało nei ukryła matka ale ojciec albo ciało zostało po jakimś czasie przemieszczone, usunięte nie wiemy też dokłądnie ile czasu mineło od śmierci dziecka do jego ukrycia, przemieszczenia ciała

Ile waży kocyk i kurtka????? Na pewno mniej od niemowlaka Nie domyślił sie że tam nie ma dziecka?????? I po co gadał że czuje fetor rozkładającego sie ciała???? RUTKOWSKI BŁAZEN

no faktycznie , niescislosci jest mnostwo tez sie zastanawiam nad tym podwiezieniem, tudziez kapaniem malej... niewiele rzeczy sie klei pomimo nowych wiadomosci. Ale mimo wszystko mysle ze duzo zrobila obecnosc tego detektywa w tej rodzinie, policja ... co tam policja , dobrze ktos mowi ze niewiele zrobili (przynajmniej tak to dla mnie wyglada), a presja to raczej z jego strony tak na nia podzialala, zapewne maglowal ten temat w kolko i dziewczyna w koncu nie wytrzymala, sprawial wrazenie jej przyjaciela , zyskal zaufanie, moze to pomoglo? i pekla...

o na ZWŁOKĘ, bo wie, że jeśli nie odnajdą ciała, a zapewne liczy na to iż zwierzęta rozszarpią to małe ciałko, to prawda o tym jak faktycznie zginęła Madzia nigdy nie wyjdzie na jaw i to jest dla niej jedyna szansa na łagodny wyrok

A jak matka wcześneij zaniedbywała dziecko? Piszecie,że pozostwaiała bez opieki na 2 tyg? Może ktoś rozwinąć?

zleciały.plotkowac o kims to wy potraficie!

wlasnie i mnie to poruszylo, ale nigdzie wiecej na ten temat nie podawali

prosta sprawa, partner ją podwiózł, zadbał by kumpel był świadkiem potem zostawił matkę z pustym wózkiem by poszła na spacer a tymczasem z kumplem wywieźli gdzieś Madzię do lasu potem kumpel symulował napad.... proste ?

w ogóle to o której godzinie ona kąpała to dziecko??? skoro wyszła z domu o 17.00, to dziecko kąpała o której??? kto kąpie tak wcześnie dziecko??? kolejne bajki opowiada, nie dajcie się nabrać:O