Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wierzę w was kafe

Nastolatki sa teraz wyzsze niz 10 lat temu.. zgodzicie sie?

Polecane posty

Gość alu.zja
z tą jedną płcią mi się podoba :) tzn. nie podoba mi sie ale coś w tym może być... w końcu skoro lansuje się homoseksualizm, zastanawia nad tym dlaczego mają niby nie adoptować dzieci.... Właściwie po co jeszcze naturze te dwie płcie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w miescie jest ok............q
dla rozmnazania ino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alu.zja
a tam, - to też można będzie wkrótce jakoś obejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee tam niezgodzę się, Ludzie są niższi niż kiedyś. Pamiętam jak kiedys w podstawówce chodziły osoby wysokie w porównaniu do nauczycieli - a teraz sama taka dzieciarnia - takie kindergarteny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alu.zja
bo wiek w podstawówce obniżają, dlatego tak ci się zdaje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrbt
teraz dzieci tez sa wyzsze niz nauczyciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ordonka
mi sie wydaje,ze wlasnie teraz wszyscy skarleli, zwlaszcza mezczyzni wydaja sie niscy i tacy nabici, jakby watą wypchani, z kolei jak ogladam fotografie z lat przedwojennych lub powojennych to wydaja się wysocy, postawni i proporcjonalnie zbudowani, szlachetne rysy, ale moze tylko na fotografii tak wygladaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StOkrOtkka,,
Ja się zgadzam. To, że są niscy ludzie i faceci i kobiety mierzący 150 cm - 160 cm o niczym nie świadczy. I tak się zwięszył minimalny wzrost, bo raczej nie rodzą się ludzie mający ponizej 150 cm , a np. nasze babcie mają czasem po 140cm, więc gdy były młode to miały po 145 cm , były uznawane wtedy za niskie a wysoką była kobieta 160cm .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up ip uppp
Tak tak...są wyżsi i GRUBSI! o tym nikt nie wspomniał !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość "!"
co do facetów to się zgadzam, karleją i głupieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu rózni ludzie
karleja i glupieją :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężczyźni ogólnie są bardziej ekosensytywni niż kobiety - to znaczy, że są "czulsi" na wszelakie czynniki, np. gorzej przechodzą nawet głupie przeziębienia. My się tak śmiejemy, że wystarczy katarek a oni są obłożnie chorzy w łóżku z chusteczkami, ale taka prawda - oni przechodzą to ciężej niż my kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I teraz pytanie - kto tak naprawdę jest "słabszą płcią"? :D Gdyby oni mieli rodzić... ba! raz w miesiącu przechodzić głupią menstruację, to pewnie ustawialiby się w kolejkach do lekarzy obwieszczając wszem i wobec, że umierają :P Słabeusze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f44
ja mysle ze faceci nadal sa niscy i nabici bo mamy jednak biede w kraju, a facet w okresie dojrzewania potrzebuje dobrze zjesc a u nas to tylko ziemniaki i mieso na okraglo a powinien miec roznorodnosc, zauwazcie ze faceci z bogatych domow, wyksztalconych domow sa na ogol lepiej zbudowani niz z biednych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do f44
róznie bywa , znam tez ludzi z biednych rodzin ktorzy sa naprawde wysocy więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gburek.
182 to dla was nisko czy w sam raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgggggggggggggggggggggggggkk
no wlasnie,ja znam biednych i glodnych co sa wysocy!!!!!! i ich rodzice tez nie zarli duzo ani DOBRZE w ciazy. wiec ten wzrost nie moze byc z jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka prawda moja siostra ma 171 ja jestem młodsza o lat 7 i mam 177 cm !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikikun
do mięsa sa dodawane hormony wzrostu Oto cytat opisujący produkcję skoncentrowanej proteiny: „Na podłodze w zakładzie utylizacji odpadów leży masa surowego produktu. Tysiące martwych psów, kotów, głowy i kopyta krów, owiec, świń i koni, całe ciała skunksów, szczurów i szopów. Wszystko to czeka na przetworzenie. Leżące w temperaturze 35 stopni Celsjusza masy ciał martwych zwierząt stają się pokarmem milionów larw i robaków, które pełzają po padlinie. () American Journal of Veterinary Research wyjaśnia, że to powtórnie przetworzone mięso i kości są dodawane jako źródła białka i innych składników odżywczych do diety kur, świń, zwierząt domowych i w mniejszych ilościach do diety bydła i owiec. Tłuszcz zwierzęcy jest również używany jako źródło energii. Każdego dnia tysiące samochodów ciężarowych na całym obszarze Stanów Zjednoczonych dowożą miliony ton tych polepszaczy żywności do producentów drobiu, bydła, świń, ryb i producentów pokarmów dla zwierząt domowych. W ich zakładach polepszacze są mieszane z innymi składnikami paszy podawanej milionom zwierząt, które z kolei będą spożywać jedzący mięso ludzie (). W ciałach martwych zwierząt znajduje się cała lista niechcianych składników, takich jak pestycydy (w ciałach otrutych zwierząt), a także produkty farmaceutyczne oraz środki powodujące eutanazję (euthanasia drugs) podawane zwierzętom domowym. Ryby zawierają DDT i inne związki fosforoorganiczne (gromadzą się głównie w ciałach makreli i tuńczyka). () Także metale ciężkie w paszy pochodzą z różnych źródeł, np. etykietek identyfikacyjnych zwierząt, igieł i szpilek chirurgicznych. Dodatkowo, oprócz karmienia zwierząt skoncentrowanym białkiem w proszku, dieta CAFO wykorzystuje mączkę rybną i mączkę z krwi. Mączka rybna zawiera zmielone martwe, odrzucone ryby czy owoce morza. Krew jest pozyskiwana z rzeźni z zabitych zwierząt. Oczywiście zwierzęta takie jak krowy były stworzone, by być roślinożerne, a nie mięsożerne. Ta nienaturalna dieta powoduje różne choroby. Na przykład tzw. choroba wściekłych krów jest spowodowana żywieniem roślinożerców pokarmem z martwych ciał zwierząt; jest jedną z kategorii chorób określanych powszechnie terminem przenośnej gąbczastej encefalopatii. Choroba atakująca ludzi z tej samej kategorii nazywana jest chorobą Creutzfeldta-Jakoba. Antybiotyki na obiad W modelu CAFO zwierzęta hodowane na mięso karmione są różnorodnymi lekami przeciwbakteryjnymi, hormonami i promotorami wzrostu oraz arszenikiem (kurczakom podaje się arszenik w pożywieniu w celu zabicia pasożytów, które żyją w ich wnętrznościach). Naukowcy z organizacji The Union of Concerned Scientists szacują, że corocznie podaje się trzodzie w pożywieniu ponad 11 ton antybiotyków. To stanowi około 70 proc. całej produkcji antybiotyków w Stanach Zjednoczonych. Zwierzęta karmione antybiotykami rosną szybciej. Jednak mikroby eksponowane na antybiotyki rozwinęły już swoją odporność na te środki. Naukowcy z Centrum Kontroli Chorób i Prewencji (Center for Disease Control and Prevention) określili odporność mikrobów na antybiotyki jako „jedną ze światowych niecierpiących zwłoki kwestii w zakresie problematyki zdrowotnej, ponieważ antybiotyki, na które mikroby rozwinęły odporność, są nieefektywne w leczeniu ludzi, u których rozwinęło się zatrucie mikrobami. Mikroby są już uodpornione na część antybiotyków, w tym na streptomycynę, tetracykliny, penicylinę i fluorochinolony. Inspektor Dara Corrigan z Department of Health and Human Services oświadczyła: „Ostatnie badania dowiodły, że odporność mikrobiotyczna wśród bakterii, które rodzą się w pożywieniu, przede wszystkim salmonelli i Campylobacterii, może powodować długo trwający stan złego samopoczucia i wzrost przypadków bakteriemii (zakażenie krwi bakteriami), hospitalizacji i zgonów. Inne badania zdecydowanie udowodniły, że większość infekcji wywoływanych przez salmonellę i Campylobacter w wyniku odporności antymikrobowej w krajach rozwiniętych jest spowodowana użyciem antymikrobów w pożywieniu mięsnym. () Dlatego () zdrowie człowieka jest zagrożone wskutek obecności antybiotyków w pożywieniu dla zwierząt. Naukowcy obawiają się, że mikroby mogą wkrótce rozwinąć odporność na inne antybiotyki, np. wankomycynę, która uważana jest za tzw. lekarstwo ostatniej szansy. Wyizolowali już bakterię o nazwie Enterococcus bacteria odporną na wankomycynę. Rozwój odporności na wankomycynę przez inne typy mikrobów jest tylko kwestią czasu. Jednym z najpoważniejszych problemów zdrowotnych wynikających z nabycia odporności na antybiotyki przez mikroby jest zakażenie gronkowcem złocistym, określane jako MRSA (Methicillin-Resistant Staphylococcus Aureus). W USA więcej osób umiera w wyniku chorób wywołanych przez zakażenie gronkowcem złocistym niż wirusem HIV. Do niedawna tylko pacjenci szpitali mieli zwiększone ryzyko zachorowania na MRSA ze względu na nadużywanie w nich antybiotyków (tzw. szpitalne zakażenie MRSA). W ostatnich latach zanotowano także ogromny wzrost zachorowania na MRSA poza szpitalami, wśród ludzi żyjących w środowisku (tzw. zakażenie środowiskowymi szczepami MRSA). Gronkowiec złocisty jest rozpowszechniony wśród wielu zwierząt, m.in. świń, krów, koni, a nawet psów. Badania naukowe wykazały wiele przypadków przerzutów MRSA ze świń czy krów na człowieka. Hormony na kolację Innym problemem są hormony wzrostu podstawowy dodatek do diety zwierząt takich jak krowy. W Ameryce krowy są karmione substancją o nazwie oestradiol 17, testosteronem, progesteronem, zeranolem, oktanem trembolonu i oktanem melengestrolu. Na marginesie warto podkreślić, że jakiekolwiek użycie tych hormonów w Unii Europejskiej jest zakazane od szeregu lat. Naukowcy wierzą, że te hormony używane w paszy zwierzęcej mogą powodować różnego rodzaju problemy zdrowotne u ludzi, m.in. zakłócenie równowagi hormonalnej, problemy rozwojowe, zakłócenia w systemie reprodukcyjnym, mogą rozwijać raka i prowadzić do wczesnego pokwitania u dziewcząt. Najbardziej kontrowersyjnym z powyższej listy hormonów wydaje się być oestradiol 17, który może powodować raka piersi. Użycie hormonów w paszy zwierzęcej jest również powiązane z większą koncentracją tych chemikaliów w jeziorach i rzekach znajdujących się w pobliżu zakładów stosujących model CAFO. Badacze, którzy oceniają wpływ obecności hormonów wzrostu w rzekach i jeziorach, donoszą, że „ryby są pod wpływem tych hormonów; osobniki męskie są w pewnym stopniu sfeminizowane, a u osobników żeńskich odnotowuje się pewien stopień zmaskulinizowania. Według Earla Graya Jr. z Agencji Ochrony Środowiska męskie osobniki w wodach rzek pobliskich CAFO nie tylko produkują mniejszą ilość testosteronu, ale także „miały znacząco zredukowany rozmiar jąder. Zdrowy jak ryba? W ostatnich latach zanotowano również znaczny wzrost różnych chorób nie tylko wśród zwierząt lądowych, ale również wśród ryb i owoców morza. Ryby mają swój ekwiwalent CAFO trzymane są w sztucznych zbiornikach, stawach albo otwartych wodach ogrodzonych tak, żeby nie miały możliwości wypłynięcia. Tego typu hodowle ryb nazywane są intensywnymi akwakulturami. Są rozpowszechnione na całym świecie. Popyt na ryby i owoce morza w drugiej połowie XX wieku spowodował ogromny wzrost połowów ryb. Aby dostarczyć zamawianą ilość ryb do sklepów i restauracji, zaczęto je hodować na skalę przemysłową. W modelu CAFO, w którym trzyma się dużo ryb na małych obszarach, ryzyko pojawienia się chorób jest znacznie wyższe niż u zwierząt lądowych. Ryby mogą łatwo ulec zakażeniu przez pasożyty takie jak wszy morskie, grzyby, robaki jelitowe (np. nicienie, motylice), bakterie (np. pałeczki Yersinia, Pseudomonas) oraz pierwotniaki. Według Laurie MacBride z Georgia Strait Alliance (organizacja, której misją jest ochrona środowiska morskiego) „wszy na farmach morskich są ogromnym problemem w wodach Kolumbii Brytyjskiej i na całym świecie. W Irlandii pstrągi na wolnych wodach zostały kompletnie unicestwione przez wszy morskie (). Minister rybołówstwa w Szkocji przyznał natomiast, że istnieją dowody, że wszy morskie wpływają na zdrowie i przeżycie hodowli łososi żyjących w wolnych wodach. W Kolumbii Brytyjskiej zaś odnotowano epidemię wszy morskich w różowym łososiu z Archipelagu Broughton, gdzie hoduje się duże ilości łososia na farmach. Aby mniej ryb chorowało z powodu różnych drobnoustrojów, producenci używają oczywiście mocno działających antybiotyków. Jednak mimo użycia ich znacznych ilości śmiertelność sięga aż 30 proc. nawet na farmach, gdzie jak się uważa problem rozpowszechniania się drobnoustrojów jest pod kontrolą. Mięso nie jest dziś bezpieczne dla naszego zdrowia. Warto pomyśleć o zmianie diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikikun
http://znakiczasu.pl/szlachetne-zdrowie/145-czy-wiesz-co-jesz-mieso-ktore-truje- Podawanie zwierzętom hodowlanym hormonu wzrostu powoduje szybki przyrost tkanki mięsnej, co pozwala na skrócenie czasu hodowli. Hormony te wraz z mięsem mogą przedostawać się do organizmu człowieka. Niektóre badania wskazują, że kobiety, które jedzą duże ilości czerwonego mięsa, mogą dwukrotnie częściej cierpieć na hormonopochodną odmianę raka piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonnie clyde & co.
nie dość, że są wyższe, to teraz wszystkie laski mają takie ogromniaste stopy :D wśród moich rówieśników standardowy damski but to 37-38-39 a u nastolatek teraz zaczyna się od 39 i dochodzi do 43 i więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikikun
Trucie po polsku Kontrole stwierdziły, że to, co sprzedaje się u nas jako chleb i bułkę, jest w większości produktami chlebopodobnymi i bułkopodobnymi. Niektórzy producenci do chleba dodają startą bułkę, czasem gips i kreatynę otrzymywaną z ludzkich włosów, kupowanych w zakładach fryzjerskich. W maju tego roku Inspekcja Handlowa opublikowała raport z kontroli kilku dużych sieci sklepów. Sprawdzono Biedronkę, sieć Champion, Elea, Leader Price, Lidl, Real, Tesco i AHOLD. Inspektorzy stwierdzili, że jakość 24 proc. badanych towarów była znacznie niższa od deklarowanej. Najgorzej wypadły produkty mleczne. Jedna trzecia z nich nie spełniała norm wypisanych na opakowaniu. Przetwory owocowe i warzywne miały wady w 26,3 proc., konserwy rybne w 24,5, a przetwory mięsne niemal w 24 proc. Inspekcja wykryła również, że przetwory mięsne mają "niewłaściwe cechy organoleptyczne" (po prostu śmierdzą - red.); w wędzonkach stwierdziła "występowanie skupisk galarety, wyciek soku, konsystencję mało kruchą i gumowatą, smak kwaskowy, zapach lekko nieczysty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×