Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobrze prawisz

czy z powodu wyższych cen musieliście zrezygnować z jedzenia czegoś co lubicie?

Polecane posty

nie, zawsze jadłam bardzo skromnie i nie muszę się ograniczać ze względu na ceny. Nie mam jakiś ulubionych produktów z górnej półki. No, tylko kawę zaczęłam kupować najtańszą, zamiast Nescafe. Ale to już parę lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nadal kupuję drogie masło oraz chleb. Bo za bochenek słonecznikowego płace do 3,5 zł. Czasem kupuję wedline. Za 5 plastrów szynki 5 zł, to samo z żółtym serem. Monte to 250 gram, to juz cena 2,30 w tesco. Cisowianka tez juz po 1,49 zamiast 0,99 groszy:O Małe soczki do picia w kartaniku ze słomką były dopiero po złotwóce, W ABC Polo kosztuja juz 1,69-dla mnie to skandal!! Nawet gdybym zarabiala 10 tysi na reke nie kupie za ta cene, bo to zdierstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliope39
jajka dwójki na jajka biedronkowe papierosy na e-papieros jogurt robię sama nie kupuje szynki - piekę karczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiivv
mam pieska, pamiętam jak kiedyś chodziłam do mięsnego (jakieś 2-3 lata temu) i kupowałam mu ścinki z szynek...:) tz. jak Panie kroiły na maszynie wędliny ludziom i coś spadało, to zbierały to do takiej miski i można było kupić- za duży woreczek takich ścinek płaciłam jakieś grosze, może 2 zł...??? i wiecie co??? TERAZ te ścinki kosztują jakieś 8 zł za kg (!!!!!!!) ale NAJGORSZE jest to, że ludzie je kupują:( i to nie dla psa czy kota, ale dla SIEBIE! np. do bigosu :( rozmawiałam sobie o tym z Panią w mięsnym ostatnio... i wiecie co? były kurczaki z rożna...ale zlikwidowali...ludzi nie stać, żeby sobie kupić takiego upieczonego kurczaczka np. na kolacje :( ehh...a kiedyś normalnie schodziły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaaaaaaaaaaaaa23
ja dzisiaj przezyłam szok bo kupiłam pare rzeczy ( papier toaletowy taki jeden z tanszych, picie , parówki ,bułki , jakiś deser ,manadrynki) i cena 41 zł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic strasznego
Nie rezygnuję z niczego i nie wiem ile co kosztuje ale kiedyś na jedzenie dla 3 osobowej rodziny wydawałam 2 tys teraz więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianna123
kaliope39- jak robisz jogurt? tak od początku, czy tylko dajesz owoce do naturalnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiivv
nawet jeśli nie podrożały jakieś rzeczy szczególnie...to mnie nie stać na to, aby je sobie kupić...bo więcej wydaje na paliwo, frank powariował i z kredytem za mieszkanie jesteśmy w dupie, itd- generalnie jest GORZEJ... wiem, że miało być o jedzeniu...ale nie mogę się powstrzymać...ostatnio zabraliśmy dzieciaki do kina, na film 3 d (w końcu mają ferie, a skoro już nigdzie nie wyjechały...) za 4 bilety na seans zapłaciliśmy 90 zł...po drodze wstąpiliśmy do mc donalda- dzieci dostały po zestawie z zabawką a my po kanapce... 40 zł ... a gdzie dojazd?? z takie "wyprawy" zrobiło się niemal 200 zł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja - tylko ja
Znalazlam tańszą szuszarnię . Bilety lotnicze w LOCIE kupuję z wiekszym wyprzedzeniem - w szalonej środzie. Co do zasady - widzę wysze ceny, ale nie wpływaja jakoś szczególnie na moje nawyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaaaaaaaaaaaaa23
a cz czego zrezygnowałam ? chyba z niczego ,ale sie troche ograniczam w zakupach tzn nie pakuje wszystkiego do koszyka na co mam ochote jak wcześniej i staram sie nie wyrzucac jedzenie ,a kiedys notorycznie wyrzucalam trzeba niestety sie przyznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaaaaaaaaaaaaa23
bo kiedys to szłam do sklepu , nie patrzyłam na ceny , miałam całą siadke zakupów i mi kasy starczało widze ,ze podrozaly np szynki , ryby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiivv
to straszne, że coś takiego jak zwykły wypad do kina, czy do fast foodu robi się luksusem... :( martwie się, bo już teraz nie stać nas na to, by dzieci wysłać na ferie np. na narty...a jak wkrótce nawet do kina czy aquaparku nie pójdą? ja biorę nadgodziny, mąż też łapie "fuchy"...i niby wiązemy koniec z końcem- mamy samochód, ładne wyremotowane mieszkanie i nawet niewielkie oszczędności.. ale robi się co raz gorzej:( ja mogę chodzić nawet piątą zimę w tym samym płaszczu i odmawiać sobie obiadu w pracy , zabierać własne kanapki z domu- OK... ale dzieci:(((... myśleliśmy z mężem że nigdy im niczego nie brakie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliope39
mleko z kartonu podgrzewasz w garnku aby było lekko ciepłe ,dodajesz 1 łyżkę jogurtu naturalnego (sklepowego) ,przykrywasz pokrywką ,opatulasz kocem ,odstawiasz na noc i rano masz jogurt - cały gar Z tego zrobionego Zostawiasz łyżkę jogurtu na nowy zaczyn:) jogurt jest pyszny,dodaję do sałatek z majonezem,piję codziennie ,można dodać owoce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o chu.. ci chodzi
to straszne, że coś takiego jak zwykły wypad do kina, czy do fast foodu robi się luksusem... hahah witamy w POlsce! na zachodzie to raczej normalka i na wypad do kina i maca na pewno nie wydasz 1/5 pensji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaaaaaaaaaaaaa23
* siatke miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiivv
hahah witamy w POlsce! na zachodzie to raczej normalka i na wypad do kina i maca na pewno nie wydasz 1/5 pensji z aquaparku już jakiś czas temu zrezygnowaliśmy...godzina od dziecka to 16 zł, od dorosłej osoby 21... więc wyobraź sobie, jak czteroosobowa rodzinka chciałaby poszaleć np. 2 godzinki na zjeżdżalniach? szkoda mi dzieci, jak snują się po domu, i chciałabym gdzieś je zabierać...ale jak wydaje 200 zł to serce mi pęka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianna123
dzięki :) na razie czaję się na produkcję domowego twarożku, ale jogurt też na pewno wypróbuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiivv
aha...dodam, że od niemal roku nie byłam nigdzie z koleżankami na kawie/drinku... ostatnio chyba na dzień kobiet... za wstęp, 3 drinki i sałatkę zapłaciłam...130 zł...!!! teraz spotykamy się raczej "po domach" ...a dodam, że wszytkie pracujemy, mamy pracujących mężów ,itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliope39
paliwo tak podrożało że zanim gdzieś się ruszę pomyślę dwa razy, w biedronce podrożało prawie wszystko, jak tak dalej będzie to grozi nam wegetacja,zero rozrywek bo żarcie i rachunki pochłaniają całą kasę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianna123
bo to jest masakra, że w tym kraju średnia pensja jest na poziomie 300 euro, a ceny mamy takie same, albo nawet wyższe niż w UE... ja jestem sama, więc spoko, nie zginę jak nie pójdę na kurs językowy albo jogę ;) ale nie wyobrażam sobie mieć dzieci w takich warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhh zycie
u mnie to samo,rezygnuje juz ze wszystkiego w kanajpach drinki drogie,w ogole takie wyjscie to maskara tez wpadam do kolezanki,kupuje alkohol i nawet mi na taxi szkoda bo 18zl kurs piersi z kurczaka juz nie kupuje,calego kurczaka albo dwa,i wycinam filety,i go dziele,wtedy mam na obiady podzielone ,i na zupy kosci z resztkami miesa ryb kupuje b malo,bo wiecej tej glazury lodowej niz ryby. nawet upieczenie ciasta to jzu spory wydatek,dobra mąka,kupe jaj,dobry tłuszcz..sredni liczylam to 20-25zl blacha no chyba ze jakies mniej skomplikowane i tanie,np piernik kombinuje jak sie da,a to pierogi,kopytka,kluski śląskie i np pieke schab..wtedy mam miesko i sos do kluchów a i miesko do chlebka na sniadanie chcoby czy kolacje bo wedliny mega drogie wszystko drozeje...i czlowiek juz nie wie z czego ma zrezygnowac...bo juz nie ma z czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oewoioww
ja mogę chodzić nawet piątą zimę w tym samym płaszczu i odmawiać sobie obiadu w pracy , zabierać własne kanapki z domu- OK... ale dzieci ... myśleliśmy z mężem że nigdy im niczego nie brakie mnie wydaje się, że ludzie niepotrzebnie tak rozpieszczaja bachory... Niby dlaczego matka ma chodzic 5 lat w jednym płaszczu? Poza tym taki dzieciek nigdy nie doceni pieniędzy, jak bedzie w nie opływał. Nie mówie o zyciu w nędzy oczywiscie, ale nie popadaniu w skrajnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiivv
ja mogę chodzić nawet piątą zimę w tym samym płaszczu i odmawiać sobie obiadu w pracy , zabierać własne kanapki z domu- OK... ale dzieci ... myśleliśmy z mężem że nigdy im niczego nie brakie wiesz co, jesteśmy z mężem odpowiedzialnymi ludźmi... w momencie kiedy decydowaliśmy się na dzieci, żyło nam się bardzo dobrze- dwa samochody, dobra praca, 3pokojowe mieszkanko... dziś niby nadal tak jest. tz. praca nadal ta sama, nawet mąż awansował..ale jeden samochó musieliśmy sprzedać...a dzieciom nie kupie najtańszego pasztetu w puszce do kanapek, prawda? to samo dotyczy ubrań- rosną jak na drożdżach i wiaodmo, że buty mają na 3 miesiące... ale gdybym nawet miała miliony a one chciałyby codziennie zabawke- odmówiłabym... ale jak będziesz miał dzieci, zrozumiesz, że będziesz wolał wykupić im dodatkowy angielski niż sobie wymienić komórkę na nowszy model:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie kupuje wędliny prawie w ogóle. Kidys cały czas była w lodówce razem z serkiem zółtym. Jemy tylko mięso z kurczaka, wieprzowinę raz w miesiacu- po wypłacie, wołowiny w ogóle. Kupujemy mleko 0,5% bo tansze, niestety musimy kuopwac mixy zamiast zwyklego masla. Kupujemy w biedronce proszki o prania i inna chemię, zamiast wiziar czy persila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiivv
nie lubię porównywać się do innych, ani tym bardziej śledzić ich życia... ale widzę , że na około co raz gorzej... jeszcze 3-4-5 lat temu całe moje biuro wyjeżdżało gdzieś na sylwestra!!! a to w góry, a to do SPA, a nawet na jakieś wycieczki... teraz?? ewentualnie jakiś sylwester na wynajetej sali...a zarobiki mamy te same!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
a te proszki z biedronki to chociaż dopierają? a wypróbowywał ktoś proszki z lidla? te wszystkie viziry, persily i ariele są już tez tak kosmicznie drogie ze szukam zamienników. płyny kupuję póki co tylko lepsze czyli lenor i silan ale jeśli ktoś może polecić dobre zamienniki (żeby ubrania naprawde ładnie pachniały) to chętnie skorzystam z rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
babeczki a co z kosmetykami? jesteście już na tym smutnym etapie, ze musicie odstawić swoje ulubione kosmetyki (czy to kolorówka czy pielęgnacyjne) i kupujecie tańsze odpowiedniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oewoioww
a najśmieszniejsze, że ludzie co zyją najskromniej najmniej odczywaja te problemy... :) Pocieszające to, jak bygdy nie wyjechałam na sylwestra, na ferie zimowe raz z zyciu, po restauracjach sie tęz nie rozbijam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilablue:)
kolezanka mi polecala z tesco plyn do plukania niebieski,ale nie sprawdzilam plyn do prania z biedronki jest ok do demakijazu uzywam Ziaji,tania,kremy Mincer tanie i nie uczulaja(ok 7zl) z tzw komnikiem,ze sie paluchem nie rusza kremu podklad uzywam na wieksze wyjscia lepszy,a le kupilam i tanszy.. ogolnie zerkam na promocje obnizki bo nie ma innej mozliwosci,i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poliana123
ja na szczęście mam dość ekonomiczne ulubione kosmetyki: krem babydream w rossmanie ok.5 zł, szampony z ziaji (ziai? jak to odmienić? ;) ) albo z joanny też są niedrogie, kolorówka też raczej taka tańsza. jedyne co, to perfumy muszę mieć porządne, choćbym pół roku miała oszczędzać ;) a jak chcece kupować taniej, to można sobie wyrobić kartę w np. Avonie albo Oriflame, tam nie ma zamówień minimum, więc można zamawiać tylko dla siebie. I wtedy ma się od 20% zniżki. Ja się właśnie zastanawiam nad takim rozwiązaniem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×