Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ///Teraz albo nigdy

Już po wszystkim... jestem gotowy. Muszę w końcu coś z tym zrobić...

Polecane posty

Gość trzy pytajniki
chciałabym porozmawiać m.in.o takich zmianach świadomie sobie narzuconych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, ale nie potrafię. Można to różnie rozumieć, ale w pewien sposób kocham... i naprawdę to wszystko. Macie racje, to co zrobiłem było prymitywne i żenujące. Ale ja się nie poddam :) Podobno "Na każdego człowieka ktoś na tym świecie czeka...". Czyli na mnie też :) Jedyne o czym teraz marzę, kiedy mnie już nie ma, to tylko to żeby była szczęśliwa... nie potrafię być tym złym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront;
Popisz z pytajnikami. Nawet jeśli to nie będzie droga do związku, to możesz trafić na kogoś, kto jakoś pozytywnie, na Ciebie wpłynie. Życzę powodzenia i zaglądnij tu czasem. Nie musisz się tak sztywno trzymać zasady 23:50 ;) Ile masz lat? Ja mam 39 i dalej jestem w wielu, wielu sprawach na rozdrożu, chociaż z kobietami jako tako sobie radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli się coś ustala, to trzeba się tego konsekwentnie trzymać :) A co do wieku, to jestem względnie młody... dużo, ale to dużo młodszy od Ciebie ;) Dzisiaj jest wielki dzień... dzień w którym zacznę się zmieniać. Przemyślałem wszystko dokładnie i doszedłem do wniosku, że nie mogę "być tym złym". To byłoby za łatwe... może właśnie się tego ode mnie oczekiwało... los specjalnie mnie prowokował chcą mnie sprawdzić :) Pójdę całkowicie w innym kierunku. Moja nienaganna moralność i wartości w które wierzę i o które tak dbałem nie zostaną odrzucone. Będę tym dobrym :) Zamiast szkodzić, będę pomagał... wolontariat to bardzo dobry pomysł. Nauczę się uśmiechać... i cieszyć się. Otworzę się na świat. Etap 1 który polegał na pracy nad swoim umysłem i doprowadzeniem go do stanu najlepszego z możliwych przynosi coraz więcej korzyści :) Teraz Etap 2 czyli zajęcie się ciałem i doprowadzeniem go do "najlepszego" z możliwych. Za rok o tej porze będę nie do poznani :) Nie mogę się zezwierzęcić nawet... za bardzo cenie sobie rozumiane przeze mnie piękno, estetykę, pewne idee... żebym mógł to zrobić. To nic. Mam zamiar zmienić tak wiele, że nie wiem nawet od czego zacząć. Poradzimy sobie. Pokonywałem o wiele trudniejsze przeszkody :) Bardzo głupio, bardzo ale to bardzo głupio postąpiłem pisząc do niej. To bardzo nieładne, nieeleganckie i kompletnie pozbawione wyobraźni. No ale już za późno. Dzisiejszy dzień zamknął możliwość jakiejkolwiek innej próby. Zdaje sobie jednak sprawę, że nic z tego dobrego wyjść nie mogło. A tak to przynajmniej jestem jako tako spokojniejszy i wolny od tego dręczącego uczucia "a co by było gdyby...". Za kilka lat mi przejdzie całkiem, wystarczy przeczekać :) Mam nadzieję, że jej życie będzie cudowne, może już teraz tak jest. Zdecydowanie zasługuje ona na to co najlepsze :) Historia zakończona. Jak to zwykle bywa, miałem rację :) Jest taki wierszyk Szymborskiej chyba: A gdy serce twe przytłoczy Myśl, że żyć nie warto, Z łez ocieraj cudze oczy, Chociaż Twoich nie otarto. Tak też będę czynił. Będę "ocierał" oczy innych. Zajmę się swoją duchowością, odbuduje ją. Wiara jest bardzo ważna. Miło myśleć, mieć nadzieję, że jest "ktoś" kto nad nami czuwa. Jak od czasu do czasu pójdę do kościoła to nic złego mi się przecież nie stanie. Doświadczę dodatkowo tego poczucia jedności z innymi ludźmi. Same plusy. Czuje się dość niewesoło, wiadomo, ale powinno być coraz lepiej. Mam nadzieję, że jej nie zobaczę już nigdy, ale znając życie i okoliczności tak się nie stanie. Eh... no ale nic. Powtórzę tu cytat, który wstawiłem tu wcześniej: "że zawsze na świecie ktoś na kogoś czeka, czy to na dalekiej pustyni, czy w samym sercu gwarnego miasta" i „Na każdego człowieka na ziemi czeka jakiś skarb Czyli gdzieś na tym świecie jest ktoś kto na mnie czeka, ktoś na kogo ja czekam :) A jakby tego było mało, to jeszcze gdzieś na tej planecie znajduje się mój skarb! Muszę szukać, tylko szukać :) Bardzo głupim i nierozsądnym było pisanie na forum o tym wszystkim o czym ja pisałem. Z drugiej strony jeśli się tam samemu żyje, to czasami takie działanie jest uzasadnione. Teraz jednak, kiedy będę z ludźmi żył normalnie, kiedy ja znormalnieje, to wszystko będzie poprawne i ja nie będę musiał nigdzie pisywać :) A geny... no trudno. Jestem jaki jestem. Jedyne co mogę zrobić, to swoje ciało "ulepszyć" dzięki intensywnym ćwiczeniom. Sylwetka lekkoatletyczna powinna dodać mi wiary w siebie :) A w historii jest mnóstwo ludzi którzy są światu znani a wcale "samcami alfa" nie byli. Stalin czy Napoleon byli bardzo niscy. Jan Paweł Drugi czy wielu przywódców duchowych innych religii do jakiś szczególnie przystojnych mężczyzn nie należą... a jak są ważni dla ludzi i co im się zawdzięcza!!! Na liście Forbesa znajdziemy mnóstwo "skrzywdzonych" przez naturę ludzi... w sporcie, sztuce, nauce... na przykład Newton podobny był bardzo nieatrakcyjny :) To co w głowie, co w sercu jest moim atutem :) Może ja kiedyś zmienię świat? Zrobię coś ważnego? Kto wie :) Kafenowela, jak ktoś kiedyś napisał, ostatecznie dobiegła końca. Nie było happy-endu, ale jest optymistyczna przyszłość. Ludzie mogą się zmienić, można naprawić wszystko, i można, nawet ja, być w życiu i spełnionym i szczęśliwym. Trzeba tylko być cierpliwym i wytrwałym. Pora się pożegnać :) Jak ktoś chce porozmawiać, to można będzie mnie w najbliższym czasie "złapać" na tym numerze gadu gadu: 41281974 No to tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytałam 2 razy
czy jestes wierzący. Dlaczego mi nie odpowiedziałeś? A w ogóle to chyba jestes podszywem bo masz innego nicka niż w poprzednich wątkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam tylko że
okropny ten dydaktyczny smrodek, ten cykl był nawet interesujący ale ostatnim postem wszystko zepsułeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront;
Dlaczego dydaktyczny fetorek? Gość chce iść do przodu, przynajmniej chce, chcieć, więc to wyraża, jak potrafi. Możliwe, że trochę na siłę, jakoś tak deklaratywnie, ale to tylko tekst na forum. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×