Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

glitch

milosc? och, coz to jest?

Polecane posty

wszystko bylo dobrze. bylam szczesliwa. tacy dopasowani. dopoki nie uslyszalam wypowiedzianej bezlitosnie odpowiedzi na moje pytanie.. rozmawialismy o zwiazku. padlo pytanie - czy jest szczesliwy w naszym? nie wierzylam, nie docierala do mnie jego odpowiedz": "nie, nie jestem. bo albo tego nie wiem albo Cie nie kocham." po chwili dodal - "albo sie przed tym bronie." nawet nie pamietam rozmowy po tym. a rozmawialismy. Pamietam, ze padlo duzo pytan, mniej odpowiedzi.. :( wszystko we mnie peklo. Wszystko. rozerwalo sie we mnie serce. cale uczucie, cala czulosc, ktora go darzylam, wszystko. wszystko. tyle wspolnych dni, chwil,, a on mi mowi bedac przytulonym do mnie, ze jest mu z tym strasznie zle, bo mnie nie kocha.. albo tego nie wie.. boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastepny dzien rano. jego zaczerwienione oczy. oboje prawie nie spalismy. przepraszal za to, co powiedzial, ze nie powinien. ze to nie tak, ze to najlatwiejsza odpowiedz dla niego byla. ze mu strasznie, strasznie bardzo zalezy na mnie. przytulal, calowal. ja nie mogla zrobic nic. lezalam. i znowu przepraszal. ale za co? pytam sie. za prawde? i znowu mowil jak bardzo mu na mnie zalezy. on wyrzucil to z siebie. mowil, ze to siedzialo w nim dlugo. ze czesto zastanawial sie nad tym, nie bedac szczesliwym z tego powodu. pytajac czym jest dla niego milosc, nie potrafil odpowiedziec. nie potrafil tego ujac. wiec jesli nie wie, to jak moze czekac na nia? nie wiedzac jak ona ma wygladac, co ma poczuc.. pytajac, co w takim razie czuje do mnie - odpowiedzial "wszystko to". to "wszystko to" tyczylo sie i tesknoty, i pozadania, i dzielenia radosci i smutkow razem, i zazdrosci, i checi przebywania z kims, bycia z kims. nie potrafil powiedziec, wyartykuowac tego. tylko "wszystko to".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie poszedl do pracy. i wczoraj i dzisiaj. chcial zostac ze mna.. miotalam sie. co myslec? co myslec? co zrobic? ustalilismy plan - poprosil mnie dzisiaj, zebym dala mu czas. :( zgodzilam sie. ale w glowie mi sie nie miesci. jak to? przemyslec milosc? uczucia? zastanowic sie? mowil, ze teraz wiem tyle co on. jesli chodzi o jego uczucia. poprosilam, zeby nie kazal mi sie dlugo meczyc.. :( niepewny grunt. co za uczucie. byc z kims i myslec o tym, ze on tak naprawde nie wie nic. patrze juz na niego inaczej. co nie zmienia sily mojego bolu. Eleene co zrobic? :( nie wiem jak sie ustosunkowac. wszystko padlo. krztusze sie lzami w gardle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonce -nie mam madrosci wielkiej :-( Wydaje mi sie , ze juz wiecej nic nie moze sie wydarzyc ponad to.Skoro prosil o chwile czasu -daj mu ja. Sama sprobuj, choc chwile spojrzec optymistycznej na sprawe. Ulozy sie- cudownie , jesli jednak nie -coz bedziesz musiala przezyc zawod . Moze masz znajomych -umow sie , wyjdz gdzies , by nie czekac , bo to czekanie Cie bedzie zabijalo. Ja bym zdobyla sie na chwile jeszcze czekania. Przytulam Cie taaaak bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eleeene - masz, masz. jesli wyjdzie, ze jednak tak (swoja droga, wytlumacz mi, jak to mozliwe, ze co? ze zastanowi sie czy kocha czy nie? czy iles tam dni czy wiecej sprawi, ze zrozumie, ze moze i mnie kocha? :O ) to fakt, bede pewna. wiem, ze on nie sciemni mnie, nie oszuka. zreszta powiedzialam mu, zeby przemyslal wszystko bardzo dobrze i wiecej mnie juz nie ranil. jesli nie - bedzie cholernie ciezko. zeby nie powiedziec kurewsko. :O szczegolnie, ze nie ma mnie w Pl. najlepsi znajomi wlasnie tam.. niedobrze mi. czekac. stapac po tak niepewnym gruncie. chyba najgorsze co moze byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sun and fun one
Spokojnie...Widzę tu pozytywy. Szacun dla ciebie za emocje i angaż dla niego, ale spokojnie. Gość widocznie ma problem z definiowaniem i odbieraniem tych subtelności i uczuć. Generalnie faceci mają z tym problem, bo tak są zapaskudzeni wychowaniem w rodzinach. To, że rozmawia i ma emocje już dobrze o nim świadczy. Prawda tym bardziej.Mógł być mniej bezpośredni, ale tak wyszło. Jest szansa na przejście tego pod warunkiem, że z czasem coś lub to w nim otworzy więcej emocji i uczuć a ty nie będziesz myśleć o tym wszystkim jak o być lub nie być czy końcu świata. Też musisz panować nad emocjami. Poczytaj o inteligencji emocjonalnej i głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sun and fun one - a wiesz, ze on wlasnie uzyl takiego stwierdzenia? ze moze wlasnie taka meska sprawa. ze mu tak ciezko. ze on to wszystko czuje, ale NIE POTRAFI tego zdefiniowac.. Tylko te bezposrednie slowa tak zabolaly.. no wlasnie mam zamiar cos poczytac, zeby sobie pomoc. on nie moze zrobic nic. bo co? nic. czas. ale ile? nie ma terminu, nie chcialam mowic o zadnym terminie, bo to nie w tym rzecz, czekac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wiecie co jeszcze? ciezko mi, bo nigdy nie bylam w takiej sytuacji. jestem z kims a ten ktos zastanawia sie nad tym czy cokolwiek czuje do mnie.. to jest.. smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma kogos na boku to zle
jak powie prawde prosto w oczy tez zle , ale wy baby jestescie popierdolone :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zle? jak zle? ja mu jeszcze podziekowalam, ze jest ze mna szczery! tu chodzi teraz o mnie i moje uczucia. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr xxx..
powiedzial Ci swoje obawy bo on Cie nie kocha ale zobaczyl ze Cie zranil a tego nie chcial i sie przestraszyl a nastepnie z podkulonym ogonem probowal sie z tego wycofac, po to zeby zalagodzic sytuacje. co nie zmienia tego ze Cie nie kocha i predzej czy pozniej Ci to powie bo bedzie sie chcial wreszcie uwolnic, czuje sie przytloczony sytuacja, spętany jak więzami, dusi sie. dlatego zerwie z Toba, powie Ci ze Cie nie kocha jednak, nic do Ciebie nie czuje a Ty będziesz plakac, ryczec wrecz strasznie bo zawali sie Twoj swiat. jednak jakos sie pozbierasz poskladasz, zaczniesz spotykac z kims a wtedy on poczuje sie zazdrosny, ze ktos juz mu zajal jego kobiete, byla bo byla jeszcze nidawno byla moja. tak pomysli i bedzie chcial powrotu, bedzie sie wsciekal, bedzie Cie pragnal i sprawial wrazenie jakby mu ogromnie zalezalo ale nie myl tego z miloscia. to tylko meska duma terytorialna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma kogos na boku to zle
uczucia tez przejda za pare mies. znajdziesz nowego kolejna milosc etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sun and fun one
czuje czuje...Spokojnie. Pewnie,że można dojść do wniosku: po co się pchałeś jak nie umiesz okazywać uczuć albo nie wiesz? Tylko kto wie i kiedy i co - stanowi zawsze zagadkę i jest zmienne póki nie ma poukładania siebie i dojrzałości. Czy więc mamy nie próbować i uczyć się bo jesteśmy ułomni czy niedoskonali czy niepewni? To jest pytanie. Twoje uczucia są ważne i trzeba się chronić a je szanować, ale nie można polecieć tak, żeby czuć się nieszczęśliwą, bo nie ma wzajemności czy jeszcze jej nie ma. Miłość i szczęście nie może być aż tak warunkowane.Zwłaszcza miłość.Za dużo wycierania gęby tym słowem a za mało konkretów.Miłość to słowa, czyny i myśli. Howgh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mr xxx - hm. no lekkie zaszufladkowanie. ale wiem, ze takie historie bywaja. tylko widzisz. jesli on mi powie, ze nie kocha mnie za ten jakis czas - to bedzie dla mnie koniec. zadnych przepychanek. zazdrosci. zero kontaktu. i fakt, myslalam tak jak Ty, ze rano sie wystraszyl, ze chcial zalagodzic sytuacje. co nie zmienia faktu, ze plan jest :O i w koncu.. sie dowiem. jakie to zalosne. czuje sie jakbym zebrala o milosc :( choc tak nie jest. bo przeciez nie prosze i nie namawiam. nic. wrecz odseparowalam sie. nie potrafie inaczej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ma kogos na boku to zle - jakie to wszystko proste dla Ciebie :O sun and fun one - szkoda, ze ja jestem w takim razie jego eksperymentem :O wiem, ze on mial problemy z okazywaniem uczuc i wczesniej. tak jakby wlasnie nie wiedzial, co to znaczy kochac. a facet 30+ :O milosc to slowa, czyny i mysli. nie wiem co z jego myslami, w to nie wnikne, ale jego czyny mowily jedno - Kocham Cie! slow nie bylo. do tego momentu. chore to wszystko. a moze powinnismy sie nie spotykac na ten czas? :( na czas jego przemyslenia.. nie wiem czy to nie byloby lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr xxx..
zdarzaja bo mi sie zdarzyla. bylo tak jak napisalem. i zebrala o milosc nie tylko w przenosni, co bylo zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sun and fun one
jeśli masz cierpieć będąc z nim tak jak teraz , to jasne, że zawiesić kontakt. Nie może być to jednak ucieczka czy olewka. Skoro wiedziałaś, że on wcześniej miał ten problem, to jesteś w jakimś stopniu za to odpowiedzialna...Widziały gały co brały...Łudziłaś się lub liczyłaś na zmiany i ok , ale nie ma przełomu więc trzeba było się z tym liczyć. Zostawienie go i ty-sama może być zabójcze dla was razem i z osobna, ale decyzje trzeba podjąć. Wypisać za i przeciw, skalkulować.Nie ma innego sposobu.Emocjami teraz nic się nie załatwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mr xxx - dobrze, ze jestes po wszystkim :) i ze na pewno lepiej u Ciebie! dobrze jest uwalniac sie od takich osob.. ktore zalatwiaja Ci hustawke nastrojow. sun and fun one - ale widzisz. to wrecz nienormalne danie czasu. BO on chce tu byc. on zadzwonil, ze nie pojdzie do pracy. a ostatnio dzwonil, ze nie moze przyjsc do pracy.. 2 lata temu! ja tez chce, zebytu byl. choc jednoczesnie przychodzi moment, jak stwierdze, ze lepiej dla nas, gdybysmy sie nie widzieli. on by mogl bardziej przejrzyscie to wszystko ocenic. :O bo bedac tutaj ze mna.. jutro idzie na caly dzien do pracy. nastepne dni ma wolne. ja tez. chce mnie zabrac tutaj i tam. i nie wiedzialam wczesniej, ze mial problemy. dowiedzialam sie, jak juz bylismy razem troche czasu. i jakos trudno mi wyprzec emocje w tej sytuacji :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed chwilka przyszedl do mnie na lozko, gdzie siedze z laptopem na kolanach. on przy biurku. przyszedl, uscisnal z tym swoim usmiechem, mowiac "no nie zadreczaj mi sie tutaj. nie drecz sie juz." dla niego to takie proste.. ja nie moge na niczym sie skupic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glitch jak mężczyzna nie jest pewny kobiety - odchodzi , a nie sam nie wie czego chce i miesza jeszcze bardziej....ten Twój facet to jakaś ciapa... p.s. masz dziś winiacza? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
revolver - nawet na Twoj widok sie ucieszylam :P :O no wlasnie to nie jest ciapa. zawsze zdecydowany, zawsze wie, zawsze trafne decyzje, szybkie. po mesku. raz zrobione - bez odwrotu. taki wlasnie jest. tylko tutaj.. :O widocznie naprawde musial sie meczyc :( a teraz ja sie mecze. nie, ale mam rum. duuuzo rumu. pijesz cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wiecie co jeszcze? normalnie, jesli facet prosi o czas. to zero kontaktu. nie chce wrecz kontaktu. unika. a on nie! odwrotnie :O nie zmienil w ogole swojego zachowania w stosunku do mnie. wrecz przeciwnie. jeszcze bardziej uwaza na mnie. dopytuje. zagaduje. przytula. pocaluje. dlatego jestem tak rozwalona psychicznie w tym momencie :( :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glitch -kiedys powiedzialam Ci , ze moze intuicyjnie czujesz, ze moze to nie jest TEN. Wtedy bylo Ci przykro bardzo i wycofalam sie szybciutko z tych mysli, nie chcac sprawiac Ci smutku. Ja sobie mysle, ze twoj chlopak ma duze problemy z okresleniem emocji. Zwiazek z takim mezczyzna moze dostarczyc niezlych wrazen i niepewnosci. Ja bym jednak, bedac w tej sytuacji -tu i teraz dala czas np. 2tygodnie-miesiac . Ale tez nie dluzej , bo wykonczysz sie nerwowo , bedziesz miala problem ze spaniem, jedzeniem i praca. Taka hustawka nie jest Ci potrzebna. Zdobylabym sie jeszcze na ten jeden jedyny miesiac i ani sekundy dluzej. Nie dlatego , ze cos do chlopaka mam, uwazam , ze dluzsze czekanie zrujnuje Ci spokoj. Glitch - prosze nie odbierz mnie zle, ja napisalam tak , jak wedlug mnie najlepiej byloby wybrnac z tej sytuacji zawieszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale normalny człowiek nie ma powodu , by się męczyć , gmatwać , mieszać - nie ma uczucia , to znika...a nie marnuje czas kobiecie i sobie, dorabiając jeszcze psychozy i inne stany :classic_cool: jaśnie pani ja pijam bardzo rzadko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eleeene - nigdy nie watpilam w swoja intuicje. nigdy mnie nie zawiodla. i moze nie tyle czuje, ze to nie ten, tylko czulam, ze cos jest nie tak. no i bylo. nie zawiodla kolejny raz. tak, nie wiecej, na pewno nie wiecej niz miesiac. i i tak nie wyobrazam sobie, jak przetrwac ten np. miesiac :O tyyyle dni. z takim uczuciem. i Eleeene! nie odbieram Cie zle! piszesz to, co pewnie zrobie. zreszta juz zgodzilam sie na czas dla niego. tylko.. jak to przetrwac? wiem, ze jesli podejmie decyzje, to taka bez odwrotu, albo tak, ale nie. ech. :( revolver - powiedz to jemu :( z drugiej strony gdyby nie bylo nic.. byloby mu latwiej. po co prosic o czas? wielmozny panie - ja tez pijam bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sun and fun one
o ile to nie jest jego gra na emocjach to musisz wyluzowac.Za duzo władowałaś i teraz przez to cierpisz.Nie kodowałaś komunikatów, braku spójności(mysli,słów,czynów - razem), za bardzo cie wzieło, straciłaś dystans do siebie albo go nie było i teraz niestety sie pomeczysz.Razem w tej sytuacji jest trudnie ale dreczeniem i jeczeniem nic nie zalatwisz a pogorszysz swoj stan.Nie byliscie szczesliwi czy pelni.To ty tak to widziałaś.Teraz musisz zwalczyc z kolei czarnowidztwo, bo wpadasz w skrajnosci a to rujnuje psyche , organizm i zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytasz jak przetrwac -najlepiej jak najmniej kontaktu byloby -wedlug mnie. Musisz skupic sie na samych przyjemnosciach dla siebie. Rob to co lubisz , spedzaj czas jak tylko sobie mozesz pozwolic relaksacyjnie, rozpieszczaj sie. Nagradzaj czas niepewnosci. Po tym -nie daj sobie znow zrobic hustawki z emocji i serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eleeene - sugerujesz brak kontaktu? .. pewnie to byloby trudniejsze dla mnie jeszcze bardziej. ale jesli mialoby pomoc. mialoby pomoc i mnie i jemu.. i nie potrafie sie skupic na niczym, niestety :( chcialabym! ale nie potrafie. mysle tylko o tym. wiec jesli mialabym zostac sama teraz - porazka. udreka. choc z nim obok o wiele lzej teraz nie jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sun - nie, nie. gry nie wchodza w gre. uwierz mi, ja wszystko koduje. zauwazam. dlatego wczesniej mialam dziwne przeczucie i mnie cos gnebilo. ale wahalam sie. bo jego zachowania byly sprzeczne. ale! wlasnie! dlaczego on dazyl do wspolnego zamieszkania?:O i w glosnikach -> http://www.youtube.com/watch?v=229_c1ZN5uU :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×