28 lat, 166 i 108 kg:(

Hej.. Mam 28 lat i niestety 108 kg do przodu:( od dzis zaczynam odchudzanie.. od jakiegos czasu zaczelam mniej jesc, chodze tez na platforme wibracyjna i elektrostymulacje.. po skorze widze juz pewne efekty... na jakas specjalna diete na razie sie nie decyduje.. poporostu odstawiam wszystkie slodycze, napoje gazowane i biale pieczywo.. zobaczymy po miesiacu czy cos to da.. ktos sie moze przylaczy? wiem ze pewnie duzo tu dziewczyn napisze ze pewnie szybko stad znikne.. ale.. chce sie zaprzec.. a gdy bede mogla z kims pogadac bedzie mi latwiej..

i jakie niezdrowe

tak jak mowilam.. na razie nie stosuje zadnej diety.. tylko poporstu ograniczam to co pochlanialam a nie jadlam.. teraz jem duzo wazyw.. owocow... a pic pije tylko wode.. pomoze mi ktos jak sie ustawia tu te suwaczki z waga? bo ja nowa;) i jak myslicie czesto sie wazyc? raz na tydzien czy rzadziej?

proponuje odstawić słodycze, pszenne pieczywo, ziemniaki, majonez, wszystko co smażone - parowary są dość tanie - polecam, ograniczyć mięso bo zapycha jelita, fast foody, soki, kolorowe jogurty i przede wszystkim kup dres i idz na fitness bo po tak dużym schudnięciu będzie wisieć Ci skóra, Ja mam 167 i 52 kg moje typowe menu: jogurt naturalny, otręby, owoce, mleko, owsianka,chleb żytni na przemian z pieczywem lekkim sonko (bo chleb jest mimo wszystko kaloryczny), ryż brązowy, kasza gryczana, ryż zwykły, ryby: sola, łosoś, miruna; obecnie mieszanka warzyw: marchew, brokuł i kalafior gotowane w wodzie i podane z jogurtem z przyprawami. czasem Polędwiczki z kurczaka. Jeśli mięso mielone to tylko z indyka ale to sporadycznie. Warzywa do kanapek, ser, chuda wędlina, serek wiejski lub "ulubiony". Butelka wody dziennie ale tylko taka ktora ma powyzej 1000 mg/l skladnikow, bo ponizej woda nie ma zadnych wartosci. Herbata puerh. To tak z mniej więcej.

odstawilam juz slodycze i biale pieczywo.. wszelkie napoje gazowane.. a bylam zakladniczka coli... chodze na elektorstymulacje i na platforme wibrujaca i bedzie jeszcze jakis masaz by wlasnie skora tak nie wisiala... w planach mam tez zapisanie sie na basen ale najpierw musze znalezc kogos kto nauczy mnie plywac.. bo jak na razie umiem sie nie topic;) jakas odleglosc przeplyne ale zeby to byl jakis styl plywania to bym nie powiedziala;) skore mialam dosc wyciagnieta po dwoch ciazach a po tych zabiegach w gabinecie juz widze poprawe brzucha.. no i codziennie smaruje sie kremami.. wiem ze nie dzialaja cudow ale komspetyczka polecila mi je bo to tez masaz i szybciej pozbede sie pomaranczowej skorki.. fitnes mi nie pasuje.. nie wiem czemu ale jakos nei chce.. bardziej silownia.. ale to gdzies za miesiac, dwa.. bo jak narazie lekarz zakazal mi nadwyrezania stawow tylko diete i lekki ruch. dopiero jak zejde kolo 90 to silownia..

aaaa parowar mam;) musze sie z nim przeprosic;)

powodzenia życzę, nie poddawaj się, wszystko jest mozliwe jesli sie chce;)

kurcze..widze twoja wage... az zacheca;) jak tego dokonalas? bylo bardzo ciezko? jak z twoim cialem po takim spadku wagi?

Polecam całkiem przydatny Licznik Kalorii on-line. http://kalorie.znaki2012.cba.pl/index.php Pozdrawiam :)

ja sie przylacze :) tez mam 28 lat. 170 cm wzrostu i 93 kg wagi. przez styczen bylam na dukanie i schudlam 5 kg ale zaczely pobolewac mnie nerki wiec sie przestraszylam i zaczynam 1000 kcal. do tego godzina cwiczen dziennie. Przydalaby mi sie kolezanka do wspolnego odchudzania :)

:) hej.. to juz jest nas dwie;) w sumie mi wychodzi okolo 1200kcal jak sobie policzylam to co jem teraz... i codziennie mam 15 minut na platformie, 3 razy w tygodniu elektrostymulacje.. codziennie tak 2-3 razy wchodze na 7 pietro po schodach.. no i mam dwoch synow.. za mlodszym dwulatkiem trzeba mocno sie nabiegac bo ciagle ucieka;) chcialabym tez basen... musze cos z tym wymyslec..

ja tez mam dwulatka ale moj jest raczej spokojny wiec za wiele ruchu teraz nie mam jak na spacery nie chodzimy bo zimno...wiec staram sie chociaz troche pocwiczyc. tez bym z checia sie na basen albo silownie zapisala ale jakos nie moge sie do tego przybrac :)

to może chociaż hula hop, skoro nie chcesz fitnessu, nie potrafisz pływać, a siłownia na razie zakazana? :) Zawsze to trochę ruchu :) a nie obciąża stawów. Polecam też jogę- za bardzo się przy niej nie chudnie, ale uwierzcie, że potrafi być strasznie męcząca i baaardzo rozciąga, a na dodatek jest przyjemna :) Pij też zieloną herbate (oczywiście nie słodzoną) jest dużo zdrowsza niż te wszystkie wody mineralne, z których połowa to zwykła kranówa. No i peeling kawowy- jak wpiszesz w google to Ci wyskoczy jak go zrobic- uwierz, że odkąd spróbujesz to będziesz mu wierna :) Trzymam mocno kciuki- dasz radę, tylko się nie poddawaj :) i amiętaj- jak jestes juz baaardzo głodna, to lepiej zjeść nadprogramowanego banana, czy kawałek sera białego ze szczypiorkiem lub jakiś jogurt niż kilka godzin później (zwłszcza wieczorem) rzucic si na ciastka, biec do nocnego po chipsy czy zjeść meżowi schabowego w panierce, który został z obiadu :P

Autorko tematu, na moim blogu pisała dziewczyna, która dzięki mojej diecie i ćwiczeniom schudła 28 kg w 4 miesiące (ze 105 do 77)! Macie może ochotę poznać mój plan odchudzania? Moją dietę przetestowały czytelniczki bloga! http://nareszciesmuklamagda.pinger.pl/ http://nareszciesmuklamagda.pinger.pl/ http://nareszciesmuklamagda.pinger.pl/ http://nareszciesmuklamagda.pinger.pl/ http://nareszciesmuklamagda.pinger.pl/

wiec tak;) hula hop mam;) i probuje u probuje i nie umiem:( najwiecej dwa razy zakrece i mi spada:( a porbuje od ponad miesiaca... na razie ruch mam w postaci chodzenia okolo 3 razy dziennie na 7 pietro;) w piwnicy mam tez kolyske do robienia brzuszkow.. chyba po nia sie przejde... na nie obciazania stawow mam ta moja platforme wibrujaca.. tam jestem 5 razy w tygodniu i widze duza roznice... piling mam teraz jakis kokosowy, moj M kupil mi taka wielka butelke litrowa, jeszcze polowe mam, do tego rekawica do mycia sie, wiec powiem tak.. z cialem daje sobie jakos rade.. a brzuch po dwoch ciazach mialam straszny.. te wszystkie zabiegi w gabinecie kosmetycznym mi pomagaja.. ale to tylko na wyglad ciala.. jestem bardziej zbita, ladki mi sie wygladzily i niby optycznie zeszczuplalam, ale to nie idzie w kilokramy. wiec teraz zmienam tez jedzenie zeby i kilogramy mi poszly.. moj przyjaciel mnie kiedys namawial na basen, bo jego dziewczyna nie lubi wody a ja glupia nie moglam sie zebrac.. teraz on ma 3 razy w tygodniu silownie, niedlugo zostanie tatusiem i na basen nie ma juz czasu. nauka z moim M nie wchodzi w gre... wystarczy ze probowal mnie nauczyc jezdzic autem:D tak sobie myslalam ze moze zapisze sie na nauke plywania z moim synem od polowy marca, on bedzie chodzil na zajecia dla dzieci a ja w tym czasie bym miala dla doroslych, i tak musze byc na terenie basenu i czekac na mlodego to bym skorzystala;) a do fitnesu ..to jest tak ze mam mega duze piersi:) 80 G, i nawet w staniku sportowym skacza mi i bola.. i jakos dlatego nie chce tego fitnesu... a porbowalam;)

tez nie lubie fitnesu. raz ze mam problemy z koordynacja ruchow i czuje sie smiesznie :) a dwa ze przy duzej wadze to nie jest mile uczucie jak ci sie wszystko trzesie... pewnie lepsze cwiczenia aerobowe ale ja wole silownie...tam cwicze we wlasnym tempie

tu masz link do liczenia kalorii moz esie przyda i powodzenai http://www.ilewazy.pl/

tu masz link do liczenia kalorii moz esie przyda i powodzenai http://www.ilewazy.pl/

jak nie masz zamiar stosować diety ani cwiczyć to musisz pogodzić się z wagą. ograniczenie jedzenia nic nie da.

no wlasnie wszystko sie trzesie;) i trzeba sie ruszac w takt muzyki i skakac;) a tego moje piersi nie wytrzymaja... :) u mnie silownia bedzie jak zejde okolo 10 kg mniej, na razie to w domku cos pomecze... wiem ze bardzo niezdrowo jadlam, wrecz napychalam sie, nawet gdy ni bylam glodna.. boje sie tego przyzwyczajenia ze ciagle mam pelna buzie.. na razie zuje gume i jakos daje rade.. a wspomagasz sie jakimis proszkami? czy tylko dieta?

poranny kac, ale nie czytasz chyba ze zrozumieniem.. nie stosuje zadnej diety tylko zaczelam racjonalniej sie odzywiac niz do tej pory.. a to chyba juz samo w sobie jakas dieta jest tylko bez tych nazw ( kopenchadzka, dukana), po drugie na silownie nie moge sobie na razie pozowlic ze wzgledu na zbyt obciazone stawy( a nie dlatego ze nie chce !!!, nie pasuje mi tylko fitnes) , ale mimo wszystko chodze po schodach, chce cos porobic w domu i chodze na platforme wibrujaca ktora wlasnie jest na zalecenie lekarza zeby usprawnic miesnie bez obciazania stawow.. wiec mysle ze powoli ale jednak jakos uda mi sie troche zbic wage.. jest jednak roznica gdy ktos je dziennie 4000-5000 tys pustych kalorii a zaczyna jesc 1200-1500 kalori w postaci warzyw, owocow i bez cukrow..

do tej pory na dukanie nic nie bralam ale na tej diecie rzeczywiscie czlowiek nie jest glodny bo bialko sie dluzej trawi wiec jadlam malo i nie chcialo mi sie jesc..teraz juz jest troche gorzej ale na razie nie biore wpomagaczy..mysle o occie jablkowym kiedys pilam i pomagal. tak szczerze to nie wierze w te leki na odchudzanie bez recepty (troche juz przetestowalam) nic poza meridia na mnie nie dzialalo.

u mnie lekarz powiedzial zebym na razie probowala bez wspomagaczy, potem jesli zeczywiscie bedzie ciezko to mozna cos probowac.. slyszalam o tym occie.. co on ma dac? ja stosowalam alli.. niby pomoglo ale teraz ograniczam tluszcze prawie do 0 wiec lekarz powiedzial ze z alli beda marne skutki bo on sprawia ze tluszcze sa nieprzyswajane, a jak ich nie jem to alli nie ma na co dzialac.. zobaczymy miesiac.. jak mi to wszystko pojdzie... chce tez zapisac sie do jakiegos dietetyka bo na razie to tylko moj internista mi pomaga.. no i obawiam sie bo za 2 tyg chce zaczac brac zastrzyki hormonalne.. niby przy tabletkach nic nie bylo... no ale.... tego jeszcze nie probowalam...

ocet tlumi uczucie glodu. 3 razy dziennie na szklanke wodu lyzeczka octu chyba...juz nie pamietam. jakis czas temu to stosowalam i dzialalo na mnie. albo ocet w tabletkach appletiff to sie nazywa...ja chyba bede musiala to stosowac bo siedze z malym w domu i z nudow podjadam..

no wlasnie to siedzenie w domu tak mnie zrujnowalo.. w ciazy tyle nie wazylam co teraz.. do tego troche problemow.. no i nude i te problemy zajadalam.. a ten ocet w tej wodzie sie czuje? da sie to wypic? bo ja na sam widok zwyklego octu mam odruch wymitny;) a skad wogole jestes? ja z wawy

a ja Ostrołeka 120 km od Warszawy :) jednak dwie lyzeczki..nie da sie ukryc da sie wyczuc :) dosc to obrzydliwe jest ale na upartego da sie wypic :)

ja zaczealm wczoraj pic ocet 2 lyzki na szkalnke wody 3 razy dziennie

Tak wlasnie szukam na necie i wszedzie podaja inne proporcje tego octu na szklanke wody... i co daje Ci cos?

to ja chyba przez miesiac zobacze jak to jest bez wspomagaczy i dopiero w razie potrzeby sprobuje tego octu.. ale..ech...:(.. za bardzo nie mam ochoty;)

jak napisalam pije od wczoarj ale kilka lat temu tez pilam i chudlam tylko mialam jaka sdiete tez wtedy , ale dziala ocet