ile dostajecie alimentów na siebie kobietki? pytam te bezdzietne!

czy sąd mógłby odstąpić od przyznania mi alimentów przez to, że kiedyś poprzez oszustwo on niekorzystnie rozporządził swoim mieniem, mimo, że dojdzie do przedawnienia tego mojego oszustwa? zafunduj sobie prawnika głupia cipo... bo takim jak ty nie chce sie tłumaczyc niczego

akt notarialny to tylko dowód na to, że on mi przepisał mieszkanie, ale nie udowodni tego, że oszukałam go i dlatego mi je przepisał jak jest wyłączna wina to małżonek niewinny może domagać się alimentów do końca życia tylko nie rozumiem tego, że on płaci jeśli niewinny ma pogorszony stan majątkowy, który wynikł z rozwodu, to jeśli minęło 10 lat to na jakiej podstawie przyznają alimenty niewinnemu małżonkowi, jak udowodnić, że to rozwó spowodował, że po 10 latach niewinny ma gorzej?

wy mnie atakujecie a to on ma winę w papierach!!!!!

prawda jest taka, że to są bardzo trudne sprawy i szansa odebrania jej przez byłego tego mieszkania jest ŻADNA w praktyce, o czym dobrze wiesz, więc niech Ci żyłka nie pęknie od nadmiaru emocji :O On powie, że ona go oszukała, bo cos obiecywała, ona powie, że on kłamie, bo chce jej odebrać nieruchomość i co? No i nico. Rozumiem, że oceniasz źle postawę moralną autorki, ale nie próbuj jej zastraszać bzdurami (przypominam też, że mężowi orzekli całkowitą winę, więc na pewno nie jest święty, pewnie ją perfidnie zdradził, oszukał itp.) Autorko, jak chcesz, to idź do sądu i wnoś o alimenty, najwyżej nie wygrasz. Co Ci szkodzi? A nie na Kafe się pytasz :O

sie pytam

on zarabia 2800 i tak zdradził mnie i odszedł do niej, teraz z nią żyje

jesli domagalas sie mieszkania to nie placz teraz, ze nie stac Cie na jego utrzymanie:) a tak na marginesie, to nie dziwie sie chlopu ze zostawil Ciebie i mieszkanie, wolal od zera zaczynac niz z Toba zyc i klocic sie o majatek a Tobie wciaz malo i malo :) musi to o czyms swiadczyc

To ja Ci napiszę: sąd mógłby pozwolić na cofnięcie darowizny i musiałabyś spłacać wartość połowy mieszkania. A on z tej spłaty płaciłby Ci alimenty, skoro jesteś potrzebująca, a rozwód był z jego winy. I jeszcze by mu sporo zostało.

mało mnie obchodzi o czym to świadczy, dodatkowa kasa nikogo nie boliżeby jechać na wczasy albo mieć na fryzjera czy knajpy to muszę odkładać a żeby to robić to żywię się u rodziców, to tak ma wyglądać przez kolejne 30 lat?

mieszkanie wykupiliśmy za ok. 20 tysięcy bo to wtedy jakoś tanio załatwił więc dużo by nie dostał nawet jeśliby trzeba by spłacić - ok. 10 tysięcy to w ciągu roku oddałby to w alimentach

przypominam też, że mężowi orzekli całkowitą winę, więc na pewno nie jest święty, pewnie ją perfidnie zdradził, oszukał itp.) nie znam sprawy ze strony meża, oceniam to co widzę... i na miejscu tego męża, po pozwie o alimenty najprawdopodobniej skorzystałabym z zapisów w kc i kk jakie wypunktowałam i paru innych też.. ten jej maż miał wiele szczęścia, że w porę na oczy przejrzał :D

szukaj lepiej płatnej, lub dodatkowej pracy, przeprowadz się do rodziców a mieszkanie wynajmij daj ty już temu chłopu spokój, kokosów nie zarabia

mieszkanie wykupiliśmy za ok. 20 tysięcy bo to wtedy jakoś tanio załatwił więc dużo by nie dostał nawet jeśliby trzeba by spłacić - ok. 10 tysięcy to w ciągu roku oddałby to w alimentach znowu się mylisz... wycena według obecnych stawek rynkowych obowiązuje :P

Rzeczoznawca wyceniłby wartość rynkową mieszkania i spłaciłabyś połowę tego. :) Nieważne ile zapłaciliście, tylko ile mieszkanie jest warte w dniu dzisiejszym. :)

a co, w kawalerce bys sie udusila? jak jestes sama to kawalerka nie jest zlym rozwiazaniem, moze lepiej na swiezym powietrzu- duza przestrzen i placic nie trzeba, 1300 w kieszeni:) wina w papierach, a pomysl troszke moze gdzie naprawde byl blad i gdzie ta wina lezy. nawet na dziecko rodzic nie ma obowiazku placic przez cale zycie to jakim prawem na bylego malzonka? koszmarna jestes kobieto, wykiwalas chlopa i jeszcze Ci malo, widocznie wiedzial co z Ciebie za ziolko i wolal oddac wszystko niz sie z Toba mordowac, wez sie do roboty to moze glupota minie

A co pomagałas mu w jego firmie, wychowałaś 5 dzieci i zostawił cie bez złotówki? Bo w innym razie jak śmiesz żebrać?

jesteś strasznie niezaradna życiowo skoro masz zamiar wisieć na kieszeni ex męża i żywić się u mamusi :o baba 38 lat-WSTYD

chyba mi zazdrościcie, że mam taką możliwość dostać kasę znikąd dobra oszukałam, podstęp itd. ale zdradził, nie czułybyście się poniżone i jakby wam strzelono w twarz, ja mówiłam mu, że zapomnę i wybaczę a on co, powiedział, że nie, że to nie o to chodzi, że to nie skok w bok tylko mnie nie kocha a ją bardzo i odszedł, to jak byście się czuły???

z mamą mam bardzo dobry kontakt i chętnie mnie przyjmuje

jeśli wy się gryziecie ze swoimi rodzicami to nie moja wina, ja mam bardzo dobry kontakt

No nie wierzę normalnie, że są tacy ludzie. Ten temat to prowo, a autorka, to normalny troll forumowy. :O A my wszystkie - pelikany, bo łyknęłyśmy. :D

ja ci współczuję, że odszedł do innej, ale chyba to lepiej niż jakby został ? jak byś się czuła wiedząc że jest z tobą na siłę i że cie nie kocha ? ciesz się że był na tyle w porządku, że zostawił ci mieszkanie bo też mógł o nie walczyć gdyby sąd przeprowadził podział majątku, to zostalabyś z ręką w nocniku

"powiedział, że nie, że to nie o to chodzi, że to nie skok w bok tylko mnie nie kocha a ją bardzo i odszedł, to jak byście się czuły???" To prowo, już mam pewność :) Kolejne prowo z wrednym babunem, którego mąż przestał kochać i zakochał się w innej, a ona z urażonej dumy się mści.

co to znaczy tacy ludzie możesz mi wyjaśnić, masz za lepszą??? znasz mnie? znasz sytuację? to niby dlaczego oceniasz, nie oceniajcie mnie tylko wyjaśnijcie pewne rzeczy albo może macie kontakt z kimś kto miał taką sprawę albo doświadczenie to mi powiedzcie co i jak a nie obrażajcie od razu bo to też świadczy, tylko nie o mnie

oj kobieto, zycz mu szczescia i nie ponizaj juz sama siebie, skoro powiedzial, ze Cie nie kocha to chcialabys dalej z nim byc? tylko po to zeby miec na fryzjera? wiesz, znajdz sobie sponsora, spotkasz sie raz w tyg i nawet na kosmetyczke zostanie

gdyby walczył o mieszkanie i sąd kazałby mi je spłacać a rozwód padłby z jego winy to musiałby płacić mi alimenty, albo gdybym ja musiała się wyprowadzić i sprzedalibyśmy mieszkanie i się podzielili to też musiałby mi płacić bo on byłby wyłącznie winny a ja zostałabym bez miejsca do mieszkania, on chyba przecież wiedział o tym więc oddał mi mieszkanie, na pewno to nie była jego wielka dobrotliwość tylko wolał się zabezpieczyć

sponsor odpada, nie przepadam za seksem

Co znaczy "tacy ludzie"? Nie będę tłumaczyła, bo zawsze staram się być uprzejma. Wypadam już z tego tematu, bo i tak wstyd mi, ze dałam się nabrać i usiłowałam Ci pomóc, byś nie musiała spłacać byłemu połowy wartości mieszkania. Teraz, jak już wiem, że to prowo, to spadam stąd.

dobra waszym zdaniem nie mam szans na alimenty na chwilę obecną - zarobki ja 1300, zarobki on 2800 (na utrzymaniu dziecko). a za powiedzmy 10 lat mam szanse? a jeśi tak na jakiej podstawie? w jakim przypadku mogę się starać o alimenty? jak udowodnić, że po 10 latach od rozwodu to właśnie przez rozwód pogorszył się mój stan majątkowy? czy kiedy dziecko kończy 18 rok życia i jest już dorosłe to sąd dalej patrzy na to, że on ma na utrzymaniu dziecko?

dobra, teraz nie mam szans na alimenty ale: - jak dziecko osiągnie 18 rok życia i będzie dorosłe to dla sądu dalej jest "dzieckiem na utrzymaniu"? - jak udowodnić, że np. po 10 latach od rozwodu to właśnie rozwód wpłynął na obniżenie stopy życiowej małżonka niewinnego?