ile dostajecie alimentów na siebie kobietki? pytam te bezdzietne!

kochanica- no własnie, dokładnie to samo chciałam napisac. Ta wyłączna wina to bzdury na resorach. Nigdy -no moze prawie nigdy nie ma wyłącznej winy

"""""""""" jiwjdiqwdqw kochanica- no własnie, dokładnie to samo chciałam napisac. Ta wyłączna wina to bzdury na resorach. Nigdy -no moze prawie nigdy nie ma wyłącznej winy """"""""""""""" Czyżby jakaś kobieta się wysiliła umysłowo i napisała coś rzeczowego?

a ja mam ozeczenie o wylacznej winie wywloki. zajelo mi to wieki bo mialem sad przeciwko sobie i cala sucza rodzne. ale oplacilo sie, nie moze zadac ode mnie alimentow, to juz wielka nagroda za trud rozwodu z wina. teraz zastanawiam sie jak podac ja o alimenty, zabrala przywlaszczyla se z kochankiem nasza firme, zrujnowala mi zycie, doprowadzila do zapasci budowe domu juz 14 latnic nie moge zrobic, zmarnowala materialy, wyprowadzila majatek z naszego domu. mam jej calkowita wine, do tego przyczynila sie w stu procentach do niszczenia majatku ktorym jest dom, nie moge go remontowac bo ona zachciewa sobie polowe rzekomej wartosci. wymyslila sobie 300tys. dom niszczeje, od ponad 14 lat nie poniosla ani grosza na jego utrzymanie, dogladanie i dbanie o to aby w swietle prawa nie tracil na wartosci. wszystkie podatki, koszty konserwacji, naklady, praca wokol niego to moje i wylacznie moje naklady. od poczatku wymyslila sobie ze doprowadzi mnie do rozpaczy i skloni do sprzedazy zawlaszczajac pieniadze. wczesniej chciala pozbawic mnie mieszkania i jej sie udalo. doprowadzila do sprzedazy moja wlasnosc przedmalzenska, nie miala prawa ale zmanipulowala mnie, bo dziecko, bo za male , bo beda inne perspektywy. uwierzylem i kupilem za uzyskane pieniadze dom surowy. teraz scierwo wyciaga lape. ma falszywych, bogatych starych, kupila se dom, ale dalej mam sucz na plecach. pracuje na czarno, utrzymuje sie sam, ale musze placic alimenty na swoje i obce dziecko w ktore mnie z kochankiem wrobila. zastanawiam sie jakie sa szanse na to aby wyrywac od szmaty alimenty , chocby symboliczne zeby co miesiac pamietala jak mnie okradla i ze malzenstwo i wiklanie kogos w swoje podle zycie to nie jest zabawa bez konsekwencji. chcialbym doprowadzic do sytuacji w ktorej zgasniej jej kurewski usmieszek, wyjasni sie sprawa z dzieckiem nie moim i odczepi sie od mojego majatku. nigdy nie przylozyla reki do domu, nie poniosla zadnych kosztow, jak udostepnilem jej mozliwosci pracy, bo wczesniej byla zwykla pigula i pracowala pol roku za 240zl i zaczela pracowac dla firmy kosmetycznej to od razu uwolnila pieniadze na rzecz nowego kochanka. wyprowadzila caly ruchomy majatek z domu oprocz budowy, tu nie mogla sciera wiele zrobic. wydawalo jej sie ze mnie zmanipuluje, probowala naklonic do sprzedazy, probowala komornikowi podsunac pomysl sprzedazy gdy sad podniosl mi wstecznie alimenty. teraz chce ja pociagnac za alimenty na mnie, a w nastepnym kroku pozwac o podzial majatku z zastosowaniem surogacji, a jak to nie wypali to nierowny udzial majatkowy. musze to scierwo zrzucic z plecow jak najszybciej. dom wymaga wielkich inwestycji, obraca sie w ruine. musze zaczac dzialac. mial ktos podobnie z domem, albo mieszkaniem?

Masz spore szanse na pomyślne przeprowadzenie swoich planów. W ciągu kolejnych 14 lat powinno udać się przeprowadzenie nierównego podziału majątku. Wywalczysz sporo większą kupe gruzu. Ale to twój dom. I twoja logika.